Czy można być pewnym zbawienia?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-03-03, 22:28

Dalej ściemniasz - dajesz długie cytaty, które niczego do sprawy nie wnoszą, przypisujesz mi poglądy jakich nie głoszę (forma przyjścia nie jest bez znaczenia jako taka, tylko jest bez znaczenia odnośnie tego, że duchowa czy nie, Paruzja powiązana jest ze zjawiskami, które nie nastąpiły).

Paruzję Pismo wiąże z wieloma rzeczami - tu wystarczy że powiem ze ze zmartwychwstaniem umarłych (wszystkich!) oraz porwaniem zbawionych do Nieba.
Udowodnij że to nastąpiło, w uwierzę w Twoje imaginacje ;)

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-03, 23:13

Marek_Piotrowski pisze: 2018-03-03, 22:28 Dalej ściemniasz - dajesz długie cytaty, które niczego do sprawy nie wnoszą, przypisujesz mi poglądy jakich nie głoszę (forma przyjścia nie jest bez znaczenia jako taka, tylko jest bez znaczenia odnośnie tego, że duchowa czy nie, Paruzja powiązana jest ze zjawiskami, które nie nastąpiły).

Paruzję Pismo wiąże z wieloma rzeczami - tu wystarczy że powiem ze ze zmartwychwstaniem umarłych (wszystkich!) oraz porwaniem zbawionych do Nieba.
Udowodnij że to nastąpiło, w uwierzę w Twoje imaginacje ;)
Ty nie masz wierzyć moim, lutarańskim lub papieskim imaginacjom. Masz wierzyć Pismu.
Więc odpowiadałem, że z paruzją miało miejsce zmartwychwstanie (duchowe, tak jak Pismo mówi), a o porwaniu wcześniej już przytaczałem:
"Ponieważ oni sami opowiadają o nas, jakie było nasze przybycie do was i jak nawróciliście się od bożków do Boga, aby służyć żywemu i prawdziwemu Bogu; I oczekiwać z niebios jego Syna, którego wskrzesił z martwych, Jezusa, który nas wyrwał od nadchodzącego gniewu. (...) A nie chcę, bracia, abyście byli w niewiedzy co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili jak inni, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to też tych, którzy zasnęli w Jezusie, Bóg przyprowadzi wraz z nim. Bo to wam mówimy przez słowo Pana, że my, którzy pozostaniemy żywi do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan z okrzykiem, z głosem archanioła i dźwiękiem trąby Bożej zstąpi z nieba, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, którzy pozostaniemy żywi, razem z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana, i tak zawsze będziemy z Panem. Dlatego pocieszajcie się wzajemnie tymi słowami. A o czasach i porach, bracia, nie potrzebujecie, aby wam pisano. Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pana przyjdzie jak złodziej w nocy. Bo gdy będą mówić: Pokój i bezpieczeństwo – wtedy przyjdzie na nich nagła zguba, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie ujdą. Lecz wy, bracia, nie jesteście w ciemności, aby ten dzień zaskoczył was jak złodziej. Wy wszyscy jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy więc jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Ci bowiem, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz abyśmy otrzymali zbawienie przez naszego Pana Jezusa Chrystusa; (...) A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa" 1Tes 1:9-10, 4:13-5:9, 23.
Paweł jest bardzo klarowny - my, was, nas. To wszystko niebawem się wydarzy, Tesaloniczanie byli o tym wielokrotnie uświadamiani, jak każdy inny kościół w NT. Jezus nie kłamał, wrócił za pokolenia apostolskiego. Może masz własne wyobrażenie o paruzji? Chciałbyś by było jeszcze bardziej efektowne o fajerwerków noworocznych w San Francisco, płonącej Jerozolimy, holokaustu, albo zorzy polarnej?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-03-03, 23:31

Dalej ściemniasz. Cytujesz o porwaniu na obłoki (i to także zmartwychwstałych chrześcijan!)- a nie widzisz że nie nastąpiło. Cytujesz o "przyjściu jak złodziej" dnia Pana, jakbyś nie wiedział że chodzi o to, że nie da się przewidzieć, kiedy przyjdzie (a nie, ze jak już przyjdzie, nikt nie będzie widział) - "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (43) A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. ". Piszesz długi post żeby przykryć, że zmartwychwstanie nie nastąpiło, mimo że - według Ciebie - Jezus przyszedł ponownie niemal dwa tysiące lat temu.
Ostatnio zmieniony 2018-03-03, 23:33 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-04, 00:02

Marek_Piotrowski pisze: 2018-03-03, 23:31 Dalej ściemniasz. Cytujesz o porwaniu na obłoki (i to także zmartwychwstałych chrześcijan!)- a nie widzisz że nie nastąpiło. Cytujesz o "przyjściu jak złodziej" dnia Pana, jakbyś nie wiedział że chodzi o to, że nie da się przewidzieć, kiedy przyjdzie (a nie, ze jak już przyjdzie, nikt nie będzie widział) - "Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. (43) A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. ". Piszesz długi post żeby przykryć, że zmartwychwstanie nie nastąpiło, mimo że - według Ciebie - Jezus przyszedł ponownie niemal dwa tysiące lat temu.
Pisałem, że nastąpiło, bo tak to obiecał Jezus chrześcijanom pierwszego wieku naszej ery. A skoro obiecał, to wierzę, że się ne mylił! Dawałem ci na to wiele cytatów, ale są dla ciebie za długie (jak się przyznajesz) i być może ich nie czytasz. Dla mnie są krótkie, ale każdy ma inną cierpliwość.
Wszystkie listy były napisane przed rokiem 70, więc chyba rozumiesz, że słowa apostoła "przyjdzie jak złodziej", "nie znacie dnia, ani godziny" są właściwie skrojone?! Ty cały czas rozpatrujesz Pismo z własnej perspektywy, jakby listy były napisane do ciebie. Tymczasem jak przeczytasz większość wstępów, to mają one swoich realnych ówczesnych adresatów, z realnymi historiami i problemami. Listy były pisane do pierwszych kościołów, są dla nas, nie do nas - to taka drobna uwaga. Dla odbiorców listów paruzja była jeszcze przyszłością.
Nic nie zakrywam, że zmartwychwstanie nie nastąpiło, wręcz odwrotnie, cały czas piszę jawnie, że Jezus zrealizował wszystkie Boże obietnice.

Magnolia

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Magnolia » 2018-03-04, 08:05

Skoro nastąpiło, to dlaczego nie widzimy się ze zmartwychwstałymi?
Dlaczego dotykają nas choroby i pokusy szatana, a nie mamy ciał zmartwychwstałych, wolnych od chorób i słabości?
Dlaczego nie oglądamy Boga w niebie, tylko nadal chodzimy po ziemi...?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Andej » 2018-03-04, 08:54

Otóż stoję przy Nim. A przynajmniej staram się stać przy nim. A nawet więcej, staram się z Nim iść. I mam świadomość, że to są słowa skierowane do mnie. Nie tylko do mnie, ale również do mnie. Skierowane tak samo wtedy, jak skierowane teraz. Skierowane zawsze.
Sądzę, że nie umrę, zanim to się stanie. Nie umrę na wieki. Nie tyle śmiercią biologiczną, co śmiercią totalną. Nie umrę dla zbawienia.
Zdarzenia nie wiążę z czasem fizycznym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-04, 09:13

Magnolia pisze: 2018-03-04, 08:05 Skoro nastąpiło, to dlaczego nie widzimy się ze zmartwychwstałymi?
Dlaczego dotykają nas choroby i pokusy szatana, a nie mamy ciał zmartwychwstałych, wolnych od chorób i słabości?
Dlaczego nie oglądamy Boga w niebie, tylko nadal chodzimy po ziemi...?
A jakaś egzegeza na twoją wiarę Magnolia? Bo nie wiem, czy mówisz biblijnie, kościelnie, czy po swojemu...

Andej, Jezus mówił do konkretnych osób tam stojących Mt 16:28. To było do nich, ale jest dla twojej nauki.
Czy słowa kierowane przez Boga do Mojżesza też są do ciebie i spełniasz wszystkie 600 przykazań? Wiadomo, że nie, to są treści historyczne, cienie rzeczy przyszłych. Tak samo treści z ewangelii wiecznej mają treści o wymiarze historycznym. Miał przyjść za ich życia i przyszedł, historia. Chodzisz w jasności Chrystusa, chwała Panu!

Metanoia

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Metanoia » 2018-03-04, 10:19

Magnolia pisze: 2018-03-04, 08:05 Skoro nastąpiło, to dlaczego nie widzimy się ze zmartwychwstałymi?
Dlaczego dotykają nas choroby i pokusy szatana, a nie mamy ciał zmartwychwstałych, wolnych od chorób i słabości?
Dlaczego nie oglądamy Boga w niebie, tylko nadal chodzimy po ziemi...?
Bo takie są warunki brzegowe tego świata i żadne wydarzenie w wnętrza czasu nie może wpłynąć na warunki powstania czasu.
Warunki, które były ustanowione zanim nastał czas.
Także śmierć Jezusa na krzyżu jest jedynie teatrem, przedstawieniem czegoś co wydarzyło się już w odwieczności.
I dokładnie to samo zauważył Luter pisząc, że "Bóg tak nienawidził Jezusa, że ukrzyżował go jeszcze w odwieczności.
To co wydarzyło się na ziemi jest tylko przedstawieniem tego co wydarzyło się już w odwieczności."
Przecież każdy to widzi, że śmierć Jezusa z Nazaretu nic nie zmieniła.
Nie spadła ilość gwałtów, morderstw ani ludzie nie stali się lepsi.
Nie zmieniła nic bo nie mogła.

Zbawić od czego?
Może od tego co przeżywasz tutaj i nazywasz życiem?
A gdyby to Twoje życie było jak dzień w filmie Dzień Świstaka?
Gdybyś przeżywała nieskończoną ilość razy to jedno życie z jakimiś drobno zmienionymi parametrami.
Ale gdybyś przeżywała to jedno życie wieczność to mając tego świadomość mogłabyś być zmęczona.
Oglądałaś Dzień Świstaka?
Co wyzwoliło go z tej pętli czasu?
Miłość.
Do OjcaJeden idziesz przez miłość, przez DuchaOjca, który żyje w Tobie.
To tam jest zbawienie.
Śmierć nie istnieje ale ten świat jest jak gra, która daje dwa wyniki.
Zero i Jeden.
Zero to reset i start od początku a Jeden to następny level, inny świat.
Do Jeden idziesz przez wiarę a nie przez uczynki.
Jesteś jak puste szklane naczynie a wszystko na tym świecie jest tak samo puste.
Jak do tego naczynia wrzucisz 1000 wybudowanych kościołów to coś w nim będzie? Nic.
Jak odmówisz milion zdrowasiek to coś zobaczysz w naczyniu? Nic.
Nadal będzie puste. Ale jak tam wrzucisz miłość to ono zaczyna być napełniane.
Miłość płynąca tylko od Ojcajeden(1) przez przestrzeń DuchaOjcaJeden(1) czyli Adama/Isusa wypełnia Prawo, wypełnia to nie znaczy że realizuje jakiś plan ale zastępuje, wypiera.
Adam/Isus wypełnia sobą pustkę Prawa, pustkę naczynia zwanego prawem.
To o to chodzi a nie o to aby Jezus coś tutaj zrealizował.
Rolą Jezusa było zaświadczyć o OjcuJeden(1) a nie umierać na krzyżu.

ot co...

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-04, 11:36

Matanoia, jesteś uduchowiona, ale nie załapuję twojej wiary, za dużo w tym filozofii i science-fiction.
Mogła byś się odnieść jak rozumiesz Mt 16:27-28?

Magnolia

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Magnolia » 2018-03-04, 11:45

Nowe Imię napisał:
Nowe Imię pisze: 2018-03-04, 00:02 Pisałem, że nastąpiło, bo tak to obiecał Jezus chrześcijanom pierwszego wieku naszej ery. A skoro obiecał, to wierzę, że się ne mylił!
Nic nie zakrywam, że zmartwychwstanie nie nastąpiło, wręcz odwrotnie, cały czas piszę jawnie, że Jezus zrealizował wszystkie Boże obietnice.
Więc zapytałam...
Magnolia pisze: 2018-03-04, 08:05 Skoro nastąpiło, to dlaczego nie widzimy się ze zmartwychwstałymi?
Dlaczego dotykają nas choroby i pokusy szatana, a nie mamy ciał zmartwychwstałych, wolnych od chorób i słabości?
Dlaczego nie oglądamy Boga w niebie, tylko nadal chodzimy po ziemi...?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-03-04, 12:12

Nowe Imię pisze: 2018-03-04, 09:13
Magnolia pisze: 2018-03-04, 08:05 Skoro nastąpiło, to dlaczego nie widzimy się ze zmartwychwstałymi?
Dlaczego dotykają nas choroby i pokusy szatana, a nie mamy ciał zmartwychwstałych, wolnych od chorób i słabości?
Dlaczego nie oglądamy Boga w niebie, tylko nadal chodzimy po ziemi...?
A jakaś egzegeza na twoją wiarę Magnolia? Bo nie wiem, czy mówisz biblijnie, kościelnie, czy po swojemu...
Mówi biblijnie.
Wystarczy przeczytać opis Paruzji:
"(15) To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. (16) Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. (17) Potem my, żywi, [tak] pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób na zawsze będziemy z Panem."/1 Tes 4,15-17/

Sorry, ale z tezami typu:
Metanoia pisze: 2018-03-04, 10:19Także śmierć Jezusa na krzyżu jest jedynie teatrem
nie zamierzam dyskutować. Dyskusja jest możliwa, gdy czyjaś wypowiedź zawiera jakieś elementy błędne, a nie gdy sama jest esensją błędu - niebiblijnym wymyślaniem na zasadzie "im dziwniejsze, tym lepsze".
Ostatnio zmieniony 2018-03-04, 12:15 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-04, 12:19

Magnolia, odpowiedzi już były.
1. Dlaczego oczekujesz widzieć na sposób fizyczny zmartwychwstałych?
2. Dlaczego zakładasz, że twoje duchowe ciało choruje i jest podatne na zło?
3. Bo każdemu jest dane raz umrzeć (na ziemi). Chodzimy po ziemi, by uwierzyć i głosić chwałę Pana.

Zauważ, że po zmartwychwstaniu (Obj 21 i 22) zło istnieje. I mnie to nie dziwi, że obserwuje choroby, śmierć i morderstwa - takie jest objawienie Boże. Ty już, jako wierna, należysz do zmartwychwstania Jezusa. Umrzesz, jak i ja umrę, ale to chyba ciebie nie przeraża?

Metanoia

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Metanoia » 2018-03-04, 12:24

Ale tak jest, zauważył to Luter. On miał genialne objawienia, dzięki którym postawił genialne tezy.
Niestety nie znalazł dla tych tez poprawnych odpowiedzi gdyż nie podążył za DuchemOjcaJeden ale za Literą (Prawem), którym OjciecJeden nie jest.
Stary Testament to przecież objawienia płynące od WładcyTegoŚwiata, który Bogiem nie jest.
Jezus z Nazaretu nie odczytał poprawnie objawień od OjcaJeden.
Jezus swoją śmiercią nie wypełnił żadnego prawa.
To się wydarzyło poza czasem.
Chmura DuchaOjcaJeden (Isus w kosmosie) został przez OjcaJeden OFIAROWANY ŚMIERCI, ofiarowany ciemności czyli Ewie, którą znacie jako JHWH.
Zwieńczeniem naszego świata jest przecież ciemność absolutna, ZERO, pustka, śmierć czyli JHWH.
DuchOjcaJeden jako Isus został podłaczony do tej rzeczywistości abyś Ty i inne zwierzęta ludzkie miał tożsamość.
Pamięć Twoich doznań mieści się w tej chmurze. Nie w głowie.
Inne zwierzęta nie są do niej podłączone więc nie mają czego? Duszy, DuchaOjcaJeden.
Nie gromadzą doznań w Jego przestrzeni więc nie mogą doznać Siebie i się personalizować.
Czym się różni umiłowany Syn Boży Marek Piotrowski od umiłowanego Syna Bożego Jezusa z Nazaretu?
Niczym.
Dla OjcaJeden Ty i Jesus z Nazaretu jesteście Jeden.
Nie łapiesz tego ale trudno, Ojciec tego nie wymaga, wystarczy abyś się poddał Jego Duchowi.
Bo nic nie możesz tutaj uczynić. Tak jak nic nie mógł uczynić Jezus z Nazaretu.

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-04, 12:27

Pozwól, że podkreślę to czego nie zauważasz
Marek_Piotrowski pisze: 2018-03-04, 12:12
Nowe Imię pisze: 2018-03-04, 09:13
Magnolia pisze: 2018-03-04, 08:05 Skoro nastąpiło, to dlaczego nie widzimy się ze zmartwychwstałymi?
Dlaczego dotykają nas choroby i pokusy szatana, a nie mamy ciał zmartwychwstałych, wolnych od chorób i słabości?
Dlaczego nie oglądamy Boga w niebie, tylko nadal chodzimy po ziemi...?
A jakaś egzegeza na twoją wiarę Magnolia? Bo nie wiem, czy mówisz biblijnie, kościelnie, czy po swojemu...
Mówi biblijnie.
Wystarczy przeczytać opis Paruzji:
"(15) To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. (16) Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. (17) Potem my, żywi, [tak] pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób na zawsze będziemy z Panem."/1 Tes 4,15-17/
Paweł napisał, że oni (jego pokolenie - czyli obietnica nagłego przyjścia Pana), którzy pozostaną przy życiu będą drudzy w kolejce, najpierw zmartwychwstanie dotyczy zmarłych do czasu paruzji, a potem żyjący w trakcie paruzji są porwani w powietrze. A dalej jest gwarancja pewności zbawienia, "na zawsze będziemy z Panem".
Już cytowałem, że Jezus był niewidzialny na obłoku niebiańskim, skąd więc zakładasz, że porwanie dotyczy fizycznej obserwacji materialnych ciał. Wskrzeszane jest ciało duchowe, a nie cielesne przecież! Czy widziałeś kiedyś ciało duchowe, które masz w sobie?

Nowe Imię

Re: Czy można być pewnym zbawienia?

Post autor: Nowe Imię » 2018-03-04, 12:31

Metanoia pisze: 2018-03-04, 12:24 Ale tak jest, zauważył to Luter. On miał genialne objawienia, dzięki którym postawił genialne tezy.
Niestety nie znalazł dla tych tez poprawnych odpowiedzi gdyż nie podążył za DuchemOjcaJeden ale za Literą (Prawem), którym OjciecJeden nie jest.
Stary Testament to przecież objawienia płynące od WładcyTegoŚwiata, który Bogiem nie jest.
Jezus z Nazaretu nie odczytał poprawnie objawień od OjcaJeden.
Jezus swoją śmiercią nie wypełnił żadnego prawa.
To się wydarzyło poza czasem.
Chmura DuchaOjcaJeden (Isus w kosmosie) został przez OjcaJeden OFIAROWANY ŚMIERCI, ofiarowany ciemności czyli Ewie, którą znacie jako JHWH.
Zwieńczeniem naszego świata jest przecież ciemność absolutna, ZERO, pustka, śmierć czyli JHWH.
DuchOjcaJeden jako Isus został podłaczony do tej rzeczywistości abyś Ty i inne zwierzęta ludzkie miał tożsamość.
Pamięć Twoich doznań mieści się w tej chmurze. Nie w głowie.
Inne zwierzęta nie są do niej podłączone więc nie mają czego? Duszy, DuchaOjcaJeden.
Nie gromadzą doznań w Jego przestrzeni więc nie mogą doznać Siebie i się personalizować.
Czym się różni umiłowany Syn Boży Marek Piotrowski od umiłowanego Syna Bożego Jezusa z Nazaretu?
Niczym.
Dla OjcaJeden Ty i Jesus z Nazaretu jesteście Jeden.
Nie łapiesz tego ale trudno, Ojciec tego nie wymaga, wystarczy abyś się poddał Jego Duchowi.
Bo nic nie możesz tutaj uczynić. Tak jak nic nie mógł uczynić Jezus z Nazaretu.
Czy mogłabyś podpierać swoje zdania Biblią?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”