Ale jak uratowac? Co masz na mysli? Jesli orientacji seksualnej nie da sie zmienic, to jaki tu moze byc ratunek? Oczywiscie, ze trzeba mowic o grzechu i ja wiele razy to robilam. Natomiast nie mam odpowiedzi na to, o czym wyzej napisalam: czy ona poprzez swoja orietnacje ma byc skazana na samotnosc? Rozumiem, ze aby nie zyc w grzechu, odpowiedz jest twierdzaca, ale mimo to cos mi sie tu okropnie nie zgadza...Musze jeszcze nad tym pomyslec.Albertus pisze: ↑2021-03-19, 21:48 Jak najbardziej uważam że można być katolikiem homoseksualistą a nawet zostać świętym ale warunkiem jest uznanie że stosunki seksualne miedzy osobami tej samej płci są grzechem.
Myślę że córce trzeba okazywać miłość i pomoc jeśli takiej pomocy będzie potrzebować, modlić się za nią ale trzeba jej mówić prawdę.
No i najważniejsze aby samemu nie ulec kłamstwu...
A prawda jest taka że, nawet pomijając to że jej relacja to grzech, ten związek nie da jej żadnego szczęścia i gdy emocje i żądze opadną zostanie tylko pustka i rozpacz albo wzrastająca nienawiść do Boga i Kościoła. I córka na pewno się o tym przekona. Miejmy tylko nadzieję że nastąpi to szybko i da się ją jeszcze uratować.
Problem z córką
- Бarbаra
- Początkujący
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 lut 2021
- Has thanked: 58 times
- Been thanked: 11 times
Re: Problem z córką
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19122
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Problem z córką
A jednak.
Obecnie (no, poza ideologią uprawianą na wielu uniwersytetach) uważa się, że przyczyny bywają złożone. Prawdopodobnie ani hipoteza behawioralna ("tylko wpływ otoczenia") ani genetyczna ("w 100% wrodzone") nie jest prawdziwa.
Jesli idzie o przyczyny behawioralne to największe znaczenie ma tzw. uwiedzenie, utrwalające skłonności (na zasadzie prawa pierwszych połączeń). Z drugiej strony większość (ponoć 80% !)osób dotkniętych homoseksualizmem to w istocie biseksualiści (z reguły z nie do końca "na środku" ustawionymi preferencjami). Takie osoby zarówno uwiedzenie, jak i wpływ środowiska moze łatwo popchnąć w którąś ze stron. W tym sensie bywa to "wybór".
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Problem z córką
A nie sądzisz, że dużo większe znaczenie mają w ogóle wszelkie doświadczenia na psychikę dziecka od czasu powstania płodu do 3 roku życia, którego psychika jest niewyobrażalnie bardziej wrażliwsza od nastolatka?
Nie wiem czy podzielasz.
Moim zdaniem na powstawanie zaburzeń ma wpływ głównie okres prenatalny, niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa. Na drugim miejscu (choć trudno mi w to uwierzyć, ale dopuszczam to) jest genetyka (moim zdaniem 5-10%). Ale to wszystko moje hipotezy oparte na jakiejś tam wiedzy, którą posiadam (nie jestem jednak wyksztaucony w tym kierunku).
I tu mamy całkiem skrajne zdania. Moim zdaniem nie możesz wyleczyć choroby nie znając czynnika, który ją wywołał.
Chyba, że mówisz o leczeniu obiawowym, które nim nie jest.
Ja swoją depresję przez lata leczyłem skutecznie alkoholem, ale to jedynie "oswajanie" objawów.
Dodano po 2 minutach 59 sekundach:
Dziękuję za wyjaśnienie.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-19, 23:23 A jednak.
Obecnie (no, poza ideologią uprawianą na wielu uniwersytetach) uważa się, że przyczyny bywają złożone. Prawdopodobnie ani hipoteza behawioralna ("tylko wpływ otoczenia") ani genetyczna ("w 100% wrodzone") nie jest prawdziwa.
Jesli idzie o przyczyny behawioralne to największe znaczenie ma tzw. uwiedzenie, utrwalające skłonności (na zasadzie prawa pierwszych połączeń). Z drugiej strony większość (ponoć 80% !)osób dotkniętych homoseksualizmem to w istocie biseksualiści (z reguły z nie do końca "na środku" ustawionymi preferencjami). Takie osoby zarówno uwiedzenie, jak i wpływ środowiska moze łatwo popchnąć w którąś ze stron. W tym sensie bywa to "wybór".
A co to ta "ideologią uprawianą na wielu uniwersytetach"?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Problem z córką
Ale skąd taki pogląd że orientacji seksualnej nie da się zmienić?Бarbаra pisze: ↑2021-03-19, 23:18Ale jak uratowac? Co masz na mysli? Jesli orientacji seksualnej nie da sie zmienic, to jaki tu moze byc ratunek? Oczywiscie, ze trzeba mowic o grzechu i ja wiele razy to robilam. Natomiast nie mam odpowiedzi na to, o czym wyzej napisalam: czy ona poprzez swoja orietnacje ma byc skazana na samotnosc? Rozumiem, ze aby nie zyc w grzechu, odpowiedz jest twierdzaca, ale mimo to cos mi sie tu okropnie nie zgadza...Musze jeszcze nad tym pomyslec.Albertus pisze: ↑2021-03-19, 21:48 Jak najbardziej uważam że można być katolikiem homoseksualistą a nawet zostać świętym ale warunkiem jest uznanie że stosunki seksualne miedzy osobami tej samej płci są grzechem.
Myślę że córce trzeba okazywać miłość i pomoc jeśli takiej pomocy będzie potrzebować, modlić się za nią ale trzeba jej mówić prawdę.
No i najważniejsze aby samemu nie ulec kłamstwu...
A prawda jest taka że, nawet pomijając to że jej relacja to grzech, ten związek nie da jej żadnego szczęścia i gdy emocje i żądze opadną zostanie tylko pustka i rozpacz albo wzrastająca nienawiść do Boga i Kościoła. I córka na pewno się o tym przekona. Miejmy tylko nadzieję że nastąpi to szybko i da się ją jeszcze uratować.
Są przecież ludzie którzy wyzwolili się z tego zaburzenia.Jest wiele świadectw takich ludzi.
A nawet gdyby ktoś nie mógł się wyleczyć to wcale nie oznacza ze ma ulegać swoim zaburzonym żądzom.
I zapewniam cię że takie uleganie nic dobrego nie przyniesie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Problem z córką
Moim zdaniem niekoniecznie. Choć to trudna i bardzo indywidualna sprawa.
W sensie nie indywidualna dla danej osoby, ile dla danego przypadku.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Problem z córką
Podłoże występowania zaburzeń ma znaczenie wtedy jeśli ułatwi to nam osiągnięcie najważniejszego celu jakim jest likwidacja zaburzenia.sądzony pisze: ↑2021-03-19, 23:33Nie wiem czy podzielasz.
Moim zdaniem na powstawanie zaburzeń ma wpływ głównie okres prenatalny, niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa. Na drugim miejscu (choć trudno mi w to uwierzyć, ale dopuszczam to) jest genetyka (moim zdaniem 5-10%). Ale to wszystko moje hipotezy oparte na jakiejś tam wiedzy, którą posiadam (nie jestem jednak wyksztaucony w tym kierunku).
I tu mamy całkiem skrajne zdania. Moim zdaniem nie możesz wyleczyć choroby nie znając czynnika, który ją wywołał.
Chyba, że mówisz o leczeniu obiawowym, które nim nie jest.
Ja swoją depresję przez lata leczyłem skutecznie alkoholem, ale to jedynie "oswajanie" objawów.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Problem z córką
A jak chcesz inaczej leczyć? Na tym polega leczenie.
Chyba, że czegoś nie wiem.
To o czym myślisz to leczenie objawowe.
Boli mnie ząb to:
1. idę do dentysty
2. biorę lek przeciwbólowy
to zasadnicza różnica.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Problem z córką
I myślisz że lekarstwem na samotność twojej córki jest związek z jakąś kobietą?
Zapewniam cię że efektem będzie nie tylko samotność coś o wiele gorszego niż samotność. Tylko że to okaże się dopiero po pewnym czasie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Problem z córką
Cóż za pewność, wręcz groźba.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19122
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Problem z córką
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Mt 7,1
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Problem z córką
Czy uważasz ze stwierdzenie:
Jest osądzaniem?Tak, grzech stanowi potężną groźbę dla szczęścia i zycia człowieka.
- Бarbаra
- Początkujący
- Posty: 46
- Rejestracja: 12 lut 2021
- Has thanked: 58 times
- Been thanked: 11 times
Re: Problem z córką
Co? Lepiej od razu poznac prawde, co masz na mysli?
Nieszczesliwi sa chyba ci ludzie, ktorzy zyja w niezgodzie ze swoim sumieniem, a takze poddawani ostracyzmowi otoczenia. Corka za grzech swojego postepowania nie uwaza, pogladami otoczenia sie nie przejmuje, zawsze miala swoje zdanie i umiala go bronic. Wiem, ze cierpi z powodu naszego cieprpienia i to jest jedyny jej problem. Mowila mi, ze nie chce jednak niszczyc sobie zycia poswiecajac sie i zyjac w samotnosci. Ma nadzieje, ze ja to zrozumiem i ze ojciec z czasem tez.
Ja nic nie mysle, bo nie poukladalam sobie jeszcze wszystkiego dobrze w glowie. Zwiazek z tamta kobieta nie ma byc lekarstwem na samotnosc, a konsekwencja jej orientacji. Problem w tym, ze to grzech.
Jesli zalozymy - podkreslam, jesli - ze nie da sie zmienic orientacji (Ja na to nie licze. Corka z gory nie zgodzila sie na zadne terapie, jesli szczerze, to wysmiala je), to warianty sa dwa: zycie w grzechu lub zycie w samotnosci. Doszlam do tego prostego wniosku i zalamalam sie.
*
Szukalam w sieci materialow na temat wyleczenia homoseksualizmu. Ostatnie takie badania byly opisane niemal pol wieku temu, jest tam mowa o wyleczniu 307 sposrod 785 osob, o nizszej liczbie wyleczonych lesbijek i o tym, ze wola zmiany orientacji jest konieczna dla osiagniecia sukcesu - to ostatnie chyba oczywiste. We wszystich nowszych publikacjach zgodnie twierdza, ze zmiana orientacji nie jest mozliwa. Rozumiem, ze obecnie promuje sie homoseksualizm, byc moze ze wzgledu na przeludnienie, ale jakies nowsze wyniki badan powinny istniec, chocby ze zrodel katolickich? Moze ktos z was ma cos takiego i zechcialby sie podzielic?
I jak taka terapia wyglada? Jedyne, co udalo mi sie teraz wygooglowac to newsweek.pl/polska/leczenie-homoseksualizmu-dziennikarz-uczestniczyl-w-katolickiej-terapii-newsweekpl/cgq5d43
Ostatnio zmieniony 2021-03-20, 00:50 przez Бarbаra, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Problem z córką
Co do opinii naukowców to dla mnie nie są one decydujące w ocenie zjawiska. Środowiska akademickie są niezwykle podatne na różnego rodzaju wpływy - świetnie pamiętam jeszcze czasy gdy mnóstwo profesorów broniło z pozycji naukowych wyższości komunizmu nad kapitalizmem a jeszcze wcześniej mnóstwo profesorów propagowało rasizm. Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX wieku panował konsensus wśród naukowców co do patologicznego charakteru homoseksualizmu. Zmiana w tym zakresie nastąpiła pod wpływem nacisków potężnego lobby homoseksualnego.
Kto wie w którą stronę wahadło się jeszcze przechyli...
Jeśli córka sama nie zechce się leczyć i zmienić swojego życia to oczywiście nie będzie możliwe jej wyleczenie.
Jednak wszystko jest możliwe i jest nadzieja że z czasem się to zmieni.
Uważam że trzeba się za nią modlić, nie odrzucać jej i traktować z miłością, może nawet ze szczególną miłością w sytuacji jej zagubienia, ale trzeba jej mówić prawdę i bronić prawdy. Jako katolicy mamy obowiązek bronić prawdy!
To że ty i twój mąż macie inną ocenę tego co robi córka niż ona sama i że grzech nazywacie grzechem nie oznacza tego że ją odrzucacie, nie kochacie czy osądzacie.
Osądzanie grzechu nie jest osądzaniem grzesznika.
Macie prawo do innych poglądów niż wasza córka! Macie prawo grzech nazywać grzechem.
Sam pamiętam jak w wieku kilkunastu czy dwudziestu kilku lat bardzo krytycznie, w wielu sprawach, traktowałem poglądy i postępowanie mojego ojca a po latach widzę to inaczej i w wielu rzeczach przyznaję że to ja się myliłem a on miał rację. I dzisiaj , 16 lat po jego śmierci, cenię go właśnie szczególnie za to że miał swoje zdanie i nie zgadzał się ze wszystkimi młodzieńczymi głupotami które wtedy wymyślałem. Podobnie może być z twoją córką.
Kto wie w którą stronę wahadło się jeszcze przechyli...
Jeśli córka sama nie zechce się leczyć i zmienić swojego życia to oczywiście nie będzie możliwe jej wyleczenie.
Jednak wszystko jest możliwe i jest nadzieja że z czasem się to zmieni.
Uważam że trzeba się za nią modlić, nie odrzucać jej i traktować z miłością, może nawet ze szczególną miłością w sytuacji jej zagubienia, ale trzeba jej mówić prawdę i bronić prawdy. Jako katolicy mamy obowiązek bronić prawdy!
To że ty i twój mąż macie inną ocenę tego co robi córka niż ona sama i że grzech nazywacie grzechem nie oznacza tego że ją odrzucacie, nie kochacie czy osądzacie.
Osądzanie grzechu nie jest osądzaniem grzesznika.
Macie prawo do innych poglądów niż wasza córka! Macie prawo grzech nazywać grzechem.
Sam pamiętam jak w wieku kilkunastu czy dwudziestu kilku lat bardzo krytycznie, w wielu sprawach, traktowałem poglądy i postępowanie mojego ojca a po latach widzę to inaczej i w wielu rzeczach przyznaję że to ja się myliłem a on miał rację. I dzisiaj , 16 lat po jego śmierci, cenię go właśnie szczególnie za to że miał swoje zdanie i nie zgadzał się ze wszystkimi młodzieńczymi głupotami które wtedy wymyślałem. Podobnie może być z twoją córką.
Ostatnio zmieniony 2021-03-20, 09:13 przez Albertus, łącznie zmieniany 5 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19122
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Problem z córką
Wiele osób ma problem z rozróżnieniem "osądzenia" od prostej konstatacji, że coś jest grzechem (względnie, ze grzech jest zły i niszczący - przede wszystkim dla grzeszącego, często także innych osób).
Wykorzystywanie tego wspaniałego cytatu jako pretekstu do negowania tego, że istnieją rzeczy dobre i złe, jest dość oklepane, ale zupełnie błędne.