Trudny wybór

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-30, 11:03

Andej pisze: 2019-03-30, 09:00 Skoro Bóg ją postawił na Twojej drodze, to znaczy, że powinieneś skorzystać z tej drogi.
A skąd pewność, że "Bóg ją postawił na jego drodze" w odpowiedzi na prośby?
Nadto nie wjeżdżaj Autorowi wątku na poczucie winy, bo to jedna z najgorszych motywacji jaką można mieć do zawarcia małżeństwa - niemal gwarantuje katastrofę. To musi być wolny wybór.
Czy ona zadeklarowała, że chce być z Tobą na zawsze? Czy obiecywała Ci coś konkretnego? Czy złamała jakąś daną Ci obietnicę?
SKoro tak do tego podchodzimy (że nie musiała mówić, bo nic nie obiecywała), to warto przypomnieć, że i On nie obiecywał Jej małżeństwa.

Natomiast nie widzę powodu do zrywania znajomości.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Andej » 2019-03-30, 11:19

Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-30, 11:03 ...
Nadto nie wjeżdżaj Autorowi wątku na poczucie winy, ...
Nie zwalniaj Artura z poczucia wdzięczności, ani wiary, że Bóg działa w jego życiu.
Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-30, 11:03 ... bo to jedna z najgorszych motywacji jaką można mieć do zawarcia małżeństwa ...
Namawiasz więc do wolnego związku?
Jam nic na temat małżeństwa, skąd więc pomysł, że namawiam?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-30, 11:32

Andej pisze: 2019-03-30, 11:19
Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-30, 11:03 ...
Nadto nie wjeżdżaj Autorowi wątku na poczucie winy, ...
Nie zwalniaj Artura z poczucia wdzięczności, ani wiary, że Bóg działa w jego życiu.
Pomiędzy twierdzeniem, że Bóg działa w naszym życiu a twierdzeniem, że konkretne zdarzenie jest tym działaniem specjalnie "dostarczonym" jest przepaść.
Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-30, 11:03 ... bo to jedna z najgorszych motywacji jaką można mieć do zawarcia małżeństwa ...
Namawiasz więc do wolnego związku?
Skąd taki pomysł? Bo na pewno nie z tego, co napisałem.
Jam nic na temat małżeństwa, skąd więc pomysł, że namawiam?
Zaraz, zaraz, skąd... może z tego, ze na ten temat toczy się rozmowa w wątku? ;)

Fahrenheit

Re: Trudny wybór

Post autor: Fahrenheit » 2019-03-30, 12:57

Dezerter pisze: 2019-03-28, 23:40 Możecie być nadal przyjaciółmi i się wspierać, w dzisiejszych czasach znaleźć przyjaciela nie jest łatwo. Porozmawiaj z nią szczerze, czemu ci nie powiedziała i dopiero podejmij jakieś poważniejsze decyzje.
Obawiam się reakcji dziewczyny. Zdaję sobie sprawę, że liczy na coś więcej niż przyjaźń.

Gor pisze: 2019-03-29, 08:39 Czemu nie przyznała się? to jasne wstyd. Zwykle ta informacja zmienia stosunek ludzi do niej.
Możliwe, ale z perspektywy czasu uważam to za niedorzeczne. Nie da się zbudować solidnego domu zdolnego wytrwać lata nie wiedząc wszystkiego o fundamentach. Podobnie patrzę na relację.
Gor pisze: 2019-03-29, 08:39 Zastanawiając się teraz nad zerwaniem z nią pokazujesz że miała rację ukrywając tą informację, jesteś jak inni.
Miarą naszych decyzji życiowych są doświadczenia, które nabywamy podczas wędrówki. Nie mierz mnie swoją miarą, proszę.
Gor pisze: 2019-03-29, 08:39 Obdarzyła Cię wsparciem, pomogła, wzrosło Twoje poczucie własnej wartości i już poczułes się panem świata, możesz zbajerować inną? a tą porzucić bo ma problem?
Jestem wdzięczny za uczynienie mnie lepszym człowiekiem, jednak nie zmienia to w żaden sposób faktu, że zataiła przede mną prawdę. Gdyby nie wpadka jej mamy to kiedy dowiedziałbym się od niej osobiście? W noc poślubną czy może kilka tygodni/miesięcy/lat po ślubie? Nie chcę jej porzucić, ale uświadomić, że nie widzę trwałości w naszej relacji i czegoś więcej niż przyjaźń, pomimo wsparcia, obietnic o których wspomnę w dalszej części postu i iskrzących "hormonów".
Gor pisze: 2019-03-29, 08:39 A czemu nie idziesz do biblioteki i nie dowiesz się jak bezpiecznie żyć z taką chorobą?!
Bo już zaczerpnąłem wystarczającej lektury i ewentualne leki stosowane przez nią oraz prezerwatywa użyta przeze mnie nie dadzą mi stu procentowej ochrony.
Gor pisze: 2019-03-29, 08:39 Działasz pod wpływem strachu... co z Ciebie za mezczyzna?!
Mężczyzna XXI wieku. ;)

ToTylkoJa pisze: 2019-03-29, 09:23 Mamy XXI w. Życie z HIV jest możliwe. Życie z osobą chorą na HIV również jest możliwe. Wystarczy być tylko ostrożnym i odpowiednio się zabezpieczać. Jestem też pewna, że bierze leki hamujące rozwój choroby.
Życie z wieloma chorobami jest możliwe, ale czy jest przyjemne?
ToTylkoJa pisze: 2019-03-29, 09:23 Jeśli ją kochasz, nie możesz odrzucić jej z tego powodu.
Ale nie zwracaj uwagi na to, czy jest 9, czy 3/10. Tylko czy rzeczywiście ją kochasz.
Właśnie tu leży pies pogrzebany, to co do niedawna uznawałem za miłość życia może okazać się wyłącznie zauroczeniem, które wynikło z jej atutów zarówno fizycznych jak i jej osobowości. Przypomnę, że nie miałem wcześniej dziewczyny, a potrzymanie jakiejś za po rękę tylu latach wzbudzało we mnie podekscytowanie, wcześniej kobiety patrzyły na mnie jak na brudasa, więc nie dziwię się sobie jakoby potrafiłem snuć plany i marzenia wraz z dziewczyną o wspólnym życiu, ale przecież jesteśmy młodzi i głupi, a to nie przekreśla mojego życia.
Dominik pisze: 2019-03-29, 11:10 Fahrenheit,,, może to jakiś cel od Boga, żebyś nawrócił dziewczynę. Ona Ci pomogła, teraz kolej na Ciebie.
Odtrącając ją, na pewno tego celu nie wypełnisz.

Dodano po 9 minutach 30 sekundach:
Jeszcze jedna sprawa.
Porozmawiaj z nią o tym, że wiesz, jak najszybciej,, o ile nie chcesz zerwać z nią kontaktów.
Domyślam się, że dziewczyna każdego ranka, wieczoru przeżywa swoją tajemnice,, co się stanie, jak się dowiesz,, stratę Cię. Niech śpi spokojnie.
Przez ostatni rok, od czasu otworzenia się na ludzi, na mojej drodze zjawiały się osoby niewierzące. Schemat często się powtarzał, przymuszani do religii za młodu, kompletnie jej nierozumiejący i w pewnym momencie życia stwierdzający, że uczenie się jej w szkole było stratą czasu, ale mimo wszystko odbębnili podstawowe sakramenty, aby rodzina nie miała powodu do gadania. Nie oceniam tych ludzi, decyzję przez nich podjęte są aktem wolnej woli i nic mi do tego, stoję twardo przy tym, że zbyt natarczywe narzucanie religii doprowadza do odwrotnego skutku niż zamierzony. Bo przecież nadto częste podlewanie rośliny dużymi ilościami wody nie sprawi, że wyrośnie silna i potężna. Tym samym nie czuję odpowiedzialności za czyjeś zbawienie.
Viridiana pisze: 2019-03-29, 17:57 Mi trudno tu wydać jednoznaczny wyrok. Z jednej strony, związek ma prowadzić do małżeństwa (tak sądzę), a w małżeństwie... No właśnie, w katolickim ciężko mi zawyrokować, jak wygląda kwestia rozwiązania zaproponowanego przez ToTylkoJa:
ToTylkoJa pisze: 2019-03-29, 09:23 Wystarczy być tylko ostrożnym i odpowiednio się zabezpieczać. Jestem też pewna, że bierze leki hamujące rozwój choroby.
Myślę, że warto pogadać z kimś zaufanym w kwestii duchowości (czyli duchownym generalnie), jak wygląda tu kwestia antykoncepcji (jeżeli to właśnie ma na myśli ToTylkoJa).
Z drugiej, ta dziewczyna też niejedno przeszła. Jeżeli w kwestii, o której wspomniałam powyżej, jest jakieś miejsce na antykoncepcję, to wtedy będzie łatwiej. Gorzej w przeciwnym razie.
Na pewno umiem powiedzieć jedno: nawet jeżeli zrezygnujecie z związku, nie zostawiaj jej samej z problemami.
Coś jeszcze zwróciło moją uwagę:
Fahrenheit pisze: 2019-03-28, 23:05 Niestety dowiedziałem się dlaczego ta dziewczyna się mną zainteresowała, i to nie od niej lecz od jej matki. Otóż jest chora na HIV, wiem wydaje się niczym szczególnym, ale podpytałem jej matkę o szczegóły i znam prawdę - nigdy nikogo nie miała, bo ludzie wytykali ją palcami, a o chłopaku mogła pomarzyć.
Oczywiście nie chcę osądzać - ty znasz ją lepiej, poza tym wiem, że pisząc post sporo rzeczy umyka. Natomiast zastanawiam się odrobinkę: czy jej chęć do bycia z tobą wynika z miłości, czy też raczej z pewnego bólu w środku? Ja na to pytanie nie dam ci odpowiedzi, ty masz ku temu lepsze kompetencje.
Zanim napisałem na forum stwierdziłem, że poradzę się duchownego, ale nie dostałem dostatecznie zadowalającej odpowiedzi, więc zwyczajnie nijak przytaczanie jej wydaje się ciekawe. Nie tyle oczekiwałem rozwiązania, co po prostu stanowiska Kościoła w tej sprawie, ale zamiast tego dostałem standardową formułkę o małżeństwie, spowiadaniu się i aby nie żyć na kocią łapę. Rozmowa skończyła się stwierdzeniem, że to Bóg ją zesłał, ale mam wolną wolę i sam muszę zdecydować. Ksiądz nie powiedział mi tego, czego bym nie wiedział.
Nie chcę jej zostawić samej z problemami tylko uświadomić, że nie wiążę przyszłości z naszą relacją czyt. nie chcę ślubu, dziecka i wspólnego domku na kredyt wraz z samochodem. :)
Nie zauważyłem jakichś oznak jakoby nasza relacja wynikała z jej bólu, ale też mogę się mylić. Nie mam studiów psychologicznych

Andej pisze: 2019-03-30, 09:00 Pomyśl, dlaczego nie powiedziała? Wyobraź sobie, jak ona się tego boi. Zapewne panicznie. A Ty, gdybyś sam miał to, to potrafiłbyś mówić o tym?
Możesz mieć jakiś żal, ale czy sam powiedziałeś jej o wszystkich swoich grzechach, słabościach, winach i problemach? .
Powiedziałem jej dość sporo. Z tym, że ja nie miałem zbyt wiele do stracenia, bo co by się stało, gdyby mnie odrzuciła na początku znajomości? Wciąż byłbym przegrywem, różnica jest taka, że jedna osoba więcej wiedziałaby o moich problemach. Tu dochodzi kolejne rozwiązanie problemu, którego rozważam. Nie mówienie jej, że wiem o chorobie i wymyślenie poważnego powodu, jakoby nie czuję czegoś więcej. Wydaje się to lepszym rozwiązaniem niż stwierdzenie "elo wiem o twojej chorobie i myślę, że musimy zerwać".

Andej pisze: 2019-03-30, 09:00 Czy ona zadeklarowała, że chce być z Tobą na zawsze? Czy obiecywała Ci coś konkretnego? Czy złamała jakąś daną Ci obietnicę?
Deklarowaliśmy sobie niejednokrotnie, w większości przypadków po przysłowiowych "trzech piwerkach", więc patrząc na to dzisiaj nie traktuję tego super poważnie, natomiast inne deklaracje padały z jej strony, ale zawsze zwieńczone jakimś żartem o urodzeniu dziesięcioro dzieci. Moje były poważniejsze, ale to w sumie głównie przez zauroczenie. Zależy czy na poważnie weźmiemy wszystkie obietnice, bo wyjdzie na to, że wciąż nie mam tych dziesięcioro dzieci, ale jeśli chodzi o poważniejsze - zawsze mogłem na niej polegać.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Andej » 2019-03-30, 16:56

W tej sytuacji rozmowa. Wiele rozmów.
Domyślam się, że obydwoje mieliście, może jeszcze macie, nadzieję, że uda się wszystko wyjaśnić. A może zaplanować. HIV to nie wyrok śmierci. Może niedługo przestanie być problemem.
Najważniejsze jest to, jakie plany, oczekiwania ma każde za was. Co jest najważniejsze? Jakie wartości?
Warto przeanalizować, spisać na karteczkach, a potem przedyskutować.
Nikt nie podejmie decyzji poza wami. Ale wszelkie decyzje powinny być dojrzale podejmowane.
Uczciwa motywacja, do każdego z możliwych wyjść. Jestem przekonany, że utrzymywania związku z litości byłoby błędem. Błędem, który kiedyś by (zapewne) eksplodował. Nie można robić z siebie ofiary. Ale nie należy odrzucać uczuć swoich, ani drogiej osoby. Nie można nie doceniać czyjejś postawy. Życzliwości.
Jestem przekonany, że wszystko co nas w życiu spotyka, jest w planach Bożych. My musimy umieć je odczytać.

Niezależnie od powyższego uważam, że teraz powinieneś przestudiować wszystkie zagadnienia związane z HIV i AIDS. Metody leczenia, rokowania, zapobiegania. A po ukończeniu studiów dokładnie poznać stan dziewczyny. Nawet, jeśli się rozstaniecie, wiedza może się przydać.

A teraz nie wybierajcie. Na pewno nie jest to dobry moment na zerwanie. Teraz pora na życzliwą prawdę. Na konfrontację marzeń, planów, nadziei z możliwościami i realiami.

Modlitwą wspieram.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-30, 17:39

Tak czy owak powinienieś z Nią gadać. I... nie gniewaj się na nią.
Czy masz się z Nią ożenić to całkiem inna sprawa.

Wolfi

Re: Trudny wybór

Post autor: Wolfi » 2019-03-30, 21:25

Fahrenheit pisze: 2019-03-30, 12:57 Tu dochodzi kolejne rozwiązanie problemu, którego rozważam. Nie mówienie jej, że wiem o chorobie i wymyślenie poważnego powodu, jakoby nie czuję czegoś więcej. Wydaje się to lepszym rozwiązaniem niż stwierdzenie "elo wiem o twojej chorobie i myślę, że musimy zerwać".
Moim zdaniem powinienes postawic sprawe jasno, wkoncu nie jestes dzieckiem z gimbazy, choc w sumie nw ile masz lat, ale pewnie mlody jeszcze. Nie rob z tego jakiejs wielkiej afery jakby to byla jakas turecka telenowela, choc scenariusz z tym HIVem i dowiedzeniem sie od matki to serio jak z "ukrytej prawdy" xD
Po prostu powiedziec, ze wiesz o tym HIV itd, ze to nic nie zmienia, ale razem byc nie mozecie, ale w przyjazni to nie przeszkadza. No i w sumie tyle, nie robcie z sb dzieci.
Andej pisze: 2019-03-30, 16:56 Jestem przekonany, że wszystko co nas w życiu spotyka, jest w planach Bożych. My musimy umieć je odczytać.
Widze, ze lekko odleciales na orbite Saturna xd

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Andej » 2019-03-30, 22:55

Wolfi pisze: 2019-03-30, 21:25 ... Widze, ze lekko odleciales na orbite Saturna xd
Saturna wokół Słońca, czy jakąś orbitę wokół Saturna? Niezależnie od tego która, zazdroszczę wzroku i dostępu do sprzętu umożliwiającego obserwację.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Viridiana » 2019-03-31, 13:17

Fahrenheit pisze: 2019-03-30, 12:57 Tu dochodzi kolejne rozwiązanie problemu, którego rozważam. Nie mówienie jej, że wiem o chorobie i wymyślenie poważnego powodu, jakoby nie czuję czegoś więcej. Wydaje się to lepszym rozwiązaniem niż stwierdzenie "elo wiem o twojej chorobie i myślę, że musimy zerwać".
Czy kłamstwo to na pewno dobre rozwiązanie?
Po pierwsze, z racji, że jesteśmy na forum chrześcijańskim, przykazania nie bardzo pozwalają. ;)
Po drugie, zawsze istnieje jakieś ryzyko, że wyjdzie na jaw.
Po trzecie, mam wątpliwości, czy to dojrzałe rozwiązanie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Fahrenheit

Re: Trudny wybór

Post autor: Fahrenheit » 2019-04-05, 10:55

Dziękuję za odpowiedzi, temat można zamknąć, ponieważ problem został rozwiązany.

Magnolia

Re: Trudny wybór

Post autor: Magnolia » 2019-04-05, 11:07

Fahrenheit pisze: 2019-04-05, 10:55 Dziękuję za odpowiedzi, temat można zamknąć, ponieważ problem został rozwiązany.
Jak został rozwiązany?

Fahrenheit

Re: Trudny wybór

Post autor: Fahrenheit » 2019-04-05, 14:39

Jak? Zadowalająco :V

Magnolia

Re: Trudny wybór

Post autor: Magnolia » 2019-04-05, 14:52

No wiesz?! co to za odpowiedź? Powiedziałeś A to powiedz B i dokończ opowiadanie...

Fahrenheit

Re: Trudny wybór

Post autor: Fahrenheit » 2019-04-05, 15:34

Skoro powiedziałem komuś "A" i poprosiłem o radę w kwestii "A" to nie znaczy, że muszę mówić mu resztę alfabetu.
Ostatnio zmieniony 2019-04-05, 15:34 przez Fahrenheit, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-04-05, 16:04

OK, dajmy spokój. Powodzenia Fahrenheicie, z całego serca.

Zablokowany

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”