Dzieci w Kosciele

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Mivia

Dzieci w Kosciele

Post autor: Mivia » 2018-01-14, 21:08

Zastanawiałam się ostatnio podejściem ludzi do dzieci w Kościele. Wiadomo dzieci potrafią zachowywać się różnie hałasować, chodzić bawić się itp.
Czasami potrafią być bardzo irytujące jakie jest wasze zdanie na temat zachowania dzieci i ich rodziców?
Moje dzieci są na ogół spokojne jednak zdarzają się dni, że sama mam ich dosyć.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Dezerter » 2018-01-14, 21:41

Mivia pisze: 2018-01-14, 21:08 Zastanawiałam się ostatnio podejściem ludzi do dzieci w Kościele. Wiadomo dzieci potrafią zachowywać się różnie hałasować, chodzić bawić się itp.
Czasami potrafią być bardzo irytujące jakie jest wasze zdanie na temat zachowania dzieci i ich rodziców?
Moje dzieci są na ogół spokojne jednak zdarzają się dni, że sama mam ich dosyć.
Kościół w swej mądrości wymyślił Mszę dziecięca - polecam - tam nikomu dzieci nie przeszkadzają.
U ciebie jest inaczej?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Mivia

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Mivia » 2018-01-14, 21:52

@Dezerter
Tak u mnie jest zupełnie inaczej
Na anglojęzycznych Mszach dzieci są izolowane tzn. Są w osobnym pomieszczeniu gdzie się bawią i tak naprawdę nie uczestniczą we Mszy.
Ja chodzę na Polskie Msze w moim mieście jest jedna Msza w miesiącu więc dojeżdżam do większego miasta tam Mszę są co niedzielę poranna i wieczorna jednak nie ma wyodrębnionych Mszy dla dzieci.

Abraham45

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Abraham45 » 2018-01-14, 22:37

Sytuacje w Kościele związane z dziećmi są różne i trzeba patrzeć na to z cierpliwością i wyrozumiałością wobec dzieci,które mimo swoich zachowań czerpią z mszy jakąś wiedzę. Nam dorosłym wydaje się, że dzieci wariują, nie słuchają i przeszkadzają, ale one mimo tych swoich zachowań wiele wyłapują z tego co się mówi, co się dzieje.

Niewątpliwie samo zachowanie dzieci może bardzo rozpraszać, bardzo utrudniać słuchanie, uczestniczenie we mszy, ale problemem nie są same dzieci, które zachowują się jak dzieci, ale ich rodzice, którzy na wiele im pozwalają. To rodzice mają dbać o właściwe zachowanie dzieci, o właściwą ich postawę na mszy. Jeśli pozwalają im na wiele dzieci czują się wolne od uwag i robią co chcą, bo rodzice skupiają się na mszy i nie interesują się dziećmi.
Ci, którzy dbają o to aby ich dzieci nie przeszkadzały we mszy pilnują ich na każdym kroku, starają się reagować na ich zachowania a przy tych najbardziej negatywnych wychodzą z Kościoła z dzieckiem tłumacząc mu jego zachowanie.

U mnie (być może teraz już z wielu innych parafiach) księża już od iluś lat odprawiają mszę specjalnie dla dzieci, tak aby to był ich czas a ludzie nie narzekali na ich obecność podczas mszy dla dorosłych. Wtedy ludzie nie mogą się już dzieci czepiać, bo są na swoje mszy. Mimo to jak chodzimy z dziećmi na msze dla dzieci to nasze siedzą spokojnie, nawet najmłodsza córka nauczyła się, że trzeba zachowywać się odpowiednio. Pilnowaliśmy jej jak była mała (1,5 do 3 lat) i teraz mając lat 5 wie już po co idzie do Kościoła.

Z takimi dziećmi chodzimy też na msze dla dorosłych, gdyż wiemy, że na takich mszach też będą grzeczni.

Tak więc jeśli już to mnie nie wkurzają same dzieci, bo one się zachowują tak jak wszędzie, natomiast zadaniem rodziców jest ich nauka jak mają się w Kościele zachowywać a jeśli nie zachowują się jak trzeba to niestety - trzeba ich pilnować na każdym kroku. Tłumaczenie w domu to jedno a pilnowanie na mszy, zwracanie uwagi na ich zachowanie to drugie. Ja nie pozwalałem im na wariowanie więc teraz siedzą grzecznie.

Ale te msze dla dzieci są naprawdę dobrym rozwiązaniem, aby dzieci mogły się czegoś uczyć i aby wierni na mszach dla dorosłych mogli być skupieni na mszy a nie na dzieciach.

Jakub2

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Jakub2 » 2018-01-15, 02:43

Sadze ze te normalne zachowania dzieci zabawa, smiech itp. nie przeszkadzaja.
Przeszkadzaja jedynie wrzaski rozwydrzonych dzieci, ktore upominane jeszcze bardziej wrzeszcza by zwrocic na siebie uwage rodzicow i wymusic od nich to czego chca.
Takie rozwydrzone zachowanie nie jest wina dziecka, tylko rodzicow, ktorzy po prostu nie potrafia wychowywac dzieci, a dokladniej to po prostu jest to odzwierciedleniem ich samych.
Dziecko ktore jest naprawde kochane i wychowywane w milosci nie bedzie sie tak zachowywac.
Najgorszym dzialaniem bylo by niezabieranie dziecka do kosciola, by unikac rozpraszaniia innych w kosciele. To rodzic musi sie zmienic, swoje postepowanie z dzieckiem, a nie dziecko.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Andej » 2018-01-15, 10:07

Przed wiekami wieloma chodziłem z dziećmi do kościoła. Od śpiącego berbecia w głębokim wózeczku, którego trzeba było cały czas bujać, bo inaczej wył. Ale rósł. A wtedy w inny sposób zacząłem przeszkadzać ludziom. Gdy tylko zaczynał się wiercić i nudzić, szeptem opowiadałem. Tłumaczyłem, co robi celebrans. Opowiadałem o kielichu, krzyżu, o witrażach. Zwracałem uwagę na ołtarz i to, co się wokół niego dzieje. Starałem się wzbudzić jego zainteresowanie. Później, gdy do dwóch trzeba było mówić, było znacznie trudniej. Mniej tłumaczyłem. Ale działał też przykład starszego.

Są różni księża. Są tacy, którzy wyrzucają płaczące dziecko z kościoła. Publicznie żądają od rodziców, aby zabrali pociechę sprzed ołtarza. A są tacy, którzy z miłością patrzą ma malucha bawiącego się, np. bombkami na choince.

Podobno, gdy byłem malutki, to przestawiałem świece w czasie mszy świętej. Ale nie wiem, czy ksiądz na to zareagował, a jeśli tak, to jak. Teraz już się nie dowiem. Wiem, w jakim kościele to było.

W jaki sposób dziecko może poznać, czym jest msza święta, jeśli od zarania nie będzie w niej uczestniczyć? Mi też przeszkadzają dzieci, zwłaszcza dzieci obcych ludzi. Przeszkadza mi to, że wiele osób zupełnie nie stara się temperować ich zachowania. Ale też przeszkadza, że są tacy, którzy zbyt ograniczają. Wtedy decyduję się na radykalne kroki: Wyłączam się ze zwracania uwagi na dzieci. Skupiam się na celebransie, na modlitwie. Utrudnionej, ale możliwej. Moje uszy wtedy starają się odfiltrować przekaz od zagłuszania. Nie zawsze się to udaje, ale uważam, że lepiej aby dziecko utrudniało mi uczestnictwo, niż byłoby pozbawione prawa do uczestnictwa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Abraham45 » 2018-01-15, 10:50

Jakub2 pisze: 2018-01-15, 02:43 Sadze ze te normalne zachowania dzieci zabawa, smiech itp. nie przeszkadzaja.
Przeszkadzaja jedynie wrzaski rozwydrzonych dzieci, ktore upominane jeszcze bardziej wrzeszcza by zwrocic na siebie uwage rodzicow i wymusic od nich to czego chca.
Takie rozwydrzone zachowanie nie jest wina dziecka, tylko rodzicow, ktorzy po prostu nie potrafia wychowywac dzieci, a dokladniej to po prostu jest to odzwierciedleniem ich samych.
Dziecko ktore jest naprawde kochane i wychowywane w milosci nie bedzie sie tak zachowywac.
Najgorszym dzialaniem bylo by niezabieranie dziecka do kosciola, by unikac rozpraszaniia innych w kosciele. To rodzic musi sie zmienic, swoje postepowanie z dzieckiem, a nie dziecko.
Dokładnie. Rodzic musi widzieć zachowanie dziecka jak i problem ze skupieniem się innych ludzi, więc powinien sam zająć się dzieckiem tak aby kolejna msza była już inna. Nie musi i nie powinien karać dziecka za złe zachowanie, ale ukazać mu właściwe zachowanie. W przypadku gdy dziecko nadal się zachowuje to wychodzi z dzieckiem tak aby dalej nie przeszkadzało.

Moja żona albo ja gdy nasze dziecko zaczęło przeszkadzać wychodziliśmy z Kościoła i tłumaczyliśmy jak mają się zachowywać, żona także chodziła z dzieckiem po Kościele próbując wyjaśniać i tłumaczyć dziecku różne miejsca czy rzeczy znajdujące się w Kościele. Czasami traciło się to skupienie na mszy, ale nie pozwalaliśmy an takie zachowania i teraz dzieci siedzą grzecznie. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, motywować dziecko do właściwego zachowania a nie puszczać je w samopas i niech robi co chce. U nas już nie jedno dziecko poleciało ze schodków. Nie można być obojętnym na zachowanie dziecka, bo dziecko to widzi i odbiera, że może robić wszystko co chce a tak nie jest.
Za takie zakłócanie przez dziecko mszy odpowiadają rodzice i muszą się liczyć z krytyką ludzi bądź księży.

U nas księża nie wyrzucają dzieci z Kościoła, jeśli już jest naprawdę złe zachowanie dzieci to grzecznie zwracają uwagę rodzicom lun dzieciom. Rodzicom aby zajęli się dzieckiem lub dzieciom, aby usiadły lub grzecznie stały i skupiły swoją uwagę na ołtarzu. Bardziej jednak uwaga jest kierowana do rodziców, gdyż to jest ich zadanie aby pilnować swoich dzieci.

Mivia

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Mivia » 2018-01-15, 14:02

Widzę że mamy podobne zdania
U mnie Ksiądz nie zwraca uwagi dzieciom chyba że faktycznie są to starsze dzieci i mylą Kościół z placem zabaw Moi chłopcy są zazwyczaj spokojni i uczestniczą we Mszy jednak są dni kiedy syn przyjmuje leki na astmę i jest bardzo pobudzony i wtedy czasami niewiem co zrobić
Rozmawiałam już z Księdzem śmiał się że synek zmusza dorosłych do głośnej modlitwy a nie mruczenia pod nosem i żeby dać mu spokój siadać w pierwszej ławce bo jemu nie przeszkadza a syn nie robi nic złego Ja jednak czuje się z tym dziwnie bo przyciąga uwagę swoją przesadnie głośną modlitwą jak próbuję go przyciszyć to mi ucieka i modli się jeszcze głośniej bardzo mnie to irytuje A skoro irytuje mnie to boję się co pomyślą inni np. "Co za rozpuszczony gówniarz "itp.

Abraham45

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Abraham45 » 2018-01-15, 14:37

A ja mogę was pocieszyć w tej kwestii, ponieważ nie wiem czy zauważacie, ale sytuacja się naprawdę znacznie zmieniła na lepsze jeśli chodzi o zachowanie dzieci czy młodzieży w Kościele. Nam się wydaje, że dzieci wariują przed ołtarzem, ale warto zwrócić uwagę jakie to są dzieci. Najczęściej małe brzdące zależne od rodziców i jeśli rodzic nie olewa sobie jego zachowania to twarda reakcja może dziecko uspokoić.

Ja pamiętam jak sam byłem młodym chłopakiem i większość moich rówieśników przychodziła do Kościoła, stawała na końcu i śmiała się do rozpuku, gadała, przeszkadzała we mszy. Księża wielokrotnie interweniowali czasami nawet wyprowadzając niektórych za ucho z Kościoła. Dziś młodzież przychodzi do Kościoła i ja nie zauważam takich głupich zachowań. Może dlatego, ze jest więcej wolności jeśli chodzi o chodzenie do Kościoła. Przychodzi do Kościoła ta młodzież, która chce uczestniczyć we mszy, zachowują się godnie tak jakby im na mszy rzeczywiście zależało. Jest też więcej grup młodzieżowych zaangażowanych w życie Kościoła, więcej ministrantów co świadczy o tym, ze dzieci i młodzież bardziej poważnie podchodzi do wiary, do uczestniczenia w życiu Kościoła. To jest naprawdę zupełnie inny obraz Kościoła niż np w latach 90-tych.

Tak więc nie ma sensu się tez oburzać zachowaniem dzieci tylko jako też rodzice interweniować, aby dzieci uspokajać. I nigdzie nie jest powiedziane czy zabronione, że zwykły wierny nie może podejść do nieswojego dziecka i zwrócić mu spokojnie i grzecznie uwagi, aby się uspokoiło czy przestało rozmawiać. Myślę, ze w ten sposób możemy też uświadomić rodzicom, że ich dziecko nie zachowuje się jak trzeba skoro ktoś uwagę zwraca. To może zmobilizować rodzica do pilnowania dziecka. Ja już kilka razy uciszałem takie dzieci i był jakiś skutek bo albo szły do swoich rodziców albo przestawały gadać. Tylko trzeba to robić grzecznie i spokojnie, aby dziecko nie potraktowało tego jako jakiś atak na jego osobę.

Mivia

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Mivia » 2018-01-15, 14:48

A jak myślicie powinnam walczyć z synem by modlił się ciszej?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Andej » 2018-01-15, 14:53

Mivia pisze: 2018-01-15, 14:48 A jak myślicie powinnam walczyć z synem by modlił się ciszej?
W jakim celu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Mivia

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Mivia » 2018-01-15, 15:23

Andej pisze: 2018-01-15, 14:53
Mivia pisze: 2018-01-15, 14:48 A jak myślicie powinnam walczyć z synem by modlił się ciszej?
W jakim celu?
Bo jest o wiele głośniej od wszystkich bo śpiewa i modli się na cały głos a mnie to krępuje
I wydaje mi się że może przeszkadzać innym w modlitwie
Na moje prośby by był odrobinę ciszej odpowiada nie głośniej a jak naciskam to ucieka w głąb Kościoła i tam się "modli"

Jakub2

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Jakub2 » 2018-01-15, 15:35

A nie pomyslalas by wciagnac go do jakiejs grupy wokalnej? Moze wlasnie tego mu potrzeba?

Abraham45

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Abraham45 » 2018-01-15, 18:18

Mivia pisze: 2018-01-15, 14:48 A jak myślicie powinnam walczyć z synem by modlił się ciszej?
Może bardziej z nim rozmawiać, wyjaśnić mu że innym to przeszkadza, że Bóg słyszy nawet jak będzie modlił się ciszej.
A w domu jak się modli? Też głośno? Może razem w domu modlić się cicho, aby się tego uczył. Poza tym można mu też wyjaśnić aby głośniej śpiewał a trochę ciszej się modlił, bo jak grają organy to głośne śpiewanie nie jest niczym negatywnym, ale modlitwa raczej powinna być na takim poziomie jak u innych. Warto o tym z nim porozmawiać i spróbować w ramach zabawy poćwiczyć w domu.

Ewentualnie tak jak napisał jakub - zapisać go gdzieś, gdzie będzie mógł głośniej śpiewać modląc się też przy okazji. W parafiach jest wiele różnych grup, także dla dzieci.

Mivia

Re: Dzieci w Kosciele

Post autor: Mivia » 2018-01-15, 19:41

@Abraham45
Prubowałam z nim rozmawiać w domu mówi ok ale tylko zaczyna modlitwę i jest tak samo
W domu różnie sie modli raz cicho raz głośno ale w Kościele znowu głośno mam nadzieję że to etap przejściowy
Niestety u mnie nie ma przy parafii żadnych grup dla dzieci jedynie Schola dziecięca raz w miesiącu

Chodzi oczywiście na zajęcia pozalekcyjne takie jak piłka
i basen od niemowlaka chodził na rytmikę ale to zupełnie nie ma to wpływu na jego zachowanie w Kościele
Myślałam o szkole muzycznej ale nie dla niego tylko młodszego

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”