Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Dezerter » 2019-03-06, 16:07

Bożena pisze: 2019-03-05, 14:55 Witam. Jestem Bożena i mam problem. Nie wiem co mam robić. Z mężem jestem 9 lat po ślubie. Niestety rok po ślubie okazało się że mąż mnie okłamuje.Na początku nie starczało mu wypłaty do końca miesiąca a zarabiał dobrze. Nie chciał rozmawiać na ten temat. Potem zaczęły przychodzić pisma z banków. Miał kredyty o których nic nie wiedziałam.Na pytanie na co i ile tego jest wolał wyprowadzić się do rodziców niż udzielić mi odpowiedzi.Jestem praktykująca katoliczka więc dążyłam d pogodzenia się. Wrócił. Minął rok i sytuacja taka sama znowu jakieś pisma z banków chwilówki itp. Tylko ja nie wiedziałam na co bo do domu nic nie kupował.Doszły obelgi typu ty kur...szmato,itp.Na każdą chęć rozmowy reagował agresją. Wyprowadzał się jeszcze 3 razy do rodziców. Wydaje mi się że on nie odciął jeszcze pępowiny. Bez mamy ani rusz. Żylimy w takim ZAWIESZENIU kolejny rok. Dwa lata temu znowu po mojej chęci pogodzenia się wprowadził się z powrotem.

Dodano po 6 minutach 7 sekundach:
Ale znowu było tylko gorzej. Z domu znikały pieniądze. Wziął moją kartę z bankomatu i wypłacił pieniądze bez mojej wiedzy. Miałam zarobione parę euro też próbował je ukraść. Sprzedał swoją obrączkę do lombardu. Ale teraz okazało się że moja tez znikła. Też ją zastawił albo sprzedał. Znowu nie chciał rozmawiać Znów się wyprowadził. Podejrzewam że ma jakieś zachwiania osobowości albo oś podobnego. Tylko ja teraz nie wiem bo jestem katoliczką a on mówi o rozwodzie. Więc pytam czy można te małżeństwo unieważnić. Ja się starałam ale on nie chce pomocy pogodzenia się on żyje w swoim świecie. Tylko po rozwodzie nie będę mogła przyjmować komuni ani spowiadać się. Czy ja nie mogę ułożyć już sobie życia drugi raz. Mam 34 lata.Ale to nie moja wina. Czy teraz mam być sama całe życie bo ktoś tak postępuję. Nie wiem co robić nie chce być sama. Boję się samotności.
Ja widzę co najmniej 2-3 powody uznania małżeństwa, za zawarte nieważnie
- zatajenie rzeczy ważnej
- ukrywane nałogu
- niedojrzała osobowość
Idź z tym najpierw do proboszcza a później zróbcie wspólny list do Kurii
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Andej » 2019-03-06, 17:05

Dezerter pisze: 2019-03-06, 16:07...
Ja widzę co najmniej 2-3 powody uznania małżeństwa, za zawarte nieważnie
- zatajenie rzeczy ważnej
- ukrywane nałogu
- niedojrzała osobowość
Idź z tym najpierw do proboszcza a później zróbcie wspólny list do Kurii
Powody całkowicie słuszne. Sugerowałbym jednak wielką ostrożność. Przede wszystkim, wybacz Dez, odradzałbym radzenie się proboszcza. Uważam, że należy złożyć odpowiedni wniosek w sądzie kanonicznym.
Ostrzegam też przed firmami - prawnikami z zakresu prawa kanonicznego. Niestety w wielu z nich są cwaniacy, którzy szybko przeprowadzają takie procesy. Potrafią nauczyć świadków i zainteresowanych, co i jak zeznawać. Sami wyszukują argumentów. Są skuteczni. Oczywiście to kosztuje. Ale potem trudno jest spojrzeć w lustro. Sąd, ludzi można oszukać. Boga nie można oszukać. Z tego powodu sugeruję złożenie oficjalnego wniosku oraz modlitwę. Bez rozmów ze znajomymi i krewnymi, aby nikomu niczego nie sugerować.
Wiem też, że samo radzenie się, nawet pracowników sądu jest bezcelowe. Udzielając rady każdy powinien dążyć do zgody, kompromisu, do utrzymania tych wartości, które już są. Do uświęcenia niepewnego związku swoją postawą. Natomiast nadanie biegu sprawie wymusza konsekwentne postępowanie. Analizę, przesłuchania.

Nie mam doświadczeń. Zwierzę się jeno, że rozmawiałem z osobą zastanawiającą się, czy złożyć wniosek. Odpowiedziałem, że wg mnie, szanse na pozytywne rozpatrzenie są duże. Ale, że nie będę udzielać żadnych informacji, na podstawie których tak sądzę, zanim nie zostanę wezwany jako świadek i przesłuchany. Uzasadniłem tym, że każda moje stwierdzenie może zachwiać obiektywnością oceny innego człowieka. A nie chcę, aby ktokolwiek sugerował się moimi spostrzeżeniami. Na razie wniosek jeszcze nie został złożony. Jest wypełniany, ale jakoś opornie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Bożena

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Bożena » 2019-03-10, 14:29

Fajnie sie mówi żyj z Bogiem Módl się za męża żyj wartościami ale ile to ma wspólnego z prawdziwym życiem. Modlic mogę sie całe życie ale co mi to da. Czy modlitwa mnie wesprze poda szklankę wody na starość usiądzie do wigili. Nikt z was pewnie nie jest sam a najlpeiej radzić żyj sama małżeństwo ważne. Ale co z tego jak mąz nie chce terapi nie chce sie leczyc uważa ze wszystko z nim ok. To moja wina. Może jestem egoistką ale w czym moja zbrodnia?.Bo nie chce pic kawy sama chce kogos trzymac za reke na spacerze chce dac komus zycie chce miec dzieci w tym moja zbrodnia. Trafiłam na kogos z zaburzeniami osobowosci straciłam 9 lat na ratowanie tego i co mi to dało/. nic.MODLITWA NIE POMOGŁA. On nie chce tego ratowac skazujac mnie na samotnosc. Ja sie na to nie godze. Trudno/ Kazdy ma prawo do szczescia. A sadzic nalezy nie mnie ale mojego meza.

Magnolia

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Magnolia » 2019-03-10, 15:04

Bożena pisze: 2019-03-10, 14:29 Fajnie sie mówi żyj z Bogiem Módl się za męża żyj wartościami ale ile to ma wspólnego z prawdziwym życiem. Modlic mogę sie całe życie ale co mi to da. Czy modlitwa mnie wesprze poda szklankę wody na starość usiądzie do wigili. Nikt z was pewnie nie jest sam a najlpeiej radzić żyj sama małżeństwo ważne. Ale co z tego jak mąz nie chce terapi nie chce sie leczyc uważa ze wszystko z nim ok. To moja wina. Może jestem egoistką ale w czym moja zbrodnia?.Bo nie chce pic kawy sama chce kogos trzymac za reke na spacerze chce dac komus zycie chce miec dzieci w tym moja zbrodnia. Trafiłam na kogos z zaburzeniami osobowosci straciłam 9 lat na ratowanie tego i co mi to dało/. nic.MODLITWA NIE POMOGŁA. On nie chce tego ratowac skazujac mnie na samotnosc. Ja sie na to nie godze. Trudno/ Kazdy ma prawo do szczescia. A sadzic nalezy nie mnie ale mojego meza.
Bożenko, twoje pragnienia są jak najbardziej ludzkie. To nie one są problemem. Tylko to czy staną się ważniejsze dla Ciebie niż życie z Bogiem. Człowiek każdego dnia staje wiele razy czasem przed tym wyborem -dobro czy zło?
Tylko czasem jesli wybieramy zło to jest grzech lekki, a czasem grzech ciężki.
Najgorsze to jest to, że nie rozumiesz chyba do końca wagi tych decyzji które chodzą Ci po głowie. Zawsze szatan nas łudzi, że "mamy jeszcze dużo czasu do końca życia, zdążymy żyć w grzechu do 50 tki, a potem już sie nawrócimy i będziemy się nawracać, ale co się nażyliśmy to nasze, Bóg nam tego nie zabierze"... Jakże to wielkie kłamstwo, bo nie znamy daty swojej śmierci, więc nie wiemy czy zdążymy się nawrócić...
Poza tym życie zgodnie z przykazaniami Bożymi gwarantuje nam Boże błogosławieństwo, opiekę i wolność. Grzech nam daje frustrację, zniewolenie i mrok, ciemność. Każdy wielki grzesznik to Ci powie - ja na pewno tego doświadczyłam. Szczęścia w grzechu nie zaznałam, dopiero po ciezkiej pracy nawrócenia się i przestrzegania przykazań wraca prawdziwe szczęście.
Mówisz Bóg nie pomaga Ci... A skąd masz pewność? Nie przysłał Cię tu do nas? Często widzimy Boże działanie dopiero patrząc wstecz, mało kto jest tak wyćwiczony w rozumieniu bożych znaków by je dostrzegać tu i teraz. Po czasie łatwiej.
Nie masz tylko jednego albo dwóch rozwiązań przed sobą. Naprawdę jest ich więcej, a na pewno Bóg widzi najlepsze. O to się módl , by Bóg działał w Twoim życiu, zaufaj że wie jak wyprowadzić dobro z tej trudnej sytuacji.
Poszukaj na YT modlitwę Jezu Ty się tym zajmij i słuchaj tak długo aż ją zrozumiesz, nawet codziennie. Niby prosta a jednak taka trudna do spełnienia, choć to jeden mały krok.
https://youtu.be/HZRHuEt7VSQ

Może to jest okazja dla Ciebie by się nawrócić, by zaufać Bogu, by oprzeć się na Nim jak na skale? Nic nie dzieje się bez przyczyny, a kryzysy sa na pewno czymś nam zadanym.
Uważasz, że maż ma zaburzenia osobowości? Ktoś Go badał? Zdiagnozował?
Ja podsunęłam myśl, że może jest uzależniony od hazardu, sprawdziłaś to jakoś, np przez detektywa?
Aby podjąć dobrą decyzję w Twojej sytuacji to trzeba wiedzieć na czym dokładnie stoisz. Musisz zadbać o wsparcie dla siebie, może u kierownika duchowego, może u psychologa, może masz wartościową przyjaciółkę. Ale nie tyle pytaj o rady co o rozeznanie. Bo nikt poza Tobą nie poniesie konsekwencji twoich decyzji.
Poza tym trzeba sprawdzić ważność małżeństwa, zanim zaczniesz myślec o decyzji, co z przyszłością.
Tak by zrobiła kobieta roztropna, rozpoznała na czym stoi, jak dokładnie wygląda sytuacja.
Kobieta nieroztropna szukała by zaspokojenia swoich potrzeb, pomimo wszystko. Szybciej niż myślisz obudzisz się w wielkim życiowym bałaganie i będziesz cierpieć znacznie bardziej niż dziś. (To tak z mojego osobistego doświadczenia życia w grzechu. )

Wierzę, ze jesteś w sytuacji kiedy dookoła widzisz ściany, żadnych okien ani drzwi... ale tu tez można się modlić o "drzwi" i "okna", czasem to będzie jakieś ważne zdanie, czasem oświecająca drogę myśl, czasem człowiek.

Bożena

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Bożena » 2019-03-10, 15:20

Zistałam sama. Mieszkam sama. Nie zarabiam dużo wiec bede życ od 10 do 10. Jaki dedektyw. A co za darmo to sprawdzi. Sad biskupi za darmo to sprawdzi. Fajne rady ale nie na nasze czasy i rzeczywistosc widze zyjecie sredniowieczem bo w 21 wieku to sa drogie sprawy i mnie na to nie stac. Szukałam rady ale widze ze wasze sa z kosmosu. Modlitwa za meza. A czy on modli sie za mnie wyzywajac nie w smsach od kurw szmat itp. Nie chce sie skazywac na samotnosc sami pewnie sami nie jestescie a osobowosc po 9 latach małzenstwa moge stwierdzic ze co s nie tak z psychika meza starałam sie i zmarnowałam 9 lat na ratowanie czegos czego nie da sie uratowac bo jestem w puncie wyjscia/

konik

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: konik » 2019-03-10, 16:29

Mam prawie dwa razy lat co ty Bozeno i jestem sam. Nie nakrecajmy sie i nie dramatyzujmy.
Uloz sobie zycie tak, aby bylo ono dobre - prawdopodobnie nie bedzie ono we wszystkich momentach tym najlepszym, jakie mogloby byc. Ale jesli wybierzesz jakies rozwiazania przeciwne nauce Kosciola, to nie mozesz miec pretensji ,ze w tych rozwiazaniach nie otrzymasz akceptacji Kosciola ani blogoslawienstwa.
Lecz to nie oznacza potepienia Ciebie. Po prostu na tej pozakrecanej drodze zycia Bog ma rozwiazanie dla Ciebie ... i z pewnscia nie jest to potepienie. Nie oznacza to rowniez akceptacji w sytuacji niezgodnej z wola Boza, ale nie oznacza to potepienia. Oznacza to, ze w kazdym rozwiazaniu Bog ma dla Ciebie miejsce, jesli tego tylko zapragniesz ... choc w tej chwili uginasz sie pod ciezarem wlasnych trudow, slabosci czy uprzedzen.
Zycze Tobie powodzenia i zaufania. Gdy przyjdzie upadek - zaufaj, ze podniesc sie mozesz. To wszystko.Po ludzku rozwiaz problemy tak, aby nie krzywdzic siebie w ciaglym stresie - i zyj najlepiej, jak potrafisz. reszta jest w rekach Boga. Przyjdzie kiedys moment, ze pojmiesz, co nalezy czynic, aby bylo po bozemu.

Bożena

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Bożena » 2019-03-10, 18:29

Ponad 70 latek smiga po necie i ja mam w to uwierzyc. błagam was badzcie wiarygodni szukam wsparcia ale widze tu go nie znajde. A szkoda bo niby katolickie forum a rady nie realne do spełnienia. dziekuje za zyczenia powodzenia nie bede tracic czasu na modlitwy za kogos kto nie jest tego wart. A zycie sobie ułoze z waira lub bez. wiara nie jest warta tego zeby wymagała odemnie samotnosci. Nie moze tego wymagac czy to sekta jakas. Moj maz to katolik i katolik mnie skrzywdził. Nie warto wierzyc.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Dezerter » 2019-03-10, 18:55

@Bożena spokojnie - zgadzam się z tobą, że rady dostałaś dość zasadnicze i bezduszno-prawe.
Przeczytaj jeszcze raz moje - moim zdaniem masz szansą na uznanie małżęństwa za zawarte nieważnie- złóż papiery do kurii - na pewno cię na to stać - na szali masz szansę na ułożenie sobie nowego życia . Mam 3 znajomych, którzy są w trakcie - nikt z nich nie jest osoba bogatą i nikt nie wspominał o trudnościach finansowych w sądzie.
Nie ma innego wyjścia
więc do dzieła!

Ps
Konik ma ok 60 lat - widziałem go osobiście, ale są z nami dużo starsi od niego i śmigają, że hej na forum :)
Ostatnio zmieniony 2019-03-10, 18:59 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Bożena

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Bożena » 2019-03-10, 19:15

Jak to wygląda do jakiej kuri mam się zwrócić. jestem z Zabrza woj slaskie jak to wyglada formalnie trzeba osobiscie czy mozna przez internet. Orientuje sie ktos?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-10, 19:32

Bożeno,
forumowicze starają się pokazać Ci możliwości, dają Ci rady na jakie ich stać. Robią to życzliwie.
Ja rozumiem, że masz traumę, że jesteś w nieciekawej sytuacji - ale nie przenoś swojego żalu na osoby, które usiłują Ci pomóc.
Czego właściwie pragniesz? Żebyśmy Ci powiedzieli, że powinnaś machnąć ręką na uczciwość i wziąć sobie faceta?
Tego się po nas spodziewasz?
Wszyscy tu chcą dla Ciebie dobrze, i nawet jesli Ci się ich rady nie podobają, nie ma powodu ich okazywać im niechęci.
----------------------------------------------------
Teraz co do Twojej sytuacji - nie jest łatwa. Zawierając małżeństwo zaciągamy zobowiązanie bez wzajemności - tj. nawet gdy druga strona złamie przysięgę małżeńską, nas to z niej nie zwalnia.
Nie myśl, że Ty jedna jesteś w ciężkiej sytuacji. Niestety, im bardziej jesteśmy skrzywdzeni, tym więcej heroizmu musimy okazywać.
Myślę, że można spróbować wykorzystać drogę podaną przez forumowiczów (wystąpienie o uznanie nieważności małżeństwa od poczatku) - ale tylko wówczas, jesli istnieją po temu powody - prawdziwe powody.
Jak to wygląda do jakiej kuri mam się zwrócić. jestem z Zabrza woj slaskie jak to wyglada formalnie trzeba osobiscie czy mozna przez internet. Orientuje sie ktos?
Sądząc z tej mapy, jesteś w kurii gliwickiej:
Obrazek

Jeśli idzie o poradę w sprawie stwierdzenia nieważności małżeństwa, to na stronie https://kuria.gliwice.pl/kuria/wydzialy-kurii/ , w części o sądzie biskupim, czytamy:
Informujemy, że poradę prawną w sprawach małżeńskich każdy może zawsze bezpłatnie otrzymać w kancelarii Sądu, w godzinach przyjmowania petentów:
poniedziałek – piątek (z wyj. środy)
godz. 10.00-12.00 oraz 13.00-15.00
(w lipcu i sierpniu: tylko w godz. 10.00-12.00)
Od Wielkiego Czwartku do Niedzieli Miłosierdzia Bożego Sąd jest nieczynny

Sąd nie prowadzi korespondencji drogą elektroniczną

Adres:
44-100 Gliwice, ul. Łużycka 1
skr. poczt. 196
tel. 32/230-78-80
fax 32/230-78-88 (fax kurii)
Zerknij może na tę stronę, bo jest tam nieco informacji.

Szczerze życzę powodzenia.

Bożena

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Bożena » 2019-03-10, 20:44

Dziękuę za pomoc.Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam Wiem że próbujecie mi pomóc.Rany są świeże i może dlatego reaguję zbyt emocjonalnie, Jednak zagladam na ta stronę. Wiara jest ważna dla mnie i dziekuję że poznałam wspaniałych ludzi na tej stronie. Postaram sie uspokoić i popatrzec trzeźwo na swoje życie i moją sytuację, Dziękuję za wsparcie i jeszcze raz przepraszam jezeli kogos uraziłam.

konik

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: konik » 2019-03-10, 21:14

Nic sie nie stalo.
Akurat zle zrozumialas moja wypowiedz ... albo ja tylko po lebkach przejrzalas.
Powtorze w skrocie: na takiej hustawce nie da sie zyc. Dlatego zrozumiale i nawet chyba wskazane byloby, abys po prostu ulozyla sobie zycie w tej chwili wedlug swoich potrzeb. Pozniej przyjdzie czas, w ktorym mozesz zdecydowac, co dalej uczynic z tym stanawszy twara w twarz z Bogiem. On rozumie twoje emocje ... i jestem pewny, ze nie On Cie odrzuci.

Magnolia

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Magnolia » 2019-03-10, 22:27

konik pisze: 2019-03-10, 21:14 Nic sie nie stalo.
Akurat zle zrozumialas moja wypowiedz ... albo ja tylko po lebkach przejrzalas.
Powtorze w skrocie: na takiej hustawce nie da sie zyc. Dlatego zrozumiale i nawet chyba wskazane byloby, abys po prostu ulozyla sobie zycie w tej chwili wedlug swoich potrzeb. Pozniej przyjdzie czas, w ktorym mozesz zdecydowac, co dalej uczynic z tym stanawszy twara w twarz z Bogiem. On rozumie twoje emocje ... i jestem pewny, ze nie On Cie odrzuci.
Koniku, w świetle mojego postu, Twój post można odczytać jako zachęcenie do grzechu - ułożyć sobie życie wg swoich potrzeb. Mam nadzieję, że nie to miałeś na myśli. Myśli Twoje można dwojako interpretować.
Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie bardziej precyzyjne, co dokładnie radzisz Bożenie.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: Viridiana » 2019-03-11, 12:13

Bożena pisze: 2019-03-10, 14:29 Fajnie sie mówi żyj z Bogiem Módl się za męża żyj wartościami ale ile to ma wspólnego z prawdziwym życiem.
Życie z Bogiem to inny poziom życia, trudny, ale niezwykły. ;)
Bożena pisze: 2019-03-10, 14:29 Modlic mogę sie całe życie ale co mi to da.
Przecież nasz Bóg jest Wszechmocny, nie trać wiary. :)
Bożena pisze: 2019-03-10, 14:29 Nikt z was pewnie nie jest sam a najlpeiej radzić żyj sama małżeństwo ważne.
Ja mężatką nie jestem, za wcześnie dla mnie, lecz samą też nie pozostaję - Bóg ze mną. :)
Bożena pisze: 2019-03-10, 14:29 Ja sie na to nie godze. Trudno/ Kazdy ma prawo do szczescia.
Każdy ma prawo do szczęścia, ale ważne jest, w czyje imię szczęście zdobywasz. Lepiej cierpieć z Bogiem, niż cieszyć się z... Tym drugim. ;) Szczególnie, że Bóg cierpienie swoją łaską może przemienić i skierować w stronę dobra i szczęścia.
Bożena pisze: 2019-03-10, 15:20 Szukałam rady ale widze ze wasze sa z kosmosu. Modlitwa za meza. A czy on modli sie za mnie wyzywajac nie w smsach od kurw szmat itp.
Bo wiara to w ogóle jest kosmos, ja Boga w pełni nie pojmuję, a co dopiero pokazywać Go innym. ;)
Jeżeli wysyła ci takie sms-y, to tym bardziej potrzebna jest modlitwa, aby się nawrócił.
Bożena pisze: 2019-03-10, 18:29 Ponad 70 latek smiga po necie i ja mam w to uwierzyc.
Zdarza się. ;)
Bożena pisze: 2019-03-10, 18:29 A szkoda bo niby katolickie forum a rady nie realne do spełnienia.
Z Bogiem wszystko jest realne. ;)
Bożena pisze: 2019-03-10, 18:29 dziekuje za zyczenia powodzenia nie bede tracic czasu na modlitwy za kogos kto nie jest tego wart.
Każdy grzesznik potrzebuje modlitwy, do takich Jezus przyszedł. ;)
Bożena pisze: 2019-03-10, 18:29 A zycie sobie ułoze z waira lub bez. wiara nie jest warta tego zeby wymagała odemnie samotnosci.
Właśnie nie bardzo.
Jeżeli wierzysz w Boga jako istotę miłosierną, wszechmogącą, wszechwiedzącą i doskonale dobrą, to z Nim właśnie możesz znaleźć najlepsze dobro. On może najbardziej wszystko przemienić i prowadzi do wiecznego szczęścia po śmierci.
Bożena pisze: 2019-03-10, 18:29 Moj maz to katolik i katolik mnie skrzywdził.
Nie nazwałabym go katolikiem, jeżeli tak postąpił.
Przepraszam, że te wszystkie moje rady mogą wyglądać tak nierealnie, ale zastanów się nad ich głębszym sensem. Ciężko jest ukazywać Boga - ale jeżeli uwierzysz w Niego jako doskonale dobrego i miłosiernego, dostrzeżesz, że On nie na wszystko pozwala, ale chce chronić człowieka.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

konik

Re: Stwierdzenie nieważności małżeństwa

Post autor: konik » 2019-03-11, 17:51

Nie Magnolio - jest to w tym stanie dlatej osoby jedyna moim zdaniem mozliwosc, aby nie popelnila czegos zlego nie do odwrocenia. Nic nie dotrze, nawet gdy sam Pan Jezus stanie przed taka osoba ... a zycie trwa teraz. Lecz czas leczy rany ... i przyjdzie czas na uleczenie tej sytuacji.
Ciagla presja nie bedzie glooszeniem Dobrej Nowiny, a sadze rowniez ( to moje prywatne zdanie ) , ze zamiast doprowadzic do uleczenia serca w zgodzie z Bogiem, moze to serce poslac w objecia diabelskie tak daleko, ze powrot stanie bardzo trudny i mozolny.
Dlatego wlasnie nappisalem w taki, a nie inny sposob.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”