Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-03, 01:44

Zniesienie wykonywania wyroków śmierci pod warunkiem możliwości zastosowania innej ochrony społeczeństwa - takie byłoby moje ujęcie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magnolia » 2018-08-27, 21:32

Znalazłam ciekawy artykuł o karze śmierci, napisany przez ks. Wojciecha Węgrzyniaka.
Zadaje dużo trudnych pytań pokazuje tym samym, jak trudno znaleźć jednoznaczną i dobrą odpowiedź.

Kara śmierci
25.08.2018
Kara śmierci. Jak zostałem księdzem, tłumaczyliśmy, dlaczego czasem wolno. Teraz będziemy, że nigdy nie wolno.

"To nie problem. Zmieniają się czasy. Zmienia się wrażliwość. Duch doprowadza nas do całej prawdy. Osobiście lepiej, bo gdzieś tam w sercu zawsze było pytanie: jakim prawem możemy odebrać życie, skoro nie musimy?
Mnie jednak martwi jeszcze co innego. Jakim prawem skazujemy ludzi na dożywocie? Jakim prawem przy okazji karzemy społeczeństwo, które musi płacić na utrzymanie skazanych tyle lat? A przede wszystkim czy życie bez nadziei na zmianę jest naprawdę bardziej ludzkie niż śmierć? Przecież życie nie jest największym darem, bo inaczej ludzie nie umieraliby za ojczyznę, za wiarę i nie popełnialiby samobójstw, gdyby życie było największą wartością. A nią nie jest. Największą wartością jest życie godne, wartościowe, życie, które niesie nadzieję. Dla takiego życia warto nawet umrzeć. A jeśli największą wartością nie jest życie, ale życie wartościowe, to największą karą nie jest kara śmierci, tylko skazanie na życie bez sensu. Jakim więc prawem skazujemy ludzi na życie pozbawione nadziei na zmianę? Czy nie robimy czasem tego prawem silniejszego, który decyduje o słabszym, czyli takim samym prawem, jakie zastosował przestępca, który będąc silniejszym nad słabszym popełnił przestępstwo? Złapany przestępca staje się ofiarą poniekąd społeczeństwa, które siłą i przemocą wymusza na nim nie to, co jest dla niego dobre, ale to co jest dobre dla społeczeństwa. Czy więc paradoksalnie wymiar sprawiedliwości nie jest jakąś alternatywną formą popełniania przestępstw? Czy dożywocie nie jest formą okrutnej przemocy, skazania człowieka na lata beznadziei, na życie, które może być gorsze od śmierci? Czy mamy do tego prawo? I czy naprawdę we wszystkich przypadkach chodzi o słusznę obronę własną przed niebezpiecznymi ludźmi?
Jedyne co nas usprawiedliwa to wiara, że życie szczęśliwe nie zależy od warunków zewnętrznych. I jeśli więzień chce, to się może zresocjalizować, nawrócić i cieszyć wewnętrzną wolnością. Czy jednak to, że niektórzy będą w stanie osiągnąć taką wewnętrzną wolność daje nam prawo do zewnętrznego zniewolenia?
A może my jesteśmy po prostu leniwi. Wszystkie przestępstwa umiemy karać tylko pieniędzmi lub kratkami, bo się nam nie chce szukać takich kar, kóre byłyby najbardziej pomagające nie tylko ofiarom ale i przestępcom."

Źródło: https://blog.gosc.pl/ksWojciechWegrzyni ... ra-smierci

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andy72 » 2018-08-27, 23:35

To było do przewidzenia , najpierw eliminacja kary śmierci a potem zastanawianie się czy dożywocie czy kara więzienia nie jest zbyt okrutna.
Dojdzie do tego że będą głosy oburzenia gdy wielokrotny, seryjny morderca kanibal zostanie ukarany pogrożeniem palcem przez ministra sprawiedliwości. Przecież on poczuł się dyskomfortowo, że nie pochwalamy jego zachowań! Oburzą się.

Dodano po 5 minutach 13 sekundach:
Ciekawe że "dobroludzie" sprzeciwiają się karze śmierci a nawet więzienia, a nie sprzeciwiają się zemście. Na przykład gdy jest mowa o ludobójstwie Białych w RPA, to zaraz odzywają się głosy, że oni na to zasłużyli.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-28, 09:54

A ja wrócę do swojej mantry. Nie karać. Jestem przeciwny karaniu.

System penitencjarny nie powinien karać lecz BRONIĆ. Bronić społeczeństwo, bronić słabszych przez bandytami, przestępcami mordercami. Z biegiem wieków zmieniały się metody. Hammurabi, obcinanie rączek, nóżek, zabijanie, niewolnictwo. Więzienie stało się hotelem. Brevik siedzi w lepszych warunkach, niż ma turysta w wielu hotelach. A społeczeństwo ponosi podwójne koszty. A nawet potrójne. Straty spowodowane przestępstwem, odszukiwaniem winnego i procesem, a potem utrzymywaniem darmozjada.

Bezstresowe wychowanie. Dzieci, które nie są w żaden sposób karane. Promowanie asertywności (jeśli ze zrozumieniem praw innych, to ok), wywalczania "swojego", dbania tylko o siebie. Takie bezstresowe dzieci stają się z czasem przyczyną potężnych stresów rodziców. Bezstresowi pracownicy są powodem stresów i swoich zwierzchników.

Jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale wcale nie wiem, czy jedyną formą zadośćuczynienia za morderstwo nie powinno być skazywanie przestępcy na bycie magazynem części zamiennych do transplantacji. Albo królikiem testującym nowe leki czy metody leczenia. Zabrać życie komuś, niech komuś uratuje.

I jeszcze coś równie okrutnego. Enklawy dla recydywistów. Spore tereny otoczone głęboko wkopanym i wysokim murem. Kontrolowane od zewnątrz. Za mur dostawałyby się osoby, które nie potrafią i nie chcą funkcjonować w społeczeństwie. Tam mogłyby sobie budować ziemianki, uprawiać zboże. W zależności od stopnie demoralizacji otrzymywaliby pomoc z zewnątrz. Co najbardziej zdemoralizowani mogliby otrzymywać żywność zapewniającą biologiczne przetrwanie. A w lżejszych enklawach, mieszkańcy mieliby prawo do posiadania narzędzi, wykonywania jakichś produktów, którymi płaciliby za lepsze warunki życia.
A cele dwa byłyby spełnione. Pierwszy - społeczeństwo byłoby uwolnione od przestępców. 2. Przestępcy żyliby w środowisku, które im odpowiada. w takim, które kreowali będąc na wolności. A dodatkowym efektem byłaby minimalizacja nakładów na szkodników społecznych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magnolia » 2018-08-28, 10:20

Andej Bój się Boga, czy to jest humanitarne rozwiązanie stworzyć im piekło na ziemi?! Bo jedynie tak sobie wyobrażam enklawy recydywistów jako piekło. Czegoś się nauczą dobrego? kiedy będą mieli okazję do nawrócenia się? Jak po prostu się powybijają...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-28, 11:55

A jak jest w więzieniach? Wcale nie lepiej. A w enklawach żyli by w świecie, który potrafią zrozumieć. W środowisku, w którym czują się dobrze. I zważ proszę, że to propozycja dla recydywistów. Na przykład: Do trzech razy sztuka.

A resocjalizacji nawet nie wspominaj. Nie zaprzeczam, ze bywają wyjątki. Siostra była kuratorem. Kuzynka ławnikiem.
Ale nawet z enklawy można wyławiać osobniki, które wykazują chęć zmiany.

Mam też znacznie gorszy pomysł. Wpuszczenia do enklawy telewizji. Byłby hit na miarę Asia Expres lub Taniec z Głupami. Lepszy od serialu N jak nienawiść. Telewizja, któraby wykupiła prawa do transmisji (zapewne TVN), zrobiłaby kokosy. A Powiatowy mógłby komentować i umoralniać widzów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Magnolia » 2018-08-28, 14:45

Popłynąłeś w kierunku kpiny...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Morderstwo mordercy - grzech, czy sprawiedliwość?

Post autor: Andej » 2018-08-28, 21:14

Wcale nie.
Resocjalizacja jest utopią. Jest mitem, którym mami się społeczeństwo. Resocjalizacja nie może przebiegać w zdemoralizowanej społeczności.

Dlatego pisałem o recydywistach.

Jak inaczej chronić społeczeństwo, jeśli nie izolując złoczyniących od potencjalnych ofiar?

Są wyjątki. Piękne wyjątki. Bywają zbrodniarze, którzy rzeczywiście nawrócili się. Którzy chcą zadość uczynić. W miarę możliwości. Takich zwalniałbym z odbywania odsiadki. Gdybym jeno miał pewność, że to nie jest udawanie nawrócenia. Gdybym wiedział, że to nie zapłonął na chwilę słomiany zapał wiary. Ale, że jest to trwała, przemyślana zmiana postawy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”