Dusza - jak ją rozumieć

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Andej » 2016-11-30, 22:47

Czy sugestia to, że udział Boga jest równorzędny wkładowi ojca (który musiał się ciężko napracować, aby potomstwo mieć) lub matki?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2016-11-30, 23:42

Dariusz pisze:Naprawdę w Biblii nie znajdziemy wyjaśnienia czym jest a czym nie jest dusza?
Wyraz hebrajski ne?fesz, tłumaczony zazwyczaj na ?duszę?, występuje w tak zwanym Starym Testamencie 754 razy. W Nowym Testamencie 102 razy pojawia się greckie słowo psy?che?, również często tłumaczone na ?duszę?. Zbadanie sposobu użycia tych wyrazów w Biblii prowadzi do zaskakujących wniosków.
W Księdze Rodzaju 2:7 czytamy, że Bóg tchnął w nozdrza Adama dech życia i ?stał się człowiek duszą żyjącą [po hebrajsku ne?fesz]?. Zwróćmy uwagę: Adam nie otrzymał duszy żyjącej, lecz stał się nią. Innymi słowy, dopiero co stworzony Adam był duszą!
Te nieporozumienia co do pojęcia "duszy" wynikają z tego, że jest ono w Biblii (a także w mowie potocznej) homonimem (słowem wieloznacznym). Na przykład może oznaczać (podaję tylko przykłady, wersetów o duszy jest w Biblii znacznie więcej):
  • Duszę w sensie chrześcijańskim, nieśmiertelną "zasadę" w człowieku, niesmiertelna naturę człowieka, zdolną do relacji z Bogiem:
    Mt 10:28 bt4 "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle."
  • Życie wieczne w człowieku:
    Mk 8:36 bt4 "Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?"
  • Samo najgłębsze "ja" człowieka:
    Łk 2:35 bt4 "A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu."
  • po prostu człowieka i jego życie:
    Dz 2:41 bt4 "Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz."
    To znaczenie jest częste również w mowie potocznej (do dziś mówi się niekiedy np. "ta wieś liczy pół tysiąca dusz" mając na mysli 500 mieszkańców)
    Oczywiście w tym znaczeniu "dusza" nie jest nieśmiertelna.
Ulubionym "sportem" różnych sekt jest mieszanie tych znaczeń, co oczywiście wprowadza straszliwy zamęt.

Niemniej nawet z pojęciem duszy chrześcijańskiej wiąże się wiele nieporozumień (często "ludowych", nie wynikających ze złej woli). Podam dwa charakterystyczne błędy:
  • Niektórzy sądzą, że "są duszą". Jest to kalka z pogaństwa (na pewno słyszałeś sztandarowe hasło hinduistów "nie jesteś Twoim ciałem" - co doprowadziło ich do koncepcji reinkarnacji).
    Otóż człowiek jest istotą cielesno-duchową - nie jesteśmy ani ciałem, ani duszą. Cały człowiek to ciało i dusza.
  • Nieco podobnym błędem jest uważanie duszy, za coś w rodzaju "wkładu do ciała" (coś jak "dusza" w starodawnych żelazkach). To przekonanie często spotykamy w... bajkach, w których diabeł np. wygrywa duszę w karty i "zabiera" ją do piekła
Pozwólcie że przytoczę z moich notatek cytat niewiadomego pochodzenia - ale moim zdaniem doskonale oddający o co chodzi :)
W wiekszości waszych postów traktujecie duszę jako pewien element dualizmu platońskiego ciało-dusza.

Ten błąd doprowadza do myślenia o nadaniu duszy wartości jakiegoś oddzielnego bytu, danego przez Boga rodzącemu się ciału, bytu, który ani nie jest całym człowiekiem, ani nie jest ludzkim "ja", ale jakimś bytem oddzielnym, a w konsekwencji, po śmierci człowieka, bytem oddzielonym od ciała.

Nigdy, w chrześcijanskiej (katolickiej) teologii nie mówiło się o dwóch bytach w człowieku. Natomiast, niestety, w potocznym rozumieniu, dusza jest jakimś dodatkowym bytem.
Wygląda to trochę tak (czyniąc pewne niedoskobnałe porównania) jak byśmy wiedząc i mówiąc, że ciało posiada kształt, w pewnym momencie uprzedmiotowili samo pojęcie kształtu i twierdzili, że wprawdzie ciało ginie, ale kształt pozostaje.

(Nawet w metafizyce nie możemy traktować cech jako oddzielne byty, ale co najwyżej jako akcydensy bytów. Żaden akcydens, żaden atrybut, nie istnieją jako byty samoistne)

Pojęcie duszy jest pojęciem filozoficznym i teologicznym i jego rozumienie przez wieki opierało się na wnioskowaniach z zakresu metafizyki (przy tym uwaga: metafizyka to nie żadne czary-mary, czy hokus-pokus tylko dział filozofii mówiący o rzeczach poza-fizycznych i posługujący się specuficznym językiem i specyficznymi pojęciami).

Mówiąc o tym, ze Bóg stwarza ludzką duszę będącą formą ciała chcemy powiedzieć między innymi, że Bóg naszemu człowieczeństwu nadaje wymiar duchowy i nieśmiertelny, kierujący nas ku Niemu samemu i że ten wymiar nie ginie po śmierci ciała.
Przez wieki (głownie scholastyka i św. Tomasz ) mówili jednak o duszy jako o, w pewnym sensie, oddzielnym bycie.
Tymczasem wg nauczania KK "dusza" oznacza zasadę duchową w człowieku, a samo pojęcie wynika z zastosowania pewnego aparatu pojeciowego utrwalonego przez wieki.

Nie otrzymujemy więc w chwili narodzin czy poczęcia żadnego nowego bytu, nie otrzymują żadnego nowego bytu klony, czy chimery.
Mówiąc o otrzymaniu duszy mamy w gruncie rzeczy na myśli w uproszczeniu otrzymanie człowieczeństwa nakierowanego na życie z Bogiem, tego człowieczeństwa, które jest nieśmiertelne w przeciwieństwie do śmiertelnego ciała

konik

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: konik » 2016-12-01, 08:56

No, Marku - dzieki za dobry tekst ... i na temat ... i do rzeczy :-D

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4119 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Dezerter » 2016-12-01, 21:22

Też pochwalę, bo odcina się od niechrześcijańskiej i niebiblijnej koncepcji platońskiej, że jesteśmy bytem duchowym - wszak czekamy na zmartwychwstanie ciała!
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jaabes » 2016-12-06, 10:35

Usiłując zmierzyć się z pytaniem wątku, zadam najpierw pytanie od siebie :
Chodzi o zrozumienie istoty duszy człowieczej według nauczania kościoła Rzymskokatolickiego, czy tak jak przedstawia to Biblia ???
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jaabes » 2016-12-06, 12:04

Myślę iż jest to pytanie retoryczne, więc przystępuję do odpowiedzi :

Użytkownik o nicku ?Dariusz? na pierwszej stronie już troszeczkę zasygnalizował kwestię. Chodzi o Gen 2;7 w przekładzie Biblii Gdańskiej :
?  Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą. ?

Następnie rozpatrzmy Koh 12;7 w przekładzie Biblii Tysiąclecia :
?  i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał. ?
MÓJ WNIOSEK :
To czym Stwórca ożywił człowieka jest duchem. Myślę że macie podobny wniosek ?
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

Benjamin

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Benjamin » 2016-12-06, 17:57

Oj, Jaabes ... gdybys wchodzil na to forum w innym celu niz ten, zeby znalezc haka na katolikow, to latwiej by Ci bylo podazyc sladami Boga.
A taraz odpisze Tobie ja, jako Zyd i jako Zyd chrzescijanin i jako chrzescijanin ale niekatolik.
Otoz to co przytoczyles to po zydowsku oznacza jedno: czlowiek dusza zywiaca oznacza dla Zyda takiego, ktory jest tu w ciele, ma w sobie zycie i gdy Pan go do siebie powola, zabiera to zycie do Boga. Dlatego ( tlumaczac na polski) uzywa sie okreslenia <dusza> w stosunku do czlowieka.
Ale taki sam czlowiek ( lecz inna osoba) ktory nie zasluzyl, aby Pan powolal go do siebie, choc jest czlowiekiem od narodzenia, o ktorym mozna powiedziec, ze byl dusza zywiaca, tak teraz, gdy zmarnowal zycie , to juz nie jest dusza zywiaca.
I stad dusza jego martwa jest, a wowczas dusza-duch nie oglada Boga.
Nie jest najlatwiej oddac te rozgraniczenia po polsku, gdyz kazdy jezyk ma inna strukture gramatyczna i pojeciowa.
Po prostu Jaabes ... poducz sie, bo gonisz w kolko.

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jaabes » 2016-12-07, 11:43

Prawdą jest że gonię w kółko opierając się na jedynym źródle, czyli zapisanej woli Boga, potocznie nazywanej Biblią !
W tych zapisach widzę wyraźne rozgraniczenie pomiędzy duchem człowieczym i duszą. Aczkolwiek są to pojęcia tak bliskie siebie że dla ludzi których duch jest martwy, nie widzą różnicy. Wkładają wszystko do szuflady zwaną dusza. Lecz Syn Boży-Syn Człowieczy przejrzyście wyjaśnia że kontakt z Bogiem jest możliwy tylko na poziomie ducha człowieczego (J4;23-24) ?  Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec.  Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. ?
Celowo zamieszczam to w przekładzie Biblii Tysiąclecia...pomimo tego iż jest przetłumaczone tendencyjnie ! Bo zwyczajne rozumowanie wskazuje na ducha ludzkiego. Skoro słowo ?duch? (na końcu tego fragmentu) jest Duchem Świętym, to oznacza tutaj słowo ?prawda? ?

Rozwijając meritum wątku, to powiem tak :
Dusza ludzka to intelekt/rozum, uczucia, emocje. Lecz wpływ na te rzeczy ma ukryty wewnętrzny człowiek, czyli dusza. Wskazówką do takiego rozumienia są następujące miejsca Słowa Bożego :

? Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli... Bo i przed Prawem grzech był na świecie, grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa. A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść. Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa. I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego - Jezusa Chrystusa. A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.  ?
[Rz 5;12-21 BT].
Chyba jasno jest tutaj powiedziane iż grzech (grzech nieposłuszeństwa pierwszych ludzi) sprowadził śmierć w dwóch wymiarach, duchowym i fizycznym, na wszystkich ludzi ? Co więc w człowieku umarło ? Z całą pewnością nie dusza, bo to przecież przede wszystkim uczucia.

Następnym zapisem jest Hb 4;12 :
?Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. ?
Jak widać możliwość wniknięcia w tę sferę człowieka ma tylko Bóg...

Rozumienie zagadnienia czym jest dusza ludzka, ułatwia też fragment z 1 Tes 5;22-23 :
?  Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.  Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. ?

Resumując to dusza człowieka jest czymś bardzo zagadkowym, nie wszystko dzisiaj w tym życiu można zrozumieć. Lecz osobiście skłaniam się do wniosku iż człowiek jest trzyczęściowy !
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

konik

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: konik » 2016-12-07, 13:43

No, Jaabes ... po prostu przylozyles okreslone pojecia do wyrazen duch/dusza i je rozgraniczyles w taki sposob.
Ale takie rozgraniczenie nie wynika akurat z intenconalnosci Pisma - nie tylko takie mozna znalezc w Pismie, ale i odmienne nieco.
Oba moga byc prawidlowe, o ile sa stosowane z kontekstem calego Pisma.
A po zydowsku akurat to co podales nie jest tym najlepszym argumentem, gdyz w innym zlozeniu Pisma swietego jest to ujete w sposob bardzeij katolicki, niz niekatolicki.
Jedynie trzeba wziac caly swiety tekst z calm kontekstem sytuacji.
Trzymaj sie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2016-12-07, 19:41

Jaabes pisze:Prawdą jest że gonię w kółko opierając się na jedynym źródle, czyli zapisanej woli Boga, potocznie nazywanej Biblią !
Nie gniewaj się, ale podobne zapewnienia to słaby argument; jest ponad 30 000 wyznań, które twierdzą że "opierają się jedynie na Biblii". I mówią co innego...
W tych zapisach widzę wyraźne rozgraniczenie pomiędzy duchem człowieczym i duszą.
Oczywiście, że istnieje takie rozróżnienie. Żadna to sensacja.
Rozwijając meritum wątku, to powiem tak :
Dusza ludzka to intelekt/rozum, uczucia, emocje. Lecz wpływ na te rzeczy ma ukryty wewnętrzny człowiek, czyli dusza.
Jest akurat odwrotnie.
Wskazówką do takiego rozumienia są następujące miejsca Słowa Bożego :? Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli... Bo i przed Prawem grzech był na świecie, grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa. A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść. Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa. I nie tak samo ma się rzecz z tym darem jak i ze [skutkiem grzechu, spowodowanym przez] jednego grzeszącego. Gdy bowiem jeden tylko grzech przynosi wyrok potępiający, to łaska przynosi usprawiedliwienie ze wszystkich grzechów. Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała z powodu jego jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego - Jezusa Chrystusa. A zatem, jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi. Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.  ?
[Rz 5;12-21 BT].
Chyba jasno jest tutaj powiedziane iż grzech (grzech nieposłuszeństwa pierwszych ludzi) sprowadził śmierć w dwóch wymiarach, duchowym i fizycznym, na wszystkich ludzi ? Co więc w człowieku umarło ? Z całą pewnością nie dusza, bo to przecież przede wszystkim uczucia.
Nie widzę żadnego związku pomiędzy tym fragmentem a tematem ducha i duszy.
Biblia, zwłaszcza Nowy Testament, redefiniuje pojęcie śmierci ? śmierć prawdziwa to oddzielenie od Boga:
?Aniołowi Kościoła w Sardes napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny: masz imię, /które mówi/, że żyjesz, a jesteś umarły? (Ap 3,1).
W wymiarze ostatecznym trwanie w stanie śmierci (grzechu ciężkiego) prowadzi do śmierci ostatecznej (Ap 20,6).
Następnym zapisem jest Hb 4;12 :
?Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. ?
Jak widać możliwość wniknięcia w tę sferę człowieka ma tylko Bóg...
Rozczaruję Cię - niezaleznie od tego czy teza "możliwość wniknięcia w tę sferę człowieka ma tylko Bóg" jest prawdziwa czy nie, z całą pewnością nie wynika z tego fragmentu.
Gdybyś napisał "możliwość wniknięcia w tę sferę człowieka ma Bóg" albo lepiej "Bóg ma możliwość wniknięcia w tę sferę człowieka" to tak, taka teza wynika z fragmentu.
Rozumienie zagadnienia czym jest dusza ludzka, ułatwia też fragment z 1 Tes 5;22-23 :
?  Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.  Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. ?
Nie bardzo rozumiem - jak ten fragment ułatwia zrozumienie czym jest dusz ludzka?
Resumując to dusza człowieka jest czymś bardzo zagadkowym, nie wszystko dzisiaj w tym życiu można zrozumieć. Lecz osobiście skłaniam się do wniosku iż człowiek jest trzyczęściowy !
...czyli przyjmujesz podział św.Augustyna (polecam http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ej_03.html )
Warto jednak pamiętać, że nie jest to podział na zasadzie "części z jakich składa się człowiek" tylko pewien sposób opisu rzeczywistości duchowej i relacji człowieka do Boga.

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jaabes » 2016-12-08, 10:33

@ Marek_Piotrowski

Nie lubię szatkowania jakiegokolwiek tekstu, więc z Twoim też tego nie zrobię.

Może wiele ugrupowań religijnych twierdzi że opiera się tylko na Biblii, lecz praktyka jest zupełnie inna...W TEJ KWESTII WIADOMO JAK JEST W NAJWIĘKSZEJ...
Poza tym problem tkwi w tym że mnóstwo denominacji religijnych bazuje na konkretnych fragmentach, bądź księgach. Podczas gdy istotą wykonywania całkowitej Bożej woli jest uwzględnianie w budowie doktryn CAŁEGO PISMA ŚWIĘTEGO !

Skoro jest widoczne rozgraniczenie pomiędzy duchem człowieczym i duszą człowieczą, to dlaczego Rzymskokatolicy pomijają ten fakt ?

Jeśli uważasz że dusza ma wpływ na ducha ludzkiego, to dlaczego jest on martwy (duch) zanim człowiek nie narodzi się ponownie ?

Wielu chrześcijan twierdzi że jest żywa dla Boga, lecz w rzeczywistości jest tak jak przedstawia to Chrystus w liście do kościoła w Sardes.
Uważam że mylisz pojęcia i znaczenie rodzajów śmierci bo śmierć w Rz 5 i śmierć ostateczna, czyli druga, to zupełnie coś innego.

Kto albo co oprócz Słowa Bożego, może wniknąć i rozdzielić ducha, duszę i ciało ?
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

konik

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: konik » 2016-12-08, 11:10

Szanowny i mily Jaabes.
A co jest wiadomo, jak jest w najwiekszej?
A dlaczego niekatolicy pomijaja tyle spraw wyraznie w Biblii podanych?
A dlaczego interpretacja niekatolicka calego tekstu ma byc ta wlasciwa?
Podaj mi biblijne zasady wlasnie dla niekatolickiej interpretacji Biblii.

Ps: Czy uczucia charakteryzuja ducha czy dusze?
Czy dusza moze byc porwana do nieba? A co z cialem?

No, to do roboty :-D

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Jaabes » 2016-12-08, 12:10

konik pisze:Szanowny i mily Jaabes.
A co jest wiadomo, jak jest w najwiekszej?
A dlaczego niekatolicy pomijaja tyle spraw wyraznie w Biblii podanych?
A dlaczego interpretacja niekatolicka calego tekstu ma byc ta wlasciwa?
Podaj mi biblijne zasady wlasnie dla niekatolickiej interpretacji Biblii.

Ps: Czy uczucia charakteryzuja ducha czy dusze?
Czy dusza moze byc porwana do nieba? A co z cialem?

No, to do roboty :-D
Cóż za pytanie, przecież oficjalnie ogłaszacie budowanie doktryn na trzech fundamentach, czyli Biblii, Tradycji i Urzędzie Nauczycielskim. Podczas kiedy apostoł napisał jednoznacznie :
?   Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. ?
[1 Kor 3;11 BT].

Musiałbyś sprecyzować o kogo dokładnie chodzi, gdy piszesz o niekatolikach ?
Bo tylko dwie religie opierają się na całej Biblii, czyli Zielonoświątkowcy i Baptyści. Zasadą jest uwzględnianie wszystkich zapisów biblijnych.

Zmysły są duchowe i duszewne.

Do Boga po zmartwychwstaniu idzie cały człowiek, czyli duch, dusza i ciało.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

konik

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: konik » 2016-12-08, 20:36

Drogi Jaabes - w innym watku wyjasnilem, a tu w skrocie powtorze: Chrystus ustanowil Apostolow, a oni ustanowili nastepcow - biskupow ( oni, a nie ktos spoza nich), a ci biskupi w kolejnosci pokolen ustanowilio kolejnych wraz z kaplanami i tylko ci w prostej lini wywodzacy sie od Apostolow wraz z nastepcami sa biskupami chrystusowymi. Jezus poslal rowniez Ducha Swietego do Kosciola i dlatego glos Kosciola jest glosem Ducha Swietego.
Skad to wiemy ... ano wiemy to z Pisma Swietego.
Jezus mowi, ze kto ich ( czyli Apostolow) nie slucha, to nie slucha samego Chrystusa. Mowi rowniez, ze to co oni ( i nastepcy) ustanowia, to i On ustanowi w niebie.
A sw.Pawel daje praktyczne rozkazy na temat posluszenstwa biskupom w swoich listach , ostrzegajac i grozac tym, ktorzy sami siebie w nieposluszenstwie Apostolom mianuja biskupami stwierdzajac, ze tylko Ci, na ktorych Apostolowie klada rece powolujac ich na urzedy Kosciola i tylko ci przez Apostolow powolani maja prawo ustanawiac nastepcow.
Zas grozi wszystkim samozwanczym grupom rozlamowym ( koscielnym). ktore sprzeciwiaja sie Kosciolowi.

Podaj mi, jaka sukcesje maja baptycsci i zielonoswiatkowcy, a wowczas okaze sie, ktorzy to stanowia prawdziwy Kosciol Chrystusa prowadzony przez Ducha Swietego.

Sprawa jest prosta ...

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dusza - jak ją rozumieć

Post autor: Andej » 2016-12-08, 22:03

Gdy ktoś monopol na prawdę posiada, to praktycznie zamyka możliwość dyskusji. Autorytarna ocena, kto w pełni opiera się na Biblii uniemożliwia dyskusję.
Konik ma całkowitą rację. Jezus przekazał władzę Piotrowi, Piotr następcy i tak było do schizmy wschodniej. Potem sukcesja zaczęła być przekazywana dwoma torami. Kluczem jest sukcesja apostolska.
Co jest ważniejsze:
Czy to, co Jezus przekazał?
Czy to, co w Biblii spisane?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”