grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
robbo1

Re: Między życiem, a zmartwychwstaniem

Post autor: robbo1 » 2019-12-14, 15:14

Andej pisze: 2019-08-28, 21:00 Wpadł mi w oko taki cytat: 1 Krl 17, 22 Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło.
Świadczy o nieprzerwanym życiu w okresie, gdy ciało umarło.
Na to twoje zdanie przytoczę ci wypowiedź z Pwt 32:39...Ja uśmiercam i ja ożywiam
W tym wersecie jest mowa o tym,że do zmarłego dziecka wróciło jego życie,z tej przyczyny "...ono ożyło
W wersecie wcześniejszym jest prośba "niech jego dusza wróci do niego".
I w tym ,że :
"powróciła do niego".
Niech ci się jednak w tym przypadku proszę nie wydaje,że wróciła do niego nieśmiertelna dusza w sensie świadomej siebie i swego istnienie duchowej istoty.
Powróciło do niego życie.Jak czytamy w przekładzie B.P wyd. Święty Wojciech
"niech się wróci życie temu chłopcu...wróciło się życie temu chłopcu i ożył
Nic ponad to.
patrz też 2 Król.4:8-37 [31-37]

Jak czytamy w 1 Sam.2:6 "Jahwe daje śmierć i życie,wprowadza do szeolu i wyprowadza BP
W tym przypadku wyprowadził chłopca z szeolu ,dając wyraz odpowiedzi na zawołanie proroka.
patrz..Łuk.7:11-15 + Jana 5:28 + 11:44 + Dz.Ap.9:41
,czy Dz.Ap.20:10 warte ze względu na podobieństwo do 1 Krl.17:22 przytoczenia.
wer.9 "podniesiono go martwego"
...objąwszy go rzekł:Przestańcie podnosić wrzawę,bo jego dusza jest w nim...
...on żyje B.T.wyd. V
"jego dusza jest w nim" oznacza,że "o n żyje".
Nic więcej.

Ze względu na nagminne łamanie regulaminu i powtarzanie tych samych tez w kilku wątkach, co wygląda na indoktrynację, udzielam oficjalnego ostrzeżenia. Proszę stosować się do regulaminu, w przypadku 3 ostrzeżeń, będziemy musieli się pożegnać. Pozdrawiam Magnolia
Ostatnio zmieniony 2019-12-14, 20:36 przez robbo1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-14, 15:35

robbo1 pisze: 2019-12-14, 14:17Nie o mnie jednak w tym przypadku idzie tylko o to,że wielokrotnie na poparcie swoich nauk powołujecie się na wersety,które ich nie popierają.
I kto to pisze - Świadek Jehowy :D
Do tych na pewno należy Kazn.12:7
Przeciwnie - jak najbardziej należy.
Jest on dowodem waszego nadużycia.
A dowodem Twojego naduzycia jest to, że udajesz, że nie przytoczono tu również całej góry innych fragmentów.
A wynika to nawet z samych wywodów Giafranco Ravasi.
No proszę, jakaś nowa zasada: sola Giafranco Ravasi :))
Tyle że, jak się zaraz okaże, ta zasada jest bardzo wybiórcza...
Ja nie piszę,że zaprzecza on wierze w nieśmiertelność duszy
No właśnie. Wykorzystujesz go tylko w tym fragmencie, w którym Ci wygodnie, odrzucając we wszystkim innym.
Czyli mamy "sola Giafranco Ravasi w rzeczach w których zdaje sie popierać Świadków Jehowy - tam, gdzie im zaprzecza, zasada nie ma zastosowania" :-o
Proste. I jakie wygodne...
Wiem jednak,że Kazn.12:7 nie jest żadnym dowodem na jej nieśmiertelność.
Aha, "wiesz".
Skoro Ty "wiesz" to jak śmiemy w ogóle to kwestionować, nie? ;)
A wy przytaczacie go na poparcie
No patrz, co za bezczelność z naszej strony - śmiemy przytaczać go na poparcie, mimo że Ty "wiesz".
A przecież już n-ty raz nam oświadczyłeś, że masz dużo książek w domu... /:)
Nie ma wątpliwości,że istnieje wyraźna synonimiczność pomiędzy hebr. [ruach],a [naszema,czy niszmath],a to ujawnia tylko, tyle,że jest to pewnego rodzaju siła witalna i tyle,nie wskazująca nic ponad to.
No cóż, nie masz wątpliwości, bo u Was nie wolno mieć wątpliwości :(
Ostatnio zmieniony 2019-12-14, 15:38 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Między życiem, a zmartwychwstaniem

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-14, 15:44

robbo1 pisze: 2019-12-14, 15:14
Andej pisze: 2019-08-28, 21:00 Wpadł mi w oko taki cytat: 1 Krl 17, 22 Pan zaś wysłuchał wołania Eliasza, gdyż dusza dziecka powróciła do niego, a ono ożyło.
Świadczy o nieprzerwanym życiu w okresie, gdy ciało umarło.
Na to twoje zdanie przytoczę ci wypowiedź z Pwt 32:39...Ja uśmiercam i ja ożywiam
Śmierć to rozdzielenie ciała i duszy - i tyle.

Chrystus gdy był martwy... zresztą, przeczytajmy, co wówczas zrobił:
"Chrystus bowiem również raz jeden umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia przez Ducha. W Nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę."/1P 3:18-20/

Nie tylko Jezus nie był wówczas "nieświadomy" ale także ludzie wygubieni w Potopie.
Ostatnio zmieniony 2019-12-14, 15:45 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

robbo1

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: robbo1 » 2019-12-15, 10:47

Ty Marku P. wtedy,gdy brakuje ci argumentów przeprowadzasz wycieczki personalne i występujesz przeciw mnie ,nie moim wywodom.

A ja to tylko "szeregowy świadek" jak nazywał nas R.Franz,który zrezygnował z przywilejów zachęcany,żeby się o nie ponownie ubiegać.
Niestety dostrzegam u was niepotrzebne zdenerwowanie ,i personalne uwagi,które mają zdyskwalifikować moje wypowiedzi z powodu zdyskwalifikowania mnie.
I nie pisz niedorzeczności o nieposiadaniu przeze mnie wątpliwości.
Jestem człowiekiem pełnym wątpliwości,które jednak rozwiewam.Mojemu sercu najbliższa jest postawa "niewiernego apostoła",który domagał sie dowodu.
I nie strzelaj "sobie w kolano" przytaczanie wersetów z 1 Pt.3:18-20
Z zasady nie nauczacie,że poszedł [do piekła],zwiastować umarłym,bo i po co jeśli i tak z tego miejsca nie wychodzą.
Mogę to bez trudu udowodnić.
To,że jest to niewłaściwe spostrzeżenie,jak i to,że wyjaśniacie to inaczej niż sugerujesz.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2019-12-15, 10:48 przez robbo1, łącznie zmieniany 1 raz.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: ToTylkoJa » 2019-12-15, 11:01

Znaczy mnie uczyli, że nie poszedł do piekła, tylko poszedł do piekieł, co ksiądz tłumaczył mi ze 20 min, ale nie pamiętam czym to się różniło.
Nie pisz, że możesz to łatwo udowodnić- udowodnij to po prostu.

Tak naprawdę każda dyskusja wygląda tak samo- toczy się w kółko. Nie dziwię się Markowi, że jest już zirytowany.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-15, 11:22

Tak jak napisał ToTylkoJa - nie poszedł do piekła, tylko do "piekieł" - o czym doskonale Robbo1 wiesz, bo Ci szczegółowo to wyjasniałem tu viewtopic.php?f=42&t=8443&p=177319&hilit=szeol#p177319
Kolejny dowód na to jak wyobrażasz sobie Twojej "dyskusję", która opiera się na powtarzaniu tego samego w kółko w nadziei na to, że się współdyskutantom znudzi w kółko prostować te same bzdury.
Ostatnio zmieniony 2019-12-15, 11:22 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

robbo1

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: robbo1 » 2019-12-15, 11:36

Nie wydaje mi się z a zasadne prowadzenie dyskusji,gdy na samym początku spotykam się z poirytowaniem i wyraźną niechęcią,zamiast chęcią wysłuchania.
A odrzucenie cudzych wyjaśnień i nazywanie ich niedorzecznymi zamiast tego wykazanie jest wystawianiem o sobie świadectwa.
Oczywiście ,że dyskusja "toczy się w kółko"ponieważ zamiast zbijania argumentów niepotrzebnie wybieracie się na wycieczki personalne,jakim to ja jestem złym człowiekiem,czy podobnymi.
Wystarczy się zastanowić nad wersetami z 1 Pt 3:18-20 i odpowiedzieć sobie na pytanie,które to duchy ,teraz "zamknięte w więzieniu" za dni potopu były nieposłuszne.
"głosił duchom będącym w więzieniu,które niegdyś okazały się nieposłuszne".
Zapytam ponownie,które to duchy ,wtedy,gdy je odwiedził będące w więzieniu "niegdyś okazały nieposłuszeństwo"za co trafiły "do więzienia"?
To tak na początek, mam nadzieję rzeczowej dyskusji.

Magnolia

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: Magnolia » 2019-12-15, 11:47

robbo1 pisze: 2019-12-15, 11:36 Nie wydaje mi się z a zasadne prowadzenie dyskusji, gdy na samym początku spotykam się z poirytowaniem i wyraźną niechęcią, zamiast chęcią wysłuchania.
Na jakim początku dyskusji?! Jesteś na forum półtora roku - mało czasu poświęciliśmy Ci na dyskusję? Mało wysłuchiwaliśmy powtarzanych argumentów? Mało dobrej woli wykazaliśmy?
robbo1 pisze: 2019-12-15, 11:36 A odrzucenie cudzych wyjaśnień i nazywanie ich niedorzecznymi zamiast tego wykazanie jest wystawianiem o sobie świadectwa.
Robbo1 Ty tez wystawiasz sobie świadectwo, nie przekonujesz nikogo powtarzając coś do znudzenia, niczego nie wyjaśniasz, niczego nie wykazujesz... głównie przez to że forma pisania jaką stosujesz jest zupełnie nieczytelna i niezrozumiała...
robbo1 pisze: 2019-12-15, 11:36 Oczywiście ,że dyskusja "toczy się w kółko"ponieważ zamiast zbijania argumentów niepotrzebnie wybieracie się na wycieczki personalne,jakim to ja jestem złym człowiekiem,czy podobnymi.
Mam zasadniczą prośbę, jak wg ciebie piszesz jakiś argument to podkreśl że to jest argument, bo póki co ja argumentów nie zauważam w tym co piszesz... to jest jakiś tok mysli, ale pokazywałam Ci na podstawie np toku rozumowania św Tomasza z Akwinu, czym jest teza, argument, przeciwurgument i dowód... ja tego u Ciebie naprawdę nie widzę.
robbo1 pisze: 2019-12-15, 11:36 Wystarczy się zastanowić nad wersetami z 1 Pt 3:18-20 i odpowiedzieć sobie na pytanie,które to duchy ,teraz "zamknięte w więzieniu" za dni potopu były nieposłuszne.
"głosił duchom będącym w więzieniu,które niegdyś okazały się nieposłuszne".
Zapytam ponownie,które to duchy ,wtedy,gdy je odwiedził będące w więzieniu "niegdyś okazały nieposłuszeństwo"za co trafiły "do więzienia"?
To tak na początek, mam nadzieję rzeczowej dyskusji.
W tej wypowiedzi , dla mnie niejasnej, domagasz się rzeczowej odpowiedzi... A może sam zaczniesz rzeczowo pisać?

robbo1

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: robbo1 » 2019-12-15, 11:59

No i dziękuję za "wyrozumiałość",chęć wysłuchania.
Już na samym początku ujawniasz swoje poirytowanie i żadnych argumentów poza personalnymi uwagami.
Szkoda ,że nie umiecie przyjąć do wiedzy,że czasy waszej dominacji już po reformacji przestały istnieć.Jak i monopolu na prawdę,narzucanej innym.
Zamiast odnieść się do tekstu,który moim zdaniem nie wyraża tego,co mu sugerujecie,wypominasz mi to...,że...itd.
Zadałem w związku z wersetami pytanie,które naprowadzi moim zdaniem na poprawność zrozumienia.
Zamiast wykazać,że idę w niewłaściwym kierunku,personalne pretensje.
W ks. 2 Król. 10:15 możemy przeczytać o spotkaniu dwóch ludzi,z których jeden drugiego pozdrawia ,i pyta :...czy jesteś tak samo szczery wobec mnie,jak ja wobec ciebie?
W odpowiedzi usłyszał:
Tak jest,tak jest! Podaj mi swoją rękę

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-15, 12:30

Robbo1, po prostu dyskutuj uczciwie, bez sztuczek, bez pomijania cudzych argumentów, bez powtarzania w kółko tych samych bzdur w nadziei, że zbijające je argumenty znikną na poprzednich stronach wątku.
Spytałeś o rzecz oczywistą, na która odpowiedź znajdziesz w wersecie o jaki pytasz; są tam rozróżnieni Ci, którzy zostali uratowani z Noem i pozostali - właśnie Ci o których pytasz.
Jest to tak oczywiste, że nie da się tego pytania interpretować inaczej, jak kolejną próbę rozwodnienia w oczywistych pytaniach argumentu biblijnego który jest dla Ciebie niewygodny i wręcz unicestwia wszystkie Twoje (e tam Twoje - Świadków Jehowy) twierdzenia.
O tym właśnie pisze, gdy zarzucam Ci formy dyskusji.
I popraw się w tym względzie, zamiast usilowac obrócić kota ogonem i płakać, jak to rzekomo Ci nie odpowiadamy - jak dobrze napisała Magnolia, robimy to od 1,5 roku i trochę nam już się nudzi odpowiadać wciąż na to samo pytanie (i to w 3 wątkach).

robbo1

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: robbo1 » 2019-12-15, 13:40

Wydaje mi się,że problemem jest to,że nazbyt w sposób oczywisty mnie szufladkujecie ,a to czyni nasze rozmowy problemowe.
Tak zwyczajnie przestańcie mnie identyfikować,że "świadkami",i nie z tej przyczyny,że nim nie jestem,tylko wasze patrzenie jest nazbyt przez to jednostronne.Przypominam jeszcze raz,praktycznie nigdzie i nigdy nie odwołuję się do naszych wyjaśnień,tylko argumentuję z powołaniem się na wersety i ich możliwe zrozumienie.
Ewentualnie alternatywne.
Ja z zasady nie pomijam cudzych wyjaśnień,tylko z powodu ich odmienności, Staram się w przypadku odmiennego zrozumienia wyjaśnić powody mojego odrzucenia i odwołać się do innego,moim zdaniem prawdziwszego,wierniejszego,czy zwyczajnie prawdziwego.
A wyzywanie innej argumentacji od "bzdur" nie jest o tyle niestosowne,gdy wykaże się w istocie występującą w niej niedorzeczność.
w tedy tak,w innym przypadku nie.
Tak naprawdę już w innym miejscu,na pewno czasie rozważaliśmy wer. z 1 Pt 3:18-20
I nie wydaje mi się,żeby moje wywody okazały się nieprawdziwe,czy wykazano mi ,ukazano ich nieprawdziwość.
Wtedy powoływanie się ponownie na nie uznałbym za niestosowne.
Przy czym to nie ja oderwałem się od poruszanego tu tematu,czym jest grób,i kilku na ten temat alternatywnych wyobrażeń.
Wypowiadałem się za wywodem,że grób to "zaśnięcie",i nie pamiętam,żeby wykazano mi lepsze zrozumienie.
Odmienne na pewno,przy czym mniej uzasadnione,co starłem się wykazać,i co można sprawdzić powracając do treści moich wywodów.

-Nie wiem więc ,czy na miejscu jest dyskusja w tym miejscu,o stanie życia [istnienia] ,tego,który "umarł za nasze grzechy" "umarł w ciele i został ożywiony w duchu",który " w tym stanie poszedł i głosił duchom będącym w więzieniu".

Pewne jest ,że w przypadku grobu i samej śmierci,po której z zasady człowiek jest do niego wrzucany,stan po śmierci nazwany jest "snem w prochu ziemi" patrz. Dan.12:2
Tak naprawdę jest to piękne określenie stanu po śmierci,z jednej strony łagodne z drugiej łagodzące tragizm śmierci.

Jest to opis stanu wyrażony na stronach starotestamentowych sprawozdań,takich jak Pwt 31:16
Oto ty zaśniesz z ojcami twoimi
,czy Hioba 7:21
Oto teraz w prochu zasnę
,czy 2 Sam 7:12
,gdy się wypełnią dni twoje i zaśniesz z ojcami twymi.
Nie uznawałbym ich za wiarygodne i wiernie oddające wyobrażenia pierwszych chrześcijan o stanie umarłych,gdyby nie zostały w nim potwierdzone.
A zostały o czym wcześniej pisałem z powołaniem na Mat.9:24 dziewczynka nie umarła tylko śpi
Czy wypowiedź do przyjaciela,który umarł przyjaciel nasz zasnął,ale idę obudzić go ze snu
Czy podtrzymywana wiara w stan po śmierci zmarłych wyrażona w 2 pt 3:4
Odkąd bowiem ojcowie zasnęli...
Jak dla mnie wersety te wyraźnie ukazują istotę śmierci i stan po śmierci,utożsamiając go ze snem.
Jest on przedstawiany jako odpoczynek,czego pośrednio dowodzą wypowiedzi z ks.Hioba 3:13 i 17,oraz 17:16
W pewnym sensie eufemizm wyrażony w ks Apok.14:13 ukazujący szczęście pewnie umierających,o których jest tam wspomniane,że :niech odpoczną od swoich mozołów

Według mnie jest to wyraźny dowód na to,że stan śmierci,umarłych ukazany jest jako "sen w prochu ziemi".

Czym innym jest jednak "śmierć druga" w pewnym sensie związana z grobem,lecz wychodząca po niego,wkraczając w "jezioro ognia".
Ostatnio zmieniony 2019-12-15, 14:19 przez robbo1, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-15, 14:27

Sorry, ale śmiechu warte.
Określenia typu "zaśnięcie" na śmierć nie przeczy pojęciu duszy - czego najlepszy dowód, że używa się go również dziś w środowiskach chrześcijańskich, dla których dusza jest czymś oczywistym
Szczytem braku logiki jest przytaczanie Mat.9:24 dziewczynka nie umarła tylko śpi jako "dowód" że śmierć to sen - Jezus w tej wypowiedzi przeciwstawia śmierć i sen.

robbo1

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: robbo1 » 2019-12-15, 15:18

Cieszy mnie,że cie rozbawiłem.Przy czym przypominam,że rozmawiamy o [g r o b i e],jako miejscu :
I.zaśnięcia,
II.pójściu do nieba ,
III.czy zmartwychwstanie.
Wszyscy wiedzieli,że dziewczynka nie żyje,że umarła.
patrz.Łuk.8:53 "wiedzieli,że umarła
Niemniej "zaczęli się pogardliwie śmiać" wer.53 ,po tym,gdy powiedział:
"Przestańcie płakać,bo nie umarła ,tylko śpi wer.52
Ona w istocie ,nie żyła,niemniej wszyscy,którzy o tym wiedzieli ,usłyszeli,że tylko "śpi".
Tak to tym samym stan w jakim była,stan jej śmierci,nazwany został "snem".
Tak to śmierć = sen.
Jej śmierć została nazwana snem.
Z tej przyczyny śmierć,czy grób w którym by się znalazła utożsamiony został z ...
czym?
"zaśnięciem"
W jakim więc w oczach,tego,który ją obudził,była stanie.
Według niego chociaż nie żyła,była w stanie snu.
Z tej przyczyny czytamy:
"Ale on ujął ją za rękę i zawołał,mówiąc [jak do śpiącej] w s t a ń
I jak czytamy w następnym wersecie "duch jej wrócił".
Inne tłumaczenia :
"powróciła do życia"."ożyła" itp.
Tak dosłownie to natychmiast wstała wer.55
W tym przypadku wszystko wydaje się oczywiste.
Ostatnio zmieniony 2019-12-15, 15:20 przez robbo1, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: Magnolia » 2019-12-15, 16:46

robbo1 pisze: 2019-12-15, 13:40
Tak zwyczajnie przestańcie mnie identyfikować, że "świadkami",i nie z tej przyczyny, że nim nie jestem, tylko wasze patrzenie jest nazbyt przez to jednostronne. Przypominam jeszcze raz, praktycznie nigdzie i nigdy nie odwołuję się do naszych wyjaśnień, tylko argumentuję z powołaniem się na wersety i ich możliwe zrozumienie.
Dwa zdania, a ja już się gubię: to jesteś świadkiem czy nie jesteś?

robbo1 pisze: 2019-12-15, 13:40 Ja z zasady nie pomijam cudzych wyjaśnień, tylko z powodu ich odmienności, Staram się w przypadku odmiennego zrozumienia wyjaśnić powody mojego odrzucenia i odwołać się do innego, moim zdaniem prawdziwszego, wierniejszego, czy zwyczajnie prawdziwego.
Ja tez z zasady potrafię i podejmuję się rozmowy z kazdym kogo wypowiedź jestem w stanie zrozumieć. Twoich po prostu nie rozumiem... ale wszelkie prośby byś pisał jaśniej i czytelniej olewasz...
robbo1 pisze: 2019-12-15, 13:40 A wyzywanie innej argumentacji od "bzdur" nie jest o tyle niestosowne, gdy wykaże się w istocie występującą w niej niedorzeczność. wtedy tak, w innym przypadku nie.
Jesli coś jest napisane w sposób niezrozumiały to albo to sa bzdury albo tak wielka mądrość że większość wymięka...
Ach jest jeszcze jedna możliwość... nie ma argumentacji...
robbo1 pisze: 2019-12-15, 13:40 Tak naprawdę już w innym miejscu,na pewno czasie rozważaliśmy wer. z 1 Pt 3:18-20
I nie wydaje mi się, żeby moje wywody okazały się nieprawdziwe, czy wykazano mi, ukazano ich nieprawdziwość.
Wtedy powoływanie się ponownie na nie uznałbym za niestosowne.
Przy czym to nie ja oderwałem się od poruszanego tu tematu,czym jest grób,i kilku na ten temat alternatywnych wyobrażeń.
Wypowiadałem się za wywodem,że grób to "zaśnięcie", i nie pamiętam,żeby wykazano mi lepsze zrozumienie.
Odmienne na pewno, przy czym mniej uzasadnione, co starłem się wykazać, i co można sprawdzić powracając do treści moich wywodów.
viewtopic.php?f=14&t=46&hilit=zaśnięcie ... 75#p194089 - odpowiedź Marka
viewtopic.php?f=14&t=46&hilit=zaśnięcie ... 90#p195369 odpowiedź Simona
viewtopic.php?f=14&t=46&hilit=zaśnięcie ... 90#p195474 Odpowiedź Marka

Wymieniać dalej? każda rzeczowa, merytoryczna i rozpatrzony każdą twoją tezę... Ty się tak nie odnosisz do argumentów... więc dyskusja z Tobą jest .... bezowocna...

Dlaczego mamy to kontynuować?!

robbo1

Re: grób/zaśnięcie czy pójście do nieba czy zmartwychwstanie ?

Post autor: robbo1 » 2019-12-15, 17:15

Dyskusja z tobą ,gdy zgrzytasz na mnie zębami jest pozbawiona sensu,z tej przyczyny,poczekam ,aż minie ci rozdrażnienie.
Jak umiesz czytać to wiesz,że nim jestem,i jestem nim na pewno.
Ponieważ jednak masz wstręt do nas i naszej społeczności wolałbym,żebyś traktowała mnie jak zwyczajnego dyskutanta,wątpiącego w prawowierność nauk katolicyzmu.
Ewentualnie jednego z protestantów,który chce usłyszeć zdanie katolicyzmu,nie zamierzając porzucić własnego stanowiska.
I przestań argumentować,że sama odpowiedź jest wystarczająca do przyjęcia cudzego punktu widzenia.
Ja nie namawiam cię do dyskusji,zwłaszcza,że twoja do mnie niechęć przerasta "miłość do bliźniego",a tym bardziej "miłość do nieprzyjaciół".
Nie zapominaj,że arogancja to nie argument,tylko dowód braku argumentacji.
Rozumiem,że nie podasz mi ręki
patrz. wspomniany 2 Kor.10:15
Pozwolę sobie na koniec dyskusji dzisiaj z tobą,przytoczyć ci uwagi Jana Wesleya.
Zapytał:
"Czyżby dlatego,że jednakowo nie myślimy,nie byłoby dla nas jednakowo miłować?
Przy czym to on powołuje się na przykład podany w 2 Król.10:15 jako dobry przykład chęci pojednania pomimo oczywistych różnic.
Według niego ponieważ mamy cząstkową wiedzę ,nie widzimy wszyscy wszystkiego w jednakowym świetle.
W pewnym stopniu z powodu braku pełnego zrozumienia:
"pewna liczba ludzi zawsze będzie miała odmienne poglądy zarówno na religię ,jak i życie codzienne".
Ja wcale nie uważam,że we wszystkim mam rację.Niemniej nie przekonany nie uznam innego za prawdziwe.
A wyrażenie opinii,nie jest niczego udowodnieniem,tylko wyrażeniem swego zdania.
Niestety prawda jest taka,że wielokrotnie człowiek się myli wcale nie będąc tego świadomym.
Powody?
"..któż bowiem jest w stanie zbadać,jak daleko sięgać może ignorancja lub przesąd,niekiedy tak głęboko zakorzenione w naszych umysłach,że prawie niemożnością jest wyrwać je stamtąd".
Pewne jest,że daleko "sięga nasza wina w naszych osądach".
I co istotne,i warte zapamiętania droga rozmówczyni.
"Z tego powodu każdy mądry człowiek pozwala drugiemu na taką samą swobodę myślenia,jakiej pragnie dla siebie".

Nie wywiera nacisku,żeby inni przyjęli jego wyjaśnienia.
Ja swoje przedstawiam jako alternatywne do waszych.
W moim przekonaniu prawdziwe,jak rozumiem,że w waszym nie.
Nie jest na miejscu nacisk,ponieważ :
"rozumie,że w takim razie i on musiałby mieć to samo zdanie,co i on". Co inni,jego adwersarze.
Ty ,co i ja ,czy odwrotnie.
"Toleruje innych ,którzy są odmiennych przekonań aniżeli on,i zwraca się do tego,z którym pragnie się połączyć w miłości z jednym pytaniem:
"Czy jesteś tak samo szczery wobec mnie,jak ja wobec ciebie".
Dzisiaj na tyle,życzę dobrej nocy.
Ostatnio zmieniony 2019-12-15, 17:19 przez robbo1, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”