Seks bez wytrysku

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
xskameleon
Przybysz
Przybysz
Posty: 8
Rejestracja: 4 mar 2019
Has thanked: 4 times

Seks bez wytrysku

Post autor: xskameleon » 2019-03-04, 12:40

Witam,

Jesteśmy kilka miesięcy po ślubie i dopiero odkrywamy seks małżeński. Często się w przemyśleniach gubię, natomiast ogólne zasady wydają mi się jasne. Jest mi jednak trudno rozwiewać te wątpliwości dot. sczegółów w konfesjonalne bo po prostu mi wstyd.

W zamyśle tego "pójścia do łóżka", który tutaj opisuję miał być wytrysk w pochwie małżonki. Z pewnych powodów technicznych mimo penetracji do ejakulacji nie doszło w ogóle. Te powody techniczne były spowodowane nieumiejętną komunikacją dot. przeżywania tego co działo, która w pewnym sensie przybrała formę kłótni. Po całym zajściu już nie chciało mi się kontynuować więc zakończyliśmy.

Oczywiście rozumiem, że całe zajście nie powinno się zdarzyć i forma prowadzenia "rozmowy" z mojej strony była beznadziejna. Na chwilę jednak chciałbym to odłożyć na bok i zapytać się czy samo przerwanie stosunku po pewnym czasie bez złożenia nasienia w pochwie żony jest grzechem ciężkim? Nie chodzi mi tutaj o stosunek przerywany, chodzi o stosunek który w zamyśle ma być chrześcijańskim stosunkiem małżeńskim, ale z jakichś powodów fizycznych nie może się zakończyć (albo mógłby ale już nie ma na to czasu)?

Będę wdzięczny za pomoc.

Magnolia

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: Magnolia » 2019-03-04, 13:20

Ja nie widzę tu grzechu ciężkiego, bowiem założenie- intencję- mieliście poprawną, czyli współżyć do końca. (A przypominam, że grzech ciężki musi mieć materię ciężką, musi być świadomy i dobrowolny- z tego co opisałeś nie było żadnego z tych trzech, prawda?)
Ale pokłócić się w czasie seksu tego jeszcze nie przerabiałam, mimo 21 stażu - to trzeba mieć talent! (żartuję) - ewentualnie to można rozpatrywać w kategoriach grzechu lekkiego - zadając sobie pytanie - dlaczego upieram się przy swoim, kiedy mam myśleć o małżonce? Czy dość uszanowałem małżonkę? Czemu nie zapobiegłem kłótni? - ale to problemy bardziej relacyjne o których warto rozmawiać między sobą, już poza łóżkiem i jesli się uda to bez emocji, spokojnie. Bo jeśli mleko się rozlało, czyli była kłótnia, to warto tą sytuację naprawić, wyciągnąć z niej wnioski by to się nie powtórzyło.

Mamy tu kilka dobrych wątków o tych sprawach, polecę Ci:
viewtopic.php?f=15&t=916&hilit=komunia+osób
viewtopic.php?f=15&t=8529
viewtopic.php?f=15&t=9093&hilit=orgazm+kobiecy
viewtopic.php?f=15&t=897
viewtopic.php?f=15&t=8574
o spowiedzi i grzechu ciężkim:
viewtopic.php?f=75&t=877

Te wątki nadal można odświeżać, czyli zadawać w nich pytania, pisać, rozważać problemy małżeńskie.
Gorąco zapraszam do czytania. Dobrze że znalazłeś to forum i odważyłeś się napisać.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18852
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2599 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-04, 14:25

Nie widzę tu żadnego grzechu - przynajmniej związanego z seksem.
Natomiast - być może to za dalekie przypuszczenia, wybacz jesli tak, ale chyba sie nie mylę - widzę nieco skrupulantyzmu. Obawiam się, że ciągłe napięcie ("czy nie grzeszymy") w łóżku nie robi dobrze ani seksowi, ani wierze, ani więzi małżeńskiej.
Oczywiście należy być wiernym nauce Kościoła w tej dziedzinie, ale ona jest - wbrew pozorom - doś liberalna i wiele pozostawia małżonką.
Mnie spięcia - wiecej cieszenia się sobą.

xskameleon
Przybysz
Przybysz
Posty: 8
Rejestracja: 4 mar 2019
Has thanked: 4 times

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: xskameleon » 2019-03-05, 15:12

Dziękuję bardzo za te odpowiedzi i dodatkowe linki do ciekawych wątków :)
Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-04, 14:25 Natomiast - być może to za dalekie przypuszczenia, wybacz jesli tak, ale chyba sie nie mylę - widzę nieco skrupulantyzmu. Obawiam się, że ciągłe napięcie ("czy nie grzeszymy") w łóżku nie robi dobrze ani seksowi, ani wierze, ani więzi małżeńskiej.
To jest jak najbardziej słuszne spostrzeżenie. Aczkolwiek im więcej wiem(y) z zakresu seksu małżeńskiego, tym te obawy się rozmywają, bo faktycznie nie ma tutaj ściśle zapisanego algorytmu jak seks z małżonką ma przebiegać i co jest dozwolone a co nie. Z mojej strony dochodzą do tego inne mentalne napięcia (np. w kontekście "sprostania wymaganiom"), ale to już nie miejsce na takie rozmowy ;-)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18852
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2599 times
Been thanked: 4595 times
Kontakt:

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-05, 15:25

Czy zetknąłeś się moze z książkami np. o.Knotza?

Magnolia

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: Magnolia » 2019-03-05, 15:30

Polecam zakupić i przeczytać "seks po chrześcijańsku" Piotra i Marioli Wołochowiczów, jak najbardziej w temacie Cię interesującym. Pozdrawiam serdecznie.
Zostań z nami.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14924
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4176 times
Been thanked: 2938 times
Kontakt:

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: Dezerter » 2019-03-06, 16:49

Magnolia pisze: 2019-03-05, 15:30 Zostań z nami.
... a wiele się nauczysz, u nas sporo doświadczonych, spełnionych i szczęśliwych małżonków, którzy chętnie dzielą się sprawdzonymi informacjami.
Grzechu ciężkiego oczywiście nie ma.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Seks bez wytrysku

Post autor: Andej » 2019-03-06, 17:28

Witaj Leonie, miło, że wpadłeś do nas.
Obawiam się, że mylisz kilka pojęć. Zapewne trudno było Ci to pisać bo to tak intymne i emocjonalne.
Pozwól, że ingeruję w Twój post. Po prostu wybieram i numeruję niektóre zagadnienia.
xskameleon pisze: 2019-03-04, 12:40 1. w konfesjonalne bo po prostu mi wstyd.
2. Z pewnych powodów technicznych mimo penetracji do ejakulacji nie doszło w ogóle. Te powody techniczne były spowodowane nieumiejętną komunikacją dot. przeżywania tego co działo, która w pewnym sensie przybrała formę kłótni. Po całym zajściu już nie chciało mi się kontynuować więc zakończyliśmy.
3. Oczywiście rozumiem, że całe zajście nie powinno się zdarzyć i forma prowadzenia "rozmowy" z mojej strony była beznadziejna.
4. Na chwilę jednak chciałbym to odłożyć na bok i zapytać się czy samo przerwanie stosunku po pewnym czasie bez złożenia nasienia w pochwie żony jest grzechem ciężkim?
5. stosunek przerywany,
1. W konfesjonale nie ma wstydu. Ksiądz jest pośrednikiem. Działa w imieniu Pana. Największe zagrożenie widzę w bojaźnie przez spowiedzią. W ew. mataczeniu, oględnym przedstawianiu sprawy, używaniu eufemizmów. W trakcie spowiedzi najlepiej jest wywalić kawę na ławę. Prosto, lapidarnie i jednoznacznie. Raz się zmuś, a przekonasz się, że to najłatwiejsze. Szybko wyrzucasz to co najbardziej boli. Zapomnij o wstydzie.
2. Nie jestem uprawniony do orzekania, ale jeśli nie było to Twoim zamiarem, to nie ma grzechu. Spowiednik odpowie autorytatywnie. Natomiast kłótnia jest grzechem. I niej warto się wyspowiadać.
3. Nie analizuj, co miało się zdarzyć. I nie bierz całej winy na siebie. Wiem, męska ambicja. Uważam, że konieczna jest pomoc psychologiczna. Terapia małżeńska. Im wcześniej, tym lepiej. Przed Wami jeszcze wiele i to znacznie poważniejszych problemów. Najlepiej poszukaj katolickiej przychodni. Najpierw porozmawiaj o tym z żoną. Ona też musi chcieć. Tylko razem zwyciężycie wszelkie przeszkody.
4. Przerywanie stosunku przed wytryskiem lub wytrysk na bok może być grzechem tylko wtedy, gdy jest to świadomym zamierzonym działaniem. W innym wypadku nie należy tego nazywać stosunkiem przerywanym, ale stosunkiem nieudanym.
5. Stosunek przerywany jest grzechem, jeśli świadomie się na to godzisz lub to planujesz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”