Jak przebaczać ?...

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2017-03-12, 08:17

stokrotka pisze:... Najpierw przebacz bliźniemu.

?I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom?.
...
Staram się, aby zasłużyć. Abym mógł z radością oczekiwać, że Bóg wybaczy mi moje w iny w stopniu co najmniej takim, w jaki sam potrafiłem wybaczać innym.

Powyższe słowa są nakazem: Tak czyń innym, jak chciałbyś, aby Bóg postąpił wobec Ciebie.

Ale i tak wierzę, że Miłosierdzie Boże o NIEBO przewyższa moje.
Że Bóg nie kocha mnie tylko tak, jak ja czynić to potrafię względem Niego i bliźnich. Ale, że wielkość Jego miości przerasta moje najśmielsze oczekiwania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14808
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Dezerter » 2017-03-12, 23:26

Stokrotko, koniku, Andeju jesteście mi braćmi i siostrą w wierze :-)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Sebastian » 2018-03-21, 12:16

Przebaczenie jest trudne, ale można wybaczać, jednak jest ból niekiedy.
Totus Tuus

Magnolia

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Magnolia » 2018-03-21, 15:27

Jak przebaczać?
- jak najszybciej, żeby uraza się w sercu nie zadomowiła i nam życia nie zatruła...

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Sebastian » 2018-05-07, 13:44

Trzeba przebaczać dużo razy, a nawet bardzo dużo :)
Totus Tuus

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-07, 16:31

Uff, przekopałem swoje archiwa by wygrzebać swój esej na temat wybaczania z roku 2009.
Opublikuję go tu w skrócie, bo kilku uczestników forum pytało, jak wybaczać.

Kontekst tego artykułu jest trochę z innego podwórka, z grubsza ujmując, był on kierowany do osób o bardzo różnych relacjach z Bogiem, nieraz niewierzących a nawet nienawidzących Kościoła.
Wątki i elementy, które Was nie dotyczą, czy nie interesują, pomińcie proszę.
Moją intencją jest przekazać Wam metodologię rozwiązywania tego problemu - braku przebaczenia i utrwalonej nienawiści.
Według podobnej metodyki możemy rozwiązywać też inne problemy

Oto esej:
O wybaczaniu
Nienawiść jest odwrotnością miłości. Może przejawiać się w lodowatym sercu, może przejawiać się w wojnach i walkach magicznych i całkiem nie magicznych. Kto praktykuje nienawiść, nie może skutecznie wejść na drogę miłości.

Proponuję więc,
abyśmy wszyscy, którzy uważamy, że rozwijamy się duchowo idąc ścieżką miłości, przeanalizowali sobie we własnym sumieniu - kogo i czego nie lubimy, może nienawidzimy, kto budzi w nas niechęć, odrazę. Zastanówmy się kto ( co) sprawia, że budzi się w nas chęć unicestwienia tej istoty ( instytucji), unicestwienia z gwałtem i przemocą i silnymi emocjami.

Taką pracę z sumieniem warto powtarzać co jakiś czas, pod różnymi kątami, gdyż pewne zjawiska mogą chować się przed naszym sumieniem, głęboko w umyśle...
Osoby, którym sumienie kojarzy się głównie z niedobrym kościołem katolickim i dawno się go pozbyli, powinny odgrzebać resztki sumienia i zacząć pracować z tym co mają.

Sumienie to nie jest narzędzie do manipulowania przez innych w nas, sumienie to nasze własne narzędzie do czyszczenia naszej własnej duszy ... To narzędzie podobno zawsze istnieje, nawet, jeśli usiłowaliśmy je wyrzucić lub oddaliśmy komuś do manipulacji.

Kiedy wydobędziemy już z sumienia to, co nienawidzimy, popracujmy z naszą świadomością, a następnie z podświadomością, dlaczego nienawidzimy? W jakich warunkach nasza nienawiść stopniałaby? Dlaczego udajemy przed sobą i innymi, że to nie jest nienawiść, mało tego, dlaczego kłamiemy, że to miłość ? ....

Teraz postarajmy się wybaczyć...
Wybaczyć tym, których nienawidziliśmy, za to, za to, za to ...
Podnieść te przyczyny, obejrzeć je we współczesnym świetle, uświadomić sobie, że najczęściej istoty te i instytucje nie mają na nas żadnego wpływu, gdyż demokratyczna wolność nam dawno zapewniła niezależność od nie chcianych wpływów...
Uświadommy sobie, że jeśli coś na nas ma wpływ, to dlatego, że dopuściliśmy do tego i chcieliśmy tego...
Postarajmy się zrozumieć, wygasić emocje i wybaczyć...

Nie zawsze będziemy to potrafili.
Zadajmy sobie wtedy pytanie: dlaczego nie umiemy, a może nie chcemy wybaczyć ?
Co stoi na przeszkodzie?
Czy przeszkoda pochodzi ze mnie, z mojej istoty, czy może została zaszczepiona we mnie przez siły zewnętrzne?

Popracujmy nad tym...

Czy rozumiem, że nieuzdrowiona, nie zakończona nienawiść jest przeszkodą do mojego rozwoju duchowego? A jeśli nawet nie, to nie umiem dobrze poruszać się na drodze miłości?
Czy rozumiem, że dostałem tę osobę ( tę instytucję) jako zadanie do pracowania z miłością?

Czy chcę z tym żyć i uznaję, że nie pójdę dalej w rozwoju i zachowam nienawiść ( niechęć) do tej osoby ( instytucji) i zabiorę ją do grobu ( na kolejne wcielenie) ?
A może nie chcę tego ...

Chcę przebaczyć ...
Przebaczyć tej osobie ( tej instytucji) i przebaczyć wreszcie sobie ... czasem po setkach lub tysiącach lat przebaczyć ...

I żyć z radością wynikającą z bezwarunkowej, niczym nie ograniczanej już, miłości ... :)

Żyć z Radością Pełni Istnienia :) :) :)
Z Radością Istnienia Siebie pośród Innych Istnień - w Pełni Miłości :) :) :)

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-07, 16:37

Oczywiście wybaczanie uważam za proces realizowany jednostronnie, udział strony drugiej czy stron trzecich nie jest konieczny, choć czasem przydaje się moderacja tego procesu dzięki udziałowi strony trzeciej.
Wybaczanie ma różne cele, przede wszystkim, chodzi w nim o uwolnienie osoby zniewolonej nie należnymi ciężarami (czasem nazywanej skrzywdzoną).
Drugim celem wybaczenia jest włączenie się tej osoby w budowanie chwały Boga, który nie jest otoczony dąsami, poczuciem krzywdy, nienawiścią. Chwała Boga jest uwielbieniem Go w Miłości.

Odrzucamy to, co nam wrzucił niezasłużenie "krzywdziciel", czy jakże często domniemany krzywdziciel rozjaśniamy się wewnętrznie światłem Chrystusa i chwalimy Boga :)
Tak sobie to wyobrażam, tak to stosuję od lat z powodzeniem.

m-m

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: m-m » 2018-05-07, 20:46

Dla mnie najlepszą nauczycielką przebaczania jest Maryja. Doświadczyłam Jej przebaczającej miłości u Jezuitów na "Syntezie klasycznej". Rozważałam III tydzień. To pasyjny tydzień dotyczący męki naszego Pana. Na placu gdzie katowano Jezusa stała Maryja i tłum dzikich rozwrzeszczanych ludzi. Widziałam Jej niemą rozpacz, pełną bólu, oczy pełne łez. A Ona nie odtrąciła mnie w żaden sposób. Ani słowem, ani jakimkolwiek gestem, choć dobrze wiedziała, że Jej Syn cierpi za mnie. Za moje grzechy.

Ten obraz wraca do mnie, gdy ktoś kogo kocham, kto jest mi bliski wyrządza mi krzywdę, sprawia ból, rani mnie bez zastanowienia i konsekwencji. Wtedy mam w Niej oparcie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2018-05-09, 10:04

wędrowiec pisze: 2018-05-07, 16:37 Oczywiście wybaczanie uważam za proces realizowany jednostronnie, ...
Do tezy tej się przychylam. Choć wciąż czegoś mi brak.
Natomiast do wielu tez z "eseju" zgłaszam sprzeciw. Alo zauważam w sprzeczności w tekście. Ale nie po tym mowa.

Różańcując, choćby wczora, Tajemnice Bolesne, postawa Jezusa. Co czuł w stosunku do bezmyślnych oprawców biczujących Go? A jaki miał stosunek do wylewających jad nienawiści opluwając i raniąc cierniem? Niosąc krzyż jak reagował na obojętnych, rzucających kamieniami, wyzywających, przeganiających gawiedź utrudniającą handel? Jaka postawę wyraził na Drodze i i Krzyżu? WYŁĄCZNIE SŁOWA MIŁOŚCI. WYŁĄCZNIE Z TROSKĄ. We wszystkim co powiedział był wyrażony wyłącznie najwspanialszy stosunek do ludzi.
Czy mógł nie przebaczyć? Czy ja mogę nie przebaczyć? Czy Ty możesz nie przebaczyć?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 10:40

Andej pisze: 2018-05-09, 10:04 do wielu tez z "eseju" zgłaszam sprzeciw. Alo zauważam w sprzeczności w tekście.
Myślę, że to naturalne.
Esej był pisany do rozmaitych pod kątem światopoglądów ludzi równocześnie, także do ludzi wiary i do ateistów.
Może błędem było, że w ogóle powstał w takiej intencji i formie?
Bo nie skutkował licznymi podziękowaniami, czy choćby żywym zainteresowaniem.
No ale to już dość dawna historia.
Dziś bym to napisał inaczej.

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 10:44

Zresztą rzecz nie tylko w pisaniu "mądrych esejów".
W pracy codziennej napotykam ludzi, którzy dźwigają jakieś ciężary z przeszłości i nie mają żadnego wpływu ani na to, że je otrzymali, ani nie umieją ich zdjąć i zostawić. Próbuję więc każdemu z osobno wyjaśnić dlaczego mają ciężko w życiu a potem, jeśli to pojmą i zaakceptują ten fakt, poradzić jak mogą się z tą przeszłością rozstać. No i dla każdego te porady są inne.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2018-05-09, 10:52

wędrowiec pisze: 2018-05-09, 10:44... Próbuję więc każdemu z osobno wyjaśnić dlaczego mają ciężko w życiu a potem, jeśli to pojmą i zaakceptują ten fakt, poradzić jak mogą się z tą przeszłością rozstać. ...
Dlaczego? Po co?
Jeśli nie proszą Cię o zdanie, to rada nie dotrze. Perły przed wieprze. Najpierw muszą chcieć. Jeśli nie chcesz, to słowem nie zachęcisz. Verba docent, exemla trahunt. To moje ulubione. To wskazówka.
Wskazać drogę. Tak. Nakłaniać? Nie. Chyba, że prosi o pomoc. Zachęcać. Prowokować do pytania. Choćby do pytania: Dlaczego. Dopiero wtedy odpowiadać. Wskazywać.
Nie traktuj moich zwierzeń, jako przytyku. Chciałbym zrozumieć: dlaczego i po co. Dlatego opisałem swój stosunek. Może błędny. Ale dopóki błędu nie zrozumiem, trwać w nim będę. Jeśli błądzę, wyprowadź.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 10:56

Dlatego, że zgłaszają się z problemami.
Poznaję, wyjaśniam, tłumaczę i tak jak napisałeś, zachęcam do naprawy tego co popsute i do kroczenia lepsza drogą.
Nie jestem sercem, umysłem, rekami i nogami innych ludzi. Oni czynią nie to co muszą, tylko to, co chcą.
Ja ludzi wspieram, bo są Bliźnimi. I przypominam im, ze mają swoje własne serca, umysły, ręce i nogi i tylko oni są ich właścicielami.
Potem otaczam ich modlitwą.
Ostatnio zmieniony 2018-05-09, 11:01 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Andej » 2018-05-09, 12:21

Gdy zgłaszają się, to nie sposób odprawić, nie nakarmiwszy wcześniej.

Prostuj ścieżki. Słusznie czynisz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Jak przebaczać ?...

Post autor: Magnolia » 2018-05-09, 13:38

wędrowiec pisze: 2018-05-07, 16:31
Czy chcę z tym żyć i uznaję, że nie pójdę dalej w rozwoju i zachowam nienawiść ( niechęć) do tej osoby ( instytucji) i zabiorę ją do grobu ( na kolejne wcielenie) ?
A może nie chcę tego ...
A co to ma być ? Kompletnie tej nauki nie znajduję w Kościele katolickim - o kolejnych wcieleniach... :-o
Potem juz doczytałam, że celem byli różni ludzie, także z innej wiary, ale kopiując coś w nowe miejsce, mamy zawsze wpływ jak coś podać danemu odbiorcy, dostosować do niego.
Potem jeszcze doczytałam, że dziś napisałbyś to inaczej - może warto spróbować. ;)

Ja nadal jestem zwolennikiem podjęcia decyzji o przebaczeniu. Można tez prosić Boga by pomógł nam podjąć tą decyzję, wlał potrzebne łaski, zamieszkał w sercu - a wiadomo Bóg jest Wielki, potrzebuje dużo miejsca, czyli wpierw pomoże zrobić porządek w sercu, żeby było całe Jego. :) \:D/
(Zazdrośnik, nie chce dzielić serca z urazami, to nie w Jego stylu ;) )
Ostatnio zmieniony 2018-05-09, 13:38 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”