Problem z córką

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Problem z córką

Post autor: sądzony » 2021-03-20, 22:17

Marek_Piotrowski pisze: 2021-03-20, 22:06 Stosunek do uprawiania homoseksualizmu nie leży w chrześcijaństwie do zakresu "wolnosci". Jest to sprawa jasno określona w Piśmie Świętym i nauczaniu Koscioła.
Zatem powołanie się na tę maksymę jest nietrafne.
Rozmowa nie toczy się wokół uprawiania homoseksualizmu, a wokół możliwych reakcji rodzica w "zderzeniu" z informacją ze strony dziecka o jego skłonnościach homoseksualnych.
Ostatnio zmieniony 2021-03-20, 22:20 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Problem z córką

Post autor: Albertus » 2021-03-20, 22:32

sądzony pisze: 2021-03-20, 22:17
Marek_Piotrowski pisze: 2021-03-20, 22:06 Stosunek do uprawiania homoseksualizmu nie leży w chrześcijaństwie do zakresu "wolnosci". Jest to sprawa jasno określona w Piśmie Świętym i nauczaniu Koscioła.
Zatem powołanie się na tę maksymę jest nietrafne.
Rozmowa nie toczy się wokół uprawiania homoseksualizmu, a wokół możliwych reakcji rodzica w "zderzeniu" z informacją ze strony dziecka o jego skłonnościach homoseksualnych.
Reakcje rodzica który jest katolikiem powinny mieć związek z tym że praktykowanie stosunków homoseksualnych jest jasno określone przez Pismo Święte i nauczanie Kościoła jako grzech.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Problem z córką

Post autor: sądzony » 2021-03-20, 22:37

Albertus pisze: 2021-03-20, 22:32 Reakcje rodzica który jest katolikiem powinny mieć związek z tym że praktykowanie stosunków homoseksualnych jest jasno określone przez Pismo Święte i nauczanie Kościoła jako grzech.
Jak i Twoja, który zowiesz się katolikiem, reakcja na grzech każdy być takowa powinna.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Problem z córką

Post autor: Albertus » 2021-03-20, 22:43

sądzony pisze: 2021-03-20, 22:37
Albertus pisze: 2021-03-20, 22:32 Reakcje rodzica który jest katolikiem powinny mieć związek z tym że praktykowanie stosunków homoseksualnych jest jasno określone przez Pismo Święte i nauczanie Kościoła jako grzech.
Jak i Twoja, który zowiesz się katolikiem, reakcja na grzech każdy być takowa powinna.
Zgadza się.

A i twoja, który zowiesz się chrześcijaninem, reakcja na grzech powinna być zgodna z Objawieniem Bożym zawartym w Piśmie Świętym. A tam kwestia stosunków homoseksualnych jest jasno określona.

Awatar użytkownika
Бarbаra
Początkujący
Początkujący
Posty: 46
Rejestracja: 12 lut 2021
Has thanked: 58 times
Been thanked: 11 times

Re: Problem z córką

Post autor: Бarbаra » 2021-03-21, 01:42

sądzony pisze: 2021-03-20, 22:17 Rozmowa nie toczy się wokół uprawiania homoseksualizmu, a wokół możliwych reakcji rodzica w "zderzeniu" z informacją ze strony dziecka o jego skłonnościach homoseksualnych.
Wlasnie...Chcialabym was o cos poprosic. Jestescie raczej zgodni co do tego, ze grzech ten nalezy potepic, ale corki nie odrzucac, i ja sie z wami zgadzam (moj maz - nie, trwa w gniewie).
Podpowiedzcie, jak w praktyce to potepianie grzechu, a jednoczesnie nieodrzucanie corki ma wygladac?
Ona zna nasze zdanie, ma swoje. I co dalej?

Ograniczyc kontakty?
Stawiac jakies warunki?
Stale namawiac na terapie?
Stale prosic o wspolna modlitwe?


Poza ty, czy
Zgodzic sie na spotkanie z tamta? (Corka bardzo by tego chciala, trudno powiedziec, dlaczego.)

PS
Wczoraj znowuz mi powiedziala, ze nie chce rozstawac sie z czlowiekiem, ktorego bardzo kocha i ze jesli ja ja kocham, to to zrozumiem.
Ja jej na to o grzechu i w ten sposob wrocilysmy do punktu wyjscia...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Problem z córką

Post autor: Andej » 2021-03-21, 10:01

A można było powiedzieć: Kocham cię, kocham cię z całego serca. Dlatego cierpię z twojego powodu. Codziennie modlę się w twojej intencji. Kocham cię. I Bóg cię kocha.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4433
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Problem z córką

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-03-21, 11:46

@Бarbаra ja myślę, że nie powinnaś ograniczać kontaktu, bo to raczej nie pomoże, córka tylko poczuje się odrzucona.
Marek Ci dobrze doradził, więc wkleję po prostu poniżej jego wypowiedź, żeby nie umknęła wśród tych wszystkich postów.:
Marek_Piotrowski pisze: 2021-03-20, 12:22 Rzeczywiście, czasami taka separacja przynosi efekty, ale generalnie... nie polecałbym. Do zła grzechu dodaje się bowiem zło zerwania stosunków z bliską osobą. Nie mówiąc o tym, ze w przyszłości uniemożliwia to udzielenie jej pomocy (bo, po prostu, po taką pomoc nie przyjdzie).
Nie jestem też za ciągłym, przy każdym spotkaniu, "molestowaniu" że "grzeszysz", że "to źle", "dawaniu do zrozumienia", "wycieczkom w rozmowie" itd. Z powodów jak wyżej.
Ważne jednak, by osoba miała jasność, że grzechu nie akceptujemy, uważamy sytuację za fatalną, jest ona dla nas czymś cięzkim i modlimy się w tej sprawie. Ale bez "przygadywania".

Kwestią sporną jest, czy w takiej sytuacji np. zapraszać córkę wraz z partnerką na uroczystości rodzinne (bo to, jednak, jakaś forma uznania statusu i "legitymizacji"). Z drugiej strony...
Doprawdy, nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Problem z córką

Post autor: sądzony » 2021-03-21, 11:57

Albertus pisze: 2021-03-20, 22:43
sądzony pisze: 2021-03-20, 22:37
Albertus pisze: 2021-03-20, 22:32 Reakcje rodzica który jest katolikiem powinny mieć związek z tym że praktykowanie stosunków homoseksualnych jest jasno określone przez Pismo Święte i nauczanie Kościoła jako grzech.
Jak i Twoja, który zowiesz się katolikiem, reakcja na grzech każdy być takowa powinna.
Zgadza się.
A i twoja, który zowiesz się chrześcijaninem, reakcja na grzech powinna być zgodna z Objawieniem Bożym zawartym w Piśmie Świętym. A tam kwestia stosunków homoseksualnych jest jasno określona.
Kiepski więc ze mnie chrześcijanin, bo staram się skupiać na innych sprawach i nie uważam za sprawę konieczną wskazywania innym ich grzechów tymbardziej, że sam jestem ich pełen.

„w rzeczach koniecznych jedność, w wątpliwych wolność, we wszystkich miłość”.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Problem z córką

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-03-21, 12:06

Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42
sądzony pisze: 2021-03-20, 22:17 Rozmowa nie toczy się wokół uprawiania homoseksualizmu, a wokół możliwych reakcji rodzica w "zderzeniu" z informacją ze strony dziecka o jego skłonnościach homoseksualnych.
Wlasnie...Chcialabym was o cos poprosic. Jestescie raczej zgodni co do tego, ze grzech ten nalezy potepic, ale corki nie odrzucac, i ja sie z wami zgadzam (moj maz - nie, trwa w gniewie).
Podpowiedzcie, jak w praktyce to potepianie grzechu, a jednoczesnie nieodrzucanie corki ma wygladac?
Ona zna nasze zdanie, ma swoje. I co dalej?
Moim zdaniem nic. Poza modlitwą, a to niemało.
Ograniczyc kontakty?
Moim zdaniem nie.
Stawiac jakies warunki?
Moim zdaniem nie.
Stale namawiac na terapie?
Moim zdaniem nie.
Stale prosic o wspolna modlitwe?
I to nie. W każdym razie, jesli miałoby to być w kontekście tej sprawy.
Poza ty, czy
Zgodzic sie na spotkanie z tamta? (Corka bardzo by tego chciala, trudno powiedziec, dlaczego.)
To trudne pytanie.
Nie wiem.
Co ja bym zrobił? Zgodziłbym się.
Wczoraj znowuz mi powiedziala, ze nie chce rozstawac sie z czlowiekiem, ktorego bardzo kocha i ze jesli ja ja kocham, to to zrozumiem.
Ja jej na to o grzechu i w ten sposob wrocilysmy do punktu wyjscia...
Myślę, że każda rozmowa tak się właśnie skończy. Nie ma sensu.
Wystarczy, że zna Twoje zdanie.

Dodano po 4 minutach 3 sekundach:
sądzony pisze: 2021-03-21, 11:57 Kiepski więc ze mnie chrześcijanin, bo staram się skupiać na innych sprawach i nie uważam za sprawę konieczną wskazywania innym ich grzechów tymbardziej, że sam jestem ich pełen.
To akurat nikogo z nas nie zwalnia.
Inaczej nikt nigdy nikogo nie mógłby napomnieć - destrukcyjna postawa.

Z tym, ze w tym wypadku w ogóle nie ma co o tym mówić - Бarbаra jest matką, a nie po prostu "inną osobą".
„w rzeczach koniecznych jedność, w wątpliwych wolność, we wszystkich miłość”.
Sprzeciw wobec grzechu to rzecz konieczna.

Grzechy cudze
  1. Namawiać do grzechu
  2. Nakazywać grzech
  3. Zezwalać na grzech
  4. Pobudzać do grzechu
  5. Pochwalać grzech drugiego
  6. Milczeć, gdy ktoś grzeszy
  7. Nie karać za grzech
  8. Pomagać w popełnieniu grzechu
  9. Usprawiedliwiać czyjś grzech

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Problem z córką

Post autor: sądzony » 2021-03-21, 12:43

Odpowiem jak uważam choć nie wiem czy właściwie i po chrześcijańsku.
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 Ograniczyc kontakty?
Moim zdaniem w żadnym wypadku.
Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Mk 2,17.
Lekarzem jest Chrystus, Miłość, bliskość.
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 Stawiac jakies warunki?
Grzechem nie jest homoseksualizm, a czyn homoseksualny.
Warunkiem może być przestrzeżenie przed grzechem pod moim dachem.
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 Stale namawiac na terapie?
Nie. Tak jak nie mówić stale o grzechu tak nie mówić stale o terapii.
Z punktu widzenia Twojej córki (pozwolę sobie tak pomyśleć) problem tkwi w Twoim mężu, jej ojcu.
To jej ojciec nie chce zaakceptować czy pogodzić się z jej homoseksualizmem (abstrahuję od tego czy słusznie czy nie).
Córka nie widzi problemu w sobie samej, a w Was, a szczególnie (tak myślę) w Twoim mężu.
Póki więc Wy (Twój mąż) nie zgodzi się na pomoc, nie sądzę, by córka podjęła psychoterapię.
Oczywiście nie wykluczone jest, że zdecyduje się na to sama, ale pod warunkiem:
1. rozwoju duchowego,
2. doświadczenia traumy.

Nie mogę wymagać od kogoś „innego” spojrzenia z mojego punktu widzenia, nie spoglądając z punktu widzenia kogoś „innego”.
Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Łk 9,24
Dla mnie to właśnie Miłość. Wyrzeczenie się siebie na rzecz „innego”, w który niewątpliwie jest Chrystus.
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 Stale prosic o wspolna modlitwe?
Nie rozumiem. Jak chcesz realizować tę modlitwę. Czy córka przychodzi do was do domu?
Czy prosić męża?
Ja proponuję córce modlitwę. Co jakiś czas, ale bez nachalności.
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 Zgodzic sie na spotkanie z tamta?
Ja osobiście bym się zgodził, ale nie wiem czy to po chrześcijańsku.

Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». Mt 9, 11-13
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 Corka bardzo by tego chciala, trudno powiedziec, dlaczego.
Gdybym ja był Twoim dzieckiem chciałbym przez to zapytać:
„Mamo, tato popatrz, czy taką także mnie kochasz?”
Wydaje mi się, że większość swego życia pytałem w ten sposób Boga Ojca o miłość. Robiłem straszne rzeczy i pytałem: „I co, nadal mnie kochasz?”.
Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42 PS: Wczoraj znowuz mi powiedziala, ze nie chce rozstawac sie z czlowiekiem, ktorego bardzo kocha i ze jesli ja ja kocham, to to zrozumiem.
Ja jej na to o grzechu i w ten sposob wrocilysmy do punktu wyjscia...
To bez sensu. Ona mówi o miłości Ty o grzechu. Abstrahując od tego kto ma rację, ona w to wierzy.
Ona mówi: „mamo jestem szczęśliwa, kocham i jestem kochana, chcę, byś i ty radowała się moim szczęściem”,
a Ty nadal traktujesz ją z pozycji skośnej: „mylisz się, mama wie lepiej, to nie miłość, a grzech, to zło”.

Ja osobiście (choć może po raz kolejny w niechrześcijański sposób) jak Bóg Ojciec kochałbym mimo grzechu.
To trudne. Piszę to z własnego, może niewłaściwego, punktu widzenia.
Pozdrawiam
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Problem z córką

Post autor: Albertus » 2021-03-21, 13:03

Бarbаra pisze: 2021-03-21, 01:42
sądzony pisze: 2021-03-20, 22:17 Rozmowa nie toczy się wokół uprawiania homoseksualizmu, a wokół możliwych reakcji rodzica w "zderzeniu" z informacją ze strony dziecka o jego skłonnościach homoseksualnych.
Wlasnie...Chcialabym was o cos poprosic. Jestescie raczej zgodni co do tego, ze grzech ten nalezy potepic, ale corki nie odrzucac, i ja sie z wami zgadzam (moj maz - nie, trwa w gniewie).
Podpowiedzcie, jak w praktyce to potepianie grzechu, a jednoczesnie nieodrzucanie corki ma wygladac?
Ona zna nasze zdanie, ma swoje. I co dalej?

Ograniczyc kontakty?
Stawiac jakies warunki?
Stale namawiac na terapie?
Stale prosic o wspolna modlitwe?


Poza ty, czy
Zgodzic sie na spotkanie z tamta? (Corka bardzo by tego chciala, trudno powiedziec, dlaczego.)

PS
Wczoraj znowuz mi powiedziala, ze nie chce rozstawac sie z czlowiekiem, ktorego bardzo kocha i ze jesli ja ja kocham, to to zrozumiem.
Ja jej na to o grzechu i w ten sposob wrocilysmy do punktu wyjscia...

Myślę że powinnaś wysłuchać argumentów swojego męża i tego co On ma do powiedzenia w tej sprawie.

Decyzje powinniście podejmować wspólnie a ty powinnaś szanować zdanie swojego męża i jego wrażliwość.

Można oczywiście starać się na siłę aby szybko znowu zaczęło się robić miło i sympatycznie a męża próbować urobić tak aby w końcu się dostosował , stulił uszy i podkulił ogon pod siebie. Tylko czy wtedy będzie dobrze? Czy nie będzie to jak zaplombowanie zepsutego zęba bez borowania? Czy za kilka czy kilkanaście lat gdy okaże się że grzech nie przynosi nic dobrego będziesz szanować swojego męża a córka swojego ojca?
Ostatnio zmieniony 2021-03-21, 13:06 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Problem z córką

Post autor: sądzony » 2021-03-21, 14:46

Marek_Piotrowski pisze: 2021-03-21, 12:06
sądzony pisze: 2021-03-21, 11:57 Kiepski więc ze mnie chrześcijanin, bo staram się skupiać na innych sprawach i nie uważam za sprawę konieczną wskazywania innym ich grzechów tymbardziej, że sam jestem ich pełen.
To akurat nikogo z nas nie zwalnia.
Inaczej nikt nigdy nikogo nie mógłby napomnieć - destrukcyjna postawa.
(...)
Nie wymagam od innych, a tymbardziej od dziecka tego czego nie umiem/mogę/chcę wyegzekwować od siebie.
Mogę poinformować, że np: palenie jest b. szkodliwe, a czytanie rozwijające.
Jednakże o ile nie jest to poparte przykładem (jeżeli palię i nie czytam) głupotą byłoby oczekiwać, że dziecko nie będzie paliło i polubi czytanie.

Wydaje mi się, że to swego rodzaju hipokryzja. Jezus mniej gadał, a więcej czynił.
Wydaje mi się, że jest to również przyczyna odsówania się ludzi od K(k)ościoła.
Słyszą z ambony Ewangelię, a w postępowaniu duchowieństwa już nie zawsze można ją dostrzec/odczytać.
Choć może to "przypadłość" odchodzących wiernych.

Ja od niedawna "pojmuję" to nieco inaczej. Powoli bo powoli staram się wrócić do K(k)ościoła.
Poniekąd także dlatego, że jak i ja jest grzeszny i niedoskonały.

Destrukcyjną postawą jest skupianie się na grzechu (złu) miast na Miłości.
Może zabrzmi to heretycko czy bezbożnie, ale uważam, że bywa, iż droga do Boga prowadzi przez grzech.
Czasem tylko grzech potrafi nas "wyrwać" z nijakości i letności.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18854
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2600 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Problem z córką

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-03-21, 14:53

Dużo mówisz o tym, co "Jezus by zrobił" - ale to, co twierdzisz na ten temat, pochodzi raczej z Twoich wyobrażeń, niż z przekazu Ewangelii.

Dodano po 57 sekundach:
Albertus pisze: 2021-03-21, 13:03
Myślę że powinnaś wysłuchać argumentów swojego męża i tego co On ma do powiedzenia w tej sprawie.

Decyzje powinniście podejmować wspólnie a ty powinnaś szanować zdanie swojego męża i jego wrażliwość.
W tej sprawie bezwzglednie zgadzam się z @Albertus

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13756
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2195 times

Re: Problem z córką

Post autor: sądzony » 2021-03-21, 15:19

Możliwe, że mi się zdarzyło, ale czy dużo.
W tym temacie "Problem z córką" na 10 stronach ani razu nie napisałem tego, jak uważasz, "co zrobiłby Jezus".
Ale skoro tak piszesz...
niech będzie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Бarbаra
Początkujący
Początkujący
Posty: 46
Rejestracja: 12 lut 2021
Has thanked: 58 times
Been thanked: 11 times

Re: Problem z córką

Post autor: Бarbаra » 2021-03-21, 20:03

Albertus pisze: 2021-03-21, 13:03 Myślę że powinnaś wysłuchać argumentów swojego męża i tego co On ma do powiedzenia w tej sprawie.

Decyzje powinniście podejmować wspólnie a ty powinnaś szanować zdanie swojego męża i jego wrażliwość.

Można oczywiście starać się na siłę aby szybko znowu zaczęło się robić miło i sympatycznie a męża próbować urobić tak aby w końcu się dostosował , stulił uszy i podkulił ogon pod siebie. Tylko czy wtedy będzie dobrze? Czy nie będzie to jak zaplombowanie zepsutego zęba bez borowania? Czy za kilka czy kilkanaście lat gdy okaże się że grzech nie przynosi nic dobrego będziesz szanować swojego męża a córka swojego ojca?
Zgoda. Ale moze tez byc i tak, ze po kilkunastu latach okaze sie, ze corka ma nadal udany zwiazek...

O mezu:
Zawsze wszystko uzgadnialismy z mezem, dobrze sie rozumiemy i rozbieznosci na temat problemow powazniejszych niz te typu "na urlop nad morze czy w gory" nigdy nie bylo. Teraz jest tak, ze maz corke "bojkotuje". Stara sie wychodzic z domu, kiedy ona nas odwiedza, corka zawsze zapowiada. Jesli zostaje, to nie wychodzi z pokoju, krotko mowiac - unika kontaktu z corka. Nie narzuca tez mnie, co mam robic. Zapytalam go, jeszcze na poczatku, tak gdzies pod koniec stycznia, dlaczego tak sie zachowuje i jaki ma cel. Nie umial mi odpowiedziec, dokladnie okreslic, co chce osiagnac, a zachowanie umotywowal emocjami, uczuciami. Byl na corke zly. A teraz w tej zlosci sie zapiekl. Probowalam mu wytlumaczyc, ze ja tylko rani i ze takim zachowaniem z pewnoscia nie spowoduje zmiany jej postepowania, a co gorsza, moze ja zrazic do Kosciola, bo maz jest "koscielnym aktywista" i zawsze byl bardzo gorliwym katolikiem. Stanelo na tym, ze kazde z nas robi, jak uwaza za stosowne. Nie chce teraz jeszcze raz tego walkowac, bo kazda proba podjecia tematu konczy sie dodatkowa porcja digoxinu; naprawde boje sie o meza.
sądzony pisze: 2021-03-21, 12:43 Odpowiem jak uważam choć nie wiem czy właściwie i po chrześcijańsku.
Kazda mysl jest cenna. Nawet, jesli przypadkiem bladzimy. Szukamy przeciez Prawdy.
sądzony pisze: 2021-03-21, 12:43Nie rozumiem. Jak chcesz realizować tę modlitwę. Czy córka przychodzi do was do domu?
Tak, przychodzi.

Wedlug was nie byloby zatem nic zdroznego w moim spotkaniu z tamta, z zastrzezeniem, ze to byloby czyms w rodzaju cichej akceptacji czy rodzajem legitymizacji tego zwiazku. Mam dokladnie takie same watpliwosci. Bo coz sie okazuje? Ze moje potepienie grzechu nie objawia sie niczym innym procz werbalnego oznajmienia tego faktu, prosby o modlitwe i modlitw moich. Pozwolilam sobie ten fragment wytluscic, bo wedlug mnie jest to problem. Drugi, przynajmniej dla mnie, jest nastepujacy. (Przyjmuje, ze corka przyszla na swiat ze swoim defektem. A jesli nie, to sa tacy, ktorych to dotknelo). Pan Bog stworzyl moja corke z wada, Panie Boze, wybacz, jesli to grzeszna mysl. Czy moze dopuscil, by taka sie urodzila. Wedlug Jego slow corka powinna zyc w czystosci. Zostala zatem a priori skazana na samotnosc.

Dla mnie to wszystko jest bardzo trudne, nigdy przedtem sie z takimi problemami nie spotykalam. Wspomnialam o moich rozwazaniach w czasie spowiedzi, gdyz uznalam, ze tego rodzaju mysli sa grzeszne. Ksiadz powiedzial, bym modlila sie o madrosc. Byc moze zdecyduje sie poprosic go o rozmowe.
A co wy sadzicie?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”