Religia w szkole

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Kalart

Re: Religia w szkole

Post autor: Kalart » 2019-05-19, 00:12

Problemy widzę w Twoich manipulacjach. W przypadku szkół publicznych, państwo nic nie dopłaca do lekcji religii - poza regionami, które do Francji w 1905 nie należały i nie stosuje się tam przepisów ustawy.
Ostatnio zmieniony 2019-05-19, 00:15 przez Kalart, łącznie zmieniany 1 raz.

Biserica Dumnezeu

Re: Religia w szkole

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-05-19, 08:26

O.K.

robbo1

Re: Religia w szkole

Post autor: robbo1 » 2019-06-08, 18:00

Tak naprawdę z zasady to przedstawiciele waszej społeczności mają nauczycieli w postaci księży,zakonnic,katechetów.
W naszym kraju jest ponad trzysta wyznań.
Większość marginalnych.
Niemniej.
Nasze dzieci nie uczestniczą n a tych,takich lekcjach,co nie oznacza,że nie uczymy ich religii.
Mam troje dzieci.
Najmłodsza teraz prawie siedem ,lat,jeszcze rok wcześniej ,nie chciała iść na świetlicę i przez pewien czas zwyczajnie z innymi dziećmi siedziała na tych lekcjach.
Zakonnica ,która znała moje starsze dzieci ,nie widziała problemu,tak jak i my.
One wszystkie uczą się z nami na naszych zebraniach.
Tak samo i to samo.
Oczywiście przyswajają sobie tyle,na ile ich stać.
A stać ich na tyle,na ile ich stać.
Tak jak i dorosłych.
Różnie.
Niemnie z zasady zachęcani jesteśmy do tzw. "rodzinnego wielbienia". I to przybiera różne formy.
Prowadzimy z dziećmi tzw. "studium rodzinne".
Nikt poza nami nie uczy nasze dzieci,chociaż niekiedy oddajemy je w inne ręce .
Niemniej zawsze z nami.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Religia w szkole

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-06-08, 19:33

Tak, mam w rodzinie małżeństwo SJ (a raczej miałem - On umarł, Ona odeszła od SJ). Ich dzieci były męczone tymi spotkaniami - indoktrynacja i pranie mózgu. Oczywiście mają dosyć jakiegokolwiek mówienia o Bogu.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Viridiana » 2019-06-23, 10:07

Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Efezjan
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 15 kwie 2017
Lokalizacja: Chorzów
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 238 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Efezjan » 2019-06-23, 12:57

Dezerter pisze: 2018-09-16, 18:33 Etyka w większości szkołach to fikcja , bo jej nie ma i dzieci siedzą na świetlicy. To jest zaniechanie szkoły, które jest mocnym argumentem dla organizacji antyreligijnych.

Jakość wielu lekcji religii woła o pomstę do nieba i przynosi więcej szkód duchowych niż zysku - to z kolei jest wspólny grzech zaniechania i tolerowania przez nas rodziców/dziadków i biskupów/prałatów odpowiedzialnych za obsadę, często po znajomości a nie według kompetencji i wyników.

Generalnie jest źle :(
Prawda. Ja uważam, że religia powinna być dobrowolna - jak kiedyś - w salkach katechetycznych przy parafii.
Przymus nigdy nie jest dobry.
A to, że lekcje religii prowadzone są słabo, to wiadomo. W ogóle nasze szkolnictwo jest w stanie katastrofalnym. Widzę to jako polonista na różnych forach internetowych - błędy ortograficzne, aż oczy bolą.
Ostatnio zmieniony 2019-06-23, 13:42 przez Efezjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Wstąpienie do świeckiego Karmelu: 21.09.2019 /Tomasz od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego OCDS/

Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Andej » 2019-06-23, 14:33

Efezjan pisze: 2019-06-23, 12:57... religia powinna być dobrowolna - jak kiedyś - w salkach katechetycznych przy parafii.
...
A to, że lekcje religii prowadzone są słabo,
...
Widzę to ... na różnych forach internetowych - błędy ortograficzne, aż oczy bolą.
Tak, też uważam, że religia prowadzona całkowicie odrębnie, poza lekcjami, miała większy sens. To była ofiara i obowiązek dla wierzących. Bez udawania. Bez owczego (baraniego) pędu. Uczciwie. Ale niekoniecznie w salkach katechetycznych. Miejsce nie ma znaczenia. Mogą to być sale szkolne. Ale najważniejsze, aby w lekcjach brały udział te osoby, które tego potrzebują i chcą.
Bo po cóż nam bezobjawowi katolicy? Więcej szkody przynoszą, niż pożytku.
Ale w szkołach powinny być lekcje tolerancji. Tolerancji dla wierzących. Różnych wyznań. Nie tylko katolików. I różnorodność religii powinna być promowana. A także otwarte i jawne wyznawanie Boga w miejscach publicznych. Dzieci powinny być dumne ze swojej wiary. Nie powinny nigdy ukrywać symboli religijnych, ani obawiać się publicznego przyznawania do Boga.
...
Sadzę, że lekcje, na które uczęszcza się dobrowolnie byłyby na wyższym poziomie przynajmniej z dwóch względów. Mniejsza ilość osób. Brak na nich klasowych błaznów.
...
Błędom ortograficznym towarzyszą wszelkie inne. I nie ma specjalnej pretensji, bo skąd młodzi mogą czerpać wiedzę na temat języka polskiego? Miodek nie wystarczy. Skoro większość prezenterów telewizyjnych (a telewizja jest teraz główną szkołą) nie potrafi wysłowić się po polsku? A w gazetach także królują kolokwializmy. I wulgaryzmy.
Kiedyś ratunkiem była literatura. Większość wydawanych książek napisana była językiem literackim. Z dbałością o formę i treść. A teraz? Forma przestałą mieć znaczenie. Treść ma poboczne. Liczy się wzbudzanie uczuć, sensacji, emocji. A im bardziej negatywnych, tym lepiej.
Jaki jest poziom polszczyzny, skora ja, zwykły inżynier, bez humanistycznego wykształcenia (bo po technikum) zauważam? A nawet razi mnie to.

Taka myśl mi teraz przyszła do głowy. Że poziom polszczyzny jest adekwatny do wiedzy w pozostałych dziedzinach. Włącznie z religią.

Dwóch inżynierów rozmawia przed gabinetem lekarskim: Wiesz - mówi jeden - jeśli on jest takim lekarzem, jak my inzynierami, to może lepiej pójdźmy do domu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Religia w szkole

Post autor: ToTylkoJa » 2019-06-23, 16:43

Lekcje religii są dobrowolne.
Nikt nie robił mi żadnych problemów z wypisaniem się. Tak naprawdę wstępnie nikt nie jest zapisany ja religię. Dopiero rodzice podpisują zgodę na to. Albo nie podpisuja-w takim wypadku należy wypisać oświadczenie, że na czas lekcji bierze się odpowiedzialność za swoje dziecko, jeśli nie chce się, żeby musiało siedzieć bez sensu na świetlicy. Ale to tylko, jak się dogadać z dyrektorem, u nas akurat świetni ludzie, także nie było problemu. W czasie religii odrabiam lekcje, uczę się na sprawdziany, albo jeśli mi się nie chce, idę do pobliskiego parku.

@Andej
Z książek. Ale trzeba takie dziecko zainteresować książkami. Moja mama zawsze zabierała mnie do biblioteki i pozwalała wybrać 3 dowolne książeczki, jakie tylko chciałam. Tak mi już zostało.

W 2015 r. Wyszła, już po jego śmierci, ostatnia książka Terry'ego Pratchetta: "Pasterska korona", jeśli dobrze pamiętam. Jego książki uważam za bardzo wartościowe, zawsze skłaniają do refleksji nad jakimś tematem. W dodatku napisane są bardzo dobrze, kompletnie kocham ten styl, tłumaczenie świetne, starannie wprowadzone poprawki przed wydaniem (bo np. przy "Sadze o Ludziach Lodu" kilka błędów wychaczyłam). Generalnie ja zawsze polecam. Tylko jeśli ktoś chce czytać książki, które mają styl, treść i fabułę, to będzie czytał książki które to mają. Jak ktoś chce czytać losowe słowa porozrzucane na kartce, znajdzie się coś dla niego.
Książki zawsze mają wzbudzać emocje i sensację. Do tego służy budowanie napięcia, epitety i inne takie. To nic złego, przeciwnie, dzięki temu książki czyta się lepiej. Mówiąc oczywiście o książkach fabularnych, nie naukowych etc.
A w internecie akurat wszędzie, gdzie pisze się komentarze, bardzo zwraca się uwagę na błędy. Zwłaszcza, kiedy dochodzi do wymiany zdań ;)
Kiedy czytałam "złodzieje książek" w momencie, kiedy dziewczynka wybiega do swojego przyjaciela, który idzie w tym pochodzie żydów, we mnie było tyle negatywnych emocji, że ja tą książką rzucałam. Jak oni mogli mu to zrobić? Co jeśli ją złapią za ten występek? A epitetów w stronę tych, którzy pilnowali tych Żydów nie przytoczę, bo mi regulamin zabrania. Ale czy to źle, że to wywołało u mnie te negatywne emocje? To pozwoliło się zastanowić nad całą sytuacją.
Jeśli autor umie grać na emocjach czytelnika, to świetnie. To jest przepis na wciągająca książkę.
Za bardzo generalizujesz. Są książki dobre i wybitne. Te nowopowstałe też mogą się do nich zaliczać.
Ktoś chce czytać gniota, to będzie czytać gniota.
Ktoś chce czytać coś wartościowego, to będzie.
Teraz to jest zadanie starszego pokolenia, niedługo mojego pokolenia nawet, żeby młodzieży przekazać te wartości. One nadal są, tylko trzeba chcieć je znaleźć.

Wykop. Pierwszy stopień piekła w internecie, a ile razy pomagali w poszukiwaniach zaginionych osób. Ci ludzie potrafią szukać. Raz znaleźli flagę chyba, kiedy jedynym tropem był live, kamera skierowana na nią. Najpierw po układzie gwiazd znaleźli przybliżone miejsce, później zauważyli jakieś ptaki, czy coś takiego, które mieszkają tylko w tamtej okolicy. Oni te umiejętności wykorzystują, żeby pomagać tym, którzy wg. nich są tej pomocy warci. Ale jeśli chcesz znaleźć w internecie wszystko, co złe, to znajdziesz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Andej » 2019-06-23, 17:13

ToTylkoJa pisze: 2019-06-23, 16:43 ... Lekcje religii są dobrowolne. ...
To po co chodzą dzieciaki, które nie wierzą, nie zachowują zasad wiary, nie szanują katechety, ani zdobywanej wiedzy? Po co chodzą dzieci, których rodzice nie żyja sakramentami? Którzy nie przestrzegają Dekalogu ano prawa kanonicznego? Którzy lekceważą moralność i etykę?
ToTylkoJa pisze: 2019-06-23, 16:43 ... Z książek. Ale trzeba takie dziecko zainteresować książkami. Moja mama zawsze zabierała mnie do biblioteki ...
Można. I trzeba. Lecz któż to czyni? Jaki procent? Ja akurat czytałem w wieku szkolnym (od połowy podstawówki do końca technikum) po kilkaset książek rocznie. Czasem nie starczało czasu na sen. Czasem dwie na dobę. I niektóre fragmenty, problemy pamiętam do teraz.
ToTylkoJa pisze: 2019-06-23, 16:43 ... ostatnia książka Terry'ego Pratchetta ...

Prachett chwalony. Za satyrę na współczesne zjawiska. Ale w Świecie dysku (niektóre pozycje mi się nawet podobały) krytykuje to, co dla mnie jest wartością. A nawet nie tyle krytykuje, co wyśmiewa. A to wcale mi się nie podoba. Tej ostatniej nie czytałem (czytam to, co samo do mnie przyjdzie).
ToTylkoJa pisze: 2019-06-23, 16:43 ... Książki zawsze mają wzbudzać emocje i sensację. ...
Nie mają, tylko mogą. I to między innymi. Nie należy tak ograniczać roli książki.
ToTylkoJa pisze: 2019-06-23, 16:43 ... Za bardzo generalizujesz. Są książki dobre i wybitne. Te nowopowstałe też mogą się do nich zaliczać. ...
Wcale nie generalizuję. Sama piszesz, że mogą się zaliczać. Skoro mogą, to dlaczego w przytłaczającej masie się nie zaliczają? Przeanalizuj 10 najlepiej sprzedających się w jakiejś księgarni czy witrynie. Są książki wartościowe, ale to zjawisko niszowe.
Tylko niektóre wydawnictwa na poważnie traktują polszczyznę. Pozytywnym, choć nie do końca przykładem jest PWN. Mają polonistkę. Młodziutką (co nie jest grzechem). Która te samo w jednym miejscu dopuszcza, a w innym zastrzega. A potem, po ponad miesięcznym molestowaniu i napominaniu przez inne osoby, dorabia do tego jakąś teorię. Korzystając ze zmęczenia materiału stawia na swoim. Bez przekonania autora uzyskując zgodę, aby ino pozbyć się tematu. Ale jedno z wydawnictw akademickich nie zadało sobie trudu. A pisma drukują nawet bez poprawiania literówek. To co dostają w DOCX, łamią i dają do autoryzacji w PDF. Cała ich rola, to złożenie całości ze zdjęciami i szkicami.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Wolfi

Re: Religia w szkole

Post autor: Wolfi » 2019-06-23, 17:26

Religia w szkole, realnie to lekcja dla beki, ja przez cale szkolne lata religie wyraznie pamietam, podstawowka - zakonnica diablica uczyla, wszyscy sie bali religii ;p, gim - uczyl ksiadz, tak go cisneli na lekcjach, ze az mi szkoda go bylo, po wielu incydentach przychodzil i nie prowadzil lekcji ;p a w tech - katechetka nie ogarnieta, wszyscy ja olewali i wysmiewali.
Takze religii wgl w szkole nie powinno byc chyba ze dobrowolna po lekcjach ale nikt by na to nie chodzil.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Andej » 2019-06-23, 17:35

Wolfi pisze: 2019-06-23, 17:26 ... po lekcjach ale nikt by na to nie chodzil.
Kiedyś, w zamierzchłych czasach socjalizmu (począwszy od gomułkowskiego wyprowadzenia religii ze szkół i zabrania wszystkich krzyży) na religię uczęszczały dzieci katolików. Katolików zwykłych szarych. Oczywiście, że dzieci katolików bezobjawowych nie chodziły. Jak też agnostyków. A cała reszta chodziła dobrowolnie. A do kościoła było wtedy dalej, niż teraz. Dzieci z rodzin wierzących nie zastanawiały się, czy chodzić. Było to tak oczywiste jak uczestniczenie w mszy świętej czy rekolekcjach. Rekolekcje też po lekcjach. Po obiadku.

Nie rozumiem jaki jest cel chodzenie, jeśli się nie wierzy? Jakaś magia?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Religia w szkole

Post autor: ToTylkoJa » 2019-06-23, 18:43

Chodzą, bo rodzice im każą.
Conajmniej 3 osoby z klasy powiedziały mi wprost z że mi zazdroszczą, że mogłam się tak po prostu wypisać, bo im rodzice nie pozwalają. Też nie wiem, gdzie sens i logika.
Jest jakaś taka tendencja do "wierzących, niepraktykujących", których wiara kończy się na twierdzeniu, że wierzą i zapisywaniu dziecka na religię.

Tylko że, np. z pozycji "pomniejsze bóstwa", choć jest to otwarta krytyka religii jako takiej, nawet wierzący może wyciągnąć dla siebie lekcję ("czy ja nie zachowuję się tak jak oni? Czy czczę prawdziwego Boga, a nie instytucję, czy puste obrazy?").
Rzeczywiście zdarza mu się wyśmiewać religię (pierwsza religia drzew chociażby). Jednak jest kilka pozycji, w którym czegoś takiego nie ma, a nauka nadal płynie głęboka (teraz do głowy przychodzi mi chociażby "w północ się odzieję").

O książkach fabularnych powiedziałabym, że zawsze mają pobudzić jakieś emocje. Zawsze musi być jakaś ciekawość("jeszcze tylko jedna strona!"), złość ("no jak on mógł tak zrobić!"), Czy smutek (kiedy bohater umrze).
Jak nie ma emocji, to się książkę rzuca w kąt, jako nieciekawą.

To, o czym mówisz może wynikać z prostej kwestii.
Kiedyś druk, książki były dla elit. Dlatego dbało się w największym stopniu o jakość.
Teraz tak naprawdę największy idiota może wydać książkę. Dlatego naturalnym następstwem będzie spadek jakości średniej.
Tylko trzeba zwrócić uwagę, że wcześniej książek było mniej. Teraz jest coraz więcej i jeśli teraz wydaje się 100 razy więcej książek, a dobra książka jest jedną na 100, to znaczy że poziom jest zachowany. Ale my tego nie widzimy, bo zauważamy tylko, że kolejny gniot wyszedł.
Czyli teraz musimy więcej poszukać dobrej książki, bo jest ich generalnie więcej. Ale to nie oznacza, że jest mniej dobrych książek, tylko że więcej słabych.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Andej » 2019-06-23, 19:02

Liczy się statystyka. A nie perełki. Dla wydawnictwa liczy się kasa. Kasa rządzi.
Może w końcu siądę i napisze "gniota" fantazy. Tylko po co, skoro nikt nie wyda? Bez nazwiska nie ma szans.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Religia w szkole

Post autor: ToTylkoJa » 2019-06-23, 20:41

Istnieje możliwość wydania własnym nakładem. Wtedy nikt nie sprawdza, czy komuś to się spodoba.
No proste, że liczy się kasa. Za miłe uczucie w sercu nie płaci się czynszu.
Ale dobre książki są na wagę złota, bo dobre książki się sprzedają. Czasem tylko nie wiadomo na przedbiegach, że książka jest aż tak dobra i autor ma pod górkę, a jak już mu się uda, to zostaje milionerem (z Harrym Potterem chyba coś takiego było, że wydawnictwa odrzucały, chociaż osobiście nie lubię tej książki, to sukces niemały).
Dlaczego niby bez nazwiska się nie da? Chociażby te dziewczyny z wattpada, które cały czas wydają książki. Ktoś się zainteresował twórczością i poszła machina, a one jak najbardziej bez nazwiska.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Religia w szkole

Post autor: Viridiana » 2019-06-23, 21:24

Wolfi pisze: 2019-06-23, 17:26 Takze religii wgl w szkole nie powinno byc chyba ze dobrowolna po lekcjach ale nikt by na to nie chodzil.
Aż tak źle nie jest, ktoś by się znalazł. Co najwyżej mogłoby się okazać, że potrzebne byłoby łączenie klas. ;)
Andej pisze: 2019-06-23, 17:35 Nie rozumiem jaki jest cel chodzenie, jeśli się nie wierzy? Jakaś magia?
Ewentualnie może to być też przestrzeń do dyskusji z osobami o innych poglądach.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ODPOWIEDZ