Związek z osobą uzależnioną

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Isiacek
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 14 mar 2020
Has thanked: 64 times
Been thanked: 15 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Isiacek » 2020-07-27, 21:30

Bei, cieszę się że napisałaś.
Tak, czuje presję czasu i rodziny na dziecko. Zawsze było ono moim marzeniem.. I nie wyobrażam sobie życia bez niego. Chyba, że taka wola Boża..

Wiem, że normalności w tym związku jest 0. Wiem.. jednak wiecie, ciągłe rozmowy o Bogu, o życiu według przykazań mnie tak bardzo zbliżyły do tego człowieka. Jednak teoria nie pokrywa się z praktyką. Bo czyny zaprzeczają słowom i to tak bardzo boli i rozczarowywuje..

Bei, przyjęłam zaręczyny bo go kocham, bo czułam że mu bardzo zależy kiedy kleczal w tym kościele, kiedy wyznał mi miłość przed Bogiem.. pomyślałam że tym razem będzie dobrze, że zrozumiał, że się zmìeni..

Używki czyli marihuana. Nie bierze narkotyków od kilku lat. Jest jeszcze podatny na leki uspokajające i nasenne. Ogólnie z każdej strony coś.
Nie pije ponad rok po terapii. Jednak ostatnio coraz częściej wspomina że ma ochotę.. Już było blisko upadku.. Nie wiem w sumie jakim cudem nie wypił.

Dzisiaj z nim rozmawiałam. Nie pójdzie na leczenie bo go nie stać. I nie ma pomysłu jak to rzucić.
Wczoraj miało być ostatnim dniem kiedy pali.
Dziś mamy ciąg dalszy A ja poszłam w odstawke.

Wiem, że jestem sama sobie winna. Wiem.
Żyć mi się nie chce bo nie widzę rozwiązania całej tej sytuacji. A odejść się boję, pomijając to że go kocham i nie chce tego robić, a boję się bo wiem że zacznie pić i się stoczy.
Życie mi ucieka.. A ja nic nie umiem zrobić..
Ostatnio zmieniony 2020-07-27, 21:32 przez Isiacek, łącznie zmieniany 4 razy.

Biserica Dumnezeu

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-07-27, 21:42

Napisze w taki sposob, ze moze to wzbudzic oburzenie, ale ... przestan isiacku pieprzyc i sama sie oszukiwac.
To tyle.
Tego kwiatu jest pol swiatu ...
Masz tysiace otwartych drzwi do zycia, a chrzanisz o jakiejs pokreconej "milosci" i belkoczesz jakas to nieszczesliwa.

Zycze otrzezwienia.

Magnolia

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Magnolia » 2020-07-27, 21:45

Im szybciej otrzeźwiejesz tym więcej życia odzyskasz...

Awatar użytkownika
Efezjan
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 15 kwie 2017
Lokalizacja: Chorzów
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 238 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Efezjan » 2020-07-27, 22:30

Isiacek pisze: Dzisiaj z nim rozmawiałam. Nie pójdzie na leczenie bo go nie stać. I nie ma pomysłu jak to rzucić.
Wczoraj miało być ostatnim dniem kiedy pali.
Dziś mamy ciąg dalszy A ja poszłam w odstawke.
Nie brzmi to dobrze. On nie kocha Ciebie, tylko tak mówi.
On kocha siebie i to jest miłość narcyza.

Można się leczyć bezpłatnie z uzależnień, chociaż to pewnie będzie trwać, znając naszą służbę zdrowia.

Zajrzyj tutaj i niech on zadziała https://nowydworek.com/ oferują bezpłatne leczenie z uzależnień.

Swoją drogą ciekawa kalkulacja ekonomiczna: na trawkę za nie wiem... 50 zł/g go stać - zakładając, że pali ten gram dziennie to mamy 1500 zł miesięcznie. Za te pieniądze - myślę, mógłby i leczyć się prywatnie. Widać, że to kolejna głupia wymówka.
Wstąpienie do świeckiego Karmelu: 21.09.2019 /Tomasz od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego OCDS/

Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10

Isiacek
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 14 mar 2020
Has thanked: 64 times
Been thanked: 15 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Isiacek » 2020-07-30, 20:30

Dziękuję za wskazówki. Zadzwoniłam do ośrodków uzależnień i są normalnie miejsca.
Dałam mu ultimatum.

Dziękuję wszystkim.
K.

P.s. trafiłam do spowiedzi :)!! Radość serca wielka!
Ostatnio zmieniony 2020-07-30, 21:00 przez Isiacek, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Magnolia » 2020-08-24, 07:10


Isiacek
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 14 mar 2020
Has thanked: 64 times
Been thanked: 15 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Isiacek » 2020-11-11, 18:21

Cześć..
Minęło trochę czasu. Nic się nie zmieniło. Nie poszedł na żadna terapię mimo że był zapisany. Pali nadal. Robi się agresywny, w rozmowie nie ma do mnie szacunku, kłócimy się non stop. Czesto na weekend robi sobie ode mnie przerwe, zamyka się w domu i kara. Boję się tych czasów które idą, a wiem że mamy podobne poglądy i zdanie na temat tego co się dzieje. Oboje wierzymy w Boga, dużo nas łączy... ale tez i dzieli.
Kochani.. czuje że staje się gorsza osoba przy nim. Czasem już nie panuje nad sobą i mówię mu co myślę, często na odczepnego, czasem wrednie. Mam dość juz obietnic, tracę do niego szacunek.
Wiem że Bóg każe dawać ludziom miłość, być na dobre i źle, nie osądzać, tylko wspierać... więc jestem. Ale tracę siły i psychiczne jestem wykończona.
Proszę.. doradzcie czy jeśli chodzi o kwestie religii czy Bóg pochwalalby zostawienie takiego człowieka zamiast przy nim trwać...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Andej » 2020-11-11, 18:49

Bilans dobra i zła. Czy Twoja postawa ma wpływ na jego uzależnienie? Jeśli nie, to nie ma co się łudzić.

Każdy w życiu musi dokonywać wyborów. Można też oczekiwać tego od innych. Co jest ważniejsze, marycha czy Isiaczek? Albo, albo. To jest postawieniem na ostrzu noża. Ale jeśli mu zależy, to wyjdzie z nałogu. Ale może wybrać nałóg. Wtedy zawsze będziesz tą druga. Zawsze po maryśce. Godzisz się na to?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Isiacek
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 14 mar 2020
Has thanked: 64 times
Been thanked: 15 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Isiacek » 2020-11-11, 21:30

Myślałam, że przy mnie przynajmniej chce z tym walczyć ale widzę że niekoniecznie. Powiedział mi wprost, że to jest na tyle silne że raczej zawsze wybierze nałóg.
Widzę co to z nim robi. Staje się bezwzględny, nerwowy.. obawiam się że byłby zdolny przepalic za wszystko co ma. Już nie raz stawialam ultimatum. Ale co jeśli po 2 dniach upadal. Niedawno mi powiedział że jeśli jeszcze raz zapali to mam go zostawić, A dziś że mogę nawet go rzucić przez smsa..
Mam wrażenie że on też już ma dość i jedyne czego chce to zostać sam z tym nałogiem...

Dodano po 1 minucie 31 sekundach:
I nie chce być ta druga.
Nie, kiedy chcemy założyć rodzinę i mieć dzieci.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Andej » 2020-11-11, 22:15

Skro wybrał marychę, to Ty możesz wybrać gehennę. Albo odejść. Może to skłoni do odwyku. Czasem trzeba użyć środków radykalnych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: sądzony » 2020-11-13, 19:52

Twoje odejście może (choć nie koniecznie) pozwolić wyjść mu z nałogu.
Jeżeli go kochasz - odejdź.
Wiem, że to trudne.

To moja rada, ale ja jestem na zewnątrz.
Od środka wszystko wygląda inaczej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Isiacek
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 14 mar 2020
Has thanked: 64 times
Been thanked: 15 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Isiacek » 2020-11-13, 21:42

Zdaję sobie sprawę, że odejście jest jedynym wyjściem.
Miewam już stany depresyjne przez to wszystko.. Codzienna msza i modlitwa jakoś jeszcze mnie podtrzymują.
Dziękuję.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Andej » 2020-11-13, 21:49

Jeśli tak, to podejmij radykalna decyzję. Lub ultimatum. Ale z okresem długiej próby. I pełna konsekwencją.
Życiowe decyzje bywają trudne. Ale każdy jest kowalem swojego losu.
Sądzę, że im wcześniej powiadomisz o swojej decyzji, tym lepiej. Dla Was obojga. Zapewne oboje cierpieć będziecie. Ale czas goi rany. Czasem bardzo długo.
Uważam, że powinnaś odejść. Ale pozostać w modlitwie w jego intencji.
Życzę powodzenia. I wytrwałości. I odwagi. A nade wszystko łask Bożych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Związek z osobą uzależnioną

Post autor: Viridiana » 2020-11-18, 17:55

Isiacek pisze: 2020-07-19, 17:12 Bardzo go kocham ale chciałabym zacząć normalnie żyć, mieć męża, dzieci, żyć po Bozemu. Jednak mam taką obawę że byłoby to egoistyczne i wbrew miłości bliźniego, wbrew przykazaniom..by zostawić kogoś nawet po takich chwilach. Co o tym myślicie? Powinnam patrzeć na to od strony religii? Jestem bardzo wierząca..
O miłość do bliźniego trzeba dbać, ale to nie znaczy, że musisz zostawać żoną bliźniego. ;) Troska przejawia się na różne sposoby i możesz się o niego troszczyć nawet, gdy nie jest Twoim mężem.
Nie znam się na sprawach romantycznych i nie będę wyrokować w sposób ostateczny, jak to się powinno skończyć. Natomiast fakty są takie, że aktualnie lepiej jeszcze nie decydować się na ślub. Wspomniałaś, że wyznał w kwietniu, że się w Tobie zakochał, więc jak na związek byłoby to krótko, szczególnie na taki związek. A decyzję o ślubie trzeba podjąć bardzo świadomie i mając namacalne przesłanki o tym, że ta osoba nadaje się do małżeństwa i rodziny. Alkoholizm i palenie są bardzo poważnymi utrudnieniami do tego. Osoba pod wpływem takich substancji jest zdolna do zrobienia różnych rzeczy.
Jeżeli jest gotowy na terapię, to pomagaj mu w terapiach, w rzucaniu uzależnienia, ale o ślubie bym na Twoim miejscu przynajmniej w tym momencie nie myślała. Jeżeli on Cię kocha, powinien zrozumieć, że kobieta pragnie bezpieczeństwa i być gotowym na przyjęcie terapii dla Ciebie. Dopiero gdy porzuci nałogi albo przynajmniej poczyni naprawdę realny, namacalny i długo obserwowany postęp, można to rozważać.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”