Andeju, jeśli jedna zdrapka nie wygra, to ją wyrzucę i kupię następną. Twoje porównanie jest nietrafione. Jeśli małżeństwo będzie złe, to najwyżej mogę się odseparować, ale nie mogę zawrzeć ponownego związku.Andej pisze:Rzecz w tym, że nie kupujesz. Nie chcesz kupić. Podchodzisz do sprzedawczyni i mówisz:ciasteczkowy_potfur pisze:Tylko widzisz, Andeju, jak już kupię los, to nie mogę go oddać. Ani kupić następnego.
- Daj zdrapkę, ale tylko taką, na której są trzy słonie.
- Gdybym wiedziała, która wygrana, sama bym kupiła.
- To przynajmniej napisz oświadczenie, że jeśli zdrapka, którą kupiłam okaże się pusta, to z własnej kieszeni wypłacisz mi pełną nagrodę!
- Idź kochaneńka ...
Małżeństwo bez dziecka
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Tak też w życiu. Możesz kupować kolejne zdrapki jedynie pod warunkiem, że kupiłaś pierwszą. Nie kupując pierwszej nie masz szans na wyrzucenie jej, ani na powstrzymanie się od drugiego zakupu, ani od kupna następnych.
Gra polega na tym, żeby:
1. kupić,
2. zaakceptować zakup,
3. wytrwać,
4. rozwijać i doskonalić.
Najlepsza rekomendacja nie daje gwarancji wygranej. I nie wiadomo, czy najwyższa wygrana nie jest jedynie chwytem marketingowym. A ładne opakowanie może skrywać zwykły bubel. I odwrotnie.
Mantra: Zrób jednak listę negatywną. Listę wszystkiego, czego się boisz. Na karteczce. Najpierw nie zastanawiaj się, tylko jak leci wypisuj, to, czego się obawiasz. Jak zrobisz, ukryj starannie. A po tygodniu wróć. Wtedy zrobisz krok kolejny. Co Ci szkodzi spróbować?
Gra polega na tym, żeby:
1. kupić,
2. zaakceptować zakup,
3. wytrwać,
4. rozwijać i doskonalić.
Najlepsza rekomendacja nie daje gwarancji wygranej. I nie wiadomo, czy najwyższa wygrana nie jest jedynie chwytem marketingowym. A ładne opakowanie może skrywać zwykły bubel. I odwrotnie.
Mantra: Zrób jednak listę negatywną. Listę wszystkiego, czego się boisz. Na karteczce. Najpierw nie zastanawiaj się, tylko jak leci wypisuj, to, czego się obawiasz. Jak zrobisz, ukryj starannie. A po tygodniu wróć. Wtedy zrobisz krok kolejny. Co Ci szkodzi spróbować?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Próbowałam, nic to nie daje, bo małżeństwo-samotność-zakon to jedyne drogi jakie są, tak naprawdę.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Nawet jeśli, to analiza pomoże. Czasem rezultat zaskakuje. Główną zaletą analizy jest możliwość wyrwania się z zaklętego kręgu. Natenczas właśnie to jest najważniejsze.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Jesteś jedyną osobą, która posiada klucz. Niestety nie wierzysz w jego istnienie. Dlatego szukać nie chcesz. Twój ruch.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Zakładając a priori, bez analizy, zamykasz się na jakąkolwiek drogę. Fragmentaryczne doświadczenia a posteriori nie dają obrazu. Jest on raczej budowany na podstawie obcych. Dlatego nie rezygnując z pierwszej drogi, warto uzupełnić ją analizą. Do której wciąż namawiam.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
no wszystko fajnie, tylko, jak np. wyjdę za mąż i okaże się, że to nie to bardziej, niż myślałąm, to nie ma odwrotu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Podobno nie ma róży bez kolców.
Niemal zawsze jest gorzej niż w wyobraźni. Wyidealizowany obraz zawsze się kłóci z rzeczywistością. A po jakimś czasie, to co najpierw bawiło, może zacząć drażnić.
Ale to my kreujemy.
Dlaczego uważasz, że poza Tobą nie ma innej osoby o podobnej hierarchii wartości?
Niemal zawsze jest gorzej niż w wyobraźni. Wyidealizowany obraz zawsze się kłóci z rzeczywistością. A po jakimś czasie, to co najpierw bawiło, może zacząć drażnić.
Ale to my kreujemy.
Dlaczego uważasz, że poza Tobą nie ma innej osoby o podobnej hierarchii wartości?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Mniemam tak, albowiem wzbraniasz się z dokonaniem rzetelnej analizy prowadzącej do wyłonienie kilku najważniejszych pozycji. A dopiero wyraźne ich określenie może prowadzić szukania tegoż u innych. Tak sobie wyobrażam, gdyż wielokrotnie zauważyłem, że jednoznaczne określenie problemu, systemu wartości, sedna sprawy prowadzi do najlepszego rozwiązania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Każde rozwiązanie przeraża mnie tak samo.
Samotność jest straszna. Zakon nie jest dla mnie, nie jestem aż tak religijna, nie czuję powołania. Zresztą, nie chcę rezygnować z życia towarzyskiego i związków. A małżeństwo jest niemal niemożliwe (cóz, mam pecha w trafianiu na ludzi, żadnemu nie odpowiada czekanie do ślubu w czystości, a i ślub po roku nie w chodzi w grę), do tego przeraża mnie nie tylko poiadanie dzieci, ale to, że coś pójdzie nie tak, a ja nie będę mieć odwrotu. I zostanę sama bez możliwości wejścia w ponowny związek. Na zawsze.
Samotność jest straszna. Zakon nie jest dla mnie, nie jestem aż tak religijna, nie czuję powołania. Zresztą, nie chcę rezygnować z życia towarzyskiego i związków. A małżeństwo jest niemal niemożliwe (cóz, mam pecha w trafianiu na ludzi, żadnemu nie odpowiada czekanie do ślubu w czystości, a i ślub po roku nie w chodzi w grę), do tego przeraża mnie nie tylko poiadanie dzieci, ale to, że coś pójdzie nie tak, a ja nie będę mieć odwrotu. I zostanę sama bez możliwości wejścia w ponowny związek. Na zawsze.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Każde rozwiązanie przeraża. Jeśli brak silnej motywacji, to jest jak skoczenie w czarną czeluść. Nic nie widać. Nie wiadomo, czy wyląduje się na mięciutkiej pierzynie, w głębokiej wodzie, na kaktusie, w głębokiej kamienistej studni, czy objęciach opatrzności.
Ale brak wyboru jest wyborem. Wyborem stanu zawieszenia.
Wybór dziecka jest wyborem miłości. CO nie znaczy, że nie jest to też przerażające. Rzadko spełniają pokładane nadzieje. Rzadko dzieje się to w sposób spełniający zarówno oczekiwania rodziców i pociech. Ale miłość rodzi miłość.
Na każdej drodze warto wybierać miłość. Ale nie miłość własną, bo ta zawsze rani. Miłość rodzica do dziecka jest przełożeniem miłości Boga do człowieka.
Ale brak wyboru jest wyborem. Wyborem stanu zawieszenia.
Wybór dziecka jest wyborem miłości. CO nie znaczy, że nie jest to też przerażające. Rzadko spełniają pokładane nadzieje. Rzadko dzieje się to w sposób spełniający zarówno oczekiwania rodziców i pociech. Ale miłość rodzi miłość.
Na każdej drodze warto wybierać miłość. Ale nie miłość własną, bo ta zawsze rani. Miłość rodzica do dziecka jest przełożeniem miłości Boga do człowieka.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Coraz bardziej jestem pewna, że tak czy inaczej nie poznam nikogo, z kim chciałabym spędzić całe życie.