Mąż na imprezie

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-18, 20:42

Co tu dużo gadać. Widać, że mąż nie dorósł jeszcze do swojej roli. Ale trzeba miec nadzieje :)

Marek ma takie fajne źródła. Mozna by zacytować małżonkowi na czym faktycznie polega rola męża i ojca w katolickiej rodzinie i jak powinien dbać o rodzinę. Takimi zachowaniami ewidentnie Ciebie rani, a to nie na tym zupełnie polega. :(
Przykre.
Ale on pewnie nie rozumie swojego błędu jeszcze.

Dodano po 7 minutach 21 sekundach:
Proponuje tez pokazać mu ta wymianę myśli. Wypowiadają się tu panowie którzy są obiektywni. :) podejrzewam, że bnajbardziej mieszają mu te koleżanki. Kobiety na prawdę są okropne :/ wstyd!

Magnolia

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Magnolia » 2018-07-18, 22:48

O mężu już wiele tu powiedziano wiec ja skupię się na żonie. Proszę wybaczyć ale męża tu nie ma i nie mogę do Niego dotrzeć. A żona przeczyta skoro wątek założyła.
Czytając te wypowiedzi miałam duże poczucie niepokoju bo cała ta sytuacja obnaża kryzys tego małżeństwa na polu komunikacji i wspólnych wartości. Jeśli dotychczasowa metoda „rozmowy” nie przynosi wzajemnego zrozumienia to należy ją natychmiast zmienić na inną. Tak jak Marek radzi zamienić kłótnie na dialog.
Ale najpierw żona powinna się przyjrzeć sobie. Posiadanie racji nie usprawiedliwia kłótni i zazdrości, a siłowo stawiane granice przynoszą odwrotny efekt, czyli zamiast zrozumienia i szacunku otrzymasz bunt i to czego się najbardziej boisz. Bo od zazdrosnej żony po prostu chce się uciec, z klatki chce się wyfrunąć...
pomysł o tym żono zanim zaczniesz znowu „tłumaczyć” mężowi czemu nie może iść.

Lepszym rozwiązaniem jest dialog. Ale ta metoda wymaga wzajemnego słuchania siebie i wzajemnego szacunku. Mówienia o uczuciach i rozmowie w atmosferze szczerości, a nie pretensji i żalów. Tego w małżeństwie się uczymy cały czas. Popełniamy błędy , upadamy , kłócimy się, ale najważniejsze przebaczamy, przepraszamy i znowu sobie ufamy.

Nie wiem co masz zrobić w tej chwili i na co Cię stać młoda żono. Ale może to jest dla was próba zaufania.
Sytuacja jest ryzykowna, ale raczej zmieniając metodę rozmowy podkreślałabym twoja miłość i zaufanie do męża , powiedziałabym mu szeptem wieczorem za co go kochasz, czemu się w nim zakochałaś i jak bardzo na niego liczysz szczególnie teraz. Podkreslilabym że Mu ufasz i liczysz że nie zawiedzie tego zaufania.
To jest dorosły facet i tak trzeba go traktować a nie jak dziecko albo piotrusia Pana. Żeby wydoroślał to trzeba Mu stawiać wymagania tez dorośle.
Jako żona tez masz swoje pole do pracy nad sobą.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: agust » 2018-07-19, 09:33

Dorosły facet, który dobrze bawi się na koleżeńskiej imprezie. W domu ciężarna żona, która nawet pragnie tego dziecka, ale może mieć doła, z racji swojego przecież błogosławionego stanu. Ten [(...) nie obrażaj człowieka, którego nie znasz - Dezerter]pije, podrywa i sam daje się podrywać a żonie mówi, że jest zazdrosna i nie używa mózgu. Nie będę się w tej chwili wyżywał na Blumenie, że dziewczyny szaleją na punkcie nawet chamskich, ale przystojnych podrywaczy, a wartościowy trochę zakompleksiony chłopak, jest uważany za głupiego zarozumialca. Jestem już moi drodzy dinozaurem i pewnie nie rozumie tych mediacji, subtelnych podchodów, a raczej przedłużania w nieskończoność choroby małżeństwa. Pewnie ma rację Marek, gdy mówi, żeby maminsynki stawali na własne nogi, ale czasem, a teraz bardzo często, to stawanie odbywa się w sposób jaki opisuje Blumena. W zamierzchłych czasach mojej młodości, nie było poradni, psychologów ani forów, gdzie by można było się wyżalić i słuchać dobrych rad. Gdy syn mi zadzwonił, że synowa jest w ciąży, oprócz radości i gratulacji, powiedziałem mu, żeby bardzo dbał i był szczególnie wyrozumiały w tym okresie dla żony, bo może mieć gorsze dni, a na tym będzie cierpieć twoje dziecko a mój wnusiu. Gdy podczas odwiedzin u nas zauważyliśmy, że między nimi coś nie gra, to gdy tylko zostali sami w pokoju, kątem oka zauważyłem, że syn pochylił się ku żonie i pocałował ją tak trochę przeciągle w policzek. Wiedział, że gdy będą się boczyć, może mieć z tatą trudną rozmowę, a od mamy może oberwać mokrą ścierką, gdyby się stawiał.
Tak to te nieznośne, wtrącające się mamy i te teściowe czasem się przydają, ze swoimi tradycyjnymi metodami.
"Synów swoich wychowujcie w karności" Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2018-07-20, 20:00 przez Dezerter, łącznie zmieniany 3 razy.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Gosia26 » 2018-07-19, 09:36

Blumena pisze: 2018-07-18, 03:38 Witam,

Z mężem jesteśmy 2 lata po ślubie, właśnie jestem w 4 miesiącu ciąży. Koleżanka męża z pracy (rozwódka) zaprosiła go do domu w sobotę na godz. 20.00 wraz z jeszcze jego dwoma dobrymi koleżankami z pracy i kolegą. Mimo że mnie zna, zaprosiła męża beze mnie. Powodem było to, że żona tego kolegi jest o nią zazdrosna z jakiegoś powodu..., więc zaprasza bez współmałżonków. Dodatkowo ten kolega z zona mają kryzys i chodzą na terapię małżeńską (a jeszcze idzie do TEJ koleżanki i ciągną go na dyskotekę, gdzie wg mnie w takiej sytuacji powinien zostać w domu z żoną - mąż nie widzi w tym nic złego)
U niej - już to zostało zapowiedziane, będą pić alkohol a potem planują jechać na dyskotekę. Maż również nie widzi w tym nic dziwnego. Gdy byłam z nim kiedyś na dyskotece to jedna z tych koleżanek z pracy usiadła mu na kolana - mąż tłumaczy, że ona złych intencji nie ma, że to było przy mnie. Kiedyś, jak jeszcze ją nie poznałam mówił mi o o niej, że jest ładna, miła, wszyscy ją w pracy lubią, ma bardzo dobry z nią kontakt, bardzo dużo o niej wie a jak chodzili razem na studia, to każdy myślał, że są parą. Z wakacji wysyła zdjęcie samych opalonych nóg :) Ja też ją poznałam,jej męża, ale co tam ma w głowie to nie wiem. Na pewno ma duży wpływ na mojego męża. Nie podoba mi się to zbytnie s pouchwalanie i to, że mąż nie widzi w takich zachowaniach, spotkaniach nic złego. Czy ja wyolbrzymiam, uważając, że w małżeństwie nie powinienem mąż chodzić bez ze mnie do koleżanek po nocach, pić alkohol i potem jeszcze jechać na dyskotekę??? Maż mówi, że on nic złego nie zrobi, że on i one nie mają złych intencji i że to jest coś normalnego. A jak zwróciłam mu uwagę. Mi jest bardzo przykro po prostu... Co mam myśleć, co robić? Bardzo proszę o radę.

Szczerze mówiąc nigdy nie zgodziłabym się na to żeby facet z którym jestem latał sam po dyskotekach ,zostawał na noc u koleżanek czy pozwalał sobie siadać obcym kobietom na kolana a co dopiero mąż :-w . .Możesz Autorko z nim jeszcze raz o tym porozmawiać ,a jeśli on sam nie widzisz nic niestosownego w swoim zachowaniu to spytaj się jakby się czuł gdybyś TY zaczęła wychodzić na noce espady z kolegami z pracy ?albo miała przyjaciela który Cię często zaprasza do Siebie na winko ? może nawet mogłabyś mu siadać na kolanko i głaskać go po włosach ? Maź jest przecież taki tolerancyjny .;)

Pisze trochę złośliwie ale myślę ze wtedy będzie w stanie zrozumieć Twoje uczucia. Bo to Ty Autorko masz być priorytetem dla swojego męża a nie koleżanki czy balangi.
Ostatnio zmieniony 2018-07-19, 10:02 przez Gosia26, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Sebastian
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 281
Rejestracja: 22 lis 2017
Lokalizacja: Połaniec
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Sebastian » 2018-07-19, 13:16

Nie powinnas pozwolic na takie coś, wierność to wierność i nie wolno tak robić.
Totus Tuus

mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-19, 16:17

A ja, szczerze mówiąc, zazdroszczę wszystkim, bo z powyższych wpisów wynika, że nikt nie ma podobnych problemów w małżeństwie. Sami idealni mężowie :ymapplause: A one się zdarzają niestety. Sama zaatakowałam postawę męża Blumeny, ale uważam, że chyba nie tędy droga. Przecież ona doskonale wie, że to nie jest właściwa postawa, a my ja tu jeszcze nakręcany jak niedobrego męża ma.
Wyjaśnienie mu swojej opinii i tłumaczenie, że to jest zle, nie zmieni od razu jego podejścia. Wiem to z doświadczenia. To długi proces niestety. Tymbardziej, że prawdopodobnie jest pod silnym wpływem znajomych.
Ale nie wolno tak skreślać człowieka przecież.
Podjudzać atmosfery, bo raczej w niczym to jej nie pomaga.
Zawsze jak zwierzałam się ze swoich problemów z mężem komuś to słyszałam właśnie potwierdzenie swoich zarzutów. Że on taki, śmaki a ja biedna. Jednak pewnego dnia usłyszałam, żeby trochę nad sobą popracować a później skupić się na wadach męża :) do czego raczej nie dojdzie bo sama mam swoich sporo :D
Współczuje Ci Blumeno, że się z tym mierzysz, ale to wszystko jest do przeskoczenia! :ymhug:
Ostatnio zmieniony 2018-07-19, 16:18 przez mondfa, łącznie zmieniany 2 razy.

konik

Re: Mąż na imprezie

Post autor: konik » 2018-07-19, 19:28

A jesli faktycznie ma po prostu niedobrego i glupiego meza? Moim zdaniem wlasnie ma. Byc moze zmadrzeje ten czlowiek ... ale moze stac sie to po wielu latach, rozstaniach i przy calkowicie innej kobiecie, przy ktorej zrozumie, co to znaczy zwiazek prawdziwy.
Przepraszam ... ale to tez warto wziac pod uwage.
Ostatnio zmieniony 2018-07-19, 19:29 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.

Dominik

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Dominik » 2018-07-19, 19:46

Czy ja wiem koniku,. Raczej po prostu nie rozumie, że czasy wolności się skończyły. Jakoś nie wyczytałem by był on niedobry, a głupota,,, ile właściwie on ma lat? Jak młody to nie dziwne, że imprezki mu w głowie, O czym my myśleliśmy w wieku dwudziestu lat?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-19, 21:37

Zgadzam się z Monfą i Dominikiem. Najgorsze co można zrobić to nadmiernie dramatyzować sytuacje wprawdzie przykre i nieciekawe, ale jeszcze nie tragiczne.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Mąż na imprezie

Post autor: agust » 2018-07-20, 09:01

Kiedyś czytałem taką broszurkę wydaną chyba przez sanktuarium w Licheniu, na temat uzależnień. Zaczynają się niewinnie najpierw u jednej osoby, a następnie przechodzą na całą rodzinę. Uzależniona jest matka od pijącego syna, piorąca mu skarpety, sprzątająca rzygowiny i podająca do łóżka dietę na kaca albo piwo. Potem przechodzi to na żonę, z dodatkowymi obowiązkami małżeńskimi dla świętego spokoju, i by nie cierpiały dzieci. Terapeuta z tej broszurki radzi, by taką sytuację przerwać natychmiast, a delikwent może wyspać się nie w małżeńskim łożu, ale we własnych rzygowinach tak długo, aż sobie posprząta. Jeżeli Blumeno chcesz kulturalnie, by nie robić obciachu mężowi ani jego koleżankom, to umów się na wspólną terapię - ale tak, żeby nikt nie wiedział i za bardzo nie naciskaj bo go zdenerwujesz, a póki co rób tak jak wyżej: zawsze bądź zadbana, uśmiechnięta, broń Boże zazdrosna, jedzonko do stołu, nie pokazuj, że masz jakieś problemy z ciążą - bo dziecko słyszy i czuje już w brzuchu i po chrześcijańsku znoś te wszystkie ewentualne poniżenia. Zawsze trzeba mieć nadzieję, że twój kochany mimo wszystko chłopak dorośnie.

O czym to Mateusz ewangelista pisał: " Kto bardziej kocha syna lub córkę niż mnie, nie jest mnie godzien".
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-20, 09:17

Co do zasady zgoda, ale Blumena nie pisała nic o uzależnieniach... chyba?

mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-20, 11:56

konik pisze: 2018-07-19, 19:28 A jesli faktycznie ma po prostu niedobrego i glupiego meza? Moim zdaniem wlasnie ma. (...)
Przepraszam ... ale to tez warto wziac pod uwage.
Czy tylko nieskazitelnym, doskonałym, tym, którzy wypracowali wszystkie możliwe cnoty na najwyższym poziomie dane jest zawierać małżeństwa? :)
Kto, jak kto, ale Ty koniku, co już tyle lat galopujesz po tym ziemskim padole winieneś wiedzieć, że parszywe czasy mamy. Młodzi ludzie mają fałszywy system wartości. Ale też i po to małżeństwo by się nawzajem uświęcać.

Pozwolę sobie zacytować:
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze


I jeszcze jedno:
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza sie bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamieta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli sie z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
nie jest jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.


Czego wszystkiego Ci droga Blumeno życzę :ymhug:
Ja jestem 9 lat po ślubie i niestety jeszcze nie osiągnęłam doskonałości jako żona :( ale pracuję nad tym! :-h

konik

Re: Mąż na imprezie

Post autor: konik » 2018-07-20, 14:01

Mondfo ... gdybym faktycznie napisal to, co odczytalas, ze napisalem - to przyznalbym Ci racje.
Akle ja nie napisalem o doskonalosci jako przepustce do malzenstwa.
Przeczytaj moze jeszcze raz to co zawrlem w wypowiedzi.
Jest to rodzaj swoistej diagnozy, ktora wedlug mnie odzwierciedlac moze stan rzeczywisty. Ale moze byc niekoniecznie prawidlowa, poniewaz w mojej wypowiedzi nie zamierzalem zawierac jakijs ostatecznej oceny, ale wykazac jedna z mozliwosci jak najbardziej realnych i mozliwych do zaistnienia.
Trzymaj sie.

mondfa

Re: Mąż na imprezie

Post autor: mondfa » 2018-07-20, 14:43

Rozumiem. Zgadzam się z powyższym, że nie to było sensem Twojej wypowiedzi.
Chodzi mi jedynie o to jaki jest sens malowania przez Blumeną wszystkich możliwych czarnych scenariuszy?
Jedyne do czego to prowadzi to nerwica chyba. x_x Dorzucić można do tego jeszcze kilka nowych wizji przyszłości i choroba psychiczna za parę lat albo depresja gwarantowana.
Są dopiero dwa lata po ślubie, a tu takie dramaty się przed nimi malują.
Jakieś czarnowidztwo to, czy co? /:)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Mąż na imprezie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-20, 15:15

Nie wyciagajmy tego typu wniosków, bez przesady. Sytuacja jest przykra, ale nie żeby iść tak daleko. Wszystko jest jeszcze do naprawienia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”