Małżeństwo? A co to takiego?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: Andej » 2018-09-27, 11:00

Doskonałe, to nie znaczy cukierkowe. Doskonałe też przepływa przez morza burz. Doskonałe to takie, które zawsze wypływa na spokojne wody.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sam2

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: sam2 » 2018-09-28, 10:20

Zauwazylem ze z tych wypowiedzi wychodzi troche dziwne pojecie milosci, bo milosc to relacja, tylko bledem jest twierdzenie ze to relacja dwustronna.
Wlasnie takie rozumienie ze to relacja dwustronna jest przyczyna wielu nieporozumien w malzenstwach.
Zadanie odwzajemnienia milosci nie jest miloscia tylko egoizmem. To jak zadanie zaplaty za milosc.
Malzenstwo to zwiazek dwuch osob zywiacych do siebie nawzajem wlasnie ta jednostronna relacje.
Sprowadzajac te dwie oddzielne jednostronne relacje do jednej dwustronnej robimy blad ktory skutkuje problemami w rozumieniu milosci w ogole.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: Andej » 2018-09-28, 10:59

Rację masz, ino że to nie wyłącznie relacja, ale też świadoma postawa.
Albowiem gdy przeniesiemy tę relację na Bóg-człowiek, to nijak nie możemy oczekiwać równowagi. Ale winniśmy zawsze okazywać swój stosunek do Boga. Niezależnie od tego, jak nas doświadcza.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sam2

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: sam2 » 2018-09-28, 11:07

No wlasnie, powinnismy w bliznim widziec Jezusa, a zona czy maz to tez blizni.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: Andej » 2018-09-28, 14:08

Gdy oboje jednostronnie miłują współmałżonka, to dopiero wtedy powstaje jedność. Jednak częściej każde widzi najpierw swoje dobro. O czym dowodnie świadczy zwrot: Kochamy się. Każde kocha się. Tylko się. A małżonek jest ino środkiem do zaspokojenia tegoż.

Jednak do ideału dążyć trza. Niezależnie od przeszkód i odległości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: Magnolia » 2019-10-27, 17:57

Odpowiadając na pytanie z tytułu wątku, posłużę się cytatem:

Ślub miłości zobowiązuje do czerpanie miłości z jej źródła - Jezusa Chrystusa i życia nią tak, by współmałżonek zobaczył w nas Jezusa. Wierność - to zdaniem małżonków - postawa wdzięczności za to, co otrzymujemy od współmałżonka, w której wyraża się wierność małżeńskiej drodze. Uczciwość małżeńska to nic innego jak małżeński dialog i dobrze pojęta duchowość, w której oprócz relacji z Bogiem dbamy także o relację i dialog z małżonkiem. Bezinteresowna służba wyraża się w deklaracji "nie cię opuszczę aż do śmierci”.
https://warszawa.gosc.pl/doc/5943675.Ja ... kVVhlNjj6E

Magnolia

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: Magnolia » 2019-12-20, 09:40


Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-08-30, 22:11

Andej pisze: 2022-08-30, 21:33 Doskonalenie modlitwy, pogłębianie relacji z Bogiem, to rozumiem. To ma sens. To do mnie przemawia. Nie potrzebuję do tego słowa "medytacja". Potrzebuję miłości. Potrzebuję stałego jej pogłębiania. W modlitwie. Werbalnej i niewerbalnej. Także w modlitwie czynem. A może, przede wszystkim.
Prawdziwa relacja małżeńska, którą zwiemy miłością polega moim zdaniem na "odstawieniu na bok" podziału na "ja" oraz "ty" na rzecz czegoś nowego, a mianowicie wspólnego "my". Wielu z nas jest w małżeństwach i wiemy, iż jest to na tyle możliwe na ile jesteś w stanie "poświęcić" własne "ja" na rzecz "my". Na pewnym etapie małżeństwa gadanie (werbalizacja), a nawet myślenie (dyskursywność) staje się coraz bardziej zbędna. Jedność nie musi się komunikować bo jest. Podobnie jest w modlitwie, duchowości, relacji z Bogiem. Bóg nie potrzebuje naszych słów (wie co myślimy), ani myśli (zna naszą wolę), my natomiast potrzebujemy jedynie Jego Obecności.
To wszystko. To wydaje się dość skomplikowane i takie jest.
Jest jednaj jednocześnie bardzo proste.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-08-30, 22:20

Odwrotna kolejność.
Wzorem i jednocześnie najwyższą z możliwych miłości, jest miłość Boga do człowieka. Potem odwzajemnienie ze strony człowieka. Miłość małżeńska jest jedynie naśladownictwem niektórych aspektów miłości, którą oferuje nam Bóg.
Ale, być może się mylę, ten wątek jest poświęcony medytacji. A Dez co jakiś czas, w niektórych wątkach, oczekuje, aby trzymać się tematu.
A zacytowana przez Deza wypowiedź nijak nie odnosi się do miłości małżeńskiej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-08-30, 22:22

Sadzony, mylisz sie tu, bo nie chodzi o nastawienie my, tylko nastawienie na ty.
Czyli w jakims sensie pozbawienie sie przyjemnosci, a nastawienie na odczuwanie przyjemnosci przez wspolmalzonka.
Dokladniej okreslil bym to jako adoracje wspolmalzonka jako duszy i ciala stworzonego na podobienstwo Boga.
Poddanie sie tej adoracji i wrecz zapomnieniu o instynktach czy pozadaniu i podniecemiu seksualnym.
Milosc sama zrobi to co ma byc i co ma sie stac.

Dodano po 5 minutach 26 sekundach:
Andej, w mysl porzadku na forum trzeba by wykasowac glowne mysli choc wlasciwe, to jednak nieodpowiednie dla watku, by po prostu szczezly i nikt ich nie przeczytal, bo temat watku wazniejszy od Prawdy.

Dodano po 2 minutach 3 sekundach:
Wiesz, poprawnosc polityczna i zgodnosc wypowiedzi z tematem jest wazniejsza od wszystkiego.;)
Ostatnio zmieniony 2022-08-30, 22:24 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13688
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2004 times
Been thanked: 2175 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-08-30, 22:35

Andej pisze: 2022-08-30, 22:20 Odwrotna kolejność.
Wzorem i jednocześnie najwyższą z możliwych miłości, jest miłość Boga do człowieka. Potem odwzajemnienie ze strony człowieka. Miłość małżeńska jest jedynie naśladownictwem niektórych aspektów miłości, którą oferuje nam Bóg.
Ale, być może się mylę, ten wątek jest poświęcony medytacji. A Dez co jakiś czas, w niektórych wątkach, oczekuje, aby trzymać się tematu.
A zacytowana przez Deza wypowiedź nijak nie odnosi się do miłości małżeńskiej.
Próbuję przenieś coś transcendentnego na rzeczy (bez urazy) bardziej przyziemne (choć w sumie mogłem domyślać się, że to skazane na porażkę).
Wiara jest relacją, modlitwa jest (choć to nie do końca trafne słowo) "narzędziem" budowania tej relacji, małżeństwo również jest relacją. Wielu z nas jej doświadcza.

I nie jest tak, że doświadczasz dojrzałej relacji i miłości z Bogiem w wieku 25 lat, uczysz się jej i gdy już umiesz żenisz się. Relacji z Bogiem uczysz się całe życie. Wydaje mi się, że często umierasz i ledwo jej liznąłeś. Relacje z żoną, bliskimi, dalszymi rozwijają się równolegle z relacją ku Bogu przez całe życie, aż do śmierci.

Modlitwa, medytacja, z pewnością pomaga w życiu. Na każdej jego płaszczyźnie.
W zasadzie, życie jest modlitwą czyli umieraniem "ja" by Było "My" - permanentna relacja "ja-Bóg-bliźni".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-08-30, 22:42

Relacja z zona to dopiero przedsmak relacji z Bogiem.
Niemniej by to zrozumiec, trzeba wyeliminowac pozadanie seksualne, cielesne.
Czy potrafisz kochac i okazac milosc bez tego pozadania i oczekiwania przyjemnosci?
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-08-30, 22:47

Jozek pisze: 2022-08-30, 22:42 Relacja z zona to dopiero przedsmak relacji z Bogiem.
Niemniej by to zrozumiec, trzeba wyeliminowac pozadanie seksualne, cielesne.
Nic podobnego.
Czy potrafisz kochac i okazac milosc bez tego pozadania i oczekiwania przyjemnosci?
Nie ma powodu.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-08-30, 22:51

Czyzbys Marku uwazal ze w relacji z Bogiem powinnismy odczuwac pozadanie cielesne jak wobec zony?
Zastanow sie czy twoje rozumienie milosci malzenskiwj w kontekscie milosci boga i rozumieniu milosci malzenskiej jako Ofiary na oltarzu, nie wytworzyly ci pewnego rodzaju blokady w rozumieniu relacji z Bogiem.
Jesli mialbym stopniowac rozne milosci, w skali od 1 do 100, to milosc malzenska zalapala by sie na 1.
Pozostale milosci byly by poza skala i jakimkolwiek sensownym rozeznaniem.
Wiesz, taka prawdziwa i rzeczywista milosc nie zawiera w sobie jakiegokolwiek pozadania, tak fizycznego-seksualnego, jak i jakiegokolwiek materialnego.
Jedt ona duchowum oddaniem siebie Nie tylko malzonkowi, ale i Bogu totalnie i bezwzglednie, bez nawet ciania jakiegokolwiek pozadania.
To sa warunki Niepokalanego Poczecia.
Ostatnio zmieniony 2022-08-30, 23:20 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Małżeństwo? A co to takiego?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-08-31, 08:15

Jozek pisze: 2022-08-30, 22:51 Czyzbys Marku uwazal ze w relacji z Bogiem powinnismy odczuwac pozadanie cielesne jak wobec zony?
Odczuwamy. To jeden z darów Bożych.
Zastanow sie czy twoje rozumienie milosci malzenskiwj w kontekscie milosci boga i rozumieniu milosci malzenskiej jako Ofiary na oltarzu, nie wytworzyly ci pewnego rodzaju blokady w rozumieniu relacji z Bogiem.
Nie.
Wiesz, taka prawdziwa i rzeczywista milosc nie zawiera w sobie jakiegokolwiek pozadania, tak fizycznego-seksualnego, jak i jakiegokolwiek materialnego.
Nie wiem, i to nieprawda.
Jedt ona duchowum oddaniem siebie Nie tylko malzonkowi, ale i Bogu totalnie i bezwzglednie, bez nawet ciania jakiegokolwiek pozadania.
To sa warunki Niepokalanego Poczecia.
Nie dążę do Niepokalanego Poczęcia. I mam dwu synów.
Ostatnio zmieniony 2022-08-31, 14:57 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”