A no właśnie do mnie dzwoniła moja pani dyrektor czy wracam do pracy po macierzyńskim czy idę na wychowawczy
Też chyba pójdę, bo miejsca w żłobku wszystkie zajęte i tak najbliższy 40 km, babcia nie będzie pilnować to chyba tylko mi ten wychowawczy zostaje. Trochę się tylko boje, że dziecko zbyt mocno się przyzwyczai, że mama jest cały czas i jak potem wrócić do pracy? Koleżanka opowiadała, że musiała piwnica wychodzić do pracy a i tak był jeden wielki płacz
Pomoc męża
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Pomoc męża
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Pomoc męża
Żadne dziecko nie śpi ciagle. Ja też z dzieckiem siedzę 24/7 Każde wymaga sporo uwagi i czasu. Kwestia priorytetów. Napisałam że kobiety uważają że praca dla rodziny to więzienie, przytłoczenie i coś strasznego jednocześnie oddając się w niewolę współczesnym korporacja tym czy innym, bo każdy pracodawca będzie od Ciebie czegoś wymagał.
A co do braku pomocy męża ? Przecież w Polsce nie ma aranżowanych małżeństw i każdy wybiera sobie sam żonę/męża więc pretensje można mieć tylko do siebie.
I bardzo dobrze zrozumiałam co napisałaś Poprostu nie odnosiłam się tylko do Twoich wypowiedzi, tylko w nawiązaniu wyraziłam swoje opinie.
Dodano po 6 minutach 59 sekundach:
Mnie przed żłobkiem powstrzymują jedynie choroby. Lepiej jednak choroby będzie znosić 2-3 latek niż 12-13 MSC dziecko.
A co do braku pomocy męża ? Przecież w Polsce nie ma aranżowanych małżeństw i każdy wybiera sobie sam żonę/męża więc pretensje można mieć tylko do siebie.
I bardzo dobrze zrozumiałam co napisałaś Poprostu nie odnosiłam się tylko do Twoich wypowiedzi, tylko w nawiązaniu wyraziłam swoje opinie.
Dodano po 6 minutach 59 sekundach:
No płacz jest zawsze na początku. Średnio mówią że adaptacja w żłobku to 2 tygodnie.Lunka pisze: ↑2021-07-07, 12:36 A no właśnie do mnie dzwoniła moja pani dyrektor czy wracam do pracy po macierzyńskim czy idę na wychowawczy
Też chyba pójdę, bo miejsca w żłobku wszystkie zajęte i tak najbliższy 40 km, babcia nie będzie pilnować to chyba tylko mi ten wychowawczy zostaje. Trochę się tylko boje, że dziecko zbyt mocno się przyzwyczai, że mama jest cały czas i jak potem wrócić do pracy? Koleżanka opowiadała, że musiała piwnica wychodzić do pracy a i tak był jeden wielki płacz
Mnie przed żłobkiem powstrzymują jedynie choroby. Lepiej jednak choroby będzie znosić 2-3 latek niż 12-13 MSC dziecko.
Ostatnio zmieniony 2021-07-07, 12:57 przez lambda, łącznie zmieniany 4 razy.