Planowanie rodziny w czasach pandemii

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: Zebra » 2021-03-22, 09:39

Zuben po prostu tu znowu chodzi o miłość, szacunek i nie kombinowanie.
Można spojrzeć na to wszystko - okej mamy jedno dziecko, obowiązek spełniony. Ale to jest takie suche.
Każde małżeństwo ma inną sytuację i ma dopasować swoje decyzje do tego co ma, co może dać. Nie musisz czuć się winny, że masz tylko jedno dziecko to prawda. Ale masz być ciągle otwarty na nowe życie i masz też patrzeć nie tylko na siebie ale też na innych.
Dla jednego małżeństwa to będzie tylko albo aż jedno dziecko, ponieważ tak się życie poukładało. Dla kogoś innego to będzie trójka. Ale dalej zostajemy przy tej encyklice na którą się powołałam, że gdy ktoś ma warunki, spełnia wymagania to może warto mieć kolejne dzieci.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-03-22, 15:19

Zuben Ninja pisze: 2021-03-21, 23:46
Marek_Piotrowski pisze: 2021-03-21, 12:22
Zuben Ninja pisze: 2021-03-20, 15:08 Powiedz rodzicom wszystkich jedynaków, że zasługują na ciężką karę po śmierci bo zdecydowali się tylko na jedno dziecko.
A cóż to za "argument"? Jakie ma znaczenie liczba?
Przecież sam dałeś do zrozumienia, że im lepszą materialnie sytuację mają małżonkowie tym powinni wychować więcej dzieci.
nie liczba dzieci, tylko liczba takich rodzin. Jakie to niby ma znaczenie?

Awatar użytkownika
fusion
Początkujący
Początkujący
Posty: 35
Rejestracja: 3 cze 2021
Has thanked: 24 times
Been thanked: 7 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: fusion » 2021-06-05, 18:07

Isiacek pisze: 2021-03-18, 23:14 Proszę.. podzielcie się swoimi przemyśleniami. Pragnę mieć dziecko.. nie chce się na to zamykać ale jako przyszła matka boję się że będzie to egoistyczne..bo takie dziecko nie będzie miało łatwo.
Z drugiej strony myślę, że może trzeba kierować się tym, że najważniejsze to wychować je w wierze by zostało zbawione..
Co o tym myślicie?
Dekadę temu "straszono", że wpadnie świńska grypa i będzie to co było w 2020. Miałem wtedy 3 dychy na karku i moja partnerka również.
W tych tematach i czasach kiedyś przeszło mi przez głowę - czy starać się o dziecko. Przez takie "teorie" gruntowałem podejście antynatalistyczne, bo po co jak trzeba się do jakiegoś armageddonu szykować. Pozwoliłem sobie na przyjęcie tego "odsuwacza czasowego" i poszedłem w pracoholizm, bo warunki były słabe. Popadłem w jeszcze większą skrajność.
Miałem dwa momenty (potencjalne wpadki), przy której w jednym przypadku odczułem mega ulgę, że jednak to nie wpadka.
Przy drugiej...był duży smutek i to dało mi do myślenia. Ale później jak trochę dojrzałem, bo wtedy byłem mocno niedojrzały i nie kumałem o co biega. Że smutek.
W momencie, w którym uważałem, że "dojrzałem" do powiększenia rodziny, było już prawdopodobnie za późno, ja swoim zachowaniem jeszcze to popsułem.

Czy to dobrze, czy to źle - trudno ocenić. Nie wiem jak urodzenie dziecka wpłynąłby na związek, który został jednak zakończony jako bezdzietny.
To, że tu piszę jest wynikiem tego, że "mleko się wylało" (dobra złe określenie w odniesieniu do posiadania dzieci bo było odwrotnie...).
Ja zdobyłem większą świadomość, być może gdyby było dziecko - byłbym mniej świadomy, ale szczęśliwszy? A może jednak przeniósłbym swoją niedojrzałość na dziecko? Nie wiem. Nie zmienię tego. Może tak miało być.

Warto, abyś sama oceniła, na podstawie jakiej intencji podejmiesz decyzję.
Musisz najpierw oczyścić umysł i wbić co najmniej na neutralną wibrację (odwaga..akceptacja). Podejmowanie decyzji na ciemnej wibracji (strach) zaburzy Ci percepcję i możesz podjąć błędną.

Jeśli wiesz, że nie będziesz w stanie go wychować, nie macie warunków...to trudno się o dziecko starać. Wtedy staranie się wynika raczej z pobudek egoistycznych (ciemna strona).
Podobnie podjęcie decyzji na bazie pragnienia (inni jednak mają, ja też chcę) lub na bazie poczucia winy (inni mają, ja też powinnam) jest ciemniejszą intencją.

Jeśli masz niezachwianą wiarę, że będziecie w stanie to dziecko wychować, to nawet w czasach potencjalnej wojny będziesz w stanie. Skoro chęć wynika z miłości (a wydaje mi się, że tylko taka wiara będzie odpowiednio silna) oraz pokory (że czasem będzie słabo, ale będziesz robić co będziesz w stanie) - to jest to jasna intencja.

Często jasne intencje dają dobre owoce.
"Znać dobrze jakąś rzecz, to znać jej granice. Tylko wypchnięta poza granice wytrzymałości ujawnia swoją prawdziwą naturę."

Isiacek
Początkujący
Początkujący
Posty: 62
Rejestracja: 14 mar 2020
Has thanked: 64 times
Been thanked: 15 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: Isiacek » 2021-06-07, 08:48

Fusion, bardzo dziękuję za ten wpis.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2021-06-07, 10:13

Co ja właśnie przeczytałam?
Szczepionki i depopulacja? Wow. Jak dla mnie to do depopulacji przyczyniają się nie ci, którzy szczepienia tworzą tylko właśnie ci, którzy nie zapobiegają często śmiertelnym chorobom, przeciwko którym chronią szczepienia. No ale ja to się nie znam na szczepieniach, epidemiolodzy, mikrobiolodzy, chemicy i lekarze w sumie też nie (no w sumie kto by pomyślał, oni i jakąś wiedza), nie to co była agentka ubezpieczeniowa.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-06-07, 19:20

Doprawdy, bywały gorsze czasy na rodzenie dzieci. Czemu jesteście tacy przestraszeni?

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: lambda » 2021-06-07, 19:28

Marek_Piotrowski pisze: 2021-06-07, 19:20 Doprawdy, bywały gorsze czasy na rodzenie dzieci. Czemu jesteście tacy przestraszeni?
Bo to społeczeństwo dobrobytu. Nie ma tu zastosowania
" Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować." Współcześni umieją tylko obfitować.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: sądzony » 2021-06-07, 20:41

To chyba nie kwestia pandemii, a pokolenia.
Nie wiem czy są aplikacje do "robienia" dzieci, bo do "kochania" chyba już są.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
fusion
Początkujący
Początkujący
Posty: 35
Rejestracja: 3 cze 2021
Has thanked: 24 times
Been thanked: 7 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: fusion » 2021-06-07, 23:07

lambda pisze: 2021-06-07, 19:28 Bo to społeczeństwo dobrobytu.
Pozornego dobrobytu.

Zwróć uwagę na to:
1) Jest więcej wiedzy "na wyciągnięcie ręki", ale jest też dużo "śmieci" (w internecie), fałszujących obraz rzeczywistości oraz więcej się od nas wymaga w zakresie wiedzy.

2) Dobrobyt powinien ciągnąć za sobą szczęście. Jednak dotyczy ono nielicznych, łatwiej wpaść w spiralę pragnienia i ciągłego szukania przyjemności.

3) W obecnych czasach wydaje się, że łatwiej się dorobić. Jednakże są też większe koszty życia i prawdziwie dorobić (uczciwie) udaje się również nielicznym. Reszta ponosi mniejsze lub większe koszty poboczne (np. zaciągając dług zdrowotny, finansowy - wpadając w spiralę zadłużeń, społeczny - np. zaniedbując rodzinę..itd, religijny - zaniedbując kontakt z Bogiem, duchowy - zaniedbując swój rozwój).

4) Relacje damsko-męskie. Dobrobyt oznaczałby umiejętne pogłębianie także w tej dziedzinie. Rodziny powinny być silniejsze. Jest odwrotnie, degeneracja, więcej rozwodów, prowadzenie propagandy w celu spłycania relacji damsko-męskich do etapu zaspokajania pierwotnych potrzeb. Media wspierają kanały lewicowe/LGBT, a cenzurują osoby, które działają pro-rodzinnie. Aplikacje randkowe służą bardziej do umawiania się na seks dla tych ładniej wyglądających (w sensie wspierają "wirtualny harem") oraz degenerowania potrzeb kobiet (pokazywania im, że mogą sięgać po więcej, niż realnie powinny - co w efekcie narusza naturalny porządek rzeczy).
"Znać dobrze jakąś rzecz, to znać jej granice. Tylko wypchnięta poza granice wytrzymałości ujawnia swoją prawdziwą naturę."

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Planowanie rodziny w czasach pandemii

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2021-06-08, 07:11

fusion pisze: 2021-06-07, 23:07 oraz degenerowania potrzeb kobiet (pokazywania im, że mogą sięgać po więcej, niż realnie powinny - co w efekcie narusza naturalny porządek rzeczy).
Rozwiń tę myśl, bo mnie zaciekawiło.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”