Cześć, mam takie pytanie które mnie nurtuje od dłuższego czasu. Chodzi o seks przedmałżeński.
Jeśli np jedna osoba w związku jest aseksualna, seks nie sprawia jej absolutnie żadnej przyjemności, nie lubi go i unika. Jednak zrobiłaby to od czasu do czasu dla partnera to czy jest to grzech ciężki ?
Nie rozumiem , czy to przyjemność jest grzechem ? Czy uleganie pokusie ? Bo jeśli tak to w tym wypadku nie powinno być ciężkiego grzechu skoro osoba aseksualna wolałaby tego nie robić niż robić.
Współżycie przedmałżeńskie
Współżycie przedmałżeńskie
Ostatnio zmieniony 2022-10-11, 17:49 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy to grzech ?
To nie przyjemnośc jest grzechem, ale łamanie przykazania nim jest.
Chodzi o przykazanie : Nie cudzołóż.
Każde współzycie pozamałżeńskie jest łamaniem zamysłu Boga, ktory jako dobre uznał tylko wspołzycie małżeńskie. Jest to związane z miłościa i odpowiedzialnoscia za nowe życie, przykazanie w dekalogu jedynie chroni człowieka przed nim samym i naduzywaniem własnej seksualności.
A dlatego jest to grzech cięzki, bo współzycie poza małzeńskie ma materię ciężką, czyn świadomy, dobrowolny w cięzkiej materii jest wg moralnosci katolickiej grzechem ciężkim.
Chodzi o przykazanie : Nie cudzołóż.
Każde współzycie pozamałżeńskie jest łamaniem zamysłu Boga, ktory jako dobre uznał tylko wspołzycie małżeńskie. Jest to związane z miłościa i odpowiedzialnoscia za nowe życie, przykazanie w dekalogu jedynie chroni człowieka przed nim samym i naduzywaniem własnej seksualności.
A dlatego jest to grzech cięzki, bo współzycie poza małzeńskie ma materię ciężką, czyn świadomy, dobrowolny w cięzkiej materii jest wg moralnosci katolickiej grzechem ciężkim.