Małżeństwo bez dziecka

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-25, 17:46

No to ja słyszałam znów, że "B...bo wiesz, w razie czego to TY zostaniesz z dzieckiem, bo on odejdzie". A w szkole to samo, na religii, na biologii, na WDŻ i innym syfie - "chłopcy rozwijają się owlniej, są mniej odpowiedzialni..." - a oni z tego korzystają, bo przecież jako mniej odpowiedzialni i "mentalnie młodsi" mogą więcej.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4178 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: Dezerter » 2017-03-25, 21:57

Jak takie rzeczy ciągle słyszałaś to się nie dziwię, że tak ci się wbiło w umysł :-(
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-25, 22:18

Najgorsze, że takie rzeczy słyszałam na religii i osławionym WDŻ czyli de facto religii vol. 2, bo zajęcia były niejako zamiast lekcji religii - z katechetą (swoją drogą, ja wiem, że w modzie nabijanie się z "katoli" i ich głupich zasad i wudeżetów, ale kurna, WDŻ to w Polsce jakaś pomyłka i to ogółem, nieważne czy prowadzi katecheta czy pani od biologii, ale na religii to wymiata podwójnie, bo jest prowadzone bardzo po katolicku - a jak ktos katolikiem nie jest? Kij z kalendarzykiem, nie oszukujmy sie, seks nie jest dla trzynastolatków, ale połowa tego, co mówią, to bzdury, że szok, w "najlepszym" razie tylko przestarzałe informacje (ale zajęcia zdrowe, wszak śmiech to zdrowie, a jest się z czego nabijać!). No i społeczeństwo. Społeczeństwo z tego nie wyrosło, mamy facetów którym wszystko wolno "no bo to facet" (nie-na-wi-dzę takiego podejścia tak samo jak podejścia "to tylko dziecko", bo potem oni się tego uczą -.-), mamy feminazistki, które najchętniej wymordowałyby wszystkich facetów i walczyły o równuprawnienie, czyli dwa razy więcej stanowisk kierowniczych i w ogóle dwa razy krótszy tydzień pracy i dwa razy większa wypłata dla kobiet.

Andej często zarzuca mi mizoandrię. No nie. Nie mam nic do facetów jako takich, tylko do takiego podejścia facetów - i do facetów, wiem, że nie każdy taki jest, ale i tak jest ich zbyt wielu. Bo baba to ma sprzątać, gotować, rodzić i wychowywać. A że facet za mało zarabia, to jeszcze pracować, bo nie wystarczy do pierwszego (przy czym facet wraca z niefizycznej roboty i on biedny zmęczony i czemu jest nieposprzątane). No i żeby mu w łóżku dogodziła. I on musi z kolegami na piwo. Ech.
I tak, wiem, nie każdy taki jest. Po prostu mam doświadczenia jakie mam, w tej chwili nie zaufam nikomyu, nawet komuś, kto mieni się wierzącym katolikiem (swoją drogą weszłam kiedyś na portal randkowy dla katolików, kilka pan pisało "świadectwa" swoje i znajomych - otóż mężowie byli tak katoliccy, że całe dnie spędzali w kościele i mieli zapedy na księdza, żona wraz z dziećmi poszła w odstawkę :D).

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: Andej » 2017-03-25, 23:05

Odnoszę wrażenie, że jest coraz gorzej. Obecnie liczy samoafirmacja, asertywność, zaradność etc. Walka wyłącznie o swoje. Bez liczenia strat.
A portale randkowe są, niestety, rajfurzeniem. Wydaje mi się, że na nich znajdują się głownie myśliwi i jelenie. Naiwniacy i poszukiwacze seksu.

A propos wyboru. Nie miałem na myśli definitywnego obrania drogi, ale analizę przesłanek, potrzeb. Zrobienie najpierw listy negatywnej, na której wszystko to, czego chcesz uniknąć. Czego panicznie się boisz. Listy tylko dla Ciebie. Konieczność wyartykułowania problemu często pomaga rozwiązać problem. A spisana lista ułatwia analizę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-25, 23:09

Andeju, ja mówiłam o portalu dla katolików, czlowiek liczy się z poszukiwaczami przygodnego seksu, a nie założenia rodziny. Ale żeby domorosły ksiądz? :D

Spróbowałąm, każda ze znanych mi dróg zawiera to, czego bardzo się boję.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: Andej » 2017-03-26, 10:38

Nie zaskakuje mnie to. Bo jak zweryfikować, kto katolikiem jest, a kto się jeno z takiego podaje? Sam Bóg to wie. Nie ma konkretnego kryterium jednoznacznie stwierdzającego, że spełnienie daje gwarancję. Są definicje minimum. Ale czy minimum czyni człowieka porządnym? Uczciwym? Daleka droga.

Na portalu katolickim więcej owieczek łatwych do upolowania.

Trzy drogi, a żadnej wybrać nie chcesz. Teoretycznie. Już wybrałaś. Ze strachu. Albowiem brak wybory, jest też wyborem.
Jeśli czekać będziesz, to kiedyś znajdziesz się w ślepym zaułku. A wtedy postąpisz irracjonalnie. W geście rozpaczy, strachu lub euforii podejmiesz decyzję. Nie będzie to nieskazitelny piękny rycerz, tylko zwykły człowiek. Ze swoimi wadami, nawykami, problemami. A wtedy, albo wojna, albo kompromis. Kompromis oparty na tym, co najważniejsze. Wartość, dla której warto jest poświęcić swoje oczekiwania i prawa. Ten skarb czasem pojawia się na wierzchu, a czasem trzeba się mozolnie doń dokopać.

Każda długofalowa decyzja niesie rozczarowania. Nigdy nie jest idealnie. Marzenia się nie spełniają. Marzenia realizowane są własną pracą i wysiłkiem. Lepiej jest zdecydować się na na malutkie szczęście, które jest w zasięgu możliwości, niż na wielkie i wspaniałe, które pozostanie mrzonką.

Dla mnie szczęściem były dzieci. Trudnym szczęściem. Z pewnością nie ożeniłbym się, gdyby nie to, że była to droga do dzieci. Droga trudna. Stresująca. Dziesiątki nocy przy dziecku dające w efekcie potworne zmęczenie i radość spełnienia obowiązku. To uczy miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4178 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: Dezerter » 2017-03-26, 15:38

A ja jako małżonek z podobnym do Andeja stażem powiem ci, że moja polówka też nie była ideałem ani przed ślubem ani nie jest nim teraz ...
ale to nie zmienia w niczym tego, że przeżyłem z nią wiele szczęśliwych i cudownych dni, mam 2 kochanych dzieci i jak bym miał się cofnąć do czasu przed ślubem, to bym zrobił to samo.
W przyszłość patrzę ze spokojem i pewnością, że mam przy boku OSOBĘ , która kocham i jestem kochany :idea:
Byłbym nieuczciwy gdybym nie napisał, że wszystko tak dobrze się układa, że zaprosiłem Jezusa do mojego życia i do mojego małżeństwa. W nim mam pokój, pewność i stabilizację na przyszłość, a nawet na wieczność :-)
czego tobie i wam wszystkim życzę
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-26, 15:47

A jednak... mimo, że ufam Jezusowi, nie ufam ludziom. Nie chcę, by ktoś mnie zranił bo po ślubie się zorientował, że mu "jednak nie pasuje" i zostawił samą bez możliwości zawarcia nowego związku. Nie chcę, by odszedl, bo po urodzeniu dziecka "jakas taka mało kobieca jestem", że zbrzydłam i że mam dla niego mniej czasu, przy czym sam palcem nie kiwnie, by mi pomóc. Po prostu tego się boję. Nie chcę znów płakać nocami, że się nie udało.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: Andej » 2017-03-27, 14:01

Kiedyś Aaron przyszedł do rabina i skarży się.
- Rabbi, powiedz kiedy wreszcie wygram główną nagrodę w lotto? Już dwa tygodnie modlę się i poszczę, a jeszcze nic nie wygrałem.
- A ile kuponów wykupiłeś?
- Nie kupowałem.
- Aaron, daj ty Panu szansę i kup kilka losów!
- Ależ rabbi, ja przecież modlę się o cud!

Nie kupując losu, nie ma szans na wygraną.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-27, 22:49

Tylko widzisz, Andeju, jak już kupię los, to nie mogę go oddsać. Ani kupić następnego.

konik

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: konik » 2017-03-27, 23:29

Malzenstwo bez dziecka, seks bez milosci, slub bez wiernosci, zupa bez kosci ... zamknij oczy, gdy na mnie patrzysz, milcz ... gdy do mnie mowisz; wylacz internet, gdy piszesz na forum ... :-?
A moze chrzescijanstwo bez Chrystusa? Byloby lepiej?

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-27, 23:41

konik pisze:Malzenstwo bez dziecka, seks bez milosci, slub bez wiernosci, zupa bez kosci ... zamknij oczy, gdy na mnie patrzysz, milcz ... gdy do mnie mowisz; wylacz internet, gdy piszesz na forum ... :-?
A moze chrzescijanstwo bez Chrystusa? Byloby lepiej?
Widzisz koniku, nie każdy ma w sobie siłę do takich rzeczy. Tym bardziej, ze wcześniej pokazywałam reakcję na kobietę w ciąży, od której facet zwyczajnie zwiał - każdy tylko ją szkalował, może nie zachowała się mądrze, ale tylko jej kazano "nie myśleć d*pą", jakoś o tym jakże "odważnym" samcu cicho. Uciekl i tyle go widzieli. Zresztą, zwyzywanie gościa dziecka nie nakarmi, a zmusić rodzica do płacenia alimentów to jest wyczyn.

Rozumiesz? Ciągła presja otoczenia, kobieta ma być kurą domową, a skoro jedna pensja nie wystarcza, to oprócz kury domowej ma być kobietą pracującą, gdzie facet ma tylko pracować. Jak facet poświęci godzinę dziecku to są ochy i achy jaki dobry tatuś. Jak kobieta z całego dnia poświęci godzinę sobie, to jest wyrodną matką i złą żoną. Jak kobieta odejdzie od męża i porzuci dzieci, to jest wyrodną matką. Jak facet nawet nie zechce przyznać się do dziecka - "oj no, faceci już tak mają". Jak kobieta ma wielu partnerów - "puszczalska" (i gorzej). Jak facet - macho. Jak kobieta zdradzi czego, jak i poprzedniego punktu nie popieram w odniesieniu do obu płci) - jest szmatą. Jak facet - "oj faceci tak mają, widać go nie zadowalała" (a jak facet kobiety nie zadowala to też jej wina).

Najbardziej boli, że takie rzeczy przekazują młodzieży między innymi KATECHECI. Tak jak u mnie to było. Ludzie, którzy powinni dbać o prawidłowy rozwój duychowy ludzi. Dlatego nóż mi się w kieszeni otwiera. Dlatego nie ufam. Bo on odejdzie, zostawi mnie samą z dzieckiem. W najlepszym razie będzie płacił kilka stów na dzieciaka. Ale ja już sobie życia ułożyć z kims innym nie mogę, kiedy on będzie się bawił.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-03-27, 23:48

Jeszcze a propos macierzyństwa wkurza mnie to:

Obrazek

Kij z tym, że czasy był inne, więc taka Miriam niespecjalnie by się rozwinęła w jakimkolwiek zawodzie, że miała urodzić Boga, który zbawi świat (a nie kolejnego Kowalskiego albo jakiegoś przyszłego Janusza co po kryjomu wyjada śliwki w Tesco). I z tym, że wiedziala, że ojciec dzieciaka nie odejdzie.

Ja nie mam takiej gwarancji. a nawet gdybym miała i instynkt, i gwarancję - to nie wiem, miałabym wykarmić dziecko (i siebie przy okazji, też lubię czasem coś zjeść) instynktem, czy też ojcem dziecka? Czy też w ogóle od razu celować w milionera? -.-

konik

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: konik » 2017-03-28, 00:24

Hmmm ...
A Pan Jezus tez nie spelnil sie zawodowo. Zamiast zostac szefem cenionej ciesielsko-stolarskiej firmy Taboret Apostolatum & Corporation, to stal sie jedynie zwyklym Zbawicielem.
I ja kon ze smutkiem stwierdzam, ze tez sie nie rozwinalem ... zamiast stac sie pegazem, jestem roboczym wolem.
A moze poszukaj podkowy na szczescie ...
Kon ma az cztery ...
Dzis w nocy jedna zuzyl ... jechalem na autostradzie i ... opona mi strzelila ( w mojej drakuli marki Dacia )
Ale zyje. Wiec warto dac sie podkuc.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Małżeństwo bez dziecka

Post autor: Andej » 2017-03-28, 13:38

ciasteczkowy_potfur pisze:Tylko widzisz, Andeju, jak już kupię los, to nie mogę go oddać. Ani kupić następnego.
Rzecz w tym, że nie kupujesz. Nie chcesz kupić. Podchodzisz do sprzedawczyni i mówisz:
- Daj zdrapkę, ale tylko taką, na której są trzy słonie.
- Gdybym wiedziała, która wygrana, sama bym kupiła.
- To przynajmniej napisz oświadczenie, że jeśli zdrapka, którą kupiłam okaże się pusta, to z własnej kieszeni wypłacisz mi pełną nagrodę!
- Idź kochaneńka ...
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”