Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
wędrowiec

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: wędrowiec » 2018-07-02, 15:17

Jak dla mnie to Gosia 26 jest dorosła i jeśli została skrzywdzona przez rodziców, to już dawno powinna o tym zawiadomić policję.
Brak tego działania jest dla mnie niezrozumiały.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Gosia26 » 2018-07-02, 16:41

wędrowiec pisze: 2018-07-02, 15:17 Jak dla mnie to Gosia 26 jest dorosła i jeśli została skrzywdzona przez rodziców, to już dawno powinna o tym zawiadomić policję.
Brak tego działania jest dla mnie niezrozumiały.
I nie musisz tego rozumieć.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Gosia26 » 2018-07-02, 19:14

agust pisze: 2018-07-01, 19:47 Gosiu, dzięki za to, że napisałaś, że trafiłaś na to forum i myślę, ze znajdą się dobrzy ludzie, którzy Ci pomogą. Po prostu człowiek wierzący nie może być dobrym dla samego siebie, Wtedy byłby to chyba samolub lub egoista. Boga nie da się wielbić tylko wargami, trzeba pomagać tym, którzy tego potrzebują. Myślę, że podołasz, jeżeli zgłosisz się do poradni rodzinnej przy jakiejś parafii, bo mają tam psychologów. Zgłoś się do opieki społecznej w Twojej gminie, i na pewno dadzą Ci jakieś lokum i pomogą znaleźć pracę i jakieś szkolenie zawodowe. Jesteś młoda, dobrze by było, byś podjęła jakąś naukę, wtedy poczujesz się wartościową dziewczyną. Na pewno musisz zerwać wszelkie kontakty z rodzicami, przynajmniej na razie. Wierzę we wszystko, co napisałaś i jestem wstrząśnięty, bardzo Ci współczuję. Pan Bóg Cie kocha, i chce byś wybaczyła, bo jak będziesz pielęgnować złość, nienawiść do tych co Cię krzywdzili, to będziesz szkodzić tylko swojemu zdrowiu - tak psychicznemu, jak i fizycznemu. Gdy staniesz na nogi i otrząśniesz się z tego, to wtedy możesz skierować oskarżenie przeciwko ojcu zwyrodnialcowi. Wierzę, ze podołasz wszystkim wyzwaniom, po tak ciężkich przejściach. Pozdrawiam Cię serdecznie i pisz jak najwięcej o swoich problemach. Bądź uczciwa, a spotkasz na pewno serdecznych ludzi i Pan Bóg Cię nie opusci. Trzymaj się.
Co do parafii w moim mieście ,to niestety ale mieszkam w niewielkim miasteczku koło Gdańska i akurat tutaj księża nie są zbytnio chętni do pomocy . Kiedyś raz próbowałam podczas spowiedź trochę porozmawiać z naszym Proboszczem ale mnie zbył gadkami że mam się streszczać a nie spowiadać mu się z połowę swojego życia. I już więcej do niego nie poszłam .. w większych miastach na pewno jest więcej takich zgromadzeń .

Nie wiem jak jest z opieką społeczną w mojej gminie ale myślę że znajdą się ludzie którzy potrzebują bardziej pomocy ode mnie i jakiegoś lokum mieszkalnego . Nie chce zajmować miejsca innym ,bardziej potrzebującym .Poza tym pracuje i jestem w miarę wykształconą osobą .Chociaż chodzenie prywatnie na psychoterapię tanie nie jest i dodatkowa pomoc psychologiczna by mi się przydała.

Magnolia

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Magnolia » 2018-07-02, 19:21

Nie poddawaj się w szukaniu dobrego spowiednika, to że trafiłaś na mało pomocnego proboszcza nie oznacza, że wszyscy odmówią, czasem trzeba cierpliwie poczekać aktywnie szukając. :)
Odbieram w Tobie dużą siłę, taką dużą determinację charakteru.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Gosia26 » 2018-07-02, 22:01

Zastanawiam się jeszcze nad jedyną rzeczą-nad miłością ,taką ludzką. Nigdy będąc w jakiejś dłuższej relacji czy związku nie zdobyłam się na to aby szczerze opowiedzieć temu drugiemu, bliskiemu człowiekowi o swojej historii o tym co przeszłam. Zwykle kieruje mną wstyd i skrępowanie a też w dużej mierze poczucie bycia niegodną miłość i kochania mnie taką jaką właśnie jestem . Boje się braku zrozumienia ,odrzucenia ,osądzenia i krytyki. Czy miłość w której będą mogła stanąć przed drugim człowiekiem tak całkowicie przejrzysta jest w ogóle możliwa w dzisiejszym świecie?
Jak wy do tego podchodzicie?

wędrowiec

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: wędrowiec » 2018-07-02, 22:07

W miłości następuje ofiarowanie.
Zanim zdecyduję się na ofiarowanie siebie komuś innemu, kochanemu, to staram się być po prostu dobrym, oczyszczonym by nie przynieść temu człowiekowi zgryzot tylko dać mu radość.
Wszyscy są godni miłości, tylko miłość małżeńska to jest trudne przedsięwzięcie.
Nie można do małżeństwa wnosić zbędnych i uciążliwych bagaży z przeszłości.
Dlatego tak ważne jest oczyszczenie i przebaczenie.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Gosia26 » 2018-07-02, 22:16

wędrowiec pisze: 2018-07-02, 22:07 W miłości następuje ofiarowanie.
Zanim zdecyduję się na ofiarowanie siebie komuś innemu, kochanemu, to staram się być po prostu dobrym, oczyszczonym by nie przynieść temu człowiekowi zgryzot tylko dać mu radość.
Wszyscy są godni miłości, tylko miłość małżeńska to jest trudne przedsięwzięcie.
Nie można do małżeństwa wnosić zbędnych i uciążliwych bagaży z przeszłości.
Dlatego tak ważne jest oczyszczenie i przebaczenie.

Co masz na myśli pisząc że nie można wnosić zbędnych i uciążliwych bagaży z przeszłość w relacji romantycznej? ja swojego bagażu doświadczeń raczej nigdy się nie pozbędę i zawsze będą częścią mnie .Terapia zapewne pomoże i poukłada moje wnętrze ale to jaka jestem dzisiaj to właśnie wynik mojej przeszłość. To mnie ukształtowało.

I co oznacza dla Ciebie bycie dobrym człowiekiem ? bo ja się obecnie za takie człowieka uważam .

wędrowiec

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: wędrowiec » 2018-07-02, 22:26

Gosia26 pisze: 2018-07-02, 22:16 Co masz na myśli pisząc że nie można wnosić zbędnych i uciążliwych bagaży z przeszłość w relacji romantycznej? ja swojego bagażu doświadczeń raczej nigdy się nie pozbędę i zawsze będą częścią mnie .Terapia zapewne pomoże i poukłada moje wnętrze ale to jaka jestem dzisiaj to właśnie wynik mojej przeszłość. To mnie ukształtowało.

I co oznacza dla Ciebie bycie dobrym człowiekiem ? bo ja się obecnie za takie człowieka uważam .
Po pierwsze, człowiek kształtuje się i uczy całe życie.
Po drugie, doświadczenie uczy, że będąc uczciwym i zamierzając zrobić w życiu coś dobrego, nie można od samego poczatku niejako w akcie założycielskim, wnosić w małżeństwo i rodzinę nie przerobionych traum, trzymanych kurczowo mimo, że powinny dawno przeminąć, braku przebaczenia i otwarcia na nowe życie.
Tego się po prostu nie robi.

Zanim zdecydowałem się pójść z pewną kobietą pod ołtarz i ofiarować jej sakrament małżeństwa pracowałem wiele lat nad swoimi problemami aby nie wnieść ich w posagu.
Problemy przezwyciężyłem i poszedłem do ołtarza czysty.
I Tobie proponuję zrobić tak samo.

Bo niczego Ci nie brakuje, tylko Aktu Woli, by stać się wolną a nie zniewoloną przez przeszłość.

I Ty rządzisz tym aktem woli, nikt inny.

A co to być dobrym?
Nieść ludziom dobro, a nie być dla nich przekleństwem.
Ostatnio zmieniony 2018-07-02, 22:30 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Andej » 2018-07-02, 22:34

Przeszłości nie da się wymazać z pamięci. Ale to nie znaczy, że nie można przebaczyć. Człowiek przebaczając staje się wolny. Ofiarując Bogu przeszłe cierpienie staje się lepszym. Miłość do Boga i do człowieka pozwala przysłonięcie traumy na tyle, aby nie rzutowała na przyszłość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Gosia26 » 2018-07-02, 22:36

wędrowiec pisze: 2018-07-02, 22:26
Gosia26 pisze: 2018-07-02, 22:16 Co masz na myśli pisząc że nie można wnosić zbędnych i uciążliwych bagaży z przeszłość w relacji romantycznej? ja swojego bagażu doświadczeń raczej nigdy się nie pozbędę i zawsze będą częścią mnie .Terapia zapewne pomoże i poukłada moje wnętrze ale to jaka jestem dzisiaj to właśnie wynik mojej przeszłość. To mnie ukształtowało.

I co oznacza dla Ciebie bycie dobrym człowiekiem ? bo ja się obecnie za takie człowieka uważam .
Po pierwsze, człowiek kształtuje się i uczy całe życie.
Po drugie, doświadczenie uczy, że będąc uczciwym i zamierzając zrobić w życiu coś dobrego, nie można od samego poczatku niejako w akcie założycielskim, wnosić w małżeństwo i rodzinę nie przerobionych traum, trzymanych kurczowo mimo, że powinny dawno przeminąć, braku przebaczenia i otwarcia na nowe życie.
Tego się po prostu nie robi.

Zanim zdecydowałem się pójść z pewną kobietą pod ołtarz i ofiarować jej sakrament małżeństwa pracowałem wiele lat nad swoimi problemami aby nie wnieść ich w posagu.
Problemy przezwyciężyłem i poszedłem do ołtarza czysty.
I Tobie proponuję zrobić tak samo.

Bo niczego Ci nie brakuje, tylko Aktu Woli, by stać się wolną a nie zniewoloną przez przeszłość.

I Ty rządzisz tym aktem woli, nikt inny.

A co to być dobrym?
Nieść ludziom dobro, a nie być dla nich przekleństwem.


Rozumiem aczkolwiek się z tym nie zgadzam .

Magnolia

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Magnolia » 2018-07-02, 22:42

Gosia26 pisze: 2018-07-02, 22:01 Zastanawiam się jeszcze nad jedyną rzeczą-nad miłością ,taką ludzką. Nigdy będąc w jakiejś dłuższej relacji czy związku nie zdobyłam się na to aby szczerze opowiedzieć temu drugiemu, bliskiemu człowiekowi o swojej historii o tym co przeszłam. Zwykle kieruje mną wstyd i skrępowanie a też w dużej mierze poczucie bycia niegodną miłość i kochania mnie taką jaką właśnie jestem . Boje się braku zrozumienia ,odrzucenia ,osądzenia i krytyki. Czy miłość w której będą mogła stanąć przed drugim człowiekiem tak całkowicie przejrzysta jest w ogóle możliwa w dzisiejszym świecie?
Jak wy do tego podchodzicie?
Gosiu, zaczęłabym od modlitwy do Boga o dobrego męża.
Zasługujesz na kogoś naprawdę wyjątkowego, bo potrzebujesz dużo zrozumienia, miłości i wyrozumiałości na całe życie. A takiego kandydata trudno znaleźć, więc powierzyłabym to Bogu. A jeśli szukałabym to w miejscach gdzie można spotkać ludzi z żywą wiarą, np we wspólnotach.
Dobrze byłoby gdybyś była stale pod opieką psychologa, bo sama widzisz trudno się otworzyć, pokazać ze wszystkim, to będzie trzeba na bieżąco przepracowywać, te pojawiające sie uczucia.
Ale pomyśl, kto powinien się wstydzić? Ty czy Twój tata, rodzice?
Wstydzić możesz się tego co Ty robiłaś, a nie to co robiono Tobie.
Ale też zanim zaczniesz siebie o coś oskarżać to zastanów się czy nie byłaś do tego zmuszona, postawiona w pozycji bez wyboru i wyjścia. Tych sytuacji i zachowań też nie musisz się wstydzić. Bo nie były dobrowolne zachowania.

Rozumiem, skąd wynika takie założenie Wędrowca, że nie można wnosić do małżeństwa zbędnego bagażu - chciałby żeby było idealnie ;) ... Ale niestety to nie jest możliwe, nie ma osób idealnych, nie ma małżeństw idealnych, nie ma dojrzałych ludzi około 20 tki. A mimo to, że ludzie w wieku dojrzałym to wiedzą to nadal młodzi się pobierają. Czemu Ci dojrzali na to pozwalają? Bo można dojrzewać razem, powoli, w swoim tempie, ale już we dwoje, stale pracując nad sobą i swoim związkiem.

Kocha się człowieka właśnie znając Go całego, także z wadami, pomimo wad. Nie ma prawdziwej miłości bez pełnego poznania. Nie musi przyszły mąż znać wszystkich szczegółów, ale z pewnością musi wiedzieć, że miałaś trudne dzieciństwo i na czym polegały te trudności, że było molestowanie, że był alkohol w rodzinie. Nieuczciwie byłoby to ukryć przed kimś z kim planujesz iść przez życie. Ale chodzi o to byście szli i razem temu stawiali czoło. Dlatego musi wiedzieć przyszły mąż, że będą konkretne problemy, wynikające z takiego, a nie innego bagażu przeszłości.
Złudne jest też, że uda Ci się najpierw "oczyścić" z problemów, a potem dopiero założysz małżeństwo. Możesz, tak myśląc, stracić najlepsze lata życia i jeszcze może Cie ominąć macierzyństwo.
Na pewno nie ma co się spieszyć i podejmować decyzji zbyt pochopnie, czy pospiesznie, bo lata Ci lecą.
Ale naprawdę nie ustawaj w modlitwie o dobrego męża. No i o uzdrowienie serca, o uwolnienie od złych wspomnień.

Oczywiste dla mnie jest również, że zasługujesz na miłość, na zrozumienie. Jeśli ktoś po usłyszeniu twojej historii chciałby Cie oceniać czy krytykować to zatrzaśnij za nim drzwi, nie ma co ronić łez po kimś takim.
Kobieto, Bóg Cię kocha, czeka z otwartymi ramionami, by całe Twe serce wypełnić miłością do Ciebie!
Jeśli tak Cie kocha, to czy odmówi Ci gdy poprosisz o dobrego męża? nie byłby sobą!

Pamiętasz co mówimy przed komunią świętą? nie jestem godzien, ale powiedz tylko słowo... Nikt z nas nie jest godzien przyjąć Boga, ale jednym słowem Bóg nas oczyszcza. Zastanawiałaś się jakie to słowo?
Ja się zastanawiałam, stawiam na: KOCHAM. Bóg wie o Tobie wszystko i kocha.
Jeśli kandydat na męża będzie naśladował Jezusa w miłości do Ciebie, to będziesz prawdziwie kochana i znajdziesz wszystko to czego potrzebujesz. Powiesz wysokie wymagania stawiam temu kandydatowi...
Ale przecież nie chcesz być raniona, nie chcesz byle czego, nie chcesz być krzywdzona...
no to poprzeczka musi być wysoko... bo inaczej będzie (przepraszam) byle co...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Andej » 2018-07-02, 22:43

Gosiu, jestem z Tobą. Wspieram Cię modlitwą. Mam nadzieję, że doznasz w życiu szczęścia, które przekreśli to, co złe było.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: agust » 2018-07-03, 08:50

Gosia26 pisze: 2018-07-02, 22:01 Zastanawiam się jeszcze nad jedyną rzeczą-nad miłością ,taką ludzką. Nigdy będąc w jakiejś dłuższej relacji czy związku nie zdobyłam się na to aby szczerze opowiedzieć temu drugiemu, bliskiemu człowiekowi o swojej historii o tym co przeszłam. Zwykle kieruje mną wstyd i skrępowanie a też w dużej mierze poczucie bycia niegodną miłość i kochania mnie taką jaką właśnie jestem . Boje się braku zrozumienia ,odrzucenia ,osądzenia i krytyki. Czy miłość w której będą mogła stanąć przed drugim człowiekiem tak całkowicie przejrzysta jest w ogóle możliwa w dzisiejszym świecie?
Jak wy do tego podchodzicie?
Cześć Gosiu. Tak bardzo chciałbym Ci coś doradzić wyjątkowego, dobrego, czego inni jeszcze nie doradzili. Gdyby szczęście przychodziło do mnie w takim tempie jak go pragnąłem, to moja wnusia mogłaby być w Twoim wieku. W moim domu nie było takich patologii, nie byłem bity, ale nie było szczęścia rodzinnego. Mama, która była dla mnie wszystkim, która klękała z nami do pacierza i pierwsza uczyła Dekalogu, sama nie była szczęśliwa. Wojna zabrała jej pierwszego męża z którym była tylko dwa lata i została z dwójką malutkich dzieci. Gdy wyszła za mąż za mojego ojca, pierwsze kilkumiesięczne dziecko zmarło w wyniku braku opieki, bo front i działania wojenne zatrzymały się na pół roku. Jej tragedią, którą przeniosła na siebie i na nas było to, że nie potrafiła się odciąć od pierwszej miłości. W domu panowała tylko poprawność, bez alkoholu, bez innych nałogów i bijatyk, ale mama traktowała ojca, jak zło konieczne. Gdy ojciec zmarł, żyliśmy bardzo biednie, musiałem zmienić szkołę na taką dla pracujących, by pomóc mamie utrzymać rodzinę. Miałem trudności w nawiązywaniu kontaktów z dziewczynami i było mi bardzo trudno się otworzyć. Inni byli roześmiani, wyluzowani, a mnie trzęsło rękami jak pijaka, gdy znalazłem się w towarzystwie młodych, czy na jakimś przyjęciu. Modliłem się do Boga o pomoc, o siły i o dobrą żonę. W swoich wspomnieniach napisałem, że Pan Bóg nigdy nie dawał mi tak dosłownie to o co prosiłem, ale zawsze dwa razy więcej. Świadectwa ze szkół miałem więcej niż dobre, pracę ciężką, odpowiedzialną ale i dobrze płatną. Oraz dziewczynę, której na pierwszej randce powiedziałem, że szukam takiej, która przyjdzie do naszego domu, do teściowej. Nie przestraszyła się teściowej, i została moją żoną, którą kocham do dziś. Napisałem też, że Pan Bóg dał mi nie tylko dobrą, ale i ładną. Nawet dziękuję Mu za to, że nie ożeniłem się z tymi, w których się podkochiwałem bez wzajemności, bo dziś bym się za moją nie wymieniał na żadną z nich. Do małżeństwa nie można wnosić tajemnic, ani druga strona nie może żądać szczegółów, Twojego poniżania. Ten, który domagałby się szczegółów, byłby dalszym ciągiem Twojego ojca. Modl się jak radzi Ci Magnolia i Ja też, o dobrego męża. Wybaczyć i zapomnieć trzeba, bo inaczej musiałabyś być pod stałą opieką psychologa. Jakoś w tych psychologów i dochodzenie sprawiedliwości w sądach nie bardzo wierzę. Podstawą tych terapii jest to, byś ciągle powtarzała im szczegóły ,a nie zapomniała. Tak uważam. Oni też mają swoją strategię na życie. Pozdrawiam.

konik

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: konik » 2018-07-03, 08:53

Ze swej strony moge dodac, ze nie jest mozliwe nagle znikniecie blizny, jakie otrzymalismy od zycia.
Gosiu ... trzymaj sie kierunku znalezienia wsparcia specjalisty. Mysle, ze rozumiem Twoje polozenie w miare dobrze. Zadne sady ani policja nie rozwiaze problemu. Ducha nie da sie uleczyc zemsta prawna.
Ale zyczliwe wsparcie duchowe mzdziala na pewno wiele, moze nawet w skali cudu uzdrowienia z zaistnialej sytuacji.
Troche mam o tym pojecia. I Ty rowniez zaufaj, ze to jest mozliwe.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Prawdziwe przebaczenie- czy zawsze jest możliwe?

Post autor: Gosia26 » 2018-07-03, 09:24

konik pisze: 2018-07-03, 08:53 Ze swej strony moge dodac, ze nie jest mozliwe nagle znikniecie blizny, jakie otrzymalismy od zycia.
Gosiu ... trzymaj sie kierunku znalezienia wsparcia specjalisty. Mysle, ze rozumiem Twoje polozenie w miare dobrze. Zadne sady ani policja nie rozwiaze problemu. Ducha nie da sie uleczyc zemsta prawna.
Ale zyczliwe wsparcie duchowe mzdziala na pewno wiele, moze nawet w skali cudu uzdrowienia z zaistnialej sytuacji.
Troche mam o tym pojecia. I Ty rowniez zaufaj, ze to jest mozliwe.
Coś w tym jest co piszesz.
Chciałabym powiedzieć że bez pracy nad sobą i konkretnego leczenia nie jest możliwe całkowite uzdrowienie. A zapomnienie chyba w ogóle.
Patologię zwykle się dziedziczy poprzez określone wzorce postępowania i zachowani ,w naszej rodzinie tak było. Mój ojciec miał podobne doświadczenia w swoim rodzinnym dom ,jego matka (a moja babcia ) stosowała wobec niego przemoc ,dziadkowie również mieli problemy z alkoholem ,na każdym spotkaniu była wódka na stole. ..I niestety bądź stety mojemu ojcu się nie udało wygrać z przeszłością ,jest po już 50 i jest całkowicie wyniszczonym człowiekiem ,wciąż się upija mimo że choruje ,ma wyniszczoną wątrobę, cukrzyce. Pamiętam że jak byłam młodsza to zwierzał mi się z tego jaka była jego matka i co mu robiła.. No ale jest już dorosłym człowiekiem i odpowiedzialny sam za Siebie i swoje decyzje i powinien coś zmienić a nie przerzucać ten koszmar na swoje dzieci . ..powinien iść do szpitala ,na odział psychiatryczny bo to jest zaburzony człowiek ale nigdy nie stanął w prawdzie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”