Załóżmy, że wchodzę w związek z nową osobą - tzn. budujemy relację z nastawieniem na małżeństwo (bo w inne związki się nie będę bawić, ale to tylko teoria aktualnie:)). Od czterech lat mam - tak jak wiele kobiet - niedoczynność tarczycy. Ok, to da się przeżyć, można powiedzieć, że jest to trochę choroba cywilizacyjna. Wiem, że trzeba zaznaczyć w związku, że mogę mieć przez to problemy z poczęciem dziecka, będzie to może wymagało jakiegoś "wzięcia się" za siebie bardziej, ale większość kobiet które znam z chorą tarczycą posiadają dzieci. Ale rok temu wystąpił u mnie pewien problem, który może wpłynąć na mój wygląd, nie wiem jak będzie, ale może. Wstydzę się tego i często mam koszmary dotyczące tego tematu. Czasem martwię się jak zareagowałby mój ewentualny chłopak, choć ja zaakceptowałabym taką przypadłość u drugiej strony. Ale ostanio ciągle słyszę, że wygląd przy poznawaniu się gra rolę i wpadam czasem w dołek, zwłaszcza, że ogólnie mam problem z samooceną, a takie choroby przechodzą na ewentualnie przyszłe dzieci, bo u mnie w rodzinie kobiety mają takie problemy.
Kiedy powinnam powiedzieć o tej mojej przypadłości chłopakowi? Ja uważam, że po dłuższym czasie związku i oczywiście przed ślubem, ale może ktoś ma jakieś inne zdanie? I btw. zastanawiałam się czy jeśli ktoś doświadczy uzdrowienia to czy musi powiedzieć drugiej stronie o swojej przeszłej chorobie?
Pozdrawiam, miłego dnia:)
ps. Jestem ciekawa też co sądzicie o robieniu jakichś wnikliwych zdrowotnych badań przed ślubem, ja spotkałam się z opiniami że ktoś zrobił czy zrobi.
Kiedy powiedzieć o chorobach?
- abi
- Mistrz komentowania
- Posty: 5356
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Has thanked: 853 times
- Been thanked: 1406 times
Re: Kiedy powiedzieć o chorobach?
chyba trzeba powiedziec tylko o takich chorobach o ktorych brak wiedzy uniewaznilby malzenstwo
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Kiedy powiedzieć o chorobach?
Ale jaki dokładnie problem wystąpił?
Ja też mam niedoczynność dokładnie hashimoto, nawet nie wiedziałam, że ma to jakiś wpływ na dzieci.
Ja bym od razu mówiła o chorobach i różnych problemach ale takich, które mogą mieć duży wpływ na małżeństwo. Według mnie taka niedoczynność to nie jest rzecz, która jest jakaś bardzo ważna (dla mnie na przykład). Nie będzie miało to jakiegoś dużego wpływu na małżeństwo (jak np. bezpłodność).
Jeśli czujesz taką potrzebę to pewnie, że możesz o tym powiedzieć od razu a jak nie to później.
Ja też mam niedoczynność dokładnie hashimoto, nawet nie wiedziałam, że ma to jakiś wpływ na dzieci.
Ja bym od razu mówiła o chorobach i różnych problemach ale takich, które mogą mieć duży wpływ na małżeństwo. Według mnie taka niedoczynność to nie jest rzecz, która jest jakaś bardzo ważna (dla mnie na przykład). Nie będzie miało to jakiegoś dużego wpływu na małżeństwo (jak np. bezpłodność).
Jeśli czujesz taką potrzebę to pewnie, że możesz o tym powiedzieć od razu a jak nie to później.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Kiedy powiedzieć o chorobach?
Najlepiej od razu powiedzieć o chorobach niektóre choroby sa niewidoczne dla oka. Niedoczynność tarczycy to nie jest choroba genetyczna wiec nie trzeba mówić ani zatajać. Czasem przy okazji i tak wyjdzie tajemnica.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2200 times
Re: Kiedy powiedzieć o chorobach?
On także nie jest idealny. Ta cecha łączy nas wszystkich.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kiedy powiedzieć o chorobach?
Uczciwość wymaga poinformowania. A jeśli chłopak się tym przerazi, to doskonale, bo najlepiej trzymać się od takich z daleka.
Ale nie ma sensu informować o swoich chorobach i związanych z nimi obawach na początku znajomości. Dla mądrego człowieka wygląd nie ma zasadniczego znaczenia.
Prawdą jest, że mężczyźni zwracają uwagę na urodę. Ale po lepszym poznaniu przestaje ona mieć duże znaczenie. O wiele ważniejsza jest relacja intelektualna. Zresztą, większość facetów nie zauważa szczegółów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Kiedy powiedzieć o chorobach?
Cóż, wygląd nie jest najważniejszy, więc jeżeli druga osoba rzeczywiście kocha, powinna to zaakceptować. W końcu jeżeli tworzymy relację na poważnie, to zakładamy, że będzie ona trwała do końca życia, a wiadomo, że czas każdego nadgryzie.
To oczywiście podstawa, ale sądzę, że zasadniczo o każdej chorobie, która występuje w sposób stały, powinno się powiedzieć, nawet jeśli brak wiedzy o niej nie unieważniałby małżeństwa - choroba to ważna część życia i dobrze by było, aby druga strona o tym wiedziała.
Nie mam doświadczenia w związkach, więc nie chcę jakoś definitywnie określać tego, kiedy należy to powiedzieć. Wydaje mi się, że wtedy, gdy w związku zaczyna się pojawiać zaufanie, trochę już on trwa i już znamy się od jakiegoś czasu. Raczej nie na samym początku znajomości, ale odpowiednio wcześnie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)