Zebra pisze: ↑2021-03-21, 09:34
Andej pisze: ↑2021-03-20, 20:58
Zebra pisze: ↑2021-03-20, 20:30 Jak mam rozumieć twoją wypowiedź odnośnie tego co napisałam?
Najlepiej dosłownie.
Tak myślą ludzie, którym się wydaje, że są wierzącymi. Ale tylko im się tak wydaje.
Ale jeśli przyjmiesz, że jest tak jak głoszą publicznie, że w Polsce jest 95% wierzących, o rzeczywiście 90 5 z nich tak myśli jak napisałaś. Bo oni nie są wierzącymi. Im się tylko tak wydaje.
Trudne słowa piszesz. Nie wiem czy mam to odebrać tak, że mówisz już tylko do mnie czy do ogółu. Masz na myśli to, że skoro ta napisałam to nie mogę się nazwać osobą wierząca?
Z przekazem od negatywnym stosunku do seksu stykam się tylko ze strony ludzi nienawidzących Kościoła
Naprawdę? Nie wiem nawet co mam Ci napisać. Powiem jeszcze raz. W moim w domu było bardzo dużo krzyku, złości, gniewu. Rzadko kiedy pokazywano mi coś w dobrym świetle. To się tyczy też kwesti seksu. Nikt nie mówił, że to wyraz miłości tylko czegoś co chce zawsze jedna strona a druga nie.
1. Nie oceniam Ciebie.
2. Nie oceniam ludzi, a jedynie zjawisko statystyczne.
3. Sama musisz ocenić, czy jesteś osobą wierzącą. Potem ocenę zweryfikuje Bóg.
4. To, ze coś napisałaś nie może być podstawą do oceny Twojej wiary.
5. Czy uważasz, że atmosfera gniewu, krzyku i złości jest atmosferą chrześcijańską?
6. Czy ograniczanie się do przekazu negatywnego (zakazy, straszenie, grożenie) jest zgodne z wiarą katolicką?
7. Ciągłe żądanie czegoś dla siebie jest świadectwem egoizmu, a egoizm jest zaprzeczeniem wiary.
8. Brak miłości, niekoniecznie wyrażanej werbalnie świadczy o braku wiary, gdyż jest odrzuceniem przykazań miłości.
Przepraszam, że to trudne i twarde słowa. Ale nie warto jest się oszukiwać, używać eufemizmów. Lepiej wstrząsnąć, dopóki post trwa, aby mieć szansę na metanoję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.