Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: lambda » 2021-08-17, 17:42

Warto


Dodano po 1 minucie 41 sekundach:
Andej pisze: 2019-07-01, 11:32 Pomagać trzeba zawsze. Słabszym. Wielodzietnym. Na różne sposoby. A pomoc ta polega równiej na publicznym ocenianiu prorodzinnych działań władz. Ocenie tego co dokonali i ocenie tego, co jeszcze nastąpić powinno.
Powinno wyrugować się ze słownictwa pogardliwe dla rządu, ale też dla rodzin wielodzietnych określenia rozdawnictwo. Bo to jest konkretna pomoc dla uboższych. Bo to jest działanie takie, jakie ma miejsce we wszystkich kraja dbających o swoje społeczeństwo. W różnym stopniu, na miarę możliwości.

Ale czy rząd się odważy na to, co najlepiej pokazuje intencje? To znaczy na liczenie podatków od poziomu na głowę w rodzinie? Uważam za wielką niesprawiedliwość pobieranie jednakowego podatku od singla zabraniającego 10 ooo i od ojca 10 osobowej rodziny.
Podobnie z kwotą wolną od podatku. Powinna być nie tylko podniesiona do poziomu minimum socjalnego, ale też liczona na głowę w rodzinie. Dla singla powinno to być X. A dla 10-osobowej rodziny 10 razy X.
Wiem budżet tego nie uciągnie. Ale nie musi to być od razu pełne X. Niech najpierw będzie tyle ile jest teraz, a nawet mniej, ale naliczane w zależności od ilości osób w rodzinie.

Ale cóż. Głoszę to takie pomysły od ponad 30 lat ... I choć nie jestem sam, to jakoś nie zanosi się na realizację.
Można Poprostu tym wielodzietnym pracującym nie zabierać podatku dochodowego to już by było coś.

Awatar użytkownika
Morkej
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1722
Rejestracja: 2 wrz 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 65 times
Been thanked: 354 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Morkej » 2021-08-17, 20:11

Może nie będę się zgłębiał w sposoby, które mogłyby pomagać rodzinom wielodzietnym, ale ulgi podatkowe wydają się bardzo dobrym rozwiązaniem.

Odnoszę ogólne wrażenie, że na świecie panują dość dziwne stereotypy związane z różnymi modelami rodziny. Na tych, którzy posiadają tylko jedno często pada jakaś forma presji ze strony rodziny i innych, że powinni mieć więcej.
A rodziny wielodzietne wiąże się z osobami ubogimi i patologią.
W obu tych przypadkach te stereotypy są słabe i niesprawiedliwe.

Mi do rodzicielstwa jeszcze trochę daleko, ale gdzieś tam z boku miałem i do tej pory czasem mam takie myśli - jak ta kwestia będzie wyglądać u mnie 🤔 ?
Ja raczej jestem nastawiony na więcej, niż jedno, ale w tym wszystkim ważne też jest podejście tej drugiej osoby.
Czas pokaże ;)
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis

orzeszku

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: orzeszku » 2021-08-17, 20:24

Ja chciałabym mieć więcej niż jedno dziecko bo chciałabym, by się wzajemnie wspierali. Bycie jedynakiem nie jest fajne, z wielu powodów. Ale kiedy widzę, co się dzieje z tym krajem, a szczególnie ze służbą zdrowia, to się po prostu boję. Że albo ja w ciąży, albo moje dzieci nie otrzymają na czas pomocy medycznej gdy będzie taka potrzeba. Wiecie, jak wielu ludzi korzysta z pakietów pracowniczych w prywatnych placówkach medycznych? Strach pomyśleć, co by było gdyby nie było takich pakietów i więcej ludzi byłoby zdanych na NFZ, polska służba zdrowia byłaby już do reszty zrujnowana... Całą ciążę prowadziłam prywatnie, gdybym musiała prowadzić na NFZ to nie wyobrażam sobie tego. Przedpotopowy sprzęt, koszmarne kolejki, lekarze - najgorszy sort, bo ci bardziej ogarnięci przyjmują teraz prywatnie lub dawno wyjechali.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: lambda » 2021-08-17, 20:37

orzeszku pisze: 2021-08-17, 20:24 Ja chciałabym mieć więcej niż jedno dziecko bo chciałabym, by się wzajemnie wspierali. Bycie jedynakiem nie jest fajne, z wielu powodów. Ale kiedy widzę, co się dzieje z tym krajem, a szczególnie ze służbą zdrowia, to się po prostu boję. Że albo ja w ciąży, albo moje dzieci nie otrzymają na czas pomocy medycznej gdy będzie taka potrzeba.
A gdzie zaufanie Bogu czy nasze babcie mogły liczyć na pomoc medyczna?
Mója s.p babcia tylko jedno dziecko urodizla w szpitalu, wszystkie wcześniejsze w domu..
Wiecie, jak wielu ludzi korzysta z pakietów pracowniczych w prywatnych placówkach medycznych? Strach pomyśleć, co by było gdyby nie było takich pakietów i więcej ludzi byłoby zdanych na NFZ, polska służba zdrowia byłaby już do reszty zrujnowana...
Przesadzasz. Te pakiety nie obejmują żadnych zabiegów, operacji ani niczego drogiego. Jedynie na co można liczyć to wizyta u lekarza i nic więcej.
Całą ciążę prowadziłam prywatnie, gdybym musiała prowadzić na NFZ to nie wyobrażam sobie tego. Przedpotopowy sprzęt, koszmarne kolejki, lekarze - najgorszy sort, bo ci bardziej ogarnięci przyjmują teraz prywatnie lub dawno wyjechali.
Przecież lekarze pracujący na NFZ to ci samy którzy przyjmują potem prywatnie. Więc jako najgorszy sort?
Mam jedną koleżankę która ciążę prowadziła na NFZ i nie narzekała a inna która prywatnie i jej lekarz wymyślał jej bez wskazań medycznych wizyty co tydzień widać aby pobierać kasę.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Jozek » 2021-08-17, 20:44

z lekarzami na zachodzie nie jest tak kolorowo, choc wszyscy twierdza ze najlepsi wyjechali na zachod.
problemem jest prywatyzacja sluzby zdrowia, bo nawet najlepszy lekarz nic nie zrobi jak mu prywatny szef albo jego ksiegowy nie pozwoli, bo firma bedzie z tego miala mniejszy zysk, przy wiekszych kosztach.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: Andej » 2021-08-17, 21:22

lambda pisze: 2021-08-17, 20:37Przecież lekarze pracujący na NFZ to ci samy którzy przyjmują potem prywatnie. Więc jako najgorszy sort?
Tak jest, to ci sami ludzie. W prywatnej przychodni nie stają się Judymami. Prywatne szpitale chętnie wykonują zabiegi, przy których nie spodziewają się komplikacji. Warunki socjalne są w nich lepsze. Ale gdy pojawi się problem, to natychmiast przewożą chorego do normalnego szpitala.

A co do ginekologii, to znajoma lekarka (okulistka) mówiła: że medycy dzielą się na lekarzy i ginekologów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: adampiotr » 2021-08-18, 07:35

Mnie jedno zastanawia. A co się dzieje takiego strasznego w tym kraju i ze służbą zdrowia ??

Mi się wydaje ,ze żadnym kraju nie jest idealnie bo sobie nie poradzili z pandemią.

orzeszku

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: orzeszku » 2021-08-18, 12:49

Nieprawda. Z mojej przychodni najlepsze 3 ginekolożki przyjmujące dotychczas na NFZ oraz w ramach prywatnej opieki, akurat niedługo po rozpętaniu się pandemii, przeniosły się na 100% prywatne przyjęcia. Więc nie mówcie mi, że to ci sami lekarze. Ci najlepsi, jak tylko mają okazję przejść do prywaciarza, to przejdą, bo tam mają lepsze warunki płacy i pracy. Na pewno nie jest tak, że WSZYSCY ale to WSZYSCY najlepsi lekarze przechodzą na prywatne usługi, ale WIELU tak robi i dostęp do nich na NFZ jest utrudniony. To samo z moją najlepszą endokrynolog, do której zanim trafiłam, przeszłam mękę z kilkoma delikatnie mówiąc, niekompetentnymi endokrynologami. Moja koleżanka z pracy była pod opieką doskonałej neurolog - i też mi się żaliła, że tamta przeszłą na usługi prywatne, więc zjawisko to jest zauważalne i nie tylko przeze mnie, widzę, że tutaj kolorowanie rzeczywistości trwa w najlepsze. A jeśli nie potrzebujecie opieki medycznej na cito i nie zderzyliście się z tym, co ja i wielu Polaków, to chwała Bogu. Cieszę się, że nie musieliście godzinami czekać na sorze, gdzie trzymali twoją umierającą matkę - bo na oddziale intensywnej terapii nie było miejsc... czekając i widząc jak osoby z objawami udaru czekały na przyjęcie po 20 godzin - gdzie żeby pomóc skutecznie takiej osobie kluczowe są pierwsze 3 GODZINY po dostrzeżeniu objawów. Cieszę się, że nie widzieliście, jak przy rejestracji kobieta krzyczała, że to nie do pomyślenia, że czeka trzecią dobę na przyjęcie i że zgłosi to do rzecznika praw pacjenta, na co została wyśmiana przez rejestratorki. Jak obok was siedziała młoda dziewczyna, zwijając się z bólu a jej siostra żaliła ci się, że siostra ma zaczopowany pęcherz a czeka w rejestracji już od 9 rano (była godzina 22...) widząc na zewnątrz sznur karetek, w każdej z których czekał ktoś potrzebujący być może pomocy na CITO, a nie za kilkanaście godzin, gdy już na przykład woreczek się rozleje... Bo w moim mieście jeden SOR zrobił sobie proteścik - co obciążyło pozostałe sory w mieście ponad i tak już obciążoną miarę... Myślicie, że te nadmiarowe zgony to tylko jakieś liczby?? Nie, to realne przypadki, realne tragedie ludzi w całej Polsce, ja sobie tego nie wymyśliłam - ale co innego czytać sobie o tym na oneciku czy obejrzeć w TV, a co innego zobaczyć na własnej skórze, jak niewydolna jest służba zdrowia.
Do tego dodajcie protesty ratowników medycznych, to już całkiem rewelacja.
https://www.money.pl/gospodarka/protest ... 4544a.html
https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... em/sq80hzw

Dodano po 4 minutach 40 sekundach:
Aha i oczywiście do tych nadmiarowych zgonów trzeba dodać dziesiątki tysięcy przypadków gdzie pacjent może i przeżył, ale zostanie trwałym kaleką bo pomocy nie otrzymał na czas.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: lambda » 2021-08-29, 21:43

A jak się odnieść do sprawy kiedy jedno z malzonk chce mieć kolejne dzieci a drugie nie?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: sądzony » 2021-08-29, 21:46

lambda pisze: 2021-08-29, 21:43 A jak się odnieść do sprawy kiedy jedno z malzonk chce mieć kolejne dzieci a drugie nie?
Rozmawiać ze sobą (zaraz po rozmowie z Bogiem).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: lambda » 2021-08-29, 21:47

sądzony pisze: 2021-08-29, 21:46
lambda pisze: 2021-08-29, 21:43 A jak się odnieść do sprawy kiedy jedno z malzonk chce mieć kolejne dzieci a drugie nie?
Rozmawiać ze sobą (zaraz po rozmowie z Bogiem).
A co ma to dać?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: sądzony » 2021-08-29, 21:57

lambda pisze: 2021-08-29, 21:47
sądzony pisze: 2021-08-29, 21:46
lambda pisze: 2021-08-29, 21:43 A jak się odnieść do sprawy kiedy jedno z malzonk chce mieć kolejne dzieci a drugie nie?
Rozmawiać ze sobą (zaraz po rozmowie z Bogiem).
A co ma to dać?
To co zwykle daje rozmowa.
Jeżeli dwie osoby mają odmienne zdania, co do ich wspólnej, bliskiej relacji rozmowa jest nieunikniona.
...
inaczej to będą sobie grali w libidalnege chućio-dwa-ognie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: lambda » 2021-08-29, 21:59

sądzony pisze: 2021-08-29, 21:57
lambda pisze: 2021-08-29, 21:47
sądzony pisze: 2021-08-29, 21:46
lambda pisze: 2021-08-29, 21:43 A jak się odnieść do sprawy kiedy jedno z malzonk chce mieć kolejne dzieci a drugie nie?
Rozmawiać ze sobą (zaraz po rozmowie z Bogiem).
A co ma to dać?
To co zwykle daje rozmowa.
Jeżeli dwie osoby mają odmienne zdania, co do ich wspólnej, bliskiej relacji rozmowa jest nieunikniona.
...
inaczej to będą sobie grali w libidalnege chućio-dwa-ognie.
No i jak sobie już pogadali i każdy obstaje przy swoim. To nie ma wyjścia.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: sądzony » 2021-08-29, 22:11

lambda pisze: 2021-08-29, 21:59 No i jak sobie już pogadali i każdy obstaje przy swoim. To nie ma wyjścia.
Wyjście jest zawsze. Temat można zawiesić.
Osobiście zakładam możliwość zmiany osoby, relacji.

W swoim 18 letnim związku nie stanąłem jeszcze przed taką sytuacją.

Wielu mówi "kocham cię tak bardzo, że mógłbym dla ciebie umrzeć",
a tak naprawdę nie chcą dla tej osoby żyć.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Dzieci - czy warto być otwartym na życie i czy warto pomagać rodzinom wielodzietnym?

Post autor: lambda » 2021-08-29, 22:23

sądzony pisze: 2021-08-29, 22:11
lambda pisze: 2021-08-29, 21:59 No i jak sobie już pogadali i każdy obstaje przy swoim. To nie ma wyjścia.
Wyjście jest zawsze. Temat można zawiesić.
Osobiście zakładam możliwość zmiany osoby, relacji.

.
Genialny pomysł, zdradź męża/żonę i zrób sobie dziecko z kimś innym :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”