Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-07-29, 11:06

No stary z tego co pisze to zmarl jeszcze zanim sie urodzilem, to jak mam znac? ;p nie slucham starych piosenek, a czy najlepszy to nie wiadomo ;p dla cb moze byc on najlepszy a dla innych Young Multi xDD
Zreszta ja slucham polskich żabson, guzior, multi xd, reto itd. ;p

Cenzor13

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Cenzor13 » 2018-07-29, 12:21

Rozumiem, że go nie znasz. Rozumiem, że też każdy słucha tego kto mu się podoba stylistycznie. Ale Tupac to prawdziwe dziedzictwo rapu, legenda, korzenie, potęga, itp... Porównywanie Tupaca do jakiegoś Lila to jak porównywanie King Konga do Cesara z Planety małp.
Kiedy zapytasz się znawców kto jest królem popu to każdy odpowie Michael Jackson, nie odpowie Biber, czy Timberlake. Podobnie jest z rapem kiedy ktoś się zapyta o króla to usłyszy odpowiedzi odnośnie Tupaca, ewentualnie Eminema. Ale najlepsze postacie sceny rapu łączy jedna osoba, która jest ponad nimi wszystkimi i jest niczym Bóg tej muzyki i to jest właśnie Dr Dre i jego unikalny muzyczny styl, wcześniej oczywiście też należy wymienić Grandmaster Flasha. Jeśli jesteś szanującym się słuchaczem rapu i naprawdę interesujesz się kulturą to powinieneś dobrze znać te postacie.

Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-07-29, 16:16

Ja z Lilem to nie pisalem tak do konca na powaznie ;p
Jesli jest tak jak piszesz no to pozostaje mi aby przyznac racje, co w tej chwili robie.
Jesli chodzi o rap to ja raczej jestem sezonowcem, naszlo mnie troche na rap to slucham jak mi sie odwidzi to pewnie przestane, zreszta zdarzylo mi sie ze naszlo mnie na disco polo, i tez jakis czas sluchalem, szczerze zaluje, jak istnialo jeszcze to bylem np. fanem one direction wiec wiesz...
Takim moim stabilnym klimatem od zawsze to artysci spiewajacy taka Sad muzyke, Sam Smith, Passenger, Xxtentacion itd.
Tak wgl to skad jestes jesli to nie tajemnica?

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: agust » 2018-07-29, 20:17

Cenzor, masz 26 lat, coś pisałeś o studiach, jesteś zdrowy, masz pracę i ludzie Cię potrzebują. Tak by chciało naprawdę wielu i wiele dziewczyn marzy o takim trochę nieśmiałym brzydalu. Co mądrej dziewczynie z pięknisia, żeby umierała z zazdrości? Masz tylko jedną wadę: NIE WIERZYSZ W SIEBIE. Piszesz o takich co mają od samego początku i od następnego dnia po wprowadzeniu się do nowego mieszkania, zaczyna się nuda. Syn kuzyna, duży chłop, tylko zawodówka bo leń, w pracy niby taka złota rączka, ale nadużywał alkoholu. Dziewczyn było zawsze koło niego wianuszek, bo taki męski niby. Pracował kilka lat za granicą, miał pieniądze i śliczną narzeczoną po studiach. Jego matka mówiła przyszłej synowej, żeby się zastanowiła, bo on pije. A ona na to, że sobie z tym poradzi, bo on ma coś takiego(?), że go kocha. Po roku rozwiedli się. Mój syn, taki nieśmiały jak Ty, inżynier z pracą w swoim zawodzie, jakoś mu z dziewczynami nie szło nigdy. Przy dziewczynach ledwo dukał, pocił się i trzęsło go rękami. Przeciwieństwo tego kuzyna. Wypatrzyła go taka jedna znajoma kolegi z pracy, śliczna dobra dziewczyna, po dobrych studiach, też nieśmiała i są ze sobą szczęśliwi. My trochę mniej, bo liczyliśmy na niego, na synową i radość z wnuków u nas, bo dom ma dwa oddzielne mieszkania. Tak to już jest chłopie, że to co dobre w życiu, nie przychodzi łatwo. Nie wiem co z Twoim prawkiem jazdy, ale jeżeli masz jakieś ograniczenia zdrowotne, to dziękuj Bogu, że tylko takie i proś Go, by nic gorszego nie było. Jak uzależnienie, to wychodź z tego pókiś młody i zdajesz sobie z tego sprawę. Dobrze radzą Ci Magnolia i Wilku. Ja dodam jeszcze, że zadbaj o swój wygląd, idż np. do biblioteki, pożycz dobrą książkę, przynajmniej ze 2 lub 3 miesięcznie, ale nie romanse, fantastykę, czy kryminały. Idealne tematy o książkach na randkę z mądrą dziewczyną, a kolesiom kopara opadnie. Takie autentyczne przeżycia innych, porównasz ze swoimi i zobaczysz, że nie jesteś kiepski, że ludzie też popełniają błędy, że z nich wychodzą i że w porównaniu z innymi jesteś całkiem równy chłop. Mówią, że książek nie czytają tylko ci, co nie chcą niczego zmienić w swoim życiu - a ty chcesz. Przecież trafiłeś na to forum, a jak już coś zaczniesz zmieniać, to zapytaj: Panie Boże, czy to co robię jest w porządku? Zapewniam, że sumienie masz w porządku. Przypomniałem sobie, jak pisał ksiądz Kaczkowski zmarły na raka: szukał od rana piwa, bo był na kacu, ale trafił do konfesjonału i spowiednik zapytał go, czy nigdy nie myślał o seminarium. Nie to, żebym Cię namawiał na seminarium, ale odmiana jeżeli się tylko chce, zawsze jest możliwa. Pozdrawiam. I odpisz dziadkowi jak się uśmiechniesz - ponuraku.

Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-07-29, 21:19

@agust niesmialy brzydal huehue xD

Magnolia

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Magnolia » 2018-07-29, 21:29

Podsunę dobry filmik, zresztą cała seria jest bardzo dobra i warta obejrzenia.


agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: agust » 2018-07-30, 08:11

wolfi pisze: 2018-07-29, 21:19 @agust niesmialy brzydal huehue xD
Jesteś chyba wilczku pięknisiem, tak zapatrzonym w siebie, że zamiast o tej porze siedzieć z dziewczyną albo żoną i układać dzieci do snu, to tłuczesz się po internecie. Może masz jakieś kompleksy? Już myślałem, że wychodzisz na prostą, gdy przestałeś przybierać postać wilka, a tu masz. Nieśmiałych brzydali jest większość, znajdują swoje drugie połówki i są szczęśliwi. Tylko ci co mają filmową urodę, wszystko podstawione pod nos, nie wiedzą co ze sobą począć.

Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-07-30, 12:08

agust pisze: 2018-07-30, 08:11 Jesteś chyba wilczku pięknisiem, tak zapatrzonym w siebie, że zamiast o tej porze siedzieć z dziewczyną albo żoną i układać dzieci do snu, to tłuczesz się po internecie. Może masz jakieś kompleksy? Już myślałem, że wychodzisz na prostą, gdy przestałeś przybierać postać wilka, a tu masz.
No nie bede ukrywal, jestem przystojny ;p i podobam sie sb, wysportowany szesciopak, zadbany, zawsze ladnie ubrany, fryzura, takze, ja nie musze szukac dziewczyny, ;p gdybym chcial to bym bral, ktora chce. Zreszta ja nie musze walczyc o dziewczyne raczej ona o mnie xd
Ale ja mam inna hierarchie wartosci, dla mnie to nie ma wartosci. ;p
Tak mam kompleksy, glownie taki, ze jak bylem maly to mi zginal moj ulubiony pluszak, wilczek, taki puchaty, kochalem go, do dzis go oplakuje ;(( bede plakal
Przykro mi, pol mnie jest wilkiem, chialem go zostawic, zaluje, ale powiedzial, ze nikt nie bedzie mnie kochal jak on, wiec do niego wrocilem i juz nie zostawie ;)

agust pisze: 2018-07-30, 08:11 Nieśmiałych brzydali jest większość, znajdują swoje drugie połówki i są szczęśliwi. Tylko ci co mają filmową urodę, wszystko podstawione pod nos, nie wiedzą co ze sobą począć.
No i dobrze, kazdy robi co chce, ale nie uwazasz, ze bycie niesmialy i jeszcze brzydalem to dosyc brutalne, to tak jakby zostac pobity przez zycia i jeszcze z odcietym jezykiem ;p
A z ta filmowa uroda, to sa dwie opcje, nie wiedza co poczac albo nie chce, z przewaga na to drugie. ;p
Ostatnio zmieniony 2018-07-30, 12:09 przez Wolfi, łącznie zmieniany 1 raz.

Cenzor13

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Cenzor13 » 2018-08-05, 21:53

agust pisze: 2018-07-30, 08:11
No i dobrze, kazdy robi co chce, ale nie uwazasz, ze bycie niesmialy i jeszcze brzydalem to dosyc brutalne, to tak jakby zostac pobity przez zycia i jeszcze z odcietym jezykiem ;p
A z ta filmowa uroda, to sa dwie opcje, nie wiedza co poczac albo nie chce, z przewaga na to drugie. ;p
Coś w tym jest, mam defekty, z którymi walczę i to dość poważne, niemniej na swój sposób nie jestem takim brzydalem. Najgorszy we mnie jest mój introwertyczny charakter. On rujnuje mi życie, tak jak napisałem. Człowiek rozwija się pozytywnie, kiedy na swojej drodze spotyka dobrych ludzi. Ja nigdy nie miałem paczki przyjaciół, z którą mógłbym przenosić góry, przeważnie miałem jednego znajomego, z którym mogłem gdzieś tam połazić, ale gdy przychodziło co do czego to i tak zawsze zostawałem olewany. Dalszej rodzinie też nie dałbym psa wyprowadzić, z małymi wyjątkami. Z tego względu nie mam szczęścia do znajomych, przyjaciół. Mam takie wrażenie, że wręcz przyciągam ludzi, którzy i tak myślą tylko i wyłącznie o sobie.

Czasami mam wrażenie, że lepiej być głupim i przebojowym ekstrawertykiem, i wieść szczęśliwe i rozrywkowe życie ze znajomymi i drugą połówką. Być dosłownie takim pozytywnym idiotą odpornym na wszystko.
Tymczasem uważam się za dosyć inteligentnego i wrażliwego człowieka, jeśli oczywiście jestem w swojej pustelni i powoli zbieram myśli. W towarzystwie to tylko czuję pustkę w głowie, a gdy coś tam powiem to i tak ludzie nie słuchają. Charakteru człowiek niestety nie zmieni, a on jest kluczem do życia.

Jestem typem słuchacza, a dziewczynę trzeba zbajerować lub pokazać swoje możliwości finansowe. Tak to już niestety jest. Kiedy było się młodym każdy nastolatek miał mniej więcej po równo i wtedy nie patrzyło się na możliwości, tylko na charakter. Kiedy jest się już w tym wieku co ja i nie ma się zbyt wiele(pracy też nie posiadam, niemniej uprzedzając pytania, nie jestem nierobem, pracowałem już od 16 roku życia, a po skończeniu studiów postanowiłem nigdzie nie pracować i poświęcić 2 lata na rozwój pasji, bo wcześniej oczywiście nie mogłem sobie na to pozwolić), nie jest się dobrym kandydatem na męża. A zanim dorobię się tego wszystkiego to minie kolejne 5 lat w pustce. To mnie najbardziej przeraża. I szczerze naprawę zazdroszczę tym ludziom, którzy już żyją w miłości 5, czy też 10 lat. Którzy zakochali się w technikach, liceach, potem chodzili ze sobą np te 10 lat, teraz wzięli ślub. Obserwuję wiele takich przypadków. Wiem, że tylko miłość może odmienić czyjeś życie i zabić wszelkie demony, które siedzą w głowie i tylko czekają na właściwy moment. Brak miłości przyciąga tylko i wyłącznie zło, bycie samotnikiem nie prowadzi do życia. Wiem to z własnego doświadczenia.
Ostatnio zmieniony 2018-08-05, 21:55 przez Cenzor13, łącznie zmieniany 1 raz.

Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-08-05, 23:44

Cenzor13 pisze: 2018-08-05, 21:53 Wiem, że tylko miłość może odmienić czyjeś życie i zabić wszelkie demony, które siedzą w głowie i tylko czekają na właściwy moment. Brak miłości przyciąga tylko i wyłącznie zło, bycie samotnikiem nie prowadzi do życia. Wiem to z własnego doświadczenia.
Stary nie przesadzaj.

Cenzor13

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Cenzor13 » 2018-08-06, 12:30

To nie jest przesada, takie coś powie Ci każdy człowiek będący w podobnej sytuacji, mający jeszcze choć trochę wiary. Miłość zabija głupie myśli, łagodzi stres, poza tym człowiek staje się szczęśliwszy.

Najlepsze jest to, że kiedy byłem nastolatkiem to wierzyłem, że to moje życie się jakoś ułoży, że w wieku 22, 23 będę miał chociaż tą drugą połówkę, z którą zacznę planować przyszłość. Jednakże byłem głupi, wierząc, że ten los się odmieni.

Najlepsze jest to, że od czasu do czasu spotykam ludzi w podobnej sytuacji, mających po 22, 23 lata, którzy narzekają na samotność, jednakże po roku mojego życia widzę, że ich sytuacja nagle się zmienia. A ja jak byłem sam tak jestem sam, a lata lecą.

Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-08-06, 12:52

Cenzor13 pisze: 2018-08-06, 12:30 To nie jest przesada, takie coś powie Ci każdy człowiek będący w podobnej sytuacji, mający jeszcze choć trochę wiary. Miłość zabija głupie myśli, łagodzi stres, poza tym człowiek staje się szczęśliwszy.
Wez no stary jaka milosc? Ciagle piszesz o tej milosci, gloryfikujesz to jakby to byl nw Bog?
To nic Ci nie da, najpierw sam sie ogarnij.
Po co Ci szczescie? Ja tam nie potrzebuje. Nigdy nie bylem szczesliwy i co? ;p wgl co to znaczy? Co wg cb jest to szczescie?


Cenzor13 pisze: 2018-08-06, 12:30 Najlepsze jest to, że kiedy byłem nastolatkiem to wierzyłem, że to moje życie się jakoś ułoży, że w wieku 22, 23 będę miał chociaż tą drugą połówkę, z którą zacznę planować przyszłość. Jednakże byłem głupi, wierząc, że ten los się odmieni.
Tez jak bylem mlody to wierzylem, w sumie nawet wiecej , ze w wieku 23 lat to ja bede gral w Bayernie Monachium i robil dziwne cieszynki przy moich golach, splacajac problemy. A jestem gdzie?

Cenzor13 pisze: 2018-08-06, 12:30 Najlepsze jest to, że od czasu do czasu spotykam ludzi w podobnej sytuacji, mających po 22, 23 lata, którzy narzekają na samotność, jednakże po roku mojego życia widzę, że ich sytuacja nagle się zmienia. A ja jak byłem sam tak jestem sam, a lata lecą.
Widocznie czesto spotykasz frajerow ;d

Cenzor13

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Cenzor13 » 2018-08-06, 16:46

Wolif czytając twoje wypowiedzi człowiek zaczyna mieć wrażenie, że lepiej żyć samemu, po co ludzie, po co druga połówka. Najlepiej siedzieć w domu, nigdzie nie wychodzić, grać w gry i słuchać rapu, może jeszcze oglądać porno dla rozrywki.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Viridiana » 2018-08-06, 17:03

@Cenzor13 moja rada jest taka:
Weź czystą kartkę papieru. Napisz na niej, co ci się nie podoba w twoim życiu, co chcesz zmienić. I później zatrzymaj się przy każdym punkcie, zastanów się, co możesz zrobić, aby to zmienić.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Wolfi

Re: Czy jest przeznaczenie do dobrego życia albo pustki?

Post autor: Wolfi » 2018-08-06, 17:55

Cenzor13 pisze: 2018-08-06, 16:46 Wolif czytając twoje wypowiedzi człowiek zaczyna mieć wrażenie, że lepiej żyć samemu, po co ludzie, po co druga połówka.
W 100% sie z tym zgadzam ;p, ale takie zycie tylko dla kozakow, a nie mieczakow, placzacych jak ty
Cenzor13 pisze: 2018-08-06, 16:46 Najlepiej siedzieć w domu, nigdzie nie wychodzić,
Czasem pasuje wyjsc nie powiem. ;D
Cenzor13 pisze: 2018-08-06, 16:46 grać w gry i słuchać rapu, może jeszcze oglądać porno dla rozrywki.
Gry bym odrzucil ;p sam ich nie preferuje, porno tez, kiedys tak, ale nie teraz ;D
Ale rap obowiazkowo, ja ze sluchawkami nie rozstaje sie caly dzien, w sumie noc tez, bo zasypiam w nich ;D
Ostatnio przeszukalem pół youtube i tyle nut znalazlem, i takie Sad i pół Sad, stary zyc, umierac, albo nie umierac.

W technikum mialem takiego ziomka typowy ekstrawertyk, wyj... na wszystko mial i wgl, ale potrafil czasami caly dzien ze sluchawkami chodzic i sluchac wlasnie rapu, wtedy tego nie ogarnialem, ale teraz czaje o co w tym chodzi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”