Aborcja

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Aborcja

Post autor: Andej » 2017-10-24, 13:34

Mivia pisze:...
Uważasz że skoro w końcu się złamałam i zgodziłam na aborcje ponosze taką samą wine? Fakt w ostatniej chwili opamiętałam sie i uciekłam ze szpitala jednak ta decyzja była dla mnie heroizmem zdawałam sobie sprawe co mi grozi a mąż dotrzymał słowa i mnie zostawił
...
Wywieranie presji, szantaż, strach - to wszystko są okoliczności łagodzące. A pod wpływem chwili decyzje bywają irracjonalne. To nie zwalnia całkowicie z winy, jak tez nie łagodzi skutków.
A ze skutkami trzeba żyć do końca. I nie wiem, czy osoba wrażliwa i prawa daje sobie radę z takim życiem. Czy każde dziecko na ulicy nie przypomina tragedii. Czy każdy kontakt z mężczyzna nie uświadamia tego, co się stało. Czy zycie nie zaczyna się potem kręcić wokół jednego czynu.

Fakt, uznaję Twoje zachowanie za bohaterstwo. I odpowiedzialność przed Bogiem i sobą. Zdaję sobie sprawę w niegodziwości postępowania męża. Bardzo trudno wyzwolić się z presji, szantażu, z groźbą utraty stabilizacji i zdać się na niepewny, a przynajmniej nieprzewidywalny los.

Dziś w sposób szczególny odmówię tajemnice bolesne w Twojej intencji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Aborcja

Post autor: Andej » 2017-10-24, 13:40

Abraham45 pisze:...
W przypadku gwałtów także można mówić o mordzie, choć trochę usprawiedliwionym okolicznościami.
...
Więc za dokonanie gwałtu przez ojca można skazać dziecko na karę śmierci. Uważasz, że da się usprawiedliwić wyrok śmierci na niewinnej istocie, tylko dlatego, że ojciec jest bandytą, a matka pozbawiona jest wiary i moralności?
Czy jesteś przekonany, że decyzja o zabiciu dziecka jest podejmowana na gorąco w szoku po napaści? Czy też już po leczeniu psychologicznym, konsultacjach z ze osobami najbliższymi, po iluś tygodniach lub miesiącach od traumy?
Wiem, że to nigdy nie przechodzi. Ślad po gwałcie pozostaje na całe życie. Ale morderstwo jest straszniejszym czynem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Mivia

Re: Aborcja

Post autor: Mivia » 2017-10-24, 17:13

Abraham45 pisze: Wyjątkami są sytuacje w których stan dziecka zagraża życiu matki a dziecko i tak umrze po urodzeniu lub gdy płód jest trwale uszkodzony i nie ma szans na życie dziecka.

Nie mogę się zgodzić z tą wypowiedzią
Dla mnie zabieg terminacji to to samo co aborcja
I gdybym patrzyła tymi kryteriami moje dziecko by sie nie urodziło
A ja pewnie bym sobie z tym nie poradziła wiem jak ciężko było mi wybaczyć sobie same podjęcie decyzji o aborcji Dzięki Bogu trafiłam na Księdza który pomugł mi wybaczyć samej sobie i wrucić do normalnego funkcjonowania

Mivia

Re: Aborcja

Post autor: Mivia » 2017-10-24, 17:23

Dziękuje Andeju i prosze nie myśl źle o moim mężu On spanikował bał sie że mnie straci jak nie poddam się operacji i zostanie sam z dziećmi :-( myślał że w ten sposób nakłoni mnie do leczenia jednak po paru tygodniach zrozumiał co ja czuje i zaakceptował moją decyzje potem Bardzo mnie wspierał w czasie gdy było naprawde źle :-)

Benjamin

Re: Aborcja

Post autor: Benjamin » 2017-10-24, 20:26

Podziwiam i tak trzymaj Mivio. :ymapplause:

Abraham45

Re: Aborcja

Post autor: Abraham45 » 2017-10-25, 01:01

Andej pisze:
Abraham45 pisze:...
W przypadku gwałtów także można mówić o mordzie, choć trochę usprawiedliwionym okolicznościami.
...
Więc za dokonanie gwałtu przez ojca można skazać dziecko na karę śmierci. Uważasz, że da się usprawiedliwić wyrok śmierci na niewinnej istocie, tylko dlatego, że ojciec jest bandytą, a matka pozbawiona jest wiary i moralności?
Czy jesteś przekonany, że decyzja o zabiciu dziecka jest podejmowana na gorąco w szoku po napaści? Czy też już po leczeniu psychologicznym, konsultacjach z ze osobami najbliższymi, po iluś tygodniach lub miesiącach od traumy?
Wiem, że to nigdy nie przechodzi. Ślad po gwałcie pozostaje na całe życie. Ale morderstwo jest straszniejszym czynem.
Tak dla jasności: NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM ZABIJANIA DZIECI POCZĘTYCH W WYNIKU GWAŁTU ANI TEŻ CHORYCH, KTÓRE MOGĄ ŻYĆ LUB PRZYJŚĆ NA ŚWIAT NAWET GDYBY ICH ŻYCIE TRWAŁO BARDZO KRÓTKO, BO ABORCJA TO EWIDENTNE ZŁO.

W odniesieniu do usprawiedliwiania takiego czynu czyli aborcji w wyniku gwałtu to nie uważam, aby było to konkretne usprawiedliwienie zabicia dziecka, które może żyć. Jednak jako katolik muszę stawiać także na zrozumienie, choć nie pochwalam takiego postępowania.. Chodzi tylko o to, że takie kobiety zasługują na zrozumienie wobec faktu gwałtu jaki został dokonany na nich i w takich sytuacjach całkowicie jestem za tym aby za nim kobieta podjęłaby taką decyzję powinna być otoczona osobami, które pomogą jej podjąć właściwą decyzję a więc odsuną od niej tak okropny zamiar. Niestety dobrze wiemy, że często kobiety otrzymują taką dawkę zła ze strony jakiś chorych fanatyków aborcji, że kobieta nie wie co ma robić i podejmuje często tą złą decyzję. Jednak wobec takiej krzywdy jaka spotyka kobietę zgwałconą jestem w stanie prędzej ją zrozumieć niż w przypadkach aborcji, gdy kobieta chce się tylko dziecka pozbyć jako niepotrzebnego ciężaru.

Warto też pamiętać o tym, że nie każda kobieta jest na tyle silna psychicznie i duchowo aby podjąć ryzyko urodzenia dziecka przy zagrożeniu utraty swojego życia i takie kobiety też należy rozumieć, choć jak każdy chrześcijanin jestem przeciwny zabijaniu dzieci.

Pamiętajmy o jednym: co innego perfidna aborcja nie usprawiedliwiona żadnymi okolicznościami a co innego te trudne sytuacje w których psychika kobiety nie wytrzymuje ogromnego napięcia psychicznego wywołanego konkretnym cierpieniem lun strachem przed utratą życia. I nie usprawiedliwiam w takich sytuacjach samego czynu, ale muszę okazywać zrozumienie i szacunek wobec kobiet, które podejmują najgorszą decyzję w swoim życiu bo stanęły oko w oko z doświadczeniem cierpienia lub dramatu który je przerasta.

Zawsze byłem jestem i będę za tym aby robić wszystko by ratować życie dziecka poczętego, nawet w wyniku gwałtu.Nie uznaję żadnego usprawiedliwienia dla pozbywania się dziecka ze względu na biedę a tym bardziej dla kobiet które dla własnej wygody dokonują aborcji. Nie uznaję w pełni usprawiedliwienia aborcji dokonywanych przez kobiety zgwałcone czy chcące zabić chore dziecko, które mimo swej choroby mogłoby żyć.

Powiem tak: moja zmarła babcia skłaniała moją matkę do usunięcia ciąży a więc mojego młodszego brata. Było to w latach 70-tych, kiedy warunki życia nie były dobre, było bardzo krucho i mieszkaliśmy naprawdę w fatalnych warunkach przy których w obecnych czasach odbiera się dzieci. Moja matka nie zgodziła się na to mimo tak złych warunków. To była jednak właściwa decyzja - nie splamiła się tak ciężkim haniebnym postępowaniem.

Nie każdy jest taki sam, są osoby silne psychicznie i są osoby słabe psychicznie, jedne wytrzymają cierpienie czy ogromną presję psychiczna a inne nie. Nie chodzi więc o usprawiedliwianie zabijania ale o zrozumienie kobiety wobec tak trudnej decyzji jaką mają zamiar podjąć lub ją podejmują, tym bardziej gdy są pozostawione same wobec tak trudnego faktu lub otoczone osobami, które zamiast chronić kobietę i jej dziecko podsuwają jej radę do popełnienia najgorszego z możliwych czynów.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Aborcja

Post autor: Andej » 2017-10-26, 08:43

Obawiam się, że mieszasz kilka spraw Abrahamie. Nie twierdzę, że nie ma między nimi żadnych relacji. Jednak należy najpierw rozpatrywać je niezależnie.
Gwałt jest czynem bandyckim. Zajście tego typu powinno być przyczynkiem do dwóch działań. Uniemożliwienie dokonania powtórki sprawcy i udzielenia pomocy ofierze. Działania te powinny być równoległe i natychmiastowe.
Odpowiedzialność karną, a tym jest kara śmierci, powinien ponosić wyłącznie sprawca. Nigdy ofiara przestępstwa, a jest nią poczęte dziecko. Dziecko ma prawo do opieki. I to opieki uregulowanej prawem państwowym, gdyż w jakimś stopniu państwo ponosi odpowiedzialność za to, że potencjalny bandyta nie został izolowany od społeczeństwa.
Kobieta też musi być objęta wsparciem. Medycznym, psychologicznym i materialnym. Z całkiem indywidualnym podejściem do każdej osoby. Zwykle ofiara nie jest winna przestępstwu. Choć wiktymologia rzuca pewne światło na przyczyny. Wydaje mi się, że powinny być jakieś szkolenia w tym zakresie, aby uchronić potencjalne ofiary przed uleganiu im. Oczywiście wiktymologia nie zwalnia sprawcy z winy. Świadomość pewnych zachowań i postaw oraz zdrowy rozsądek, z pewnością, zmniejszyłby ilość przestępstw. Przestępstw wszelkiego rodzaju.
Obarczanie niewinnej ofiary zbrodnią zabójstwa jest działaniem przeciw ofierze. Do traumy doświadczenia przemocy dochodzi świadomość popełnienia zabójstwa, a często też uszczerbek na zdrowiu. Fizycznym i psychicznym.

Jestem przekonany, że spraw związanych z tzw. aborcją nie należy rozpatrywać łącznie z gwałtem. Choćby ze względów statystycznych. Jaki procent zabójstw prenatalnych w Polsce związany był z gwałtem?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Aborcja

Post autor: Abraham45 » 2017-10-26, 23:48

Pierwsza sprawa Andeju to ja wcale nic nie mieszam,wiele spraw wiąże się z aborcją, także sprawa gwałtów, ale tutaj jak słusznie na końcu zauważasz - kwestie należy rozpatrywać osobno, mimo, że są ze sobą wiązane. Dlaczego gwałt jest związany z aborcją to chyba dobrze wiemy - w wyniku gwałtu często dochodzi do poczęcia dziecka i wtedy trzeba działać na wielu płaszczyznach takiej sprawy: zarówno w kwestii ochrony praw do życia dziecka, zagwarantowania ofierze jak najlepszej i najbezpieczniejszej pomocy pod każdym względem jak i w kwestii ukarania sprawcy, włącznie z uwzględnieniem odpowiedzialności za dalsze życie dziecka a więc długoterminowe obciążenie finansowe sprawcy jako potencjalnemu ojcu dziecka, co znacznie trudniejsze jest w przypadkach gwałtów zbiorowych. Oczywiście nad takimi prawami powinien popracować rząd wraz z wymiarem sprawiedliwości, bo na chwilę obecną nasze prawo pod tym względem jest beznadziejne. Karze sprawców gwałtu, ale na krótki czas, natomiast nie obciąża takich finansowo w celu zapewnienia warunków dla ofiar gwałtów.
Według mnie taki sprawca i potencjalny ojciec poczętego dziecka powinien nawet w pierdlu pracować aby zapewniać ofierze zaplecze finansowe na utrzymanie dziecka, na wszelkie potrzeby. Na chwilę obecną o takie sprawy troszczy się MOPR i inne instytucje powołane do pomocy ofiarom gwałtów. Tak więc prawo zarówno względem zakazu zabijania takich dzieci jak i ochrony ofiar powinno być zmienione, tak aby ofiary mogły podejmować właściwe decyzje względem poczętego dziecka jaki mieć zapewnioną wszelką pomoc, także finansową i materialną oraz całkowite bezpieczeństwo a takie może być zapewnione po przez znacznie większe kary dla gwałcicieli. iI tutaj ciekawostka która mnie cholernie uderza: nie dawno (może z m-c temu) sprawdzałem kary za fałszowanie pieniędzy i wprowadzanie ich w obieg i okazuje się, że za taki proceder człowiek może dostać nawet 25 lat paki co we mnie walnęło jak piorun gdy dowiedziałem się, że za gwałt sprawcy dostają góra 15 lat paki.
Dlatego jestem za znacznym podwyższeniem kar za gwałty, nawet do 30 lat paki, jeśli był to gwałt zbiorowy i z okrucieństwem, z możliwością starania się o wcześniejsze zwolnienie dopiero po upływie lat 20, tak aby ofiary były bezpieczne a sprawcy otrzymali za swój czyn surową karę. I ten czas odsiadki to nie tylko czas siedzenia w celi, ale tez pracy na utrzymanie ofiar, ich dzieci. Tylko w taki sposób sprawca może się czegoś nauczyć.

Każde poczęte dziecko ma prawo do opieki, ba - szczególnej opieki, bez względu czy jest to dziecko chore czy poczęte z gwałtu i powinno mieć zagwarantowane prawo do życia. Także ofiara gwałtu z poczętym dzieckiem powinna mieć wszelkie możliwe prawa zagwarantowane, tak aby mogła myśleć o dziecku i o swoim życiu a nie martwić się kiedy to sprawca wyjdzie z pierdla i dobierze się do niej lub o zabiciu dziecka, bo nie ma warunków do życia, bądź też o zabiegu aborcji, bo nie jest w stanie dziecka przyjąć. Wszelka możliwa pomoc powinna być prawnie zagwarantowana. Ale to nie jedyny problem dla ofiar gwałtów.
Przede wszystkim powinna być otoczona właściwa opieką która dałaby jej poczucie stabilności psychicznej a takiej nie zapewnią jej osoby będące zwolennikami aborcji, dlatego szczególnie ofiara powinna być otoczona pomocą psychologiczną oraz pomocą ze strony osób jej bliskich, które będą wspierały taką kobietę a nie truły jej co ma zrobić z dzieckiem.

Doskonale też wiem, że zabiegi mordowania dzieci to nie tylko są związane z gwałtami i tutaj także prawo powinno być surowsze i karać nie tylko tych, którzy dokonują aborcji (lekarzy) ale też kobietę oraz tych, którzy do niej namawiają.

Tak więc podsumowując: jestem za zmianą prawa dotyczącego: karania sprawców gwałtów, wszelkiej możliwej ochrony i pomocy ofiarom oraz całkowitej ochrony życia dzieci poczętych: zarówno chorych jak i poczętych w wyniku gwałtów.

Ale co innego nasze patrzenie na te wszystkie sprawy, które rzecz jasna jest oparte na dobru dzieci i kobiet w ciąży - dla nas katolików bardziej właściwym określeniem jest "w stanie błogosławionym" a co innego rzeczywistość która jest - jak wiemy porażająca, szczególnie jeśli chodzi o prawo i to najbardziej dotyczy prawa do życia tych dzieci oraz prawa ochrony dla ofiar gwałtów. Jak tylko próbuje się coś zmieniać to banda opętańców lewackich i konfidentów oraz środowiska feministyczne od razu atakują rząd i donoszą do UE co oczywiście wpływa negatywnie na próby zmian prawnych na lepsze.

Tak więc chcieć to nie zawsze móc, ale wiele można zrobić tylko trzeba uparcie stanąć do walki i zmieniać prawa mimo sprzeciwów - inaczej nic nie osiągniemy a beznadziejne prawo będzie takie jak było. To oczywiście tak ogólnie w kwestii aborcji, szczególnie dotyczącej gwałtów.

Jest jeszcze jedna sprawa dotycząca kwestii aborcji, ale bardziej związana z powodami decyzji o takim czynie a więc dlaczego kobiety się na taki głupi krok decydują i jak powinno być aby sytuację zmieniać na lepszą, aby kobiety najpierw pomyślały a potem podejmowały decyzję.

Dobrze wiemy, że aborcja to problem społeczny i dotyczy społeczeństwa a dokładniej społecznej postawy wobec problemów ludzi, szczególnie tych biedniejszych, ale także tych, których stać na wiele oraz postawy wobec wartości moralnych i chrześcijańskich. Postawa wielu ludzi w obecnych czasach jest zwyczajnie egoistyczna a więc opieranie swojego życia tylko na swoich dobrach a nie na dobrach innych - w tym przypadku na dobru dziecka poczętego, które jest traktowane jako zbędny ciężar i przeszkodę w planach życiowych oraz na dobru kobiet w stanie błogosławionym - pomoc takim kobietom nie polega na wsparciu i zapewnieniu im wszelkiej możliwej pomocy aby mogła dziecko urodzić, ale na uwolnieniu kobiety od zbędnego ciężaru a co za tym idzie - uwolnieniu od niepotrzebnych obowiązków, wydatków, nerwów związanych z wychowywaniem dziecka. Taka postawa ludzi wpycha możliwości aborcyjne w życie kobiet, które widzą w nich szybkie rozwiązanie problemu i uzyskanie wolności czasowej oraz wolności do przyjemności, odrzucając całkowicie taką wartość jak odpowiedzialność.
To wszystko wiąże się z brakiem odpowiedniej edukacji młodych ludzi w sprawach właściwego przygotowania do samodzielnego życia i relacji w życiu intymnym co wiąże się z odpowiedzialnością za innych - w tym przypadku za dziecko oraz za kobietę, która dziecka się spodziewa.

To wszystko wypływa ze złego wychowania i przygotowania dzieci do samodzielnego życia i odpowiedzialności za swoje postępowanie. Dzieci obecnie wychowywane są w wygodzie i do życia opartego na bezproblemowym życiu a problemy rozwiązuje się przez zawartość portfela a nie po przez uczciwość i odpowiedzialność, w oparciu o wartości.
Przy braku edukacji i wsparcia ze strony państwa rośnie pokolenie egoistów i wygodnickich, dla których odpowiedzialność i wartości to coś co utrudnia życie a więc trzeba się tego pozbyć. Jak więc aborcji ma nie być? Dodając do tego extra korzyści płynące z aborcji - zarówno z samych zabiegów za które trzeba sporo zapłacić jak i ze sprzedaży środków wczesnoporonnych to aborcja nie staje się problemem ale wręcz potrzebą społeczeństwa, bo trudno pozbyć się tak dochodowego interesu.
Sama zmiana rządu, który próbuje coś zmieniać nie wystarczy do zmiany sytuacji w kwestii problemu aborcyjnego, ponieważ za kilka lat gdy rząd się może zmienić znowu na lewacki sytuacja jeszcze bardziej się nasili. Problem tkwi w samych ludziach, w ich stosunku do wartości życia, wartości moralnych, uczciwości i szacunku dla innych ludzi. Tego brakuje więc mamy to co mamy.
I tylko środowiska chrześcijańskie, katolickie walczą jeszcze o te podstawowe wartości, o ochronę życia poczętego co ratuje nasz kraj przed totalnym upadkiem moralnym, który jest już widoczny w wielu krajach Europy, gdzie aborcję można przeprowadzać legalnie.

Zatem stoi przed nami katolikami bardzo trudne zadanie, bardzo trudna walka o prawo do życia poczętego, o prawa kobiet w stanie błogosławionym a będących w trudnej sytuacji, o prawa kobiet zgwałconych i ich dzieci poczętych w wyniku gwałtu, o prawa do godnego życia dla wszystkich ludzi a nie tylko bogatych. Jedynym i właściwym rozwiązaniem dla nas jest obrona obecnego rządu - aby rządził on jak najdłużej. Tylko w ten sposób możemy coś zmieniać. Lewactwo tego nie zrobi.

Abraham45

Re: Aborcja

Post autor: Abraham45 » 2017-10-27, 00:24

Brak właściwego wychowania i przygotowania do samodzielnego i odpowiedzialnego życia powoduje, że młodzi ludzie zamiast podjąć się odpowiedzialnego wychowania dziecka idą w innym kierunku: młoda dziewczyna nie chce się bawić w mamusię piorąc lub zmieniając pieluchy, poświęcać swój czas dla dziecka, wolą pozbyć się ciężaru i bawić się na całego, poświęcać czas na jakąś karierę; młody chłopak nie chce być ojcem i bawić się w zmiany pieluch czy zająć się dzieckiem aby kobieta mogła odpocząć od obowiązków, woli też się bawić, wyjść z kolegami. Namawia do aborcji aby oboje mogli być wolni od ciężaru. Nie zawsze jednak mają możliwości, szczególnie finansowe, ale z pomocą przychodzą rodzice i fundują młodym wolność dając kasę na zabieg i szukając odpowiedniego abortera który dokona zabiegu, względnie fundują wyjazd za granicę aby ten zabieg przeprowadzić. Dla takich rodziców środowiska antychrześcijańskie walczą o to aby można było przeprowadzać zabiegi w Polsce, bo skoro można za granicą to powinno być też tak w Polsce. Po co więc się męczyć z dzieckiem jak można się od niego uwolnić w prosty sposób a dla biedniejszych kobiet fundują łatwiejszy sposób na pozbycie się problemu z chwilą poczęcia się dziecka - pigułki czy inne środki wczesnoporonne. Jak więc kobieta ma nie myśleć o aborcji? Bez braku wartości, bez odpowiedzialności, jeszcze może bez wsparcia finansowego kobieta idzie po szybkie i łatwe rozwiązanie. Drogę do wolności otwiera aborcja.

Tylko w tym szybkim i głupim postępowaniu ani kobieta a tym bardziej mężczyzna nie zastanawiają się nad tym co czynią - że przez taką decyzję stają się zabójcami niewinnego dziecka i ten ciężar winy pozostanie im do końca życia a tym bardziej kobiecie. Nie zastanawiają się nad cierpieniem jakie fundują takiemu małemu, niewinnemu i bezbronnemu dziecku. Jak wspomniałem - brak środków do życia tym bardziej pcha kobietę w szpony zła, w szpony aborcji. Część kobiet za powód aborcji podaje brak środków do życia i troskę w takiej sytuacji o dziecko - po co ma klepać biedę, lepiej je usunąć.
To trochę się zmieniło od czasu nowego rządu i kobiety mają teraz więcej możliwości, więc można powiedzieć, że tracą to głupie usprawiedliwienie aborcji ze względu na złą sytuację. Będą szukały jednak innych powodów do usprawiedliwiania swoich czynów aborcyjnych i z pewnością będą wspierane przez środowiska feministyczne i antychrześcijańskie.

My musimy jednak bronić tych wszystkich wartości, pomagać kobietom, które myślą o takim czynie i odsuwać od nich tak szalony i szkodliwy dla nich pomysł. To chyba jak na razie jedyne rozwiązania na walkę z aborcją. No i oczywiście modlitwa w intencji kobiet i poczętych dzieci.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Aborcja

Post autor: Andej » 2017-10-27, 08:34

Wprawdzie karanie sprawców gwałtu jest tu wątkiem pobocznym, ale akurat w tym się nie zgadzam.
Porównanie kar: działanie przeciw państwu zawsze ostrzej karane niż przestępstwo wobec człowieka. Tak jest wszędzie.
Ale moją główna tezą jest nie to, aby karać winnych,
ale to, aby uchronić społeczeństwo przed przestępcami.
Dlatego wciąż postuluję, aby nie karać, tylko izolować do czasu, aż bandzior się nawróci. Nie 5 czy 10 lat, ale do momentu, w którym sąd będzie mieć pewność, że przestępca nie zrezygnował z łamania prawa. Współodpowiedzialnością za recydywę objąłbym też osoby, które zezwoliły przestępcy na przepustkę czy wcześniejsze wyjście z więzienia.

Powyższe jest dygresją, której w tym wątku kontynuować nie powinniśmy.


Wracając do rzeczy: Na jakiej podstawie twierdzisz, że zapłodnienie w wyniku gwałtu jest bardziej prawdopodobne niż w przypadku zwykłego stosunku płciowego? Poczęcie w wyniku gwałtu nie jest częstsze niż statystyczne. Czy masz dostęp do statystyk? Ile było w jakimś okresie w Polsce gwałtów i w ilu wypadkach nastąpiło zapłodnienie? A następnie jak się to ma do ilości zaistniałych w tym czasie ciąż oraz tzw. aborcji?
Co jest najczęściej podawaną przyczyna aborcji? I jakie są rzeczywiste przyczyny tegoż?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Aborcja

Post autor: Abraham45 » 2017-10-27, 13:23

Nie odnosiłem się do statystyk, ale do faktu, że do zapłodnień w wyniku gwałtu dochodzi a czy częściej czy rzadziej w stosunku do zwykłych zapłodnień to już jest sprawa właśnie statystyk do których się nie odnosiłem, nawet nie wiem czy takowe są prowadzone.

Co do karania to nie poruszamy kwestii karania w innych sprawach tylko w sprawach gwałtu a porównanie do fałszowania kasy miało tylko pokazać co jest ważniejsze dla ludzi - kasa czy czyjeś dobro, bezpieczeństwo. Takie porównanie pokazuje, że kary za pieniądze są wyższe niż za brutalne gwałty a sprawcy sobie robią kpiny z ofiar. Wartość pieniędzy jest ważniejsza niż wartość zdrowia czy innych wartości. Tak samo jest w kwestii aborcji: ludzie wybierają wygody, kariery kosztem życia dzieci.

Nie zamierzałem rozwijać tematu karania różnych przestępców bo to nie temat na ten wątek, natomiast karanie gwałcicieli jest odpowiednim tematem bo dotyczy też aborcji.

Mivia

Re: Aborcja

Post autor: Mivia » 2017-11-10, 23:12

Jak myślicie w jakim wieku powiedzieć dziecku że miało być abortowane?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Aborcja

Post autor: Andej » 2017-11-11, 18:29

Mivia pisze:Jak myślicie w jakim wieku powiedzieć dziecku że miało być abortowane?
Sądzę, że nigdy bym się na to nie zdobył. Obawiałbym się zadania zbyt głębokiej rany.
Ale jest wyjątek, który zmusiłby mnie do wyznania tegoż. Byłoby to dopiero w sytuacji analogicznej tegoż dziecka.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Aborcja

Post autor: Abraham45 » 2017-11-11, 19:13

Mivia pisze:Jak myślicie w jakim wieku powiedzieć dziecku że miało być abortowane?
Dokładnie podzielam zdanie Andeja. To zbyt wielkie cierpienie dla dziecka i nie warto o tym mówić, jeśli jakaś szczególna sytuacja nas do tego nie zmusi a sytuacja może być taka o jakiej pisał Andej - gdy będzie to dotyczyło dziecka w przyszłości, ale też trzeba to wyjaśnić z wielką i dobrze przemyślana ostrożnością.

A tak najlepiej w ogóle nie myśleć o aborcji - jest to przecież ogromne zło jakie można wyrządzić bezbronnemu niewinnemu dziecku. Trzeba robić wszystko aby wszystkich myślących o tym odsuwać od takich zamiarów, wtedy nie będzie problemów z przekazywaniem takich informacji dziecku.

Kiedyś nie było takich możliwości jakie są teraz i można zrobić wiele aby aborcji nie było a jak kobieta nie chce dziecka to są okna życia i możliwość zostawienia dziecka w szpitalu, ale nie zabijać.

Mivia

Re: Aborcja

Post autor: Mivia » 2017-11-12, 15:53

Więc jestem w kropce
Już kilkukrotnie Ksiądz prosił mnie o świadectwo i publikacje w jednej z katolickich gazet Jednak to niesie za sobą ryzyko że dziecko wszystkiego się dowie a jak każda matka chce chronić własne dziecko przed dodatkowym bolem

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”