To:
Na Górze był Eliasz bo nigdy nie umarł; a o ciało Mojżesza chyba diabeł sporu nie wygrał, co?! - więc Mojżesz wrócił do żywych. Obaj więc żyli, gdy się spotkali z Jezusem.
Ty napisałeś to:
4. Czy "spotkanie" na Górze Tabor z Eliaszem i Mojżeszem jest oszustwem? Czy Jezus mógł rozmawiać z osobami pozbawionymi świadomości. A do tego nieistniejącymi?
Czy dalej się dziwisz, czemu napisałem, abyś czytał ze zrozumieniem?
Chcesz, to wyjaśnię:
Dlatego tak napisałem, bo jak czytasz, to widzisz, że ja nie napisałem, że Eliasz i Mojżesz byli przed spotkaniem na Górze, a też podczas niego (czy już po nim) "pozbawieni świadomości, albo nieistniejący".
Skoro tak nie napisałem, to po co o to pytasz??...
Napiszę zatem jeszcze jaśniej: Eliasz i Mojżesz w drodze wyjątku są żywi - ten pierwszy bo nigdy nie umarł, a drugi bo Bóg go do życia przywrócił.
Czy jest teraz jasność w temacie?