Przedmiotowe traktowanie

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Przedmiotowe traktowanie

Post autor: lambda » 2021-03-21, 22:40

Wiadomo że przedmiotowe traktowanie jest wtedy gdy używamy drugiej osoby jako środka do naszego celu. Ale z podaniem praktycznych przykładów jest już wiecej problemów. Kiedy maż/żona traktuje druga osobę we współżyciu przedmiotowo a kiedy wszystko się mieści jeszcze w poszukiwaniu zabawy i funu? Umie ktoś to wyjaśnić?

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Zebra » 2021-03-22, 09:53

Kiedy maż/żona traktuje druga osobę we współżyciu przedmiotowo a kiedy wszystko się mieści jeszcze w poszukiwaniu zabawy i funu?
Według mnie dopóki obie strony czują się dobrze to znaczy nie wstydzą się, nie czują się poniżone, nie boją się to tylko od małżonków zależy co będą robić.
Jeśli obu stronom coś daje przyjemność a przy tym właśnie nie czują się poniżane to jest okej.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc o przykładach ;)
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Lunka » 2021-03-22, 10:43

Wydaje mi się, że najlepiej będzie pasować tu stwierdzenie:
"Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka".
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: lambda » 2021-03-22, 13:38

Zebra pisze: 2021-03-22, 09:53
Kiedy maż/żona traktuje druga osobę we współżyciu przedmiotowo a kiedy wszystko się mieści jeszcze w poszukiwaniu zabawy i funu?
Według mnie dopóki obie strony czują się dobrze to znaczy nie wstydzą się, nie czują się poniżone, nie boją się to tylko od małżonków zależy co będą robić.
Jeśli obu stronom coś daje przyjemność a przy tym właśnie nie czują się poniżane to jest okej.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc o przykładach ;)
To jak komuś odpowiada BDSM to jest to ok? Bo obu strona cos odpowiada? To raczej slaby wyznacznik

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Viridiana » 2021-03-22, 13:53

Myślę, że przedmiotowe traktowanie nie zaczyna się od tego, jak druga strona się z nami czuje, ale od tego, jak w ogóle myślimy o bliźnich.
Wytłumaczyłabym to na przykładzie pożądliwego spojrzenia, o którym mówił Jezus: Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa. - Mt 5, 27-28. Niby ktoś mógłby powiedzieć, że takie myśli nie wyrządzają nikomu krzywdy, ale w praktyce już w sercu zaczyna się przedmiotowe traktowanie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Lunka » 2021-03-22, 13:53

Myślę, że złe zinterpretowalismy Twoje pytanie. Ja pewnie tak jak i @Zebra zrozumiałam, że jedna strona czuję się poniżana ale nie za obupulna zgoda. BDSM to co innego. Tu dwie osoby się na to godzą. Ale czy to dobra praktyka w katolickim małżeństwie? Zastanawialabym się 🤔
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

WielbiDuszaMojaPana
Początkujący
Początkujący
Posty: 61
Rejestracja: 8 mar 2021
Has thanked: 11 times
Been thanked: 20 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: WielbiDuszaMojaPana » 2021-03-22, 15:09

nie wiem do końca o co tak naprawdę chodzi ale jak mąż zonę klepnie po tyłku podczas seksu czy tam przywiąże ręce do ramy łóżka...to raczej jeszcze nie zbrodnia...ale już zabawa w sadomaso w katolickim małżeństwie jest lekką przesadą...50twarzy greya to fikcja literacka więc nie polecam brać przykładu ;)

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Zebra » 2021-03-22, 16:06

Wiedziałam, że zachwile wejdziemy w BDSM i tak dalej :p
Przydałby się teraz ktoś mądrzejszy ode mnie, ponieważ moja wiedza właśnie się skończyła.
Ale podzielam opinię @WielbiDuszaMojaPana. Wszelkie wulgaryzmy, poniżane słowne, może wręcz jakieś "bicie" nie jest dobre nawet jak sobie strony się na to zgadzają i dobrze się przy tym bawią. To faktycznie już podchodzi pod dla mnie sceny z porno a nie z miłości.
Ale po drugie jak komuś nie przeszkadzają kajdanki itd... I znów mamy tu zgodę to chyba może być. Każdy musi sam ustalać granicę.
Myślę, że lekka "fantazja" nie zaszkodzi a z drugiej strony nie piszmy drugiej części dla 50 twarzy greya :p

Dodano po 7 minutach 7 sekundach:
A przyznam, że swego czasu sama się zastanawiałam mówiąc potocznie " co można a co już nie, gdzie jest granica itd".
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2021-03-22, 16:19

Wszystko, co narusza godność współmałżonka jest złem. Wszelkie poniżanie, zachowania sadystyczne, masochistyczne, które w jakikolwiek sposób upokarzają drugą osobę są przeciwieństwem miłości. I wydaje mi się, że są grzechem ciężkim. I nie ma tu żadnego znaczenia, że ktoś tak lubi. Masochizm jest poważnym zaburzeniem, w takiej sytuacji trzeba drugą osobę chronić, dbać o jej godność, a nie ulegać jej prośbom. Takie zachowania typu kajdanki też są złe, bo upokarzają, a poza tym jak ktoś ma problem z masochizmem to często na tym nie poprzestanie, będzie szukać coraz mocniejszych wrażeń.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Logan
Gaduła
Gaduła
Posty: 991
Rejestracja: 24 paź 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 253 times
Been thanked: 447 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Logan » 2021-03-22, 19:34

Wydaje mi się, że należałoby odróżnić zażywanie przyjemności w fantazjach seksualnych od dewiacji tj. klasyfikacja WHO ICD-10 F.65 oraz klasyfikacje według Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-IV-TR.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: sądzony » 2021-03-23, 22:41

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Tak jak każdy człowiek, jego wiara, rozwój duchowy, relacja z Bogiem, tak i moim zdaniem zachowania seksualne w człowieku powinny ewoluować.
Prosta rzecz: gdy nie wierzyłem w Boga seks był dla mnie czystą przyjemnścią.
W młodości, gdy rozpoczynałem życie seksualne to ja byłem najważniejszy.
Z czasem w małrzeństwie zaczęło się to zmieniać.
Sam akt seksualny przestawał być przyjemnością na rzecz bliskości.
Bardziej zaczęło chodzić o "bycie ze sobą" niż zaspokojenie się.

Co można, a czego już nie... to wynika ze świadomości. W mgódości mógłbym zrobić wszystko i w zasadzie niczego nie uznałbym za grzech.

Wydaje mi się, że ostatecznie dochodzisz do wniosku, że jeżeli musisz "urozmaicać" akt seksualny, coś jest z nim nie tak, a najprawdopodobniej ty.
Dla mnie osobiście urozmaicanie jest namiastką zmiany partnera.

Z psychologicznego punktu widzenia myślę, że każdy jest w stanie wyczuć kiedy jest traktowany przedmiotowo. Nie tylko w seksie, ale i w znajomości, w rodzinie oraz na innych płaszczyznach wszelkich relacji.

W chrześcijaństwie seks winien być radością, a ona nie może pochodzić z przedmiotowego traktowania drugiej osoby, to niemożliwe.
W takim układzie możliwa jest jedynie przyjemność.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: lambda » 2021-03-24, 02:37

Z czasem w małrzeństwie zaczęło się to zmieniać.
Sam akt seksualny przestawał być przyjemnością na rzecz bliskości.
Bardziej zaczęło chodzić o "bycie ze sobą" niż zaspokojenie się.

Samo zaczeło się zmieniać?
Zmiemiło sie i dlatego zdradzałeś żonę?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: sądzony » 2021-03-24, 20:21

lambda pisze: 2021-03-24, 02:37
Z czasem w małrzeństwie zaczęło się to zmieniać.
Sam akt seksualny przestawał być przyjemnością na rzecz bliskości.
Bardziej zaczęło chodzić o "bycie ze sobą" niż zaspokojenie się.
Samo zaczeło się zmieniać?
Zmiemiło sie i dlatego zdradzałeś żonę?
Oczywiście, że nie samo.
U mnie miało to (jak mniemam) związek z "rzeproszeniem się" z Bogiem (czy rozpoczęciem nawrócenia).
Żonę zdradziłem wcześniej.

Zdradzalem większość swoich kobiet, większość ludzi, relacji ... zdradzałem nawet siebie, bo jakby nie patrzeć
bez Boga nigdy nie jesteśmy sobą ...
a i nie będąc sobą nie pozwalamy się Bogu do siebie zbliżyć (no bo niby do kogo, skoro nas nie ma).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: Andej » 2021-03-24, 23:16

Podmiotowe traktowanie wynika z przykazań miłości. Przejawem miłości jest dbałość o czyjeś dobro i spełnianie potrzeb czyichś. W przypadku przedmiotowego traktowania człowiek zaspokaja swoje potrzeby nie interesując się bliźnim. Traktuje, np. jak samochód. Dba o sprawność, wygląd, bo z tego korzysta. Ma satysfakcję, wykorzystuje do jakichś celów. Ale nie nawiązuje z samochodem partnerskich relacji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
fusion
Początkujący
Początkujący
Posty: 35
Rejestracja: 3 cze 2021
Has thanked: 24 times
Been thanked: 7 times

Re: Przedmiotowe traktowanie

Post autor: fusion » 2021-06-05, 17:19

lambda pisze: 2021-03-21, 22:40 Wiadomo że przedmiotowe traktowanie jest wtedy gdy używamy drugiej osoby jako środka do naszego celu. Ale z podaniem praktycznych przykładów jest już wiecej problemów. Kiedy maż/żona traktuje druga osobę we współżyciu przedmiotowo a kiedy wszystko się mieści jeszcze w poszukiwaniu zabawy i funu? Umie ktoś to wyjaśnić?
Ja bym zaczął od definicji przedmiotowego traktowania. Jeśli mamy dokonywać oceny/porównania, to trzeba by najpierw ustalić taką definicję - czyli zdefiniować granicę tego pojęcia.

I tutaj pojawia się zonk. Ludzie są różni. Są różne granice. Jeden jest bardziej uległy i będzie łatwiej uznany jako "dający się przedmiotowo traktować".
Tyle, że jeśli mu to sprawia przyjemność? No właśnie. Po drugiej stronie jest ktoś, kto jest nad wymiar dbający o swoje granice, wręcz zbyt szczegółowo.
Taki łatwiej odpali czerwone światło "przedmiotowego traktowania" i łatwo o emocjonalną burzę w relacji.

Jak zatem objawia się przedmiotowe traktowanie?
Bo ktoś czuje się jak przedmiot...co znaczy - użyty, wbrew jego woli, poza jego granicami (jego strefą komfortu).

Wtedy warto się zastanowić - jakie się ma te własne granice, które zostały przekroczone i na ile wolną wolą pozwoliśmy na to przekroczenie.
Zwykle człowiek łatwiej szuka winy w drugim człowieku - to jest prostsze, wydaje mi się, że to wynika z naszych pierwotnych części mózgu (tzw. mózg gadzi), które pracują w niższych rejonach wibracji (ciemna strona). Z kolei nowsze ewolucyjnie partie mózgu mogą operować na wyższych wibracjach (rozsądek, miłość) i tutaj zwykle rozpoczyna się szukanie błędów po swojej stronie. Zablokowanie na którymś etapie (szukanie tylko czyiś błędów, lub szukanie tylko swoich) powoduje niezrównoważenie i podatność na przyszłe problemy.

Ja tak gdzieś podświadomie czuję, że poczucie przedmiotowego potraktowania to takie odczucie, że druga strona, zamiast postępować z nami wg nauk jasnej strony (Jezusa) - w tym wolna wola, postępuje wg ciemnej - i próbuje nam tę wolę zabrać. Podświadomie odczuwamy negatywne owoce tego (np. odczucie wstydu, żalu, strachu, złości) i w związku z tym - czujemy, że coś jest na rzeczy. Czasem sami reagujemy na niskiej wibracji i wszczynamy kłótnię (przerabiałem to wielokrotnie, znam to doskonale), pomimo, iż problem może leżeć po jakiejś części po naszej stronie.

W mojej ocenie optymalnie byłoby ocenić (chociażby procentowo lub na jakiejś skali) jak bardzo owoce przedmiotowego traktowania wynikały ze swoich lub czyichś zaniedbań. Popatrzeć na to przez pryzmat wcześniejszych sytuacji (tak jak mówi nauka: uśrednić dane) i wtedy dopiero ustalić czy problem się powtarza i wtedy ustalić:
1) bardziej my zaniedbaliśmy
czy
2) bardziej zaniedbała się druga strona (a my byliśmy za mało asertywni)
czy
3) obydwoje się zaniedbaliśmy

Bo dopiero od tego można rozsądnie podjąć decyzję - co można zrobić dalej. Czy pracować nad sobą, czy wyznaczyć mocniejsze granice drugiej stronie (lub też zerwać znajomość) czy spróbować popracować nad problemami, o ile jest taka możliwość.
Ostatnio zmieniony 2021-06-05, 17:19 przez fusion, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”