Mąż na imprezie

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Gosia26 » 2018-07-21, 14:54

agust pisze: 2018-07-21, 11:13 Jakże mądre dwie kobiety:Magnolia i Gosia26. Powtarzam się za Andejem, ale myślę, że wybaczy. Nie zapominam też o mojej kochanej żonie, której byłem wierny przez tyle lat. Ma wszystko to o czym pisze Magnolia i po prostu uzależniła mnie od siebie :D, a ja starałem się jej to odwdzięczyć. Lepiej mi zawsze było z nią niż z kolegami i koleżankami. A warunki do zdrady też były idealne, choć nie na drugiej półkuli. Nie wiem tylko skąd Twój mąż Magnolio wiedział o moim sposobie na uspokojenie żony. Tak samo jej mówiłem, że gdybym ją zdradził, goniłbym biegiem by jej to powiedzieć, a potem do konfesjonału. Tajemnice w ogóle, a szczególnie w małżeństwie są zabójcze - to więzienie dla duszy. Zdrada małżeńska to nie jest słodki sekret, bo skrzywdziliśmy tyle ludzi. Zdradą jest także sytuacja o której pisze Blumena, bp ona cierpi tak, jakby ta zdrada rzeczywiście zaistniała. Tu, wg mnie nie ma żadnych okoliczności łagodzących dla jej męża.
W naszym małżeństwie nie było kryzysów, negocjacji, wymagających jakichś rozjemców, bo w sprawach zasadniczych nie bazowaliśmy tylko na miłości, która niby jest bezwarunkowa, ale na uczciwości - co się ślubuje, i nie stwarzaniu sytuacji, by druga strona cierpiała. Czy się nie kłóciliśmy? Jeszcze jak, czasem nawet często, tyle że o bzdury i nie dłużej niż do wieczora...
Dlatego bliższy jest mi jest pogląd Gosi26, która mocno rozróżnia miłość od naiwności.

Dezerterze, przepraszam za to, że użyłem określenia (.....) w stosunku do męża Magnolii, ale szukałem możliwie najłagodniejszego wg opisu sytuacji przez jego żonę. Więcej tak nie będę. Mówił mi pewien w zasadzie porządny gość, choć mocno nadużywający alkoholu, że określenia alkoholik, jest dla alkoholika największą obelgą. Przecież oni mogą zawsze przestać. Dużo łagodniejszą formą dla takich niedojrzałych mężów jest określenie bawidamek, kobieciarz, podrywacz, co ich nawet nobilituje w oczach takich samych niedorośniętych kobiet, które bardzo chętnie by spróbowały, jak on sobie poczyna... Pewien misjonarz w Afryce zauważył, że zamiast czarniutkich kręconych bobasów rodzą się jakieś prawie blade twarze. Zrobił mały wywiad i odkrył, że pewien polski inżynier pracujący na jakiejś inwestycji, mógł być tego powodem. Po prostu jedna z pięknych miejscowych pań pochwaliła się koleżankom, że ten białas robi to jakoś inaczej. Mimo, że opowiedziała jak, to żadna na słowo nie uwierzyła i każda chciała sama się przekonać.
Mam nadzieję, że mąż Blumeny już przeczytał nasze rady i stanie się wiernym mężem.
Człowiek który jest uzależniony od alkoholu jest po prostu alkoholikiem ,nie ma co szukać łagodniejszych określeń jeśli mówimy o faktach ,szczerość i bezpośredniość się liczy w takich sytuacjach a nie głaskanie po główce człowieka który niszczy własne zdrowie i życie a przy okazji relacje rodzinne swoim nałogiem . Alkoholika trzeba opuścić i zostawić samemu sobie aby przejrzał w końcu na oczy i dostrzegł swoją chorobę .W przypadku Autorki jej mąż jak dla mnie szuka okazji do zdrady i na pewno nie jest wobec niej uczciwy ,te słowa są bolesne jednak ukazują prawdę. Oczywiście pomysły przytaczane przez forumowiczów są istotne i można ich spróbować jednak ..zdrowy rozsądek tez należy zachować.

Moja ciocia(siostra mojej mamy ) żyłą w małżeństwie sakramentalnym przez prawie 25 lat ,ma dwie już dorosłe córki . Jej mąż zdradzał ją notorycznie ,nie przynosił pieniędzy do domu tylko rozrzucał je na imprezach i rożnych rozrywkach ,zaniedbywał dom rodzinę i ją samą . Potrafił stroić się wieczorem nawet przy niej samej gdy wychodził na podryw. Gdy wyszła pierwsza zdrada na jaw- to był płacz ,były zapewnienia ,obietnice ,wspólna pracę nad związkiem ,no i szansa że uda się jednak naprawić to małżeństwo .Aż do kilku miesięcy gdy wyszła kolejna zdrada -oczywiście sytuacja się powtarzała była kolejna szansa. No i wiadomo po jakimś czasie znowu to samo. Gdyby nie to że w końcu poszła po rozum do głowy to pewnie dalej by tolerowała wyskoki swojego męża ,będąc przy tym poniżaną.Dlatego ja uważam że każdy jest odpowiedzialny sam za Siebie ,mamy swój rozum i wiemy co robimy ,ta druga strona też musi chcieć coś zmienić ,naprawić ,przepracować .Małżeństwa nie uciągnie tylko jeden z małżonków. I nawet poważny kryzys między ludźmi nie usprawiedliwia szukania wrażeń na boku .

mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-21, 19:46

Przecież mąż jej nie zdradził. Alkoholikiem tez nie jest. /:)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-21, 22:16

No właśnie. SKąd to nawiązanie do nałogów?

konik

Re: Mąż na imprezie

Post autor: konik » 2018-07-21, 22:46

Uwazam, ze Gosia jest najblizej stanu rzeczywistego w swojej ocenie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-21, 22:53

Koniku, primum non nocere. To nie wojna, to małżeństwo. Muszą się dogadac.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Gosia26 » 2018-07-21, 23:41

mondfa pisze: 2018-07-21, 19:46 Przecież mąż jej nie zdradził. Alkoholikiem tez nie jest. /:)
O alkoholizmie wspomniał coś Agust dlatego się do tego odniosłam.
Nie zdradził (jeszcze )...

mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-22, 00:21

Nie dziwie się, że Blumena tu już nie zagląda.

Wolfi

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Wolfi » 2018-07-22, 00:37

Czytalem tylko pierwszy post ten Blumeny, i do niego sie odnosze.
W skrocie piszac to : Przesadzasz. Maz nie jest twoja wlasnoscia, zeby wszedzie byc z tb przywiazany za reke, lub szyje. Dalszy komentarz zostawie dla sb.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: agust » 2018-07-22, 10:29

Zdradził. Jest tylko kwestią umowy, co jest dla kogo zdradą. Niektóre kobiety twierdzą, że prędzej by wybaczyła przypadkową zdradę fizyczną, niż solo balangi w mieszanym towarzystwie, alkohol. Nie ma nawet skruchy, bo uważa to za normę i poniża żonę sugerując że nie "używa mózgu" i jest zazdrosna. Tym bardziej, że jest w ciąży i szkodzi swojemu dziecku. Zbyt dużo widziałem "przykładnych" mężów i " kochających " żon. Co może być uzależnieniem? Ano, nawet niewinne podjadanie i otyłość. Był u nas młody sympatyczny ksiądz, który kupował batoniki w hurtowni, bo taniej. Nie przeżył drugiej operacji zmniejszenia żołądka z powodu otyłości. Hazard, narkotyki, zdrady małżeńskie o których pisze Gosia, to też uzależnienia. Nie tylko alkohol.
Mam nadzieję, że Blumena zareagowała na czas i ten mąż się opamięta. Rozumiem psychologów, specjalistów od mediacji, że to jest małżeństwo i trzeba ratować. Tylko, żeby znowu nie uzależnić swojego życia od bytności w poradniach

Pewien młody adwokat chwali się do ojca; tato, ty prowadziłeś tę sprawę przez kilkanaście lat, a ja załatwiłem na jednym posiedzeniu...

Wolfi

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Wolfi » 2018-07-22, 10:55

Co ty piszesz agust

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-22, 12:07

agust pisze: 2018-07-22, 10:29 Zdradził. Jest tylko kwestią umowy, co jest dla kogo zdradą.
No nie. Jeśli będziemy zmieniać znaczenie słów, nigdy się nie dogadamy.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: agust » 2018-07-22, 12:21

Zgoda, w języku prawniczym celebrujemy znaczenia wyrazów. W języku mojej żony to jest zdrada, lub przynajmniej szuka okazji do zdrady. Jest 'Nie cudzołóż", ale jest i "Nie pożądaj". Jesteśmy jednak z innej galaktyki w tym zakresie. Ciekawy jestem co na to rodzice i teściowie zainteresowanych stron. Być może wyznają takie same wartości jak młody niewinny mąż.

mondfa

Re: Mąż na imprezieal

Post autor: mondfa » 2018-07-22, 14:49

Aguscie wiesz co? Będę z Tobą szczera. Blumena przyszła do nas z problemem, który jest do rozwiązania. To nie jest jeszcze sytuacja bez wyjścia. Jej mąż z tego co pisze ani jej nie zdradził, ani nie jest alkoholikiem. Jest zagubiony. Wiele osób jest. Ty ta sytuacje wykorzystałeś do jakichś skrajnych osądów człowieka którego nawet nie mogliśmy okazji poznać. Malujesz przed młodą Mamą w stanie błogosławionym najczarniejszą wizje przyszłości jaka może być. Czy uważasz, że to właściwe postępowanie?
Nie każdy jest już tak doskonały jak Ty. Twoja żona ma wyjątkowy dar miec takiego męża jak Ty bo stawiasz się w tak pięknym świetle, że ta łuna blasku oślepia. Nie każda kobieta jednak ma tak dobrze i musi się z tym mierzyć, a nie od razu skreślać człowieka. Przypomina mi się jak Pan Jezus zachowal się względem Marii Magdaleny, która miała o wieeeele więcej na sumieniu niż nasz "kolega", którego tu prawie potępiono i przyklejono łatkę alkoholika, który zdradza swoją żonę i ja poniża. Może warto to rozważyć.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Gosia26 » 2018-07-22, 15:54

Blumena pisze: 2018-07-18, 16:45 Dziękuję za powyższe słowa. Mądrzy i I inteligentni z Was ludzie.
Mąż dziś mi powiedział w zlosci, że wcale się nie będzie z nikim kolegowal- takie skrajnosci z jego strony oraz, że nie pójdzie tam. Zapytałam się to co powie tej koleżance, która to zaprosiła. Powiedział, że napisze jej SMS, że to ja uważam że to jest nie w porządku spotykać się z kimś o tej porze...
Chyba tym chce mnie ośmieszyć i dac powód im do obgadywania mnie I tym sposobem one to będą pocieszać.
Co Wy na To? Jak mąż prawidłowo powinien zareagowa i dac znać kolezance? Jak ja mam mu to dobitnie wytłumaczyć? On ciągle uważa, że te wszystkie spotkania z koleżankami z pracy u jednej w domu, picie alkoholu i wyjścia na disco nie są czymś złym, bo to są normalne dziewczyny...
Bardzo mi przykro z powodu Twojej sytuacji Autorko i mam nadzieje że atmosfera między Tobą a mężem nie wpłynie negatywnie na Twoją ciąże. Moim zdaniem mąż powinien delikatnie wytłumaczyć koleżance że spotkania o tak późnej porze są wykluczone a nie mówić obcej kobiecie że Ty się na nie ,nie zgadzasz. Próbuje Cię ośmieszyć w oczach innej osoby i w dodatku Tobą manipuluje .Powiedz mu że jak najbardziej może się spotykać ze znajomymi ale Ty również powinnaś być zaproszona zwłaszcza jeśli towarzystwo na tych imprezach to w większość kobiety. Jesteś w ciąży ,nie powinnaś zostawać sama ,teraz uwaga męża powinna być skupiona przede wszystkim na Tobie.W ogóle nie rozumiem dlaczego on się bawi a Ciebie zostawia samą i jak wtedy spędzasz czas?

Własnemu mężowi /partnerowi można ufać ale na jakiej podstawie masz ufać obcym kobietom i wierzyć że każda z nich jest nieskazitelna i ma uczciwe zamiary? Skąd niby masz mieć pewność i gwarancje że żadna nie będzie próbowała go poderwać? Poznałaś koleżanki swojego męża? Wiesz jakie są to kobiety? Jesteś przekonana że hamulce po alkoholu żadnej nie puszczą?

No i coś na temat dyskotek -nie wiem jak reszta osób ale ja ze względu na wiek byłam już nie raz w takich miejscach i nigdy mi się tam nie podobało ,powiem więcej to są miejsca totalnej rozpusty i łajdactw. Panie które się tam bawią nie tańczą z mężczyzną na kilometr od niego tylko bardziej na nim ,większość nie przejmuje się obrączką na palcu u żonatego faceta a wręcz przeciwnie czują że mają większe wyzwanie ,niektóre takie eskapday kończą się wizytą w hotelu z nowo poznaną panienką .Jest alkohol ,brak hamulców i tragiczna atmosfera. To nie są lata 90 w których kobieta solidaryzowała się z inną kobietą ,a szczytem marzeń mężczyzny było pocałowanie młodej damy w rękę na koniec spotkania .Dlatego mężczyzna musi mieć naprawdę twardy kręgosłup i mocne zasady żeby poradzić sobie z takim napięciem .Rozumiem wspólne wyjścia ale samotne?

Dlatego ja bym porozmawiała z mężem -o tym co czujesz ,na co się nie zgadzasz, o tym co Cie rani. Zakładając że Cię kocha i jesteś dla niego ważna -zrozumie to i będzie liczył się z Twoim zdaniem .Nie jest już kawalerem ,te czasy się skończyły. Tylko żeby ta rozmowa nie była odwalona po łebkach ,musi być czas ,miejsce i wysłuchanie każdej ze stron.
Ostatnio zmieniony 2018-07-22, 15:56 przez Gosia26, łącznie zmieniany 1 raz.

mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-22, 16:29

W których latach 90 tych tak było Gosiu? Którego stulecia? :)
No i w pełni się z Tobą zgadzam, że dyskoteki to paskudne miejsca. :(
Ostatnio zmieniony 2018-07-22, 16:35 przez mondfa, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”