Brak dzieci w małżeństwie

[Sierpień2021]

Hej, mam taki problem otóż jesteśmy z mężem po ślubie i nie chcemy mieć dzieci. Wiem że powinnam być otwarta na życie w małżeństwie w końcu to przysięgałam, ale nie chcę mieć dziecka żeby mieć. Nie lubię dzieci, nigdy za nimi nie przepadałam , mam źle doświadczenia z dzieciństwa i czuję wręcz wstręt do samej myśli o dzieciach i ciąży oraz swojej płodności, z mężem nie uprawiamy seksu w dni płodne. Wiem że to grzech ale modlę się , żeby Bóg nigdy nie dał mi tego ciężaru jakim jest dziecko. Być może moje małżeństwo nigdy nie będzie w ten sposób spełnione ale moje dziecko byłoby nieszczęśliwe i być może nawet nie kochane co jest okrutne ale prawdziwe. Nie wiem jak mam to rozpatrywać, czy tak się da żyć? Mąż wiedział o wszystkim przed ślubem.

[Andej]

Prawo kanoniczne uznaje takie małżeństwo za nieważne. Popełniliście świętokradztwo.

[Sierpień2021]

A więc mimo że chcemy być razem i żyć w zgodzie z Bogiem to sam fakt że tego potomstwa nie będzie czyni nas nieważnym małżeństwem? Czyli mamy mieć dziecko które będzie niechciane i przeplace to zdrowiem psychicznym?

[Andej]

Poradź się spowiednika. Albo prawnika kościelnego. Spytaj Arletty, która jest na naszym Forum.
Warunkiem koniecznym jest gotowość na posiadanie dzieci.

[Czarny]

A więc mimo że chcemy być razem i żyć w zgodzie z Bogiem to sam fakt że tego potomstwa nie będzie czyni nas nieważnym małżeństwem? Czyli mamy mieć dziecko które będzie niechciane i przeplace to zdrowiem psychicznym?

Tu więcej może wyjaśnić @Arletta Bolesta

[Arletta Bolesta]

Witam ślicznie,
nic dodać, nic ująć, dura lex sed lex!

Gdy mamy do czynienia z wolą - nie chcę mieć potomstwa (wola przed ślubem) - małżeństwo jest nieważne. Tj. można starać się o uznanie jego nieważności. Takie są zasady. Teraz, odbiegając od prawa, przy szacunku do każdego Człowieka, Jego sytuacji (przepraszam zatem za tą wstawkę): gdy wchodzimy w daną rzeczywistość, tutaj KK, musimy dostosować się do zasad.

Wszystkiego dobrego
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny

[sądzony]

Gdy mamy do czynienia z wolą - nie chcę mieć potomstwa (wola przed ślubem) - małżeństwo jest nieważne.

Czy w takim wypadku gdyby wola / chęć posiadania potomstwa pojawiła się z czasem małżeństwo należy zawrzeć raz jeszcze?

[lambda]

Hej, mam taki problem otóż jesteśmy z mężem po ślubie i nie chcemy mieć dzieci. Wiem że powinnam być otwarta na życie w małżeństwie w końcu to przysięgałam, ale nie chcę mieć dziecka żeby mieć. Nie lubię dzieci, nigdy za nimi nie przepadałam , mam źle doświadczenia z dzieciństwa i czuję wręcz wstręt do samej myśli o dzieciach i ciąży oraz swojej płodności, z mężem nie uprawiamy seksu w dni płodne. Wiem że to grzech ale modlę się , żeby Bóg nigdy nie dał mi tego ciężaru jakim jest dziecko. Być może moje małżeństwo nigdy nie będzie w ten sposób spełnione ale moje dziecko byłoby nieszczęśliwe i być może nawet nie kochane co jest okrutne ale prawdziwe. Nie wiem jak mam to rozpatrywać, czy tak się da żyć? Mąż wiedział o wszystkim przed ślubem.

Żyjesz w grzechu. Wątpię aby Bóg spełnił twoją prośbę. Jeśli już to raczej będzie chciał przemienić Twoje myślenie.
Też kiedyś myślam tak jak Ty, teraz myślę zupełnie inaczej i nie chce mieć tylko jednego dziecka ale więcej.
To też kwestia dojrzałości i wyjścia z własnego egoizmu.
Jeśli jesteś wierząca to winnas nad tym pracować.

[Marek_Piotrowski]

Perspektywa się zmienia, jak dziecko się pojawia.

[Maciej]

Autorko, jak to możliwe, że doszło do małżeństwa? To ksiądz nie pyta czy para jest otwarta na potomstwo? Z tego co rozumiem, to jest podstawą być otwartym na potomstwo, jeżeli chce się przyjąć Sakrament Małżeństwa. Jeżeli nie chcecie mieć dzieci, to wynika że jesteście niedojrzali do małżeństwa, bo w sumie po to właśnie jest małżeństwo (oczywiście związek ma być z Miłości i rozwijać ku Miłości, a nie płodzenie i rodzenie dla samego płodzenia i rodzenia). Chyba lęki i urazy Wami kierują, a nie miłość Z miłości właśnie rodzi się w człowieku pragnienie dzieci

[Morkej]

Przedmówcy dobrze Ci piszą.
Poza tym trzeba szukać zalet. Dzieci często lubią konsumować w aucie. Więc pomyśl, gdybyś przypadkiem utknęła w swoim samochodzie, to przynajmniej miałabyś zapas picia, chrupków, chipsów i innych ciastek, które spokojnie wystarczyłby Ci do czasu wydostania się

[Repart]

Dzieci często lubią konsumować w aucie. Więc pomyśl, gdybyś przypadkiem utknęła w swoim samochodzie, to przynajmniej miałabyś zapas picia, chrupków, chipsów i innych ciastek, które spokojnie wystarczyłby Ci do czasu wydostania się

Gdzieś chyba ostatnio widziałem taki mem na jakiejś grupie fejsbukowej. Może jesteś jego autorem @Morkej ?

Do autorki tematu zostało już w sumie wystarczająco dużo napisane. Od siebie dodam, że nie warto kierować się traumami z dzieciństwa i potem powielać je w swoim życiu. Może gdy zdecydujesz urodzić dziecko, to zrobisz dla niego wszystko to, czego Ty nie miałaś. Nie będzie łatwo, ale na pewno będzie warto. Tego Ci życzę.

[orzeszku]

No cóż, już więcej trudno dodać, gdybyś jednak, Autorko, chciala poczytać jeszcze więcej na ten temat, to na forum jest co najmniej kilka wątków o zbliżonej tematyce. Jeden z nich to: viewtopic.php?f=15&t=11357

[lambda]

Perspektywa się zmienia, jak dziecko się pojawia.

Zmienia ale nie ma na to gwarancji że tak będzie. Lepiej jednak przed urodzeniem dziecka chcieć je mieć.

[Andej]

Czy w takim wypadku gdyby wola / chęć posiadania potomstwa pojawiła się z czasem małżeństwo należy zawrzeć raz jeszcze?

Uważam, że nie jest to konieczne. Wtedy uświęca się związek swoja postawą. Co nie znaczy, że nie można odnowić, tak, jak czyni się to w jakąś okrągłą rocznicę.