Tokofobia a małżeństwo

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Tokofobia a małżeństwo

Post autor: agust » 2019-02-07, 13:01

An90 pisze: 2019-02-04, 15:54 5. Prawo jest stworzone dla człowieka, nie człowiek dla prawa. Czyli: jeśli wynikająca z czegokolwiek określonej długości wstrzemięźliwość (dla każdego małżenstwa będzie to inna długość) miałaby spowodować kłótnie i w efekcie oddalenie się od siebie małżonków, to należy z niej zrezygnować stosując np. prezerwatywy lub pełne stosunki oralne. Wtedy nie będą one grzechem lub będą grzechem lekkim.
Bardzo dobra wypowiedź i bardzo dobre wnioski An90. Prawo moralne dane nam przez Boga, ma chronić ludzi i dawać im godne życie i zbawienie po śmierci. Gorzej, gdy człowiek stawia się w miejsce Boga, i chce narzucić drugiemu ciężary nie do zrozumienia i nie do uniesienia. Całe szczęście, że spotykamy mądrych kapłanów, którzy to uświadamiają człowiekowi.

Co się tyczy zaufania Bogu - w wypadku dużego ryzyka - to zaufanie podpowiada dany nam przez Boga rozum, a nie ślepy przypadek.
Antykoncepcja jest złem i grzechem ciężkim, także NPR, gdy prowadzi do rozwiązłości, lub jest egoistycznym miganiem się przed Bożym nakazem rozmnażania. Gdy cementuje małżeństwo i chroni ich zdrowie, to jest tylko sprawa ich sumienia. Gdy małżonkowie posiadają dzieci w ilości gwarantującej zastępowalność pokoleń, antykoncepcja nie jest im potrzebna, bo jest rozum i gotowość przyjęcia następnego dziecka.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Tokofobia a małżeństwo

Post autor: Dezerter » 2019-03-04, 23:44

Dzięki za podsumowanie - przyznam zaskakujące mocno, ale za późno by coś mądrego napisać, więc tylko zaproszę do dyskusji.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Tokofobia a małżeństwo

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-05, 09:14

Jak się ma sformułowanie "należy z niej zrezygnować stosując np. prezerwatywy lub pełne stosunki oralne" do stwierdzenia "nie będą one grzechem lub będą grzechem lekkim".
Czyli należy zgrzeszyć (to prawda, że "lekko"), rzekomo dla większego dobra?

Święci mówili "lepiej umrzeć niż zgrzeszyć" - a tu proszę, ponoć "należy". @-)

Nadto, jest w tym "ludowe" pojmowanie grzechu - jako czegoś fajnego, czego Bóg nam zabrania. Tymczasem nie może być coś jednocześnie dla nas dobre i grzeszne - to sprzeczność sama w sobie.
Ostatnio zmieniony 2019-03-05, 09:33 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

An90

Re: Tokofobia a małżeństwo

Post autor: An90 » 2019-04-19, 17:57

Ale gdzie ty widzisz sprzeczność?
Obie sytuacje prowadzą do grzechu tzn. oddalenie się od siebie małżonków, które może prowadzić do rozejścia oraz używanie prezerwatyw. W której sytuacji skutki są poważniejsze?
Używanie prezerwatyw może wynikać z braku zaufania do Boga, co nie jest rozpatrywane jako grzech. A rozejście się małżonków? No cóż…
Więc tak – należy wybrać mniejsze zło, bo dobrego wyjścia nie ma.
A jak wiemy Bóg z każdego grzechu potrafi wyprowadzić dobro, więc teoretycznie może być coś dla nas i dobre i grzeszne :)

Magnolia

Re: Tokofobia a małżeństwo

Post autor: Magnolia » 2019-04-19, 19:25

Aniu, chyba musisz to rozważyć w swoim sumieniu i ewentualnie uczciwie porozmawiać z mądrym spowiednikiem.
Bo Tylko Ty poniesiesz konsekwencje Twoich decyzji.
Jeśli spowiednik Ci na coś w Twojej sytuacji pozwoli, albo oceni to jako lekki grzech, to Mu ufaj. Bo to będzie wiążące dla Ciebie. Ale spowiednik jest ustami Jezusa, On może i pomoże CI lepiej ocenić Twoją sytuację i rozterki.

Dlatego chyba nic poza tym nie można Ci uczciwie poradzić...

Rozwijaj wiarę, im bliżej Jezusa, tym lęku coraz mniej. Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”