Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: Andej » 2017-01-18, 13:54

Piotrek pisze:Tak, Dezerter. W 2001 roku mieliśmy po 23 lata i cały świat był przed nami :). Dzisiaj mamy po 38 lat i wizja potomstwa znacznie się oddaliła :). Piotrek z Warszawy.
Wcinam się brutalnie. Ale ...
Z tego wnoszę, że ona czeka.
Ale wiek utrudnia docieranie się. Więcej nawyków, przyzwyczajeń, których coraz trudniej się pozbyć.

Czy uwierzysz, że można kilkadziesiąt lat wysłuchiwać uwag o podniesionej klapie od sedesu? Choć to przecież fakt bez znaczenia.

Na pocieszenie powiem tylko, że kobiet nie da się zrozumieć. [Kiedyś mężczyzna założył się o coś z diabłem. Diabeł przegrał, więc pyta: jakie jest twoje życzenie, które mam spełnić. Na to facet: zbuduj most z Europy do Ameryki. Diabeł na to: To niemożliwe, wiesz jakie są tam głębie, jakie fale? Na ziemi nie ma tyle cementu i stali, aby to zbudować. Wymyśl inne życzenie! NA to facio: OK, chcę zrozumieć kobiety! Wtedy wkurzony diabeł: No dobra, gdzie ma się ten most zaczynać, gdzie kończyć, ile ma mieć pasów?]
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Piotrek

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: Piotrek » 2017-01-19, 04:30

Andej aha, jestem zwolennikiem duchowej miłości, przezwyciężającej fizyczne niedomaganie. Piotrek z Warszawy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: Andej » 2017-01-19, 10:01

Piotrek pisze:Andej aha, jestem zwolennikiem duchowej miłości, przezwyciężającej fizyczne niedomaganie. Piotrek z Warszawy.
Wydaje mi się, że nie powinno się miłości ograniczać do sfery duchowej. Uważam, że należy ją stale budować, umacniać, kształtować. Cały czas szukają nowych wyższych wartości. Cały czas umacniając te wartości, które już są.

Fizyczne niedomaganie musi być dwustronnie akceptowane. Miłość jest zawsze relacją do osoby. Ale miłość własną przysłaniającą resztę świata uważam za wypaczenie. Podobnie jak miłość do rzeczy.

Pierwsza powinna być miłość do Boga. A w świetle tej miłości relacje do innych osób. W tym wątku odnosi się to do miłości między kobietą a mężczyzną. Miłością prowadzącą do założenia rodziny, ze wszystkimi konsekwencjami tegoż. Również do kompromisów. A polegają one zwykle na tym, że zmniejszamy wagę tego co dzieli i wzmacniamy to co łączy. Tolerujemy to co drażni, wspólnie fetujemy to co dobra i to co wzmacnia więzi. Staramy się rozumieć drugą osobę. I wspomagać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Piotrek

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: Piotrek » 2017-01-19, 16:05

Zawsze podobały mi się dziewczyny o jasnych włosach, zwłaszcza Finki. Jeśli dwoje "gra na jednej fali", to nic nie zdoła ich rozdzielić :). Piotrek z Warszawy.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-19, 20:57

Piotrek pisze:Zawsze podobały mi się dziewczyny o jasnych włosach, zwłaszcza Finki. Jeśli dwoje "gra na jednej fali", to nic nie zdoła ich rozdzielić :). Piotrek z Warszawy.
A mnie się zawsze podobali mężczyźni z włosami tak długimi jak moje. I niebieskimi oczami. I wiesz co, Piotrku? Nie mam do nich szcześcia :(

konik

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: konik » 2017-01-19, 21:21

O ... kon ma niebieskie oczy ... a grzywe zawsze mozna przedluzyc ;-)

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-20, 01:59

E tam, koń za stary :P

konik

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: konik » 2017-01-20, 12:41

No wlasnie - to byl tylko przyklad przykladowego konskiego "anonsu" :-D
Bo i checi koniowi brak ... woli przemierzac prerie lapiac wiatr wolnosci w grzywie :-D

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-20, 14:13

Widzisz, Koniu, ja juz raczej nie wierzę w tych pięknych niebieskookich, ostatnio mi z jednym nie wyszło :<

konik

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: konik » 2017-01-20, 15:00

Pomysl o tym, ze jestes osoba bardzo wartosciowa. A bedac taka osoba nie zamykaj sie na " z jednym mi nie wyszlo" ... bo tego kwiatu jest z pol swiatu. Cen siebie i nie rozmien w przyszlosci na bezwartosciowa walute tylko po to, by " z jednym cos wyszlo".
Mam nadzieje, ze nie napisalem "rebusa" :->
Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-20, 22:59

Tylko że nie wyszło kolejny raz, a do tego, jestem prawie pewna, że przez moje katolickie podejście do życia.

konik

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: konik » 2017-01-20, 23:53

Ale Twoje katolickie podejscie do zycia chyba nie konczy sie dzis o 24.00, lecz ma linie przyszlosci liczaca sobie pare ladnych dekad, czyz nie.
Nie mow, ze to koniec swiata ...
Twoj poczatek jeszcze sie na dobre nie rozpoczal ...
Jest dla Ciebie wspaniala obietnica zycia , Bog o tym wie ... i dosiegniesz jej w swoim czasie ...
Ale jako wolna istota to - te wspaniala obietnice mozesz spieprzyc na wlasne zyczenie.

Jest takie male opowiadanko: kto mysli i planuje 1 godzine , a pozniej podejmuje sie wykonania waznego zadania, to pozniej na te prace zuzywa 100 lat zycia ... i wciaz wszystko idzie nie tak.
a kto przysiadzie sie do namyslu i zuzyje na planowanie waznego zadania 10-ciu lat zycia, wowczas w ciagu godziny wykona to zadanie ... i wszystko bedzie tak, jak sobie zaplanowal.

Wybacz, ze kolejny rebus, ale rozwiazesz go bez uzycia "enigmy" ;-)

Zycze wszystkiego najlepszego.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-21, 00:07

No ale to jednak męczy, czyż nie? Idę spać, porozmyslam sobie, jak to fajnie się znajomym poukładało, a mnie nie. I się lepiej nie ułozy, niestety. Wbrew temu, co mówisz.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-01-21, 00:09

Cóż, każdy ucieka, jak słyszy, że bez przysięgi i obrączki nie dostanie więcej, niż całusa :v

konik

Re: Kompromis w małżeństwie. Czy na pewno o to chodzi ?

Post autor: konik » 2017-01-21, 09:41

To dobrze , ze uciekaja. Pozbywasz sie durni. Zalezy Ci na takich, czy na takim, ktory Ciebie kocha, a nie zauroczyl sie tylko tym, co miedzy nogami nosisz?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”