Czytalem Jana II.
I juz kilka lat temu zauwazylem niescislosci w ich interpretacjach przez kilka osob podajacych sie za teologow, czy apologetow.
wiekszosc interpretacji to stereotypowe powielanie tych samych bledow ktore od wiekow poktuja wsrod wierzacych.
nie potrafie jeszcze tego wykazac, dlatego podjalem sie nauki teologii, by uzywac wlasciwych okreslen i referowac do wlasciwych fragmentow Pism.
niemniej to ze eszcze nie potrafie tych bledow wykazac nie oznacza ze ich nie ma.
dlatego tez nie podejmuje sie obecnie dyskusji w tym wzgledzie.
staram sie jedynie swoimi wpisami zwracac uwage w kierunku tych bledow, co wlasnie Marka i innych tak drazni.
pisalas ze sie kloce, ale to nie ja niezgadzam sie ze swoimi wpisami tylko np. ty czy Marek, wiec to co pisalas to odwracanie kota ogonem, bo we wpisie ktory Marek uznal za wpis dotyczacy podatkow, nic nie pisalem o Marka wpisie, czy jakims niezgadzaniu sie z jego wpisem. Po prostu pokrecilas przyczyne ze skutkiem, bo to ty i Marek nie zgadzacie sie z moim wpisem a nie ja z waszymi. mi jest wsio rybka czy rozumiecie czy nie i to wy macie problem nie ja.
Napisalem co chcialem napisac, a interpretacja jest po waszej stronie.
Swoich wpisow nie musze interpretowac, bo sam je napisalem i wiem doskonale co mialem na mysli oraz co i dlaczego napisalem.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.