Adopcja a dziecko biologiczne
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Adopcja a dziecko biologiczne
Czy Katechizm odwołuje się gdziekolwiek do kwestii dzieci adoptowanych?
Nie mam (albo inaczej: nie wiem, czy mam*) przeciwskazań biologicznych do spłodzenia swoich "własnych" dzieci. Chciałabym mimo tego adoptować jakieś w przyszłości. Albo zamiast ciąży, albo pomimo posiadania urodzonych przez siebie potomków. Mogłabym stworzyć dzieciakom, które zaznały w życiu odrzucenia, taki prawdziwy dom a przecież tekst przysięgi małżeńskiej w Kościele brzmi "(...)Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?" W mojej opinii nie musi chodzić koniecznie o dzieci "prawdziwe". Czekam na Wasze zdanie.
Nie mam (albo inaczej: nie wiem, czy mam*) przeciwskazań biologicznych do spłodzenia swoich "własnych" dzieci. Chciałabym mimo tego adoptować jakieś w przyszłości. Albo zamiast ciąży, albo pomimo posiadania urodzonych przez siebie potomków. Mogłabym stworzyć dzieciakom, które zaznały w życiu odrzucenia, taki prawdziwy dom a przecież tekst przysięgi małżeńskiej w Kościele brzmi "(...)Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?" W mojej opinii nie musi chodzić koniecznie o dzieci "prawdziwe". Czekam na Wasze zdanie.
Ostatnio zmieniony 2021-08-04, 22:41 przez itsjustmemichelle1, łącznie zmieniany 1 raz.
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Na pewno nie zabrania ani adoptowania ani przysposobienia.
Powiem więcej raczej zaopiekowanie się takim dzieckiem to czyn bardzo chwalebny i pełen miłości.
Powiem więcej raczej zaopiekowanie się takim dzieckiem to czyn bardzo chwalebny i pełen miłości.
-
- Bywalec
- Posty: 104
- Rejestracja: 11 cze 2019
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 49 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Proszę tylko uważać, aby przy małżeństwie kościelnym nie było "czegoś takiego": Chciałabym mimo tego adoptować jakieś w przyszłości. Albo zamiast ciąży (...).
Kłaniam się
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
Kłaniam się
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
I bardzo trudny.
Sam proces adopcyjny nie jest obecnie łatwy.
Wychować i kochać dziecko, które jest z "nienaszej" krwi jest o wiele bardziej skomplikowane.
Szacun dla Tych, którym to się udaje.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14989
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4216 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Sądzony dobrze pisze, a poza tym jeśli jako katoliczka nie będziecie w małżeństwie stosować środków antykoncepcyjnych, to dzieci będziesz miała sporo i raczej przestaniesz myśleć o adopcji.
Adopcje ja bym zostawił rodzinom bezdzietnym, osobom, które nie pracują zawodowo, szczególnie kochającym dzieci, dla których dzieci to jrest najważniejsze sens i cel życia. Jeśli kiedyś będziesz taką osobą to możesz myśleć o adapcji a na razie czysto teoretycznie
katolik może i powinien jeśli ma predyspozycje adoptować dzieci, Kościół zawsze od starożytności opiekował się bezdomnymi dziećmi i sierotami - to jedna z najjaśniejszych kart Kościoła starożytnego
Adopcje ja bym zostawił rodzinom bezdzietnym, osobom, które nie pracują zawodowo, szczególnie kochającym dzieci, dla których dzieci to jrest najważniejsze sens i cel życia. Jeśli kiedyś będziesz taką osobą to możesz myśleć o adapcji a na razie czysto teoretycznie
katolik może i powinien jeśli ma predyspozycje adoptować dzieci, Kościół zawsze od starożytności opiekował się bezdomnymi dziećmi i sierotami - to jedna z najjaśniejszych kart Kościoła starożytnego
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Adopcja to coś pięknego, to takie cudowne, że ludzie potrafią obce dziecko pokochać jak swoje i dać mu to, czego biologiczni rodzice z różnych względów nie dali. Jednak jest to też trudna procedura, z tego co mi wiadomo, długo czeka się na dziecko, nie dostaniemy też dziecka takiego, jakie byśmy chcieli, np. można sobie chcieć niemowlę, ale ośrodek może zaproponować np. dwulatka. Do tego trzeba liczyć się z tym, że dzieci te często cierpią na FAS, zaburzenia więzi itp. - oczywiście decydując się na własne dziecko też nigdy nie mamy gwarancji zdrowia i musimy być otwarci na przyjęcie maluszka chorego - jednak trzeba być tego wszystkiego świadomym przy adopcji. Bardzo dobre forum na ten temat to NASZBOCIAN, obecnie jest mało aktywne, ale stare wątki w dziale wątków adopcyjnych są skarbnicą wiedzy na temat adopcji. https://www.nasz-bocian.pl/forum/
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Dlaczego nie? Przy założeniu, że nie stosuje się antykocepcji.Arletta Bolesta pisze: ↑2021-08-05, 02:51 Proszę tylko uważać, aby przy małżeństwie kościelnym nie było "czegoś takiego": Chciałabym mimo tego adoptować jakieś w przyszłości. Albo zamiast ciąży (...).
Kłaniam się
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
-
- Bywalec
- Posty: 104
- Rejestracja: 11 cze 2019
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 49 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Chodzi o prosty fakt: aby nie było nie chcę dziecka poczętego drogą naturalną. Antykoncepcja to nie jedyna metoda unikania nowego życia. Inna kwestia to: jestem otwarta/otwarty na nowe życie, ale też i na adopcję.
Kłaniam się pięknie
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
Kłaniam się pięknie
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Ja jestem dzieckiem adoptowanym w wieku kilku miesięcy. Moi adopcyjni nie mogli mieć swoich.
Chyba miałam dużo szczęścia.
A co ogólnie do adopcji na małe dzieci jest bardzo dużo chętnych i małych dzieci z wyprostowana sytuacja brakuje. Gozej z tymi większymi.
Dodano po 1 minucie 36 sekundach:
W kwestii małżeństwa rodziny, polecam poczytać Miłość i odpowiedzialność oraz encyklikę Humane Vitae. Akurat masz wakacje to masz czas. Myślę że dużo Ci to rozjaśni.
Dodano po 2 minutach 18 sekundach:
Chyba miałam dużo szczęścia.
A co ogólnie do adopcji na małe dzieci jest bardzo dużo chętnych i małych dzieci z wyprostowana sytuacja brakuje. Gozej z tymi większymi.
Dodano po 1 minucie 36 sekundach:
Dlatego że małżeństwo zakłada chęć spolodzenia potomstwa (chęć nie faktyczne spłodzenie bo bezpłodność nie wyklucza małżeństwa) ale musisz być otwarta na to nowe życie poczęte droga biologiczna.itsjustmemichelle1 pisze: ↑2021-08-05, 12:19Dlaczego nie? Przy założeniu, że nie stosuje się antykocepcji.Arletta Bolesta pisze: ↑2021-08-05, 02:51 Proszę tylko uważać, aby przy małżeństwie kościelnym nie było "czegoś takiego": Chciałabym mimo tego adoptować jakieś w przyszłości. Albo zamiast ciąży (...).
Kłaniam się
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
W kwestii małżeństwa rodziny, polecam poczytać Miłość i odpowiedzialność oraz encyklikę Humane Vitae. Akurat masz wakacje to masz czas. Myślę że dużo Ci to rozjaśni.
Dodano po 2 minutach 18 sekundach:
A skąd taki wniosek? To nie jest takie oczywiste. Trudności z poczęciem to plaga naszych czasów.
Ostatnio zmieniony 2021-08-06, 07:46 przez lambda, łącznie zmieniany 2 razy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14989
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4216 times
- Been thanked: 2955 times
- Kontakt:
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Lambda, to prawda, że bezpłodność coraz większa, ale my to mówimy o naszej prymusce, która wszystko robi naj, więc
Jest wiele samotnych kobiet, które nie odnajdują się w małżeństwie, pomimo, że i ładne i sympatyczne i one również starają się o adopcje i w znanym mi przypadku ciężko idzie. Są w końcu rodziny, które postanowiły zostać rodzinami zastępczymi i się w tym wyspecjalizowały. Pisze to by pokazać ci moja Mi, że jest wielu o wiele bardziej potrzebujących - stąd w innych krajach zachodnich adopcje z Azji i Afryki.
Jest wiele samotnych kobiet, które nie odnajdują się w małżeństwie, pomimo, że i ładne i sympatyczne i one również starają się o adopcje i w znanym mi przypadku ciężko idzie. Są w końcu rodziny, które postanowiły zostać rodzinami zastępczymi i się w tym wyspecjalizowały. Pisze to by pokazać ci moja Mi, że jest wielu o wiele bardziej potrzebujących - stąd w innych krajach zachodnich adopcje z Azji i Afryki.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Najpierw chciałem podziękować ijm za prawidłowe użycie "mimo tego" zamiast rozpowszechnionego, acz nieprawidłowego "mimo to".itsjustmemichelle1 pisze: ↑2021-08-05, 12:19Dlaczego nie? Przy założeniu, że nie stosuje się antykocepcji.Arletta Bolesta pisze: ↑2021-08-05, 02:51 Proszę tylko uważać, aby przy małżeństwie kościelnym nie było "czegoś takiego": Chciałabym mimo tego adoptować jakieś w przyszłości. Albo zamiast ciąży (...).
Kłaniam się
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
Wydaje mi się, że przysięga małżeńska czyniona z zastrzeżeniem jest świętokradztwem. Jest rota i aby sakrament był przyjmowany na poważnie, trzeba przyjść w całości. Bez zmian. Bez kombinowania. Zwrot "zamiast ciąży" stoi w sprzeczności z warunkami małżeństwa. Sugeruje celowe powstrzymanie się od ciąży.
Natomiast "pomimo" wymaga wyjaśnienia. Troszkę to brzmi, jakby miało być cos na przekór, na siłę. Ale gdyby słowo "pomimo" zastąpi słowem "niezależnie", to według mnie, byłoby ok. Wtedy nie miałbym zastrzeżeń, co do pragnienia. Motyw szlachetny.
Mam jednak nadzieję, że cały problem w niefortunnym sformułowaniu. Wydaje mi się, że ijm wyraża bezwarunkowe pragnienie adoptowania (czy adaptowania także?). Niezależnie od okoliczności. Wydaje mi się, że ijm w swoich intencjach nie podważa instytucji małżeństwa, ani warunków ważności sakramentu. A jedynie stwierdza, że to co chce jest niezależne od te, co czas jej przyniesie.
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy? - Pytanie dotyczy dokładnie tego, co zostało ujęte w jego brzmieniu. Przysięga dotyczy kanonu.
Zastanów się, jakie konsekwencje maja odpowiedzi na to pytanie. Negatywne wyklucza ważność sakramentu. Jest krzywoprzysięstwem. (Arletta ujęłaby to poprawniej i precyzyjniej, a ja tak, jak potrafię.) Odpowiedź pozytywna nakłada obowiązek rodzica względem dziecka. I nic więcej. Zupełnie nie odnosi się do adopcji, ani relacji po adopcji. Innymi słowy nie wyklucza adopcji, ani jej nie zabrania. Nie nakazuje też adopcji, ani do niej przymusza.
Sprawa adopcji oraz miłości do przebranego dziecka, jak tez odpowiedzialności za nie nie reguluje Katolickie Prawo Małżeńskie. Ci nie znaczy, że i w świetle Nauki Kościoła adoptując nie zaciągasz na siebie dobrowolnej ale niezbywalnej odpowiedzialności.
Nie zetknąłem się nigdzie, aby Kościół ograniczał możliwość adopcji, albo jej zabraniał.
Rada. Wydaje mi się, że zamiast teoretyzować, trzeba podejść pragmatycznie. Decyzja o adopcji dotyczy bowiem co najmniej trzech osób. Mamy, taty i dziecka. A jeśli w rodzinie są już naturalne dzieci, to także je trzeba wziąć pod uwagę i ich opinię. Wytłumaczyć, przekonać, zachęcić. Nic na siłę.
Nie wiem jak pod względem kanonicznym wyglądałaby ważność małżeństwa, w którym jedna ze stron, zwłaszcza bez uzgodnienia z drugą deklaruje (bezwzględny) imperatyw adopcji. Czy nie byłoby to okolicznością unieważniającą, albowiem byłoby to wprowadzeniem z błąd małżonka? Nie wyczytałem w KPK jednoznacznej interpretacji takiej sytuacji. Jednak wydaje mi się, że byłoby to na tyle dużym odstępstwem, że pozwoliłoby na kwestionowanie ważności przysięgi. A gdyby Arletta zechciała podać krótką wykładnię, to byłbym jej niezmiernie wdzięczny. Bo to ciekawe. A podziękować jej mogę wyłącznie modlitwą, którą i tak codziennie odmawiam, także w jej intencjach.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
@Andej ja nie podważam instytucji małżeństwa, chcę zaznaczyć, że w moim przypadku byłoby to niezależne od posiadania dzieci biologicznych.
@Dezerter a tam. Ja uważam, że to nie jest kwestia "bycia potrzebującym" tak do końca.
@lambda jak ja wcale nie zakładam zamknięcia jedno i drugie nie musi (a nawet- w moim przypadku- nie powinno) wykluczać siebie wzajemnie.
@Dezerter a tam. Ja uważam, że to nie jest kwestia "bycia potrzebującym" tak do końca.
@lambda jak ja wcale nie zakładam zamknięcia jedno i drugie nie musi (a nawet- w moim przypadku- nie powinno) wykluczać siebie wzajemnie.
Ostatnio zmieniony 2021-08-06, 11:26 przez itsjustmemichelle1, łącznie zmieniany 2 razy.
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
-
- Bywalec
- Posty: 104
- Rejestracja: 11 cze 2019
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 49 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Odnośnie do zapytania: X wyklucza otwartość na nowe życie "naturalną drogą" (pożycie intymne), jest natomiast otwarty na nowe życie przez adopcję. Mamy tytuł wykluczenia potomstwa. Podstęp można sobie "darować". Naturalnie, logicznym jest, iż X może zatajać/kłamać w tej materii (podstęp), ale w podstępie b. chodzi o przymiot owego X, zaś przy wykluczeniu o wolę.
Kłaniam się przepięknie
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
Kłaniam się przepięknie
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 795
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 140 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
@Arletta Bolesta również dziękuję!
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Adopcja a dziecko biologiczne
Ej, ale niektóre metody NPR są skuteczniejsze niż prezerwatywy.
Co do adopcji, myślę, że tacy rodzice mogą dawać sobą piękne świadectwo, byleby pamiętać o tym, o czym pisze Arletta.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)