Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 779
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 132 times

Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-02-26, 22:46

Jak w tytule.
Trochę się ostatnio zastanawiałam nad sobą.
Mam kilkanaście lat, uczę się bardzo dobrze, jestem lekko "wycofana", w tym sensie, że nie lubię tłumów, głośnych miejsc, a najlepiej się czuję w swoim własnym towarzystwie. Nie imprezuję, nie palę, nie piję, nie ćpam, uważam to za syf i tak na 100% pozostanie. Mam swoje pasje, specyficzne poczucie humoru :D dbam o siebie w każdym tego znaczeniu. Swoich rodziców (i ogólnie rodzinę) bardzo kocham i szanuję, jak będę dorosła, to chciałabym zbudować taką rodzinę, jak moja, chociaż w większej części. Żeby nie było, mam swoje "humorki" i mówię "nie" dla zasady, miewam uczucia, których nie wypowiadam na głos ;) ale one mijają szybko i obywa się bez awantur.
A teraz tak.
Mam wrażenie, że w społeczeństwie pokutuje obraz zbuntowanego nastolatka, którym bardzo straszy się rodziców. Jesteś w ciąży? Oj, poród boli, przyzwyczajaj się do nudności, przytyjesz też na pewno. Twoje dziecko idzie do szkoły? No to teraz się dopiero zacznie, "mamo, kup mi, bo Jasiu ma", uwagi, zebrania, a i nad lekcjami będziecie siedzieć do 21. Staje się nastolatkiem? Każ mu chuchać przy samym wejściu za każdym razem, nie wiadomo, co on/ona wyczynia ;)
Tymczasem na wielkość buntu składa się wiele spraw. Ja uważam, że jak się ma silną relację z dzieckiem i się nie jest "zbyt", czyli za luźnym lub rygorystycznym, to na prawdę nie powinno być źle :)
Nie wiem, po co to piszę, ale taka refleksja mnie naszła...
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Dezerter » 2021-02-26, 23:02

Okres nastoletni to na pewno najbardziej zmienny i burzliwy okres w życiu człowieka - zaczynasz jako dziecko a kończysz jako dorosła. - jest to jednak najlepszy okres w życiu - ostatnio studentka 3 roku powiedziała mi:
"Najbardziej chciała bym wrócić do technikum"
- Ja też
odpowiedział, choć dzieli nas prawie 30 lat
więc słuchaj starszych ;) i ciesz się życiem
Ostatnio zmieniony 2021-02-26, 23:07 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 779
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 132 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-02-26, 23:11

Dezerter pisze: 2021-02-26, 23:02 Okres nastoletni to na pewno najbardziej zmienny i burzliwy okres w życiu człowieka - zaczynasz jako dziecko a kończysz jako dorosła. - jest to jednak najlepszy okres w życiu - ostatnio studentka 3 roku powiedziała mi:
"Najbardziej chciała bym wrócić do technikum"
- Ja też
odpowiedział, choć dzieli nas prawie 30 lat
więc słuchaj starszych ;) i ciesz się życiem
Życie jest fajne, ciężkie, ale fajne :)
A jeśli chodzi o słuchanie dorosłych, to wiadomo, ale najbardziej słucham samej siebie. Mojego życia nikt za mnie nie przeżyje.
Dorastanie-w swoich gorszych chwilach myślę sobie, że lepiej byłoby zasnąć dzieckiem i obudzić się dorosłym.
A do szkoły nie ma co wracać, niestety. W dorosłości człowiek ma zdecydowanie większy wpływ na siebie samego, niż w szkole.
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Jozek » 2021-02-26, 23:35

Ale bez nauki nie ma doroslosci.
I jak to ciagle wiekszosc ludzi powtarza, lepiej uczyc sie na czyichs bledach niz na wlasnych, bo wtedy omijamy konsekwencje bledow, ktore ciagna sie czesto za nami cale zycie.
W tym wszystkim w mlodosci najwazniejsza jest czystosc, bo jak to poleci, to wszystko inne zaczyna sie sypac jak domek z kart.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Lunka » 2021-02-27, 07:54

Jozek pisze: 2021-02-26, 23:35 lepiej uczyc sie na czyichs bledach niz na wlasnych, bo wtedy omijamy konsekwencje bledow, ktore ciagna sie czesto za nami cale zycie.
Tylko dlaczego nasze błędy docierają do Nas najbardziej i to na nich uczymy się najwięcej? :-?
Tylko ile cierpienia to potem nas kosztuje..
Ostatnio zmieniony 2021-02-27, 07:54 przez Lunka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 779
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 132 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-02-27, 11:05

Jozek pisze: 2021-02-26, 23:35 Ale bez nauki nie ma doroslosci.
I jak to ciagle wiekszosc ludzi powtarza, lepiej uczyc sie na czyichs bledach niz na wlasnych, bo wtedy omijamy konsekwencje bledow, ktore ciagna sie czesto za nami cale zycie.
W tym wszystkim w mlodosci najwazniejsza jest czystosc, bo jak to poleci, to wszystko inne zaczyna sie sypac jak domek z kart.
No niby tak, ale jednak nie :P na swoich błędach uczyć się to tak jakoś "życiowo"...
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

marcelina
Początkujący
Początkujący
Posty: 51
Rejestracja: 11 lip 2020
Has thanked: 74 times
Been thanked: 8 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: marcelina » 2021-02-27, 11:25

Zgadzam się w Twoim wpisem. Z obserwacji i doświadczenia wiem, że taki 'bunt nastolatków' występuje właśnie gdy coś jest nie tak w wychowaniu, w domu.
A co do tej części w której piszesz, że ludzie ostrzegają przed różnymi etapami - no niestety ludzie są (chyba w Polsce zwłaszcza) bardzo negatywnie do wszystkiego nastawieni, zestresowani, pesymistyczni. Co zrobić? Podziękować za rady i nie dawać takiemu pesymizmowi do siebie dostępu, w końcu Bog ma wszystko pod kontrolą:)
Fajnie że podzieliłaś się swoimi przemyśleniami.

Ps. Ale doceniaj bycie w szkole! Na prawdę później się do tego tęskni, nawet na studiach.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Andej » 2021-02-27, 21:09

Być może trudno w to uwierzyć, że byłem kiedyś nastolatkiem. I to dość długo. Tak, gdzieś do trzydziestki. Byłem zbuntowany. A moi rodzice, niegdyś mi niczego nie nakazywali, ani niczego nie zabraniali. No, troszkę przesadziłem. Powtarzali mi: Bądź odpowiedzialny. To był jednocześnie zakaz i nakaz. Bez precyzowania. Bez barier.
Tak jak pies. Gdy zawsze na smyczy i kiedyś się urwie, to poleci nie wiadomo gdzie. Nie wiadomo czy wróci. Czy trafi z powrotem. Pies puszczany luzem, wie co mu wolno. Wie, na ile może się oddalić. Sam to kontroluje.
Moja nastoletniość przypadała na czasu hippisowskie. Miałem włosy na ramiona, kolorowe, pstrokate, rzucające się w oczy ubrania (sam szyłem). Miałem obdarte ciuchy. Chadzałem na bosaka. Nie ćpałem. Nie chlałem. Nie łajdaczyłem się. Ale się buntowałem. Po swojemu interpretowałem Biblię. Wykłócałem się z księżmi (z takimi, którzy brali mnie na poważnie i z szacunkiem odnosili się do moich poglądów). Wagarowałem. Podobno pobiłem w tym zakresie rekord szkoły. Ale maturę zrobiłem w terminie, choć niemal ze wszystkiego miałem lufy. Wychowawczyni dała innym nauczycielom słowo honoru, że jak mnie dopuszczą do matury, to ją zdam.

Bunt nie jest zły. Bunt otwiera oczy. Daje inne spojrzenie. Rozwija. Pozwala na konfrontację ze światem. Ale mój bunt był ograniczony. Bo obserwowałem ludzi. Rodziców, Bozowskiego, Gniewniaka. Kolegów też. Miałem autorytety, które podważałem, ale szanowałem. Miałem przykład, dyskretny. Ale konsekwentny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 779
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 132 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-02-27, 23:17

Andej pisze: 2021-02-27, 21:09 Być może trudno w to uwierzyć, że byłem kiedyś nastolatkiem. I to dość długo. Tak, gdzieś do trzydziestki. Byłem zbuntowany. A moi rodzice, niegdyś mi niczego nie nakazywali, ani niczego nie zabraniali. No, troszkę przesadziłem. Powtarzali mi: Bądź odpowiedzialny. To był jednocześnie zakaz i nakaz. Bez precyzowania. Bez barier.
Tak jak pies. Gdy zawsze na smyczy i kiedyś się urwie, to poleci nie wiadomo gdzie. Nie wiadomo czy wróci. Czy trafi z powrotem. Pies puszczany luzem, wie co mu wolno. Wie, na ile może się oddalić. Sam to kontroluje.
Moja nastoletniość przypadała na czasu hippisowskie. Miałem włosy na ramiona, kolorowe, pstrokate, rzucające się w oczy ubrania (sam szyłem). Miałem obdarte ciuchy. Chadzałem na bosaka. Nie ćpałem. Nie chlałem. Nie łajdaczyłem się. Ale się buntowałem. Po swojemu interpretowałem Biblię. Wykłócałem się z księżmi (z takimi, którzy brali mnie na poważnie i z szacunkiem odnosili się do moich poglądów). Wagarowałem. Podobno pobiłem w tym zakresie rekord szkoły. Ale maturę zrobiłem w terminie, choć niemal ze wszystkiego miałem lufy. Wychowawczyni dała innym nauczycielom słowo honoru, że jak mnie dopuszczą do matury, to ją zdam.

Bunt nie jest zły. Bunt otwiera oczy. Daje inne spojrzenie. Rozwija. Pozwala na konfrontację ze światem. Ale mój bunt był ograniczony. Bo obserwowałem ludzi. Rodziców, Bozowskiego, Gniewniaka. Kolegów też. Miałem autorytety, które podważałem, ale szanowałem. Miałem przykład, dyskretny. Ale konsekwentny.
Dokładnie tak! Dobranoc :D
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2907 times
Kontakt:

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Dezerter » 2021-02-27, 23:23

Bunt jest koniecznym etapem osiągania dorosłości. Ja byłem bardzo zbuntowany.
Ostatnio zmieniony 2021-02-27, 23:23 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: sądzony » 2021-02-28, 09:36

Bez buntu nie ma progresu. Nie przekraczając swoich rodziców bardzo prawdopodobne, że stajemy się ich o sobie marzeniami.
W swej ojczyźnie zawsze pozostaniesz jedynie synem cieśli.

Bunt jest zastępczą formą rytów inicjacyjnych, których w obecnym społeczeństwie brak i z pewnością ma większe znaczenie dla chłopców/mężczyzn niż kobiet. By stać się "dorosłym" (a raczej, by zacząć się nim stawać) musisz skonfrontować się ze śmiercią.

Kobiety są "bliżej" krwi poprzez swoją naturę. Poród - dawanie życie jest narażaniem się na utratę własnego.
My mężczyźni już nie polujemy, nie walczymy, nie należymy nawet do harcerstwa, a wychowują nas mamusie. Jeżeli się nie wyrwiemy - nie ma nas.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Jozek » 2021-02-28, 12:36

Raczej bunt przeciwko zlu, a nie bunt przeciwko dobru czy wszystkiemu co nam nie odpowiada.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13689
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2176 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: sądzony » 2021-02-28, 12:52

Jozek pisze: 2021-02-28, 12:36 Raczej bunt przeciwko zlu, a nie bunt przeciwko dobru czy wszystkiemu co nam nie odpowiada.
Neżeli się nie zbuntujesz nie poznasz co to zło/dobro.
Dorosłość polega na integracji faktu, że w świecie buntu, buntem jest jego brak,
a wolnością uległość Woli Bożej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
itsjustmemichelle1
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 779
Rejestracja: 17 sty 2021
Lokalizacja: Wrocław
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 132 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: itsjustmemichelle1 » 2021-02-28, 13:11

A wczoraj zaczęłam prowadzić dziennik/pamiętnik. Piszę sobie na wordzie. O tak, dla siebie. Dla wywalenia emocji.
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Bycie nastolatkiem jest dziwne :)

Post autor: Jozek » 2021-02-28, 14:15

sądzony pisze: 2021-02-28, 12:52
Jozek pisze: 2021-02-28, 12:36 Raczej bunt przeciwko zlu, a nie bunt przeciwko dobru czy wszystkiemu co nam nie odpowiada.
Neżeli się nie zbuntujesz nie poznasz co to zło/dobro.
Dorosłość polega na integracji faktu, że w świecie buntu, buntem jest jego brak,
a wolnością uległość Woli Bożej.
Wiec uwazasz ze grzech pierworodny byl dobry?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”