Dusza - jak ją rozumieć

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: szary brat » 2020-02-23, 14:49

Dezerter pisze: 2020-02-23, 14:45 Jeśli się zgadzamy, to przepraszam za nieporozumienie ;)
Jestem przekonany, że mamy w dyskutowanej sprawie dokładnie ten sam pogląd, tylko coś sprawiło, że nastąpiło nieporozumienie.

Serdecznie pozdrawiam Dezerterze :)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Andej » 2020-02-23, 17:37

Stwierdzenie nie ma nic wspólnego z platonizmem, ani hinduizmem. Nie ma też wiele wspólnego z Orygenesem.
Wierzę, podobnie jak Orygenes, że Bóg stwarzając świat, stworzył wszystkich ludzi. (Niezależnie od innych bytów.) Tak więc istnieję od początku świata. Od stworzenia. Bóg stwarzając mnie w tym jednorazowym akcie osadził mnie w połowie XX wieku. Aby to jakoś pojąć, konieczne jest uwierzenie, że Bóg nie jest istotą czasową. Nie jest uzależniony od czasu. Bóg jest ponad czasem. Dlatego nie uważam, aby przyjmować, że stwarzanie świata jest procesem ciągłym. I niekończącym się.
Bóg ma dostęp, tak jak miał w chwili stwarzania dostęp do całego czasu. Od samego początku, do końca (jeśli takowy przewidział). Tak, jak ma dostęp do czasu, który nastąpi, gdy moje życie przeminie. Jeśli antropomorfizujesz Boga uzależniając Go od czasu, to istotnie musisz odrzucać kategorycznie moje rozumowanie. Byłoby ono błędne, gdy Bóg podlegał czasowi, który przecież sam stworzył stwarzając różne procesy.

Tak na prawdę, to czas nie istnieje. Czas jest jedynie miarą przemian. Związany jest z entropią. Czas jako zjawisko jest pojęciem względnym. Choć zegar chodzi jednakowo, to jednak mierzone procesy przebiegają z różnymi prędkościami. A Bóg temu nie podlega. Jest ponad czasem.
Bóg jest jednocześnie na całej przestrzeni tysięcy czy milionów lat. Jednocześnie jest w zamierzchłej przeszłości, jak również w nieogarnionej przyszłości. W takim samym stopniu, jak jest teraz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: szary brat » 2020-02-23, 18:02

Po raz kolejny szacun dla Andeja. Nie doceniałem Ciebie człowieku.
Dla mnie w sumie nie jest ważne czy Bóg stworzył wszystko w 6 dni i siódmego odpoczął, a potem nic nie robił, bo to jest przecież taka alegoria.
Bliższy mi jest pogląd, że Bóg stwarza życie w każdej chwili. Życie pewnych istot powołuje od początku, inne podtrzymuje, jeszcze innym pozwala się zakończyć.
Tylko, ze jakkolwiek do tego podejdziemy i na to spojrzymy, to w jakimś wymiarze n+1 z jakiego patrzy Bóg, to naprawdę jest wszystko jedno, bo dla Boga czas nie ma znaczenia. Czas w rękach Boga jest tylko pewną układanką przez Niego kształtowaną według ustalonych przez Niego zasad.
Oczywiście doktryna ma swoja potrzeby i wymagania, więc zostawmy teologom i Papieżom określanie co jest naprawdę a o czym możemy dywagować. Publicznie nie kwestionujmy ustalonych w chrześcijaństwie zasad, by nie osłabiać chrześcijaństwa i Kościoła.
Prywatnie możemy sobie pozwolić na znacznie szersze falowanie myślenia i odczuwania, tak jak to robi pięknie Andej.
Z takiego falowania może urodzić się nowa, dawniej niedostrzegana Prawda.
I między innymi potrzebna jest swoboda - wolność myślenia, a zwłaszcza odczuwania duchowego (nie mylić ze zmysłowym!).

Biserica Dumnezeu

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-23, 23:59

Dostrzegam pewna slabosc w tym rozumowaniu.- Wynika owa slabosc z przyjecia zaleznosci miedzy czasem a postepem : otoz sam czas dla nas jest zwiazany z postepem ( w roznych zakresach - droga, obrot, ... itd. ).
Zas Bog dokonuje zawsze postepu ( nie bylo - jest, choc On istnieje w "nie bylo" i jednoczesnie istnieje w "jest" ).
Brakuje mi ( i chyba nie tylko mi ) pojec i slow, aby moc taka idee przedstawic w lepszym zrozumieniu.

Dodam, zeBog jest i byl i bedzie ... ale my my istniejemy jedynie dlatego i jedynie wowczas, gdy dokonal - postapil w swoim trwaniu o kolejna "idee" - czyli stworzyl nasz wszechswiat.

szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: szary brat » 2020-02-24, 09:16

Myślący i czujący duchowo człowiek jest przez Boga ulokowany w czasie.
Być może czas jest stworzony m.in. dla człowieka, aby ten mógł się rozwijać i odczuwać swój rozwój.
Katolicy na ogół, mało zwracają uwagę na potrzebę rozwoju duchowego. "Priorytetem dla katolików jest osiągnięcie zbawienia, a jeśli to się osiągnie, to nic już więcej nie trzeba robić" - to taka zasada naczelna jaką dostrzegam u wielu katolików.
Tymczasem czas jest ludziom dany po coś, w moim odczuciu, m.in. właśnie po to, by człowiek się rozwijał, by się doskonalił.
Boga nic nie zdziwi, bo Bóg i tak to wszystko widzi w jednym oka mgnieniu, poczęcie, rozwój i finał ludzkiej egzystencji w gronie zbawionych.
Rozwój potrzebny jest ludziom, by zbliżali się świadomie do Boga - tak to rozumiem.
Oczywiście po śmierci ciała, rozwój człowieka nie kończy się, natomiast praktycznie zanika moc sprawcza - wykonawcza. Dusze po odłączeniu od ciała spędzają swój czas głównie na kontemplacji. - Tak sobie to wyobrażam.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jozek » 2020-02-24, 13:35

Cos chyba poprzekrecales.
Ci ktorzy mysla jedynie o zbawieniu, aby to zbawienie osiagnac musza sie wlasnie duchowo rozwijac.
Chyba ze miales na mysli ze niektorzy chcieli by osiagnac zbawienie bez rozwoju duchowego.
Z czasem to chyba tak wlasnie jest, bysmy mieli swiadomosc przemijania i nie marnowali zycia na bzdety, tylko wykozystali swoj czas na rozwoj duchowy.

szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: szary brat » 2020-02-24, 15:42

No cóż, nie ja przekręcam ludziom życie, tylko ludzie sami sobie to czynią.

Ja tylko zwracam uwagę, że warto rozważyć inne kierunki.

Dodano po 4 minutach 4 sekundach:
Nie wiem, czy wychowałeś się w Kościele?
Tu nikt nie uczy wiernych rozwoju duchowego, tylko wierności przykazaniom i Jezusowi.

Rozwój duchowy, to jakby dalsza droga, przed którą wielu uczonych w Piśmie przestrzega, a niektórym kojarzy się tylko z demonami.

Magnolia

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Magnolia » 2020-02-24, 15:50

szary brat pisze: 2020-02-24, 15:42
Nie wiem, czy wychowałeś się w Kościele?
Tu nikt nie uczy wiernych rozwoju duchowego, tylko wierności przykazaniom i Jezusowi.

Rozwój duchowy, to jakby dalsza droga, przed którą wielu uczonych w Piśmie przestrzega, a niektórym kojarzy się tylko z demonami.
To po co powstają te wszystkie wspólnoty przy parafiach jeśli nie dla rozwoju duchowego?

Rozwój duchowy miałby się kojarzyć z demonami? Pierwsze słyszę... na jakiej podstawie ktos mógłby tak pomyśleć?

szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: szary brat » 2020-02-24, 15:58

Parafie i animatorzy nie nazywają swej działalności rozwojem duchowym, tylko innymi nazwami. Rozwój duchowy w kościele kojarzy się z czymś zabronionym.

A ja oczywiście uważam to za bzdurę, jedną z wielu w Kościele.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jozek » 2020-02-24, 16:51

Jest takie powiedzenie ze"kazdy sadzi wedlug siebie", tak ze i teolodzy, choc twierdza ze opieraja sie na Pismach.
Czytam czesto rozne wypowiedzi teologow i widac w nich glownie chec odkrycia czegos nowego, jakby chcieli na nowo odkryc Ameryke.
Doktorzy Kosciola nic nowego tez nie odkryli, bo wszystko bylo i jest w Pismach.
Wystarczy zrozumiec te Pisma, zamiast odkrywac na nowo Ameryke.

Dodano po 25 minutach 57 sekundach:
Magnolia pisze: 2020-02-24, 15:50
szary brat pisze: 2020-02-24, 15:42
Nie wiem, czy wychowałeś się w Kościele?
Tu nikt nie uczy wiernych rozwoju duchowego, tylko wierności przykazaniom i Jezusowi.

Rozwój duchowy, to jakby dalsza droga, przed którą wielu uczonych w Piśmie przestrzega, a niektórym kojarzy się tylko z demonami.
To po co powstają te wszystkie wspólnoty przy parafiach jeśli nie dla rozwoju duchowego?

Rozwój duchowy miałby się kojarzyć z demonami? Pierwsze słyszę... na jakiej podstawie ktos mógłby tak pomyśleć?
Jak tak pomyslec logicznie to jak myslisz, dlaczego ci ktorzy sa we wspolnotach tam wlasnie sa?
Cos spowodowalo to ze tam sa, wiec cos w nich sie zmienilo, ale nie sadze by byl to skutek ich uczestnictwa w tych wspolnotach, bo samo bycie w tych wspolnotach nie sklonilo ich do bycia w nich. Bylo by to wyprzedzenie przyczyny przez skutek. Jak podroz w czasie. :-)
Ci ktorzy sa w tych wspolnotach dolaczyli tam z jakigos powodu, ale pewnie nawet sami nie wiedza jakiego, a tym bardziej nie wiedza ci ktorzy te grupy prowadza.
Wyglada to jak slepi prowadzacy niewidomych. :-)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Andej » 2020-02-24, 19:19

Jozek pisze: 2020-02-24, 16:51 ... Wystarczy zrozumiec te Pisma, zamiast odkrywac na nowo Ameryke. ...
A ja wciąż odkrywam Amerykę. Na podstawie tych samych Pism. Wciąż inaczej i więcej rozumiem. Mam nadzieję, że coraz lepiej. I świadomość mam, że nigdy nie zrozumiem wszystkiego. Wiem, że Boga nie ogarnę swoim rozumem. Ani całego objawienia. Wciąż odkrywam nowe.

Uważam, że pełne zrozumienie Biblii, jest równoznaczne z posiadaniem boskiej wiedzy. Przekonanie takie uważam, za arogancję wobec Stworzyciela.

Bóg przekazał na tyle, ile potrzebne jest aby spełniać Jego wolę. Ale któż z ludzi, poza Maryją, potrafił ja wypełniać idealnie?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jozek » 2020-02-24, 23:20

Waaaw, mocne slowa.
Czy nie sadzisz ze popelniles blad logiczny?
Pelne zrozumienie Biblii to wlasnie tyle ile jest potrzebne i wystarczajace czlowiekowi.

Biserica Dumnezeu

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-24, 23:38

Nie istnieje pelne zrozumienie Biblii.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jozek » 2020-02-24, 23:50

To w takim razie np. Apostolowie nie mieli pojecia o czym mowia, pisza i nauczaja.
Widze ze z ta logika to zarazliwe.
Czyzby to posrednie skutki corona virus na ekonomie czlowieka?
Ostatnio zmieniony 2020-02-24, 23:52 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14998
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4217 times
Been thanked: 2958 times
Kontakt:

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Dezerter » 2020-02-24, 23:57

Ja tylko z obowiązku, bo to forum katolickie, przypomnę, dla mniej głęboko rozumiejących to co pisze Andej o istnieniu/stwarzaniu swojej duszy, że pogląd, który pierwszy wyraził Orygenes, o preegzystencji duszy został oficjalnie potępiony. Kościół uczy, że Bóg tworzy duszę w chwili skutecznego zapłodnienia= powstaje nowa dusza żyjąca = człowiek.
Dla Andeja ta chwila dla nas żyjących w czasie, jest tożsama z tym co on opisuje o Bogu tworzącym/stwarzającym ponad czasem. By być dobrze zrozumianym - o ortodoksje Andeja jestem całkowicie spokojny.
Bardzo ciekawie piszecie, ale trzymajmy się chociaż trochę duszy !

Dodano po 2 minutach 21 sekundach:
Jozek pisze: 2020-02-24, 23:50 To w takim razie np. Apostolowie nie mieli pojecia o czym mowia, pisza i nauczaja.
Widze ze z ta logika to zarazliwe.
Czyzby to posrednie skutki corona virus na ekonomie czlowieka?
Oczywiście, że nie nie mieli - jest na to wiele cytatów
nawet Piotr - pomyśl, a sam znajdziesz nie jeden cytat jak nie ogarniał tego co się działo wokół niego
Zaczęli ogarniać dopiero jak przyszedł Ten, który ich pouczył i oświecił
Ostatnio zmieniony 2020-02-24, 23:58 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”