Andej pisze: ↑2019-10-28, 21:20
Z moich obserwacji wynika, że kobiety są silniejsze. Potrafią zdobyć się na więcej. Są wytrzymalsze. Słabą płcią są współcześni mężczyźni.
Całkowicie się z Andejem zgadzam
Ja pracuję z kobietami, dziewczynami - każda jest inna i to czasami bardzo. Nie ma reguły ani na sukces zawodowy, ani na szczęście osobiste w związku.
Jednak jest coś czego jestem pewien - urok osobisty, kobiecość, seksapil, uśmiech pomagają w życiu i pracy zawodowej.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Taka odmiana człowieka, tak na gorąco. Wprawdzie śp. pamięci ksiądz prof.Tischner żartował, że potrafi w prosty sposób wykazać, że kobieta nie jest człowiekiem, bo gdy idzie polną drogą , zawołana "Kobieto, kobieto!" nie tylko się nie odwróci do wołającego do niej , ale jeszcze przyspieszy kroku, ale to dowcip, rzecz jasna.
Gdy przypomniałam sobie, że kiedyś zakładałam taki temat i przejrzałam go pobieżnie, uświadomiłam sobie, że obecnie mam inne podejście do niego. Bezpośrednią przyczyną odświeżenia go jest jednak to, że dziś na Mszy ksiądz wygłaszał kazanie o pięknie i wtedy przypomniał mi się filmik, do którego również zmieniłam swój stosunek.
Gdy oglądałam go za pierwszym razem jako bardzo młoda nastolatka, nic mnie w nim nie drażniło. Obecnie mam problem z tym, że z perspektywy moich doświadczeń życiowych ta gracja, o której Szustak mówi, wydaje mi się taka abstrakcyjna. Mam wrażenie, że odpowiadający mu odcinek dla mężczyzn był bardziej konkretny.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)