Wybór małżonka a osad Boga

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: Skaza » 2021-10-11, 17:02

Andej pisze: 2021-10-11, 12:16 Bardzo dobrze, w ten sposób więcej osiągniesz. Ale człowiek jest istotą społeczna. A wózek łatwiej ciągnąć we dwójkę.
Zgadzam się w pełni Andeju we dwoje jest fajniej i raźniej na świecie to pewne, ale zadra w sercu zbyt mocna i nie chce się zagoić od kilku lat.
Cieszę się jednak, że ty dobrze trafiłeś. Szczęście znajomych nawet internetowych zawsze cieszy i mnie :)

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: sądzony » 2021-10-11, 20:33

lambda pisze: 2021-10-11, 15:09 Ale to nie wynika z tego że mąż widzi matkę w żonie, ale z tego że często nadopiekuńczość matki powoduje nieporadność życiową dziecka i dotyczy to także kobiet.
"Nie to jest ważne, co ze mną zrobiono, lecz to, co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono."
Sartre (dla @orzeszku to staropolskie przysłowie ;) )
Ostatnio zmieniony 2021-10-11, 21:44 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

orzeszku

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: orzeszku » 2021-10-11, 21:34

Jak widzę to nazwisko to mi tak jakoś, tak nie za dobrze XD

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: Viridiana » 2021-10-17, 19:32

lambda pisze: 2021-10-06, 14:18 Czy jeśli podejmiemy taki zły wybór czy Bóg nas za to osądzi i ukaże po śmierci?
Natknęłam się kiedyś na stwierdzenie, że Bóg jest jak GPS - wskazuje nam najlepszą drogę (swoją wolę dla nas), ale jeżeli w pewnym momencie zachowamy się niezgodnie z Jego pomysłem, to nadal znajdzie sposób na doprowadzenie nas do celu, chociaż oczywiście będzie to droga dłuższa albo bardziej wyboista. Być może w tym przypadku też tak jest.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

sasanka10
Przybysz
Przybysz
Posty: 1
Rejestracja: 17 paź 2021

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: sasanka10 » 2021-10-18, 21:53

Andej pisze: 2021-10-11, 11:14

Małżeństwo nie jest złe. Ale nigdy nie jest to czymś, co wymarzyliśmy. Małżeństwo, to szereg kompromisów. To ciągły wybór większego dobra (choć czasami mniejszego zła). I chęć wytrwania. A nade wszystko zrozumienie, czym jest miłość.
Kiedyś Karol Meissner odpowiedział na pytanie związane z kochaniem się. Sens odpowiedzi pamiętam do teraz. Zwrócił uwagę na to, że jest to czasownik zwrotny. Gdy ludzie kochają się, to znaczy, że ona kocha siebie, a on też siebie. A partner służy wyłącznie lub głównie do zaspokajania miłości własnej. Natomiast gdy kocha się kogoś, to świadomym aktem woli oddaje się jakąś część siebie temu komuś. A celem naczelnym jest dobro tej osoby.

(...)

Najważniejsze jest odkrycie powołania. Do rodziny, stanu zakonnego czy samotności. I odczytanie woli Bożej odnośnie wybranej drogi. Ale głowa do góry. To się klaruje w różnym wieku. Czasem we wczesno młodzieńczym, czasem znacznie po trzydziestce.

Pamiętać trzeba, że nie żenimy się tylko dla siebie. I że, żona, to nie mamusia.
.
Zgadzam się, małżeństwo jest dość trudne. I nie chodzi tu o żadną przemoc czy nałogi ale o różnicę i też częściowo podobieństwo charakterów o różnicę w podejściu do mnóstwa spraw, do wychowania dzieci, do religii w codziennym życiu. Każde z nas jest silną osobowością i żadne nie da sobie wejść na głowę, jesteśmy 16 lat po ślubie. W takiej sytuacji dogadać się jest bardzo trudno nawet jeśli chodzi o proste rzeczy i nie ma szans na tzw. biblijny model małżeństwa gdzie to "żony bądźcie poddane mężom". Jeśli jakaś kobieta ma uległy charakter owieczki to się to sprawdzi ale w innym przypadku na pewno nie. Mąż jest przy tym uparty ja jestem bardziej kompromisową ale w większości przypadków i tak jest tak jak ja chcę, bo mnie zwykle na czymś bardzo zależy a jemu jest wszystko jedno jak będzie więc ustępuje.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: lambda » 2021-10-19, 06:27

sasanka10 pisze: 2021-10-18, 21:53
Andej pisze: 2021-10-11, 11:14

Małżeństwo nie jest złe. Ale nigdy nie jest to czymś, co wymarzyliśmy. Małżeństwo, to szereg kompromisów. To ciągły wybór większego dobra (choć czasami mniejszego zła). I chęć wytrwania. A nade wszystko zrozumienie, czym jest miłość.
Kiedyś Karol Meissner odpowiedział na pytanie związane z kochaniem się. Sens odpowiedzi pamiętam do teraz. Zwrócił uwagę na to, że jest to czasownik zwrotny. Gdy ludzie kochają się, to znaczy, że ona kocha siebie, a on też siebie. A partner służy wyłącznie lub głównie do zaspokajania miłości własnej. Natomiast gdy kocha się kogoś, to świadomym aktem woli oddaje się jakąś część siebie temu komuś. A celem naczelnym jest dobro tej osoby.

(...)

Najważniejsze jest odkrycie powołania. Do rodziny, stanu zakonnego czy samotności. I odczytanie woli Bożej odnośnie wybranej drogi. Ale głowa do góry. To się klaruje w różnym wieku. Czasem we wczesno młodzieńczym, czasem znacznie po trzydziestce.

Pamiętać trzeba, że nie żenimy się tylko dla siebie. I że, żona, to nie mamusia.
.
Zgadzam się, małżeństwo jest dość trudne. I nie chodzi tu o żadną przemoc czy nałogi ale o różnicę i też częściowo podobieństwo charakterów o różnicę w podejściu do mnóstwa spraw, do wychowania dzieci, do religii w codziennym życiu. Każde z nas jest silną osobowością i żadne nie da sobie wejść na głowę, jesteśmy 16 lat po ślubie. W takiej sytuacji dogadać się jest bardzo trudno nawet jeśli chodzi o proste rzeczy i nie ma szans na tzw. biblijny model małżeństwa gdzie to "żony bądźcie poddane mężom". Jeśli jakaś kobieta ma uległy charakter owieczki to się to sprawdzi ale w innym przypadku na pewno nie. Mąż jest przy tym uparty ja jestem bardziej kompromisową ale w większości przypadków i tak jest tak jak ja chcę, bo mnie zwykle na czymś bardzo zależy a jemu jest wszystko jedno jak będzie więc ustępuje.
Ale trzeba się rozwijać i zmieniać dla drugiego, a nie spierać o bzdury.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: Andej » 2021-10-19, 07:31

sasanka10 pisze: 2021-10-18, 21:53 Mąż jest przy tym uparty ja jestem bardziej kompromisową ale w większości przypadków i tak jest tak jak ja chcę, bo mnie zwykle na czymś bardzo zależy a jemu jest wszystko jedno jak będzie więc ustępuje.
Słuszne spostrzeżenie. Wielu mężczyzn ma dewizę: Lepiej mieć święty spokój, niż rację.
Nie każdy sobie to uświadamia. Ale faktem jest, że kobietom bardziej zależy na osiągnieciu celu. A mężczyźni, przynajmniej bardzo wielu z nich, odznacza się tzw. męskim lenistwem. Czyli starają się osiągać cele najmniejszym wysiłkiem. I nie zawsze do końca, gdy wymaga to większych nakładów. Przejaw wygodnictwa.

Ale pewne zasady, wartości trzeba konsekwentnie realizować. W szczególności w zakresie powinności wobec Boga, dzieci, ale też małżonka czy małżonki.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: lambda » 2021-10-19, 09:06

Skaza pisze: 2021-10-11, 17:02
Andej pisze: 2021-10-11, 12:16 Bardzo dobrze, w ten sposób więcej osiągniesz. Ale człowiek jest istotą społeczna. A wózek łatwiej ciągnąć we dwójkę.
Zgadzam się w pełni Andeju we dwoje jest fajniej i raźniej na świecie to pewne, ale zadra w sercu zbyt mocna i nie chce się zagoić od kilku lat.
Obrazek

Przy okazji Polecam Film o Lewisie jeśli nie widziałeś.

Ostatnio zmieniony 2021-10-19, 09:11 przez lambda, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Wybór małżonka a osad Boga

Post autor: Skaza » 2021-10-19, 13:20

lambda pisze: 2021-10-19, 09:06
Skaza pisze: 2021-10-11, 17:02
Andej pisze: 2021-10-11, 12:16 Bardzo dobrze, w ten sposób więcej osiągniesz. Ale człowiek jest istotą społeczna. A wózek łatwiej ciągnąć we dwójkę.
Zgadzam się w pełni Andeju we dwoje jest fajniej i raźniej na świecie to pewne, ale zadra w sercu zbyt mocna i nie chce się zagoić od kilku lat.
Obrazek

Przy okazji Polecam Film o Lewisie jeśli nie widziałeś.

Dziękuję @lambda Nie znałem tego filmu do tej pory i chętnie go obejrzę. Wygląda na wartościowy i dający powody do refleksji a takie kino lubię najbardziej.
Ostatnio zmieniony 2021-10-19, 13:22 przez Skaza, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”