Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Szczęść Boże, mimo że mam dopiero 16 lat to zacząłem się jakiś czas temu myśleć o tym, że w przyszłości chciałbym mieć dziewczynę, która w następnie stałaby się moją żoną. Nigdy takowej nie miałem. Nie chcę mieć też dziewczyny, która chodziłaby ze mną tylko dla tego żeby mnie rzucić po jakimś czasie, bo bym się jej znudził. Chciałbym mieć dziewczynę, która kochała by mnie do końca życia i po czasie stałaby się moją żoną. Problem w tym, że obawiam się że mogę mieć problem ze znalezieniem kobiety, która jednocześnie odpowiadałaby mi pod każdym względem i jednocześnie była wierząca. Smutno mi to mówić, ale jest coraz mniej moich rówieśników, którzy prawdziwie wierzą i praktykują. Jeśli udałoby mi się znaleźć "tą jedyną" to prawdopodobnie nie byłaby wierząca. Podejrzewam, że byłaby co najwyżej wierząca "nie praktykująca". Jeśli poszukał bym w odwrotną stronę czyli szukał bym tylko w gronie osób, które są prawdziwie wierzące to możliwe, że nie znalazłbym tej "jedynej" która odpowiadałaby mi pod innymi względami niż wiara (charakter, zainteresowania, czy nawet wygląd). Być może niepotrzebnie się obawiam, ale moi rówieśnicy których znam (niezależnie od płci) są w znacznej większości niewierzący.
Jest to tylko takie moje przemyślenie, może ktoś się wypowie i będzie w stanie trochę mnie pocieszyć
Jest to tylko takie moje przemyślenie, może ktoś się wypowie i będzie w stanie trochę mnie pocieszyć
- itsjustmemichelle1
- Aktywny komentator
- Posty: 793
- Rejestracja: 17 sty 2021
- Lokalizacja: Wrocław
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 139 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Pewno znajdziesz, chyba że zachce Ci się iść "na księdza"
za dużo dzieci nie ma już swoich tatusiów i swoich mam
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Szukajcie, a znajdziecie!
Ale wydaje mi się, że zamiast szukać, warto najpierw obserwować. Ryb na pustyni nie złowisz. Ale w jeziorze już tak. Dlatego sugeruję, abyś włączył się w jakieś społeczności katolickie. Może Oaza? Do Neo mógłbyś tylko z rodzicem. Do Odnowy nie wiem. Ale popytaj w parafii. Porozmawiaj z księżmi, zakonnicami z parafii, dowiedz się, co mają dla młodzieży. Jak nie ma w parafii, to powinny być jakieś ośrodki międzyparafialne.
Reasumując - radzę nie tyle koncentrować się na szukaniu, ile na znalezieniu środowiska katolickiego, którym będą inne osoby wyznające podobne wartości. Tam znajdziesz przyszłą żonę.
Ale wydaje mi się, że zamiast szukać, warto najpierw obserwować. Ryb na pustyni nie złowisz. Ale w jeziorze już tak. Dlatego sugeruję, abyś włączył się w jakieś społeczności katolickie. Może Oaza? Do Neo mógłbyś tylko z rodzicem. Do Odnowy nie wiem. Ale popytaj w parafii. Porozmawiaj z księżmi, zakonnicami z parafii, dowiedz się, co mają dla młodzieży. Jak nie ma w parafii, to powinny być jakieś ośrodki międzyparafialne.
Reasumując - radzę nie tyle koncentrować się na szukaniu, ile na znalezieniu środowiska katolickiego, którym będą inne osoby wyznające podobne wartości. Tam znajdziesz przyszłą żonę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Gawędziarz
- Posty: 595
- Rejestracja: 23 lut 2021
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 38 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Masz 16 lat to taki wiek trochę niedojrzały. A czemu akurat chcesz wierzącej osoby ?? Takiej idealnej nie znajdziesz wierzącej praktykującej. Ale szukaj swojej parafii raczej. Randek online nie polecam. Ale moze Tobie sie uda.
Ostatnio zmieniony 2021-08-06, 11:07 przez adampiotr, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Gawędziarz
- Posty: 476
- Rejestracja: 4 mar 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 79 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Na pewno znajdziesz na pewno jakąś wierzącą dziewczynę życzę Ci tego z całego serca
''Modlitwa to przebywanie z Tym który mnie kocha '' św Teresa z Lisieux
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Jesteś jeszcze młody, wszystko przed Tobą. Szukaj, buduj relacje, podnoś się po porażkach. Obserwuj i bądź sobą, nikogo nie udawaj.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3423
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 357 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Idealem to Pan Bog jest a idealem kobiety jest Maryja.Tyle ze Ona jest khem." Zajęta" Pierwsza rzecz to to ze zgody w 100 procentach nie będzie.To nasze oczekiwania napędzają nasz lek..Kiedys fajnie to x Pawlukiewicz opisal jako tzw diabelskie pianino, klawisz pragnienie , potem klawisz strach ze pragnienie nie będzie spelnione. ...Dobry Bog lepiej Cie zna ..I Twoje potrzeby..A nie oczekiwania. ☺
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
A ja myślę, że ważniejszy będzie fakt tego, że Twoja dziewczyna będzie wierząca niż posiadała jakieś tam cechy. Oczywiście jeśli ktoś zupełnie ci nie pasuje to co innego ale uważam, że dopasowanie pod względem wiary jest bardzo ważne.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Pierwsza rzecz, to kwestia środowiska. Dziewczyna z nieba nie spadnie, więc jeżeli chcesz znaleźć osobę wierzącą, to warto poszukać miejsc, w których takowych ludzi można poznać. Nie chodzi może o to, żeby zaraz wprowadzać rewolucję o 180 stopni, wystarczy np. dołączyć do wspólnoty młodzieżowej, na studiach do duszpasterstwa akademickiego, zaangażować się w coś w parafii albo pójść na wolontariat do chrześcijańskiej fundacji.
Druga sprawa, to wewnętrzna wolność. Jak najbardziej możesz marzyć o wierzącej dziewczynie, ale dbaj o to, aby to pragnienie Cię nie zniewoliło. Trzeba mieć w sobie gotowość na to, że Bóg może różnie przez życie poprowadzić.
Druga sprawa, to wewnętrzna wolność. Jak najbardziej możesz marzyć o wierzącej dziewczynie, ale dbaj o to, aby to pragnienie Cię nie zniewoliło. Trzeba mieć w sobie gotowość na to, że Bóg może różnie przez życie poprowadzić.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Nie wiem kim jesteś, szacun dla Twojej dojrzałości i mądrości.Viridiana pisze: ↑2021-08-08, 10:16 Pierwsza rzecz, to kwestia środowiska. Dziewczyna z nieba nie spadnie, więc jeżeli chcesz znaleźć osobę wierzącą, to warto poszukać miejsc, w których takowych ludzi można poznać. Nie chodzi może o to, żeby zaraz wprowadzać rewolucję o 180 stopni, wystarczy np. dołączyć do wspólnoty młodzieżowej, na studiach do duszpasterstwa akademickiego, zaangażować się w coś w parafii albo pójść na wolontariat do chrześcijańskiej fundacji.
Druga sprawa, to wewnętrzna wolność. Jak najbardziej możesz marzyć o wierzącej dziewczynie, ale dbaj o to, aby to pragnienie Cię nie zniewoliło. Trzeba mieć w sobie gotowość na to, że Bóg może różnie przez życie poprowadzić.
Chłopak ma prawo a nawet powinien na tym etapie sobie rozważać jedną z najważniejszych spraw życiowych. Połajanki w tym zakresie i zarzuty co do wieku są złośliwe i nie na miejscu.
Ja bym dodał taką uwagę. Rozglądaj się wśród ogółu dziewczyn, nie tylko wśród otoczonych jakimś płotem jakiejś wspólnoty.
A może poznasz znakomitą niewierzącą dziewczynę, którą tak poewangelizujesz, że uwierzy Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu i będziesz mógł ją przyprowadzić do Kościoła, na chwałę Bożą? A potem po odpowiednim przygotowaniu, będziecie mogli wziąć ślub w kościele?
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Gdyby ewangelizowanie kogoś było takie proste to nie było by niewierzących na świecie.Practic pisze: ↑2021-08-08, 11:36 Ja bym dodał taką uwagę. Rozglądaj się wśród ogółu dziewczyn, nie tylko wśród otoczonych jakimś płotem jakiejś wspólnoty.
A może poznasz znakomitą niewierzącą dziewczynę, którą tak poewangelizujesz, że uwierzy Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu i będziesz mógł ją przyprowadzić do Kościoła, na chwałę Bożą? A potem po odpowiednim przygotowaniu, będziecie mogli wziąć ślub w kościele?
Można ewangelizować ale koleżanki a nie dziewczynę.
Więcej problemów będzie w tym związku już z czystością przedślubna np.
Jak najdalej od myślenia "na pewno ją /jego nawroce".
Ostatnio zmieniony 2021-08-08, 17:14 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Z mojej statystyki wynika, że związek z osobą niewierzącą lub lekceważącą Boga, nie przyniesie skutku w postaci przekazania wiary.
Znam jeden taki przypadek. Agnostyk stał się osobą głęboko wierzącą pod wpływem narzeczonej u miłości do niej. Upłynęło już ileś lat (mniej niż 10) i trwają w wierze. Kilka wypadków znam, w których taki związek nie skończył się laicyzacją wierzącego, ale z wiarą dzieci, to już wyszło 1 do 2. Niestety na niekorzyść. I ileś związków, które praktycznie okazały się laicyzacją.
Ewangelizować można i trzeba. Zawsze. Ale nigdy nie można mieć pewności, co do jej skutków.
Dlatego, tak pisałem nie tylko ja, trzeba szukać tam, gdzie można znaleźć. W środowisku katolickim. W parafii, Oazie, na pielgrzymkach, w ruchach katolickich, w ośrodkach katechetycznych. A właściwie nie tyle szukać, do działać. Włączyć się w działanie. Tam, bez szukania, znajdziesz swój skarb.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Czy znajdę moją przyszłą żonę?
Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi.
Może dodam dla jasności, że miałem na myśli ewangelizowanie wybranej dziewczyny, aż do skutku, to znaczy do złożenia przez nią deklaracji wiary, przyjęcia nauk neokatechumenalnych, chrztu i bierzmowania.
TOja może prowadzić przez ten proces swoją wybrankę aż do wspólnego zawarcia Sakramentu Małżeństwa.
Jeśli ewangelizacja poniesie fiasko, to ze smutkiem mogą się rozstać, bez większych konsekwencji.