Trudny wybór

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
Fahrenheit

Trudny wybór

Post autor: Fahrenheit » 2019-03-28, 23:05

Sprawą wygląda w następujący sposób. Rok temu byłem grubym przegrywem bez pasji i zainteresowań. Zacząłem się modlić do Boga o osobę, z którą mógłbym porozmawiać, bo nigdy nie miałem przyjaciela, odnowiłem swój kontakt z Jezusem i wreszcie taką osobą poznałem. Wręcz sama się mną zainteresowała, co mnie najbardziej zdziwiło. Dziewczyną w prostym określeniu 8-9/10 interesuje się przegrywem, więc podejrzane. Zaślepiony jej atutatami zacząłem zwracać uwagę na samego siebie, rzuciłem palenie, alkohol ograniczyłem do minimum, rozwinąłem zainteresowanie i wreszcie wyszedłem z przysłowiowej piwnicy. Przez rok spędzaliśmy miło czas bez seksu, w sumie niezbyt mnie interesował aż do teraz, a z jej strony nie zauważyłem jakichś znaków. Cały rok był czasem owocnym, tłuszcz zastąpiły stłumione przez nikotyne mięśnię, wzrosła moja samoocena i ogólnie rzecz ujmując zacząłem doceniać życie. Niestety dowiedziałem się dlaczego ta dziewczyna się mną zainteresowała, i to nie od niej lecz od jej matki. Otóż jest chora na HIV, wiem wydaje się niczym szczególnym, ale podpytałem jej matkę o szczegóły i znam prawdę - nigdy nikogo nie miała, bo ludzie wytykali ją palcami, a o chłopaku mogła pomarzyć. Oczywiście matka tejże dziewczyny sądziła, że o tym wiem, a tu taka niespodzianka. Myślę, żeby ją rzucić, bo nie ukrywam, że z obecną osobowością i wyglądem nie mam problemów z przysłowiową bajerą, co niejednokrotnie miałem okazję przetestować no i dziewczyna nie jest wierząca, a z drugiej to przecież poprosiłem Boga o taką osobę, a teraz chcę ją odstawić na bok, bo boję się, że coś złapię, niewiele daje tu olbrzymie wsparcie, którego od niej doświadczyłem. Jeszcze jakiś miesiąc temu chciałem namówić ją na nawrócenie, by móc za jakieś 3 lata, może mniej, wziąć ślub, ale teraz nie uśmiecha mi się być z osobą, która zataiła przede mną tak ciężkie fakty. Co o tym myślicie? Jeszcze nie rozmawiałem z nią na ten temat.

Wolfi

Re: Trudny wybór

Post autor: Wolfi » 2019-03-28, 23:18

Dosyc smieszna historia, ale jak ma HIV to nic z tego nie bedzie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Dezerter » 2019-03-28, 23:40

Możecie być nadal przyjaciółmi i się wspierać, w dzisiejszych czasach znaleźć przyjaciela nie jest łatwo. Porozmawiaj z nią szczerze, czemu ci nie powiedziała i dopiero podejmij jakieś poważniejsze decyzje.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Gor
Początkujący
Początkujący
Posty: 58
Rejestracja: 6 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 36 times
Been thanked: 21 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Gor » 2019-03-29, 08:39

Czemu nie przyznała się? to jasne wstyd. Zwykle ta informacja zmienia stosunek ludzi do niej.
Zastanawiając się teraz nad zerwaniem z nią pokazujesz że miała rację ukrywając tą informację, jesteś jak inni.
Obdarzyła Cię wsparciem, pomogła, wzrosło Twoje poczucie własnej wartości i już poczułes się panem świata, możesz zbajerować inną? a tą porzucić bo ma problem?

A czemu nie idziesz do biblioteki i nie dowiesz się jak bezpiecznie żyć z taką chorobą?!
Działasz pod wpływem strachu... co z Ciebie za mezczyzna?!

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Trudny wybór

Post autor: ToTylkoJa » 2019-03-29, 09:23

Mamy XXI w. Życie z HIV jest możliwe. Życie z osobą chorą na HIV również jest możliwe. Wystarczy być tylko ostrożnym i odpowiednio się zabezpieczać. Jestem też pewna, że bierze leki hamujące rozwój choroby.
Jeśli ją kochasz, nie możesz odrzucić jej z tego powodu.
Ale nie zwracaj uwagi na to, czy jest 9, czy 3/10. Tylko czy rzeczywiście ją kochasz.

Dominik

Re: Trudny wybór

Post autor: Dominik » 2019-03-29, 11:10

Fahrenheit,,, może to jakiś cel od Boga, żebyś nawrócił dziewczynę. Ona Ci pomogła, teraz kolej na Ciebie.
Odtrącając ją, na pewno tego celu nie wypełnisz.

Dodano po 9 minutach 30 sekundach:
Jeszcze jedna sprawa.
Porozmawiaj z nią o tym, że wiesz, jak najszybciej,, o ile nie chcesz zerwać z nią kontaktów.
Domyślam się, że dziewczyna każdego ranka, wieczoru przeżywa swoją tajemnice,, co się stanie, jak się dowiesz,, stratę Cię. Niech śpi spokojnie.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Viridiana » 2019-03-29, 17:57

Mi trudno tu wydać jednoznaczny wyrok. Z jednej strony, związek ma prowadzić do małżeństwa (tak sądzę), a w małżeństwie... No właśnie, w katolickim ciężko mi zawyrokować, jak wygląda kwestia rozwiązania zaproponowanego przez ToTylkoJa:
ToTylkoJa pisze: 2019-03-29, 09:23 Wystarczy być tylko ostrożnym i odpowiednio się zabezpieczać. Jestem też pewna, że bierze leki hamujące rozwój choroby.
Myślę, że warto pogadać z kimś zaufanym w kwestii duchowości (czyli duchownym generalnie), jak wygląda tu kwestia antykoncepcji (jeżeli to właśnie ma na myśli ToTylkoJa).
Z drugiej, ta dziewczyna też niejedno przeszła. Jeżeli w kwestii, o której wspomniałam powyżej, jest jakieś miejsce na antykoncepcję, to wtedy będzie łatwiej. Gorzej w przeciwnym razie.
Na pewno umiem powiedzieć jedno: nawet jeżeli zrezygnujecie z związku, nie zostawiaj jej samej z problemami.
Coś jeszcze zwróciło moją uwagę:
Fahrenheit pisze: 2019-03-28, 23:05 Niestety dowiedziałem się dlaczego ta dziewczyna się mną zainteresowała, i to nie od niej lecz od jej matki. Otóż jest chora na HIV, wiem wydaje się niczym szczególnym, ale podpytałem jej matkę o szczegóły i znam prawdę - nigdy nikogo nie miała, bo ludzie wytykali ją palcami, a o chłopaku mogła pomarzyć.
Oczywiście nie chcę osądzać - ty znasz ją lepiej, poza tym wiem, że pisząc post sporo rzeczy umyka. Natomiast zastanawiam się odrobinkę: czy jej chęć do bycia z tobą wynika z miłości, czy też raczej z pewnego bólu w środku? Ja na to pytanie nie dam ci odpowiedzi, ty masz ku temu lepsze kompetencje.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-29, 18:50

Tu trzeba serca, ale i rozsądku. Rozmawiamy o rzeczach mających kolosalne konsekwencje. Nie wydaje mi się, żebyśmy byli w stanie pomóc Fahrenheitowi - łatwo nam gadać i być wielkodusznym, bo nie będziemy ponosić konsekwencji.
Nie wiemy, nie czujemy też argumentów "za" - czy kocha tę dziewczynę.

Wolfi

Re: Trudny wybór

Post autor: Wolfi » 2019-03-29, 19:04

Tak jak napisalem nic z tego nie bedzie, moim zdaniem dziewczyna byla zdesperowana i stad to zainteresowanie. Bycie z osoba z HIV nie ma sensu, ani przyszlosci, takze radze ci ziomek dac se spokoj. Tak przynajmniej ja bym zrobil.
Padaja tu komentarze, aby przemyslec, pogadac z nia, ale stary HIV jest nieuleczalne, wiec tu nie ma o czym myslec, (chyba ze godzisz sie na to aby zostac zarazony). Zreszta to wyglada na taki zwiazek z litosci, ona dla cb, i ty dla niej tez.
Jest niewierzaca, a nawet gdy by byla to nie jestem pewien, ale chyba chorej na HIV malzenstwa by nie udzielili.
Rob jak chcesz, ale dziewczyn jest mnostwo, a ty nie musisz byc przeciez matka Teresa dla niej.

Awatar użytkownika
Gor
Początkujący
Początkujący
Posty: 58
Rejestracja: 6 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 36 times
Been thanked: 21 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Gor » 2019-03-29, 19:09

Cóż za wyrachowanie....W tym jesteście panowie do siebie podobani... ani słowa o miłości...od początku wątku...

p.s na jakiej podstawie mieliby nie udzielić ślubu osobie chorej na Hiv?! ta choroba nie jest przeszkodą w zawarciu związku małżeńskiego. Takie kobiety rodzą dzieci. A medycyna naprawdę niesamowicie się rozwija, to co nie było możliwe od razu po odkryciu wirusa, obecnie nie jest już takim zagrożeniem, przy braniu leków jest to choroba kontrolowana.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-29, 19:55

Wolfi pisze: 2019-03-29, 19:04 Tak jak napisalem nic z tego nie bedzie, moim zdaniem dziewczyna byla zdesperowana i stad to zainteresowanie.
Nie sądzę, by można było przesądzać o takich intencjach. Tak jak napisałem: niewiele wiemy.
HIV jest nieuleczalne
Ponoć właśnie zanotowano pierwszy przypadek całkowitego wyleczenia (w sensie zniknięcia wirusa z organizmu nosiciela).
Zreszta to wyglada na taki zwiazek z litosci, ona dla cb, i ty dla niej tez.
To brutalna ocena, trudno powiedzieć czy tak jest, ale zgadzam się - niebezpieczeństwo "związku z litości" istnieje. A takie związki mają małe szanse powodzenia.
Jest niewierzaca, a nawet gdy by byla to nie jestem pewien, ale chyba chorej na HIV malzenstwa by nie udzielili.

Nie jestem pewien - nosicielstwo to jeszcze nie choroba.
Wprawdzie tu czytamy https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TA ... 5.html#p13 "Przyjmuje się, iż chorzy na AIDS nie mogą zawrzeć ważnego małżeństwa" ale nie wiem na ile jest to autorytatywne.
Z drugiej strony mamy następujące fakty w tej sprawie:
  1. osoba chora na HIV (a także "tylko" będąca nosicielem) zaraża podczas stosunku seksualnego (zaraża również rodząc dzieci, choć teraz jest tu już opanowane - podobno poniżej 1# (za https://www.aids.gov.pl/kampanie/1test. ... oahiv.html )
  2. nie ma małżeństwa bez seksu
  3. seks "zabezpieczony" (czyli po prostu prezerwatywa) jest niedopuszczalny w katolickim małżeństwie. Do tego nie bardzo się sprawdza na dłuższą metę - najbardziej entuzjastyczne opinie mówią o 90-95% skuteczności (https://aids.gov.pl/kampanie/1test.2zyc ... iseks.html), co przy stałym (nawet rzadkim) współżyciu małżeńskim niestety rodzi skrajne niebezpieczeństwo (nawet jeśli pamiętać, że prawdopodobieństwo zarażenia mężczyzny przez kobietę jest mniejsze niż odwrotnie).
Jest jeszcze jedna kwestia, moim zdaniem w świetle powyższych faktów o kapitalnym znaczeniu - czy zgoda nosiciela na takie małżeństwo świadczyłaby o jego miłości? Mam wątpliwości.
Rob jak chcesz, ale dziewczyn jest mnostwo, a ty nie musisz byc przeciez matka Teresa dla niej.
To zależy od motywacji Autora. Nie wiemy jakie ma motywy do końca (zresztą On sam też chyba nie). Rzeczywiście, gdyby to miało tak wyglądać - z litości - nie byłoby dobrze.
Gor pisze: 2019-03-29, 19:09 Cóż za wyrachowanie....W tym jesteście panowie do siebie podobani... ani słowa o miłości...od początku wątku...
Wybacz, ale to nieprawda. Napisałem wszak:
Marek Piotrowski pisze:Nie wiemy, nie czujemy też argumentów "za" - czy kocha tę dziewczynę.
Natomiast małżeństwo musi stac na trwałej podstawie - i jest decyzją na całe życie. Łatwo nam altruistycznie radzić podjęcie heroicznego kroku innym...
Gor pisze:p.s na jakiej podstawie mieliby nie udzielić ślubu osobie chorej na Hiv?! ta choroba nie jest przeszkodą w zawarciu związku małżeńskiego.
Niekoniecznie. Spójrz na to, co przytoczyłem powyżej. CHhć zdania są podzielone (ciekawa dyskusja tu: https://www.katolik.pl/forum/read.php?f ... 9&t=279435 )
Takie kobiety rodzą dzieci.
Tak. I coraz bezpieczniej.
A medycyna naprawdę niesamowicie się rozwija, to co nie było możliwe od razu po odkryciu wirusa, obecnie nie jest już takim zagrożeniem, przy braniu leków jest to choroba kontrolowana.
Owszem, choć nadal to niebezpieczne. Problemem jest jednak zarażanie potencjalnego małżonka.

Awatar użytkownika
Gor
Początkujący
Początkujący
Posty: 58
Rejestracja: 6 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 36 times
Been thanked: 21 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Gor » 2019-03-29, 20:15

Przepraszam Marku, ale myślałem o Wolfim i Autorze wątku, nie o Tobie. Autor wątku nie wspomina o miłości.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Viridiana » 2019-03-29, 21:19

Marek_Piotrowski pisze: 2019-03-29, 19:55
Wolfi pisze: 2019-03-29, 19:04 HIV jest nieuleczalne
Ponoć właśnie zanotowano pierwszy przypadek całkowitego wyleczenia (w sensie zniknięcia wirusa z organizmu nosiciela).
Nawet nie pierwszy, a drugi:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... lejni.read
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Trudny wybór

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-03-30, 01:03

Gor pisze: 2019-03-29, 20:15 Przepraszam Marku, ale myślałem o Wolfim i Autorze wątku, nie o Tobie. Autor wątku nie wspomina o miłości.
OK, sorry źle Cię zrozumiałem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Trudny wybór

Post autor: Andej » 2019-03-30, 09:00

Fahrenheit pisze: 2019-03-28, 23:05 ... Jeszcze nie rozmawiałem z nią na ten temat.
Wybuch zniszczył łódź samotnego żeglarza. Gdy dryfując na środku oceanu spostrzega trójkątne płetwy grzbietowe woła do Boga: Panie, jak mnie uratujesz, to już nigdy nie będę palić, pić, przeklinać, będą Twoim najlepszym wyznawcą! Przysięgam!
Nagle zjawia się jacht, ktoś go łapie, wyciąga z wody. Wybawcy dają na rozgrzewkę szklankę koniaku. Odruchowo sięga po papierosy leżące na stole.
I nagle słyszy głos: Obiecałeś!
Odpowiada: E tam, to było w żartach ...
----------------
Prosiłeś o koło ratunkowe, o ratunek w beznadziejności. A teraz chcesz odrzucić koło ratunkowe? To brak odpowiedzialności. Skoro Bóg ją postawił na Twojej drodze, to znaczy, że powinieneś skorzystać z tej drogi. Teraz to Ty jesteś jej potrzebny.

Dajesz do zrozumienia, że jesteś wierzący. A jeśli tak, to odrzucenie człowieka, który Ci pomógł, jak śmiecia, jest zgodne z wyznawaną wiarą?

Pomyśl, dlaczego nie powiedziała? Wyobraź sobie, jak ona się tego boi. Zapewne panicznie. A Ty, gdybyś sam miał to, to potrafiłbyś mówić o tym?
Możesz mieć jakiś żal, ale czy sam powiedziałeś jej o wszystkich swoich grzechach, słabościach, winach i problemach?
Czy ona zadeklarowała, że chce być z Tobą na zawsze? Czy obiecywała Ci coś konkretnego? Czy złamała jakąś daną Ci obietnicę?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Zablokowany

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”