Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: agust » 2018-06-10, 13:22

Dzięki Magnolia za te słowa o trójce dzieci. Tylko to miałem na myśli. Gdyby z powodu mojego pisania pojawił się choć jeden dzidziuś, byłbym szczęśliwy. Dezerter - gdzie napisałem że trójka to za mało? Czy nie wkładasz mi w usta słów których nie powiedziałem? Mogę tylko teraz stwierdzić, że trójka to nie jest dużo. Celnie odpowiedział wędrowiec o radach księży. Dopiszę jeszcze to, że my z żoną do dziś uczymy się seksu, czasem wyjdzie odlotowo, czasem mniej odlotowo i z tego powodu serdecznie się uśmiejemy. Powiem tak, pewnie nie wszyscy się z tym zgodzą, bo prężą swoje męskie ego: to mądra kobieta stwarza taką sytuację, że "wychowa" sobie mężczyznę w tym zakresie. Jeżeli chodzi o tę prostytucję, to czym są pokoje koedukacyjne dla studentów, gdy i mama i babcia są wyrozumiałe i mówią, że tak im jest taniej się wyżywić, a my im podeślemy jeszcze domowych pierożków. Czym jest kilkuletnie mieszkanie bezdzietnego z własnej woli małżeństwa i dorabianie się? Czy to nie jest seks bez grzechu (?) związany z finansami. To jest prawie definicja prostytucji. Skąd taka nauka? To nie nauka, tylko życie, otwarte oczy i duuużo przykładów, na wyciągnięcie ręki. Jeżeli piszę tu jakieś herezje, to proszę o sygnał i już mnie nie ma. Nie chcę ,żebyście grzeszyli nawet w myślach, bo pewnie zabolało. To Wasze strony, ja jestem tylko gościem. Dzięki Andej za realizm. (doczytałem i dopisałem po wysłaniu posta) Księża sami nakładają sobie kaganiec, nie głosząc na ambonach tego, co powyżej napisałeś. Tolerując postawy rodziców i dziadków za wyrozumiałość w stosunku do dorosłych dzieci. O sprawy pod małżeńską kołdrą mogą mówić, gdy ktoś zapyta jak to jest w KKK. Ale wmawianie, że grzechem jest dla mężczyzny, że nie dporowadził żony do ograzmu, to ja bym już wolał nie zawierać małżeństwa, bo duży procent mężów pójdzie do piekła. Wzywaliście mnie do tolerancji dla innych orientacji, a nawet akceptacji, a wydaje mi się, że mnie nie bardzo tolerujecie. Pozdrawiam i cieszę się, że zasiałem niepokój u tych, co wystarcza im tylko dwójka dzieci.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: agust » 2018-06-10, 14:01

Andej pisze: 2018-06-10, 13:00 Tak jak krytycy muzycznie nie powinni się wypowiadać na temat muzyki, dopokąd sami nie osiągną wirtuozerii. A smakosze nie powinni wypowiadać się na temat potraw, których nie przyrządzili własnoręcznie.
Powinni wypowiadać się, ale nie w szczegółach tak delikatnej materii, jaką jest małżeński seks, by nie pogarszać. Dobra muzyka, dobra potrawa, jest tak samo pożądana, jak małodzietny bogatszy parafianin dla księdza. Ale to działanie na krótką metę. Przepraszam księży, bo to nie ja takiego niezręcznego porównania użyłem, a na tacę staram się dawać, bo bez Kościoła i księży nie wyobrażam sobie życia.

Za dalszą część wypowiedzi dziękuję. ksywka agust.

Magnolia

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Magnolia » 2018-06-10, 19:51

agust pisze: 2018-06-09, 10:13 to zaczynając dyskusję na ten temat, napisz ile masz dzieci.
Przyznam, że takie stawianie sprawy mnie ubodło, wzięłam głęboki oddech i kilka dni zwlekałam z odpowiedzią.
Jak idę z rodziną ulicą to zobaczysz rodziców z dwoma córkami, rozumiem, że w pierwszej chwili ocenisz czy żyjemy w grzechu, czy nie, czy kieruje nami hedonizm czy egoizm itd... wnioskuje to po tym co piszesz w swoich postach.
A ja na Twoje pytanie odpowiem, że mam czworo dzieci - dwoje już w niebie. Pozory i pierwszy rzut oka mogą mylić...

Raz piszesz, żeby księża nie zaglądali Ci pod kołdrę, raz sam komuś pod kołdrę i w sumienia zaglądasz innym.
Nie uważam, żeby takie pytania :Ile masz dzieci ? (w domyśle dlaczego tak mało) było taktowne.
Zadając je nie wiesz/chyba się nie zastanowiłeś: ile łez ktoś wypłakał, ile dzieci stracił, ile przeszedł w szpitalach, jakie choroby miał/miała, co było przeszkodą i co dane małżeństwo przeżyło.
Znam małżeństwo katolickie, bezdzietne, mocno zaangażowane w rozwój duchowy, dlatego jesli nie mają dzieci, to na pewno nie jest to ich wybór. A ja szanuję, że chociaż się przyjaźnimy, to Oni nie poruszają tego tematu. Nie muszą nikomu tłumaczyć ani że ich boli ta sytuacja, ani dlaczego nie mają dzieci. Ktoś empatyczny rozumie to bez słów.
agust pisze: 2018-06-09, 10:13 Jeżeli masz jedno, lub dwoje i nie zamierzasz mieć więcej - wyłączając sprawy zdrowotne - to żyjesz w grzechu, choćbyś nie wiem ile świętych ksiąg przeczytał(a). Masz grzech dlatego, że lenistwo nie jest cnotą. Obijanie się do wieku 30+ w tym zakresie, to też lenistwo, a jak się trujesz przez kilkanaście lat tabletkami to chyba podpada pod 5 przykazanie. O biedzie raczej nie ma co pisać, bo problem dotyczy szczególnie społeczeństw bogatych. Zdrowe organizmy rozmnażają się, chore organizmy - społeczeństwa wymierają.Tak więc księża w czasach mojej młodości, nie poruszali się w obłokach abstrakcji. (ks. Tischner), tylko po wyznaniu grzechów, przed nauką i udzieleniem rozgrzeszenia pytali: ile masz dzieci? Poza tym nadmierna ingerencja i rozmyślanie pod małżeńską kołdrą nad kodeksem KK, do radosnego seksu nie prowadzi, ani też nikogo nie przekona na forum - chyba że już przekonanych. Może czynić więcej krzywd niż pożytku. Kodeks jest bardzo potrzebny "znawcom", gdy dochodzi do rozpatrywania patologii w tym zakresie.
Generalnie wiem o czym piszesz i co chcesz przekazać, ale uważam, że tymi słowami i tak ostro nie osiągniesz celu, o którym piszesz w innym miejscu, czyli że z Twojego pisania mógłby ktoś chcieć powiększyć rodzinę... obawiam się, że tą metodą do tego nie doprowadzisz. Pouczasz ludzi wolnych i rozumnych, wg mnie reakcją na takie pisanie będzie oburzenie/bunt/odrzucenie, a nie zachęta.
I znowu wiem, że myślałeś o innych sytuacjach, ale bardzo ostre nazywanie "prostytucją" współżycia w małżeństwie, gdzie nie ma dzieci, jest już głębokim nadużyciem. Bo nie wziąłeś pod uwagę wielu okoliczności, wielu małżeństw. A z tego co pamiętam, chyba Ty pisałeś o dziecku adoptowanym, więc i Wam nie było łatwo począć dziecko, dlaczego w takim razie nie obdarzasz wyrozumiałością innych (tylko sądzisz po pozorach)?
Sami czekaliśmy na pierwszą ciążę 4 lata, regularnie współżyjąc w okresie płodnym, prowadząc obserwację i pragnąc dziecka całym sercem. A potem nasza radość była bardzo krótka, bo szybko poroniłam...bliźniaki...
Naprawdę dalej chcesz pytać ile innych ile mają dzieci (nawet jeśli kierują Tobą dobre intencje), czy już rozumiesz, że to nie Twoja sprawa?


Kościół zachęca (w HV) małżonków/rodziców do hojności we współpracy z Bożą łaską, ale to małżonkowie mają prawo do rozpoznania czy i kiedy począć nowe życie. I warto w tym rozeznawaniu wziąć wiele okoliczności pod uwagę, nie tylko te finansowe, ale również emocjonalne i psychiczne. Każde małżeństwo zna najlepiej swoją sytuację i otrzymali od Boga rozum i wolną wolę to odpowiedzialne zadanie, i mimo zachęty do hojnej współpracy z Bogiem w zaludnianiu ziemi, to stanowisko Kościoła jest dalekie od hasła "im więcej tym lepiej" - zostawiając te decyzje ich sumieniu.
Dla kogoś hojne będzie dwoje dzieci, dla kogoś siedmioro, dla kogoś piętnaścioro - ale to sprawa sumienia małżonków, którzy z tego zadania kiedyś się wytłumaczą przed Bogiem.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: agust » 2018-06-10, 21:08

Magnolio, przykro mi, że konsekwentnie unikasz moich podkreśleń, że wyłączam przypadki ze względu na zdrowie. Sama tego doświadczyłaś, i piszesz o zastępowalności, tak samo i ja. Są też tacy, co mówią, że wystarczy dwoje, albo że to jest tylko jego sumienie. Nigdy nie zauważyłaś tego, co pisałem o księżach z mojej młodości, gdy pytali ile masz dzieci. Sądzisz, że oni byli z innej bajki, mieli podejrzane intencje? Bądź sprawiedliwa. Nigdzie nie uogólniałem i nie kazałem rodzić dzieci tym, co chcą, ale nie mogą mieć wcale, albo więcej. Czy nie traktujesz wybiórczo Pisma? Czy ten Bóg do którego się modlisz, niczego nie nakazuje. Ma być łatwo, po dywanie, bez zakrętów, drogowskazów i wskazówek? To zbyt prosta droga tam, gdzie nie chcielibyśmy. Pan Bóg dał nam wolną wolę, ale oczekuje dobrej woli. Nadmierna ufność w Boże miłosierdzie, też może być grzechem.

Magnolia

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Magnolia » 2018-06-10, 21:31

Agust ja wierzę, bo patrze na Twoje intencje, że chcesz dobrze. Jednak forma Twoich wypowiedzi mnie razi.

Domyślam się jednak, że chcesz zwrocić uwagę na odpowiedzialne rodzicielstwo. Pomogę:

Czym jest odpowiedzialne rodzicielstwo?
Czyli czym powinni kierować sie małżonkowie we współpracy z Bogiem w kwestii ilości dzieci?:

Żródło: http://www.oaza.pl/cdz/index.php/pl/odp ... lstwo.html Autorka: Elżbieta Osewska, dr teologii
"I. Małżeństwo

Od dnia ślubu (złożenia sakramentalnej przysięgi małżeńskiej) małżonkowie nie są już oddzielnie, ale stanowią "MY", za które oboje zarówno mąż, jak i żona są odpowiedzialni. Teraz każda podjęta decyzja będzie owocować w przyszłości, stąd jej waga i znaczenie. W tym kręgu można wskazać na następujące elementy:

-znajomość praw biologicznych związanych z przekazywaniem życia i uznanie ich.
- poznanie swojej płodności (mężczyzna - płodności stałej, kobieta - znajomość funkcjonowania swego organizmu, oboje - umiejętność rozpoznania dni płodnych).
- wychowanie siebie do panowania rozumu i woli nad sferą seksualną.
- świadomość podwójnej funkcji aktu małżeńskiego i nierozdzielanie ich, np. przez stosowanie środków antykoncepcyjnych (każdy bowiem akt seksualny jest szczególnym wyrazem miłości pogłębiającej jedność między mężem i żoną, a równocześnie czyni ich zdolnymi do przekazywania życia).
- troska o zdrowie fizyczne i psychiczne małżonków.
- dbanie o ciągły wzrost miłości, okazywanie jej w życiu codziennym.
- zwrócenie uwagi na warunki życia.

II. Rodzina

Odpowiedzialni rodzice biorą pod uwagę dobro dzieci, które już są i tych, które się jeszcze urodzą. Rodzice mają prawo i obowiązek posiadania tylu dzieci, ile w danych warunkach mogą urodzić i wychować, ani mniej, ani więcej, ale właśnie tyle. Mogą przeciw temu wykroczyć w dwojaki sposób:

-przez lekkomyślność (obarczając siebie i całą rodzinę trudem nie do zniesienia wychowania nadmiernej liczby potomstwa).
-przez egoizm, wygodnictwo (nie dopuszczając do urodzenia się dzieci).
-w szczególny sposób można w kręgu rodzinnym wyróżnić: troskę o przyszłe zdrowie fizyczne i psychiczne dziecka, piszę "przyszłe" świadomie, ponieważ jest ono w znacznym stopniu uzależnione od warunków poczęcia i przebycia okresu prenatalnego. Wiadomo, że alkohol, nikotyna, narkotyki przyjmowane przez rodziców wywierają zgubny wpływ na dziecko. Szczególnie, gdy któryś z wymienionych środków działa w czasie poczęcia dziecka.
-troskę o pełny rozwój dziecka i stworzenie mu warunków do takiego rozwoju.
-właściwe odnoszenie się pełne miłości i życzliwości, rozumienie i zaspokojenie podstawowych potrzeb (np. bezpieczeństwa).
-religijne wychowanie;
-zadbanie o warunki materialne dziecka.

III. Społeczeństwo

Odpowiedzialność rodziców przejawia się także w tym, iż podejmują decyzję w szerszym kontekście oczekiwań większej rodziny, społeczeństwa, narodu, Kościoła. Ten krąg ma swoje znaczenie, nie może jednak wpływać bezwzględnie na decyzję małżonków. Winni oni zwrócić uwagę na:

-potrzeby społeczeństwa.
-zagrożenie wymarcia narodu.
-niewielki przyrost ludności.

Na zakończenie pragnę podkreślić jeszcze jedno, co jest bardzo istotne w naszych rozważaniach. U podstaw rodzicielstwa znajduje się płodność, której człowiek nie posiada sam z siebie, lecz został nią obdarowany. To Bóg dał mu możliwość uczestnictwa w powoływaniu do życia nowego człowieka. Stwórca, który uczynił wszystko aktem swej woli, w mądrości i z miłości ku stworzeniu, pragnie by podobieństwo człowieka do Niego wyraziło się także w wolnym, rozważnym, pełnym miłości współtworzeniu. Każde ojcostwo i macierzyństwo jest tylko prawdopodobne, przypuszczalne i nawet przy bardzo dokładnym poznaniu wszystkich warunków pozostaje tajemnicą, bowiem w głębi zjednoczenia małżonków w akcie seksualnym, Bóg nie pozostawia ich samych wobec siebie, ale jest z nimi obecny i może obdarzyć życiem."
koniec cytatu z artykułu

Zarzut, że traktuję w tej kwestii naukę Kościoła zbyt wybiórczo puszczę mimo uszu. Bo poświęciłam 5 lat na zdobycie tej wiedzy na studiach teologicznych. :)
Pozdrawiam

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: agust » 2018-06-11, 08:23

Magnolia pisze: 2018-06-10, 21:31 Agust ja wierzę, bo patrze na Twoje intencje, że chcesz dobrze. Jednak forma Twoich wypowiedzi mnie razi.
Magnolia pisze: 2018-06-10, 21:31
wędrowiec pisze: 2018-06-10, 13:12 Bądźcie płodni i napełniajcie Ziemię - powiedział Bóg do ludzi i ta Boska Wola nigdy nie było odwołane.

Magnolia napisał całkiem wyraźnie o tym na początku tej dyskusji, przytoczyła stanowisko Kościoła i kluczowy dokument w tej sprawie, Encyklikę papieża Pawła VI Humanae Vitae. Ciekawe, że inni dyskutujący katolicy nie prezentują tak jasnego stanowiska.
Zarzut, że traktuję w tej kwestii naukę Kościoła zbyt wybiórczo puszczę mimo uszu. Bo poświęciłam 5 lat na zdobycie tej wiedzy na studiach teologicznych
Magnolio, jestem pełen uznania dla Twojej wiedzy, i właśnie od Ciebie spodziewam się, że na pytania zadane przez tak niedouczonego jak ja, odpowiesz konkretnie. Czy księża z mojej młodości, pytając przy spowiedzi o ilość dzieci, byli niedouczeni? Ty jednak puszczasz to mimo uszu. Gdy będą nas rozliczać, to nie z wykształcenia, a "po czynach was poznają". Co to znaczy, ni mniej ni więcej tylko tyle, by godnie, dostatnio i dobrze wychować.Kto te kryteria ustala? Wiesz, zawsze modliłem się tylko o to dla dzieci, by wychowały się na uczciwych ludzi... Na inteligencję, składa się ta wrodzona, ta wyuczona i ta życiowa. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Andej » 2018-06-11, 09:35

agust pisze: 2018-06-11, 08:23... Czy księża z mojej młodości, pytając przy spowiedzi o ilość dzieci, byli niedouczeni? ...
Przyznam, że też omijałem tę kwestię. Bo nie zetknąłem się z tym. Bo, przeżyłem to, o czym napisała Magnolia. A to zostawia ból na całe życie. Ostre stawianie sprawy rani. Wrzucanie wszystkich do jednego worka boli. No i jeszcze Miłosierdzie. Czy polega na wytykaniu? Czy raczej na ukazywaniu dobra? Według mnie - to drugie.
Ale też zauważam pewną niespójność. Z jednej strony chwalisz księży za podejście akcentujące znaczenie dzietności, a z drugiej piszesz "Powinni wypowiadać się, ale nie w szczegółach tak delikatnej materii, jaką jest małżeński seks, by nie pogarszać. ". Toż to pytanie jest nierozerwalnie związane z seksem. Albo, albo. Omijać lub wkraczać.
Otóż ksiądz może być seksuologiem, psychologiem. Może być specjalistą. Tak jak krytyk lub smakosz. Nie musi czegoś robić, aby potrafić to coś oceniać. Zapewne nie podejmie dyskusji na temat przeżywania orgazmu, ale całą seksualność człowieka można omówić. Jako przykład podam Karola Meissnera (zobacz dzieła jego życia, internety zawieją wiele info o tym wybitnym człowieku). Nie zauważyłem u niego żadnych "niezdrowych" ciągotek związanych z seksualnością. Tematy te poruszał wyjątkowo lekko, niemal od niechcenia. Ale pobudzał do myślenia. Przemycał wątki, problemy w rozmowach na inne tematy. Takie niemal niezauważalne wtręty. Natomiast zapytany odpowiadał konkretnie, ale też nie wprost. Raczej doprowadzał do sytuacji, w której pytający sam sobie odpowiada.
Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek poruszał problem dzietności. W rozmowach rzecz jasna. [Tu przyznam się, że nie czytałem żadnych jego dzieł. To co wiem, to wszystko z obserwacji jego zachowania i słuchania tego co mówi.] Ale problemy seksualne wciąż się przewijały. W sposób wyjątkowo delikatny.

Aguście bardzo szanuję Twoją troskę o rodzinę. Ale troszkę zraża mnie to, że do tak delikatnego tematu używasz siekierki. Życie ludzkie jest tak pokręcone, że zwykle nie ma miejsca na jednoznaczną ocenę, bez poznania szczegółów. A każde uogólnienie kogoś rani.
Być może piszesz i ganisz tych, którzy dla własnej wygody unikają dzieci lub ograniczają ich ilość. Taka postawa jest niewłaściwa. Choć też powiem, że trudno nazwać mi ją naganną z punktu widzenia religii.
Katolik nie musi posiadać wielu dzieci, ale musi być otwarty na nie. Nie powinien stosować sztucznych środków zapobiegających ciąży (choć tu jeż są wyjątki). Po to Bóg stworzył prawa natury, aby zgodnie z naturą starać się o dzieci i dostosowywać ich ilość do potrzeb. Cały czas z założeniem, że jeśli pojawi się nowe życie, to należy mu, do rozwoju, zapewnić najlepsze z możliwych warunków. Zwykle wątki seksualne odnoszą się do Onana. Uogólniając, oznacza to, że nie powinniśmy marnować swojej seksualności. Dotyczy to obu płci. Przecież doskonale wiesz, że nasienie to nie tylko potencjalne życie, ale też materiał przyswajany przez organizm kobiety. Także w okresach niepłodności. Pozytywnie wpływający na nią. Więc nie jest to marnotrawstwem nasienia. O okresowa wstrzemięźliwość (już raz pisałem, ale uważam, że warte jest to podkreślenia) jest czymś w rodzaju postu. A post nie zabija smaku, ani apetytu. Nie prowadzi do negatywnych skutków (pomijam patologie).

Ilość dzieci nie może być kryterium oceny człowieka. A każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Nie pamiętam też, aby jakikolwiek ksiądz zadawał pytanie o ilość dzieci. Musiałby to być bardzo dawno. W ciągu kopy lat (bo tyle właśnie korzystam z sakramentu spowiedzi) nie zetknąłem się z takim pytaniem. Bezpośrednio ani pośrednio. Zadaję sobie pytanie, o ile lat możesz być ode mnie starszy, skoro pamiętasz zwyczaje, z którymi się nie zetknąłem. O 10? Czy w takim wieku można jeszcze korzystać z internetów? Owszem, dotyczy to wyjątków. Wyjątkowo chlubnych wyjątków. Ale 10 letnia różnica to za mało, aby zwyczaj totalnie zanikł. 20, 30? Czyżbyś stulatkiem był?

Mam nadzieję, że nie gniewasz się, że bezpośrednio wyrażam swoje zdanie. Ceniąc Twoja inicjatywę podnoszę jednocześnie obawę, że dziecko może zostać wylane z kąpielą. A tego przecież nie chcesz. Wydaje mi się, że chcesz dobra. Dlatego, aby osiągnąć cel, który stawiasz przed sobą, lepiej używać skalpela.

Przepraszam za zniekształcenie nicku. Niestety wiek narzuca coraz więcej ograniczeń i ułomności. Jedną z nich jest słabsze widzenie i dopowiadanie sobie tego, czego wzrok nie dostrzega.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Magnolia » 2018-06-11, 10:47

agust pisze: 2018-06-11, 08:23 Czy księża z mojej młodości, pytając przy spowiedzi o ilość dzieci, byli niedouczeni? Ty jednak puszczasz to mimo uszu. Gdy będą nas rozliczać, to nie z wykształcenia, a "po czynach was poznają".

Co to znaczy, ni mniej ni więcej tylko tyle, by godnie, dostatnio i dobrze wychować.Kto te kryteria ustala?
Ad 1. Puszczałam mimo uszu to pytanie bo jest prowokacyjne. Poza tym teolog nie odpowiada za cały Kościół i jego poczynania. Ja znam Naukę Kościoła, służę pomocą w tych kwestiach. A czego nie znam to doszukam, bo lubię szukać Prawdy. Mogę jednak pokusić się na pewne domysły.
Seminaria kształcą na spowiedników wg aktualnej Instrukcji dla spowiedników. Prawdopodobnie zmieniły się zapisy i przestano zadawać to pytanie o ilość dzieci.
Osobiście mnie nigdy nie zapytano a na studiach uczono, że trzeba rozmawiać , tłumaczyć na czym polega odpowiedzialne rodzicielstwo a nie straszyć piekłem za każdy grzech.
Bo Bóg przenika sumienia małżonków, Bóg dał wolna wolę, a więc liczy się że mogą błądzić, gdyby chciał niewolników to by inaczej stworzył świat. W Kościele jest wolność, zgodnie z zamiarem Boga, tylko trzeba zrozumieć ją głębiej niz tylko potocznie rozumiana swoboda.
W bardzo wielu kwestiach/spostrzeżeniach zgadzam się z wypowiedzią Andeja. Mnie nigdy nie zadano tego pytania w spowiedzi.

Ad 2 . Rodzice ustalają/rozeznają ile dzieci są w stanie godnie, dostatnio i dobrze wychować. Nie ma konieczności rodzenia kolejnych dzieci jeśli są jakieś przeszkody materialne, psychiczne, emocjonalne choćby jednego z rodziców lub kolejne dziecko naruszyłoby dobro dzieci już żyjących.


Miło , że Andej wspomniał, a ja podkreślę, że łatwo jest może tak ostro pisać mężczyźnie o sprawach rodzenia, bo to kobieta ponosi znaczną większość trudu macierzyństwa dosłownie na swoim ciele.
O tym się nie rozmawia na imprezach, to sie trzyma w tajemnicy serca, ale kiedyś na naszym spotkaniu Kręgu Domowego Kościoła młode małżeństwo właśnie przeżywało obumarcie ciąży, postanowili czekać na naturalne poronienie, ale było to dla nich wielkim ciężarem emocjonalnym i psychicznym. Nie oczekiwani zapewnie nic poza kilkoma otuchy i wsparcia, zrozumienia. Ale po chwili każde małżeństwo przyznało się do ilości poronień: 2...4... 5..
Tego się nie spodziewali. Pamiętam jak ja sama usłyszałam po diagnozie, że statystycznie jest jedno zdrowe dziecko na setki poronień samoistnych, takich o których nawet kobieta nie wie że była w ciąży.

Apeluję Agust, abyś ogarnął się i zaprzestał pochopnie oceniać ludzi po ilości dzieci, bo to co widzisz nie oddaje realnego stanu rzeczy, a podobnymi ocenami ranisz i dotykasz wielu ran.
Niech każdy martwi się tym przede wszystkim tym, że to On będzie sie rozliczał przed Bogiem.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: agust » 2018-06-11, 14:47

Pomijany jest konsekwentnie wątek wymierania bogatych społeczeństw. Należy więc między bajki włożyć sprawy finansowe i to by pojawiające się następne dziecko pogorszyło byt starszych. Tego nie trzeba udowadniać, bo to widać. W konsekwencji islam, który traktujemy jak Bajkę o żelaznym wilku - o którym wprawdzie mówią, ale nikt go nie widział. Jako chrześcijanie, mamy obowiązek bronić krzyża, a nie deliberować nad indywidualnymi przypadkami. Jeżeli Andeju jesteśmy rówieśnikami, to też nic z tego nie wynika, bo mój nieco młodszy brat wyrwał się do miasta, żył beztrosko i w dostatku, zaliczył 2 rozwody i już od kilkunastu lat nie żyje - kwestia środowiska. Dzieci dostarczała przede wszystkim wieś, a w środowisku miejskim, być może, że księża nie pytali o ilość dzieci. Tak się składa, że zawarłem swoje doświadczenia w takiej autobiografii, o której wielu wypowiedziało się z zachwytem, a innym staje ością w gardle. Myślałem o tym, żeby zamieścić tu fragmenty w formie bloga, ale po krytycznych wypowiedziach o mnie, zrezygnowałem. Dziś, mówi się młodzieży przede wszystkim to, co chcą usłyszeć. Byłem społecznikiem, wybierali mnie do samorządu, byłem w Radzie parafialnej i jestem szanowanym człowiekiem. Ksiądz proboszcz,57 lat, który przeczytał moje pisanie, stwierdził, że super i trzeba było dokładniej i dosadniej opisywać. Wydaje mi się, że wśród naszych księży czasem pobrzmiewa w kazaniach moja nutka - z czego się cieszę. Magnolii gratuluję 5 letnich studiów teologicznych i pracy z tymi studiami związanej, bo podobno 90% absolwentów szkół wyższych nie pracuje w swoim zawodzie. Tak, że studia o niczym nie świadczą, a liczą się owoce naszej działalności. Nasze powiatowe miasteczko,z 40 tys mieszkańców, zmniejszyło się do 30 tys. Na wsi w dużych domach, zostają sami starzy rodzice, a co trzeci jest pusty, mimo asfaltowych dróg, wodociągów, kanalizacji, gazu ziemnego itd. Życzę dobrego samopoczucia, a ja się wycofuję z dyskusji. Jest takie powiedzenie, że z koniem nie warto się kopać. Przepraszam, za moje niestosowne komentarze.
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 14:50 przez agust, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Magnolia » 2018-06-11, 15:04

agust pisze: 2018-06-11, 14:47 Myślałem o tym, żeby zamieścić tu fragmenty w formie bloga, ale po krytycznych wypowiedziach o mnie, zrezygnowałem.
Agust nikt nie krytykował tu Ciebie, ale formę Twoich wypowiedzi. Widzisz różnicę?
Myślimy podobnie, mamy te same wartości, wierzymy w tego samego Boga. Ale mówimy innymi językami. ;)

Ja dwukrotnie pisałam o hojnym współpracowaniu z łaską Bożą przy planowaniu rodziny - czyli zgodnie ze stanowiskiem Kościoła mówię o tym, że bez powodu nie wolno unikać dzieci. Ale zwróciłam uwagę, że tych powodów jest wiele, różnych. I że decyzje w kwestii ilości dzieci należy pozostawić rodzicom. Jedni drugich nie mamy prawa z liczebności dzieci rozliczać, za to zdamy z tego sprawę przed Bogiem.

Odbieram Naukę Kościoła jako zachętę, a nie nakaz.

Nie wiem czemu życzysz nam "dobrego samopoczucia"? Jesteśmy po przeciwnych stronach?! jesteś pewien?!
Czy ktoś napisał że nie dostrzega/nie obserwuje tego o czym piszesz?
Zjawiska dostrzegam, boleję nad nimi, ale wpływ mam tylko na siebie w kwestii rodzenia. Rozumiesz?
A samo krytykowanie zjawisk zostawiam mądrzejszym od siebie, którzy widzą więcej, mają szerszą perspektywę, wiedzą jak zjawiska analizować i ewentualnie naprawiać sytuację globalnie. Tak postrzegam projekt 500+, ma rozwiązać problem dzietności globalnie, a czy ludzie skorzystają, na co przeznacza pieniądze, jakie podejmą decyzje? Nie wiem, trudno przewidzieć. Ale to kwestia ich własnego rozeznania, wolnych decyzji i własnego sumienia.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2018-06-11, 15:14 przez Magnolia, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Andej » 2018-06-12, 09:35

wędrowiec pisze: 2018-06-10, 13:07 Gdyby mój proboszcz opowiadał takie głupoty, to zmieniłbym parafię.
Arogancja nie jest postawą katolicką. Ten, kto uważa się za chrześcijanina, powinien korzystać z przykładu Jezusa. A Jezus był cichy i pokornego serca. Odrzucanie chrystusowego wzorca jest zaprzeczeniem tego, czego nas nauczał.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Andej » 2018-06-12, 09:56

agust pisze: 2018-06-11, 14:47... po krytycznych wypowiedziach o mnie, zrezygnowałem. ...
To mnie zabolało. Czyżbyś miał mnie na myśli? Nawet jeśli nie napisałem ani jednego (nie przypominam sobie takiego faktu) ganiącego Ciebie. Jeśli jednak tak było, to proszę, zacytuj. Potrafię uznać swój błąd i przeprosić. Jednak, aby tak się stało, muszę poznać ten błąd. I zrozumieć. Pomóż mi w tym, bo źle się czując będąc oskarżonym o występowanie przeciwko Tobie. Nie znalazłem też takich treści w wypowiedziach Magnolii.

Mam do Ciebie prośbę, abyś wyjaśnił to, co uszło mojej uwadze. Wobec tego proszę o wskazanie wszystkich przykrych wypowiedzi na Twój temat.
Osobiście odebrałem głosy Twoich rozmówców jako pełne zrozumienia i troski. I nie odnoszące się do Ciebie, ale do problemu, który poruszasz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: wędrowiec » 2018-06-12, 12:21

Andej pisze: 2018-06-12, 09:35
wędrowiec pisze: 2018-06-10, 13:07 Gdyby mój proboszcz opowiadał takie głupoty, to zmieniłbym parafię.
Arogancja nie jest postawą katolicką. Ten, kto uważa się za chrześcijanina, powinien korzystać z przykładu Jezusa. A Jezus był cichy i pokornego serca. Odrzucanie chrystusowego wzorca jest zaprzeczeniem tego, czego nas nauczał.
Właśnie dlatego nie kłóciłbym się tylko odszedł do innej parafii.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: Andej » 2018-06-12, 12:33

Jezus by nie odszedł. Jezus by został do końca. Cichy i pokorny. Miłujący i miłosierny.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: Naturalna antykoncepcja - dlaczego NIE jest zakazana?

Post autor: wędrowiec » 2018-06-12, 12:34

Nie wypowiadam się w imieniu Jezusa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”