Kiedy drugie dziecko

[Lubczyk]

Od jakiegos czasu myślę i myślę i chciałabym Was zapytać co byście zrobili na moim miejscu. Chodzi o to że od czterech miesięcy pracuje w nowym miejscu, praca jest bardzo fajna, robię coś co lubię. Z tym że mam umowę do końca stycznia przyszłego roku. Potem dostanę umowę na czas nieokreślony. I teraz nie wiemy co zrobic. Chcieliśmy zacząć starać się już od marca o drugie dziecko, czyli gdyby się udało od razu to poród w grudniu, jeśli nie to kolejne miesiące. Ale w tej opcji chyba są małe szanse na tą nową umowę. Jeśli czekać ze staraniami to do kiedy? Nie chcemy też żeby między dziećmi była duża różnica, chciałabym max 3 lata (teraz pierwsze dziecko ma 1,5 roku). Co byście zrobili na moim miejscu? Może spojrzycie na to z innej strony niż ja i mój mąż. Pozdrawiam

[lambda]

Od jakiegos czasu myślę i myślę i chciałabym Was zapytać co byście zrobili na moim miejscu. Chodzi o to że od czterech miesięcy pracuje w nowym miejscu, praca jest bardzo fajna, robię coś co lubię. Z tym że mam umowę do końca stycznia przyszłego roku. Potem dostanę umowę na czas nieokreślony. I teraz nie wiemy co zrobic. Chcieliśmy zacząć starać się już od marca o drugie dziecko, czyli gdyby się udało od razu to poród w grudniu, jeśli nie to kolejne miesiące. Ale w tej opcji chyba są małe szanse na tą nową umowę. Jeśli czekać ze staraniami to do kiedy? Nie chcemy też żeby między dziećmi była duża różnica, chciałabym max 3 lata (teraz pierwsze dziecko ma 1,5 roku). Co byście zrobili na moim miejscu? Może spojrzycie na to z innej strony niż ja i mój mąż. Pozdrawiam

Jak zajdziesz w ciąże przed podpisaniem umowy na czas nieokreślony to pewnie jej nie dostaniesz.
Teraz ogólnie umowe na czas nieokreślony cięzko dostać.
Kiedyś musiała to być 3 umowa teraz nie musi być żadna.
Możesz się starać a po porodzie szukać nowej pracy. Pana Boga pytaj o to nie ludzi o to.

[ciasteczkowy_potfur]

Kiedyś musiała to być 3 umowa teraz nie musi być żadna.

Co Ty za bzdury gadasz? Bodajże czwarta umowajuż musi być na czas nieokreślony. Albo jeśli umowy na czas określony przekraczają okres 33 miesięcy. Nie wlicza się w to umowa na okres próbny.

[lambda]

Kiedyś musiała to być 3 umowa teraz nie musi być żadna.

Co Ty za bzdury gadasz? Bodajże czwarta umowajuż musi być na czas nieokreślony. Albo jeśli umowy na czas określony przekraczają okres 33 miesięcy. Nie wlicza się w to umowa na okres próbny.

Pracodawca moze te limity omijać. Wiem ze w mijej firmie jest to obecnie omijane. Dlatego ciezko dostać umowę na czas nieokreslony.
Do niedawna trzecia umowa musiala byc na czas nieokreslony. Wiec prawo sie zmienilo ale az takich bzdur nie gadam

[Lubczyk]

Ok, ale nie chodzi o to która to jest umowa i na ile miesięcy bo mam pewność że od lutego przyszłego roku dostalabym umowę na czas nieokreślony.

[lambda]

Ok, ale nie chodzi o to która to jest umowa i na ile miesięcy bo mam pewność że od lutego przyszłego roku dostalabym umowę na czas nieokreślony.

Pewność w sobie pandemi? Ryyzykowne.
Ale skoro masz pewnośc to ok. Rozsadnie zatem zajsć w ciąze bylo by tuż przed otrztmaniem umowy a pracodawce poinformować o ciaży po jej otrzymaniu.

[ciasteczkowy_potfur]

Ok, ale nie chodzi o to która to jest umowa i na ile miesięcy bo mam pewność że od lutego przyszłego roku dostalabym umowę na czas nieokreślony.

Lambda lubi trochę bzdury gadać, więc uznałam za stosowne sprostować. Owszem, pracodawcy kombinują, dawniej tworząc przerwy między umowami (ok miesiąca itp.), dzisiaj to trochę inaczej działa.

@Lubczyk właśnie raczej bym poczekała aż ta umowa będzie. Po pierwsze, jak lambda mówi (aż w szoku jestem, że się zgadzam) w dobie pandemii mało jest rzeczy pewnych. Mając umowę w ręku jesteś bardziej chroniona. Po drugie, nie wychodzisz na naciągaczkę i ogólnie lepsze wrażenie to robi na pracodawcy. Chyba, że to taki janusz biznesu, co to by chciał, żeby pracownik pracował za miskę ryżu 24/7 i najlepiej bez urlopów, wtedy to już prędzej.

[Lubczyk]

Ok, ale nie chodzi o to która to jest umowa i na ile miesięcy bo mam pewność że od lutego przyszłego roku dostalabym umowę na czas nieokreślony.

Lambda lubi trochę bzdury gadać, więc uznałam za stosowne sprostować. Owszem, pracodawcy kombinują, dawniej tworząc przerwy między umowami (ok miesiąca itp.), dzisiaj to trochę inaczej działa.

@Lubczyk właśnie raczej bym poczekała aż ta umowa będzie. Po pierwsze, jak lambda mówi (aż w szoku jestem, że się zgadzam) w dobie pandemii mało jest rzeczy pewnych. Mając umowę w ręku jesteś bardziej chroniona. Po drugie, nie wychodzisz na naciągaczkę i ogólnie lepsze wrażenie to robi na pracodawcy. Chyba, że to taki janusz biznesu, co to by chciał, żeby pracownik pracował za miskę ryżu 24/7 i najlepiej bez urlopów, wtedy to już prędzej.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Chyba rzeczywiście zaczekamy. Myślę, że w wakacje rozpoczniemy starania. Pracodawca jest bardzo w porządku więc nie chce być nieuczciwa. Z drugiej strony już bardzi chciałabym drugie dziecko, dlatego zaczekanie do wakacji wydaje się być kompromisowym rozwiązaniem. Jeszcze raz dziękuję

[sądzony]

Oddajcie sprawę Bogu. Wszystko się ułoży.

[lambda]

Oddajcie sprawę Bogu. Wszystko się ułoży.

Oddanie sprawy Bogu nie zwalnia z uzywania rozumu.

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:

Ok, ale nie chodzi o to która to jest umowa i na ile miesięcy bo mam pewność że od lutego przyszłego roku dostalabym umowę na czas nieokreślony.

Lambda lubi trochę bzdury gadać, więc uznałam za stosowne sprostować. Owszem, pracodawcy kombinują, dawniej tworząc przerwy między umowami (ok miesiąca itp.), dzisiaj to trochę inaczej działa.

@Lubczyk właśnie raczej bym poczekała aż ta umowa będzie. Po pierwsze, jak lambda mówi (aż w szoku jestem, że się zgadzam) w dobie pandemii mało jest rzeczy pewnych. Mając umowę w ręku jesteś bardziej chroniona. Po drugie, nie wychodzisz na naciągaczkę i ogólnie lepsze wrażenie to robi na pracodawcy. Chyba, że to taki janusz biznesu, co to by chciał, żeby pracownik pracował za miskę ryżu 24/7 i najlepiej bez urlopów, wtedy to już prędzej.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Chyba rzeczywiście zaczekamy. Myślę, że w wakacje rozpoczniemy starania. Pracodawca jest bardzo w porządku więc nie chce być nieuczciwa. Z drugiej strony już bardzi chciałabym drugie dziecko, dlatego zaczekanie do wakacji wydaje się być kompromisowym rozwiązaniem. Jeszcze raz dziękuję

Jak zaczniecie w wakacje to bedziesz juz w widocznej ciazy, jesli szybko sie uda. Kobiecie w ciazy nie dadza nowej umowy bo sie to pracodawcy nie opłaca.
Rozpoczecie staran juz po otrzymaniu umowy lub tuz przed jest bardziej rozsadne, no i nie jest to żadna nieuczciwość.

[Lubczyk]

Lambda, dziękuję za odpowiedź ;-)Zdaję sobie sprawę, że gdyby udało się od razu to ciąża do lutego będzie widoczna, ale po pierwsze nie musi udać się od razu, być może starania trochę potrwają. A po drugie moje pragnienie drugiego dziecka jest naprawdę silne więc wydaje mi się, że może mi być ciężko czekać ze staraniami aż do jesieni/zimy. Praca jest bardzo fajna, ale z drugiej strony to nie jest najważniejsza.

Dodano po 1 minucie 30 sekundach:

Oddajcie sprawę Bogu. Wszystko się ułoży.

Czyli co masz konkretnie na myśli?

[sądzony]

Oddajcie sprawę Bogu. Wszystko się ułoży.

Oddanie sprawy Bogu nie zwalnia z uzywania rozumu.

Oddane spraw Bogu
to jedyny sposób jego użycia.

Dodano po 11 minutach 35 sekundach:

Czyli co masz konkretnie na myśli?

No przecież zajście w ciąże to nie zajście do kiosku po gazetę.
Jeżeli masz 1,5 dziecko i chcesz mieć kolejne (moim zdaniem git) poprostu nie przeszkadzajcie.
Uważam, że zajście w ciąże to nie tylko gotowość pana i pani, to coś szerszego, niesamowitego, Bożego ...
Czasem sam nie wiem ile w tym naszych, człowieczych starań, a iskry Bożej.
To ciutkę jak z łaską. Możemy być na nią otwarci bądź nie, lecz to czy ją otrzymamy nie jest zależne od naszej gotowości.
Oczywiscie przerysowuję.

Ja staram się pozwalać sprawą toczyć, co nie oznacza, że nie podejmuję decyzji.
Staram się godzić z tym co może nadchodzi, bo wierzę, że to czego chcę jest najdalej od Woli Bożej z prostej przyczyny,
bo chcę tego ja.

[Andej]

Przytoczę sentencję Ignacego Loyoli:
Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła.
Sic Deo fide, quasi rerum successus omnis a te, nihil a Deo penderet; ita tamen iis operam omnem admove, quasi tu nihil, Deus omnia solus sit facturus.