Zakładam te temat, bo czuję, że jest on potrzebny i proszę, żeby go nikt nie przenosił do tematu "aborcja", gdzie zginie on wśród ponad 300 innych postów.
Wiem, że aborcja jest zbrodnią. Ale mój grzech, choć inny, też był zbrodnią. Znam Miłosierdzie Boże, jestem go pewna jak niczego innego na świecie
i wiem, że to nasz ratunek, nadzieja, a przede wszystkim dar. Bóg nas obdarowuje, choć na to nie zasługujemy. Dlatego mówienie krzywdzących słów
o osobie, która dokonała aborcji i tego żałuje jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. A oceniać czy ktoś żałuje i na ile to nie nasze zadanie.
Moją zbrodnię Bóg przebaczył i zabrał ode mnie poczucie winy. Wiem też, że robi to dla każdej innej duszy, która Mu zaufa. A zapewniam, że Bóg czuje, jak ciężki jest każdy grzech, bo Go wszyscy skrzywdziliśmy. I nasze grzechy zostały wraz z Nim ukrzyżowane. Po spowiedzi zmartwychwstajemy do nowego życia.
Jeśli jesteś osobą, która dokonała aborcji to, proszę, pamiętaj , że sakrament spowiedzi gładzi każdy grzech. Dla Pana Jezusa ważny jest nasz przejaw ufności wobec Niego. On przywróci Temu sercu pokój i uleczy zranienia. Wie, jak wielkie krzywdy wyrządziliśmy popełnionym złem, ale mimo to chce przebaczyć.
grzech aborcji i Boże Miłosierdzie
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4385
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1069 times
- Been thanked: 1149 times
grzech aborcji i Boże Miłosierdzie
Ostatnio zmieniony 2019-05-27, 19:46 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
Re: grzech aborcji i Boże Miłosierdzie
Miłośniczko Faustyny oczywiście, że Bóg jest gotowy przebaczyć w sakramencie pokuty, ale też aborcja to nie jest zwykły grzech... grzech ten zaciąga automatycznie karę ekskomuniki. Był czas gdy rozgrzeszenie było udzielane tylko przez biskupa, w roku miłosierdzia mógł Go udzielać proboszcz, ale to był wyjątkowy rok. Wydaje mi się, że nadal potrzeba spowiedzi u biskupa, bo przed rozgrzeszeniem trzeba zdjąć z penitenta (bo to może być kobieta, współodpowiedzialny mężczyzna, lekarz) karę ekskomuniki.
Ale jak w każdej spowiedzi ważny jest żal za grzech, postanowienie poprawy i zadośćuczynienie.
Pokuta też zapewne nie jest taka sama jak przy zwykłej spowiedzi, bo przecież doszło do dzieciobójstwa.
Może też często zapominamy że grzechy zgładzone co do winy w sakramencie pokuty ciążą nad nami jako kary, z nich musimy się oczyścić w czyśćcu, zanim ujrzymy Boga. (Indulgentiarum Doctrina, nr 3) Chyba, że wypełnimy warunki odpustu zupełnego, który gładzi także kary.
Kara za popełniony grzech to z jednej strony pokuta naznaczona przez spowiednika oraz własne praktyki pokutne, które składają się na zadośćuczynienie za wyrządzone zło; a z drugiej strony to naturalne skutki grzechu, które Bóg na podstawie praw przyrody przywiązał do pewnych grzesznych czynów, np.: marskość wątroby przy grzechu pijaństwa.
Jednak łatwo można zauważyć, że dzisiejszy sakrament pojednania uwalniając penitenta z winy grzechu, nie zawsze stosuje pokutę umożliwiającą w pełni uwolnić się od kary. Dlatego kara, pozostająca po odpuszczeniu winy, która jest przynależna za ten grzech, musi być odpokutowana albo w tym życiu poprzez uczynki miłosierdzia, albo w przyszłym życiu przez odpokutowanie kar czyśćcowych.
Kościół wyszedł także z pomocą pokutującemu grzesznikowi poprzez naukę o odpustach.
Odpust jest to darowanie wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienia ze skarbca zasług Chrystusa i Świętych (Indulgentiarum Doctrina, n.1).
(...)
Przez odpust zupełny rozumiemy odpuszczenie wszystkich kar doczesnych na jakie zasłużył grzesznik za swoje grzechy odpuszczone już co do winy. Osobę, która uzyskała odpust zupełny można porównać z dorosłym, który dopiero co otrzymał sakrament chrztu świętego. Dlatego gdyby ktoś bezpośrednio po uzyskaniu odpustu zupełnego zmarł, wierzymy iż bez czyśćca dostałby się do nieba.
Źródło: https://info.dominikanie.pl/2015/08/odp ... iwie-jest/
Tak by to wyglądało od strony duchowej.
Pozostaje jeszcze kwestia emocjonalna, psychiczna (zespół poaborcyjny trwający latami), no i kwestia prawna. Bo z prawnego punktu widzenia doszło do zabójstwa.
I o tym rozmawiali koledzy w wątku o aborcji. Jak karać prawnie osoby dopuszczające się aborcji. Ale po pierwsze kwestia jest złożona, po drugie nie jesteśmy prawnikami, by rozważać ten temat merytorycznie. Więc zapewne pozostaniemy na etapie dywagacji.
p. s. Jeśli jeszcze masz wątpliwości, Miłośniczko Faustyny, to porównaj sytuację aborcji i pedofilii, oba to grzechy śmiertelne, odrażające i związane z wielką krzywdą. O ile penitent z pedofilii się wyspowiada i otrzyma rozgrzeszenie (doświadczy miłosierdzia Bożego) to nadal podlega prawu karnemu i cywilnemu, za przestępstwo idzie do więzienia i jeszcze płaci często odszkodowanie swojej ofierze/ofiarom.
Dodano po 16 minutach 29 sekundach:
p.s 2 doczytałam się jeszcze : W diecezji warszawsko-praskiej kapłanami uprawnionymi do rozgrzeszania z aborcji są: członkowie kapituł, księża pracujący w kurii, dziekani, wicedziekani, proboszczowie i administratorzy parafii, wszyscy spowiadający w katedrze oraz podczas misji, rekolekcji, spowiedzi wielkanocnych, wizytacji biskupich, spowiedzi przedślubnych, a także w szpitalach, koszarach i więzieniach.
https://www.niedziela.pl/artykul/25440/ ... ozgrzeszyc
Ale jak w każdej spowiedzi ważny jest żal za grzech, postanowienie poprawy i zadośćuczynienie.
Pokuta też zapewne nie jest taka sama jak przy zwykłej spowiedzi, bo przecież doszło do dzieciobójstwa.
Może też często zapominamy że grzechy zgładzone co do winy w sakramencie pokuty ciążą nad nami jako kary, z nich musimy się oczyścić w czyśćcu, zanim ujrzymy Boga. (Indulgentiarum Doctrina, nr 3) Chyba, że wypełnimy warunki odpustu zupełnego, który gładzi także kary.
Kara za popełniony grzech to z jednej strony pokuta naznaczona przez spowiednika oraz własne praktyki pokutne, które składają się na zadośćuczynienie za wyrządzone zło; a z drugiej strony to naturalne skutki grzechu, które Bóg na podstawie praw przyrody przywiązał do pewnych grzesznych czynów, np.: marskość wątroby przy grzechu pijaństwa.
Jednak łatwo można zauważyć, że dzisiejszy sakrament pojednania uwalniając penitenta z winy grzechu, nie zawsze stosuje pokutę umożliwiającą w pełni uwolnić się od kary. Dlatego kara, pozostająca po odpuszczeniu winy, która jest przynależna za ten grzech, musi być odpokutowana albo w tym życiu poprzez uczynki miłosierdzia, albo w przyszłym życiu przez odpokutowanie kar czyśćcowych.
Kościół wyszedł także z pomocą pokutującemu grzesznikowi poprzez naukę o odpustach.
Odpust jest to darowanie wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy. Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje i prawomocnie przydziela zadośćuczynienia ze skarbca zasług Chrystusa i Świętych (Indulgentiarum Doctrina, n.1).
(...)
Przez odpust zupełny rozumiemy odpuszczenie wszystkich kar doczesnych na jakie zasłużył grzesznik za swoje grzechy odpuszczone już co do winy. Osobę, która uzyskała odpust zupełny można porównać z dorosłym, który dopiero co otrzymał sakrament chrztu świętego. Dlatego gdyby ktoś bezpośrednio po uzyskaniu odpustu zupełnego zmarł, wierzymy iż bez czyśćca dostałby się do nieba.
Źródło: https://info.dominikanie.pl/2015/08/odp ... iwie-jest/
Tak by to wyglądało od strony duchowej.
Pozostaje jeszcze kwestia emocjonalna, psychiczna (zespół poaborcyjny trwający latami), no i kwestia prawna. Bo z prawnego punktu widzenia doszło do zabójstwa.
I o tym rozmawiali koledzy w wątku o aborcji. Jak karać prawnie osoby dopuszczające się aborcji. Ale po pierwsze kwestia jest złożona, po drugie nie jesteśmy prawnikami, by rozważać ten temat merytorycznie. Więc zapewne pozostaniemy na etapie dywagacji.
p. s. Jeśli jeszcze masz wątpliwości, Miłośniczko Faustyny, to porównaj sytuację aborcji i pedofilii, oba to grzechy śmiertelne, odrażające i związane z wielką krzywdą. O ile penitent z pedofilii się wyspowiada i otrzyma rozgrzeszenie (doświadczy miłosierdzia Bożego) to nadal podlega prawu karnemu i cywilnemu, za przestępstwo idzie do więzienia i jeszcze płaci często odszkodowanie swojej ofierze/ofiarom.
Dodano po 16 minutach 29 sekundach:
p.s 2 doczytałam się jeszcze : W diecezji warszawsko-praskiej kapłanami uprawnionymi do rozgrzeszania z aborcji są: członkowie kapituł, księża pracujący w kurii, dziekani, wicedziekani, proboszczowie i administratorzy parafii, wszyscy spowiadający w katedrze oraz podczas misji, rekolekcji, spowiedzi wielkanocnych, wizytacji biskupich, spowiedzi przedślubnych, a także w szpitalach, koszarach i więzieniach.
https://www.niedziela.pl/artykul/25440/ ... ozgrzeszyc
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: grzech aborcji i Boże Miłosierdzie
To co napisała Magnolia jest ważne, ale Tobie, Miłośniczko Faustyny, dziękuję za ten list.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2019-05-27, 18:31 Zakładam te temat, bo czuję, że jest on potrzebny i proszę, żeby go nikt nie przenosił do tematu "aborcja", gdzie zginie on wśród ponad 300 innych postów.
Wiem, że aborcja jest zbrodnią. Ale mój grzech, choć inny, też był zbrodnią. Znam Miłosierdzie Boże, jestem go pewna jak niczego innego na świecie
i wiem, że to nasz ratunek, nadzieja, a przede wszystkim dar. Bóg nas obdarowuje, choć na to nie zasługujemy. Dlatego mówienie krzywdzących słów
o osobie, która dokonała aborcji i tego żałuje jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. A oceniać czy ktoś żałuje i na ile to nie nasze zadanie.
Moją zbrodnię Bóg przebaczył i zabrał ode mnie poczucie winy. Wiem też, że robi to dla każdej innej duszy, która Mu zaufa. A zapewniam, że Bóg czuje, jak ciężki jest każdy grzech, bo Go wszyscy skrzywdziliśmy. I nasze grzechy zostały wraz z Nim ukrzyżowane. Po spowiedzi zmartwychwstajemy do nowego życia.
Jeśli jesteś osobą, która dokonała aborcji to, proszę, pamiętaj , że sakrament spowiedzi gładzi każdy grzech. Dla Pana Jezusa ważny jest nasz przejaw ufności wobec Niego. On przywróci Temu sercu pokój i uleczy zranienia. Wie, jak wielkie krzywdy wyrządziliśmy popełnionym złem, ale mimo to chce przebaczyć.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14812
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4117 times
- Been thanked: 2907 times
- Kontakt:
Re: grzech aborcji i Boże Miłosierdzie
Księżmi mającymi uprawnienia takie jak papież co do odpuszczania najcięższych grzechów są Misjonarze miłosierdzia.
Jednak życzę Wam wszystkim, byście nie musieli ich szukać
Jednak życzę Wam wszystkim, byście nie musieli ich szukać
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.