Ekonomia, czyli opłacalność tego procesu, wymaga by było dużo jajeczek, czyli powstało dużo zarodków.
pozwolę sobie na autocytat z innego wątku:
Dodano po 3 minutach :Magnolia pisze: ↑2019-04-05, 16:00
Teoretycznie jest możliwe, praktycznie nie wykonuje się takich zabiegów. Głównym powodem jest to, że to jest za duży koszt samego zabiegu oraz dla zdrowotny kobiety. Nie ma sensu podejmować się takich kosztów bez szansy na sukces, a sukces jest opłacony ludzkim życiem zarodków zniszczonych w czasie trwania procesu in vitro.
Najpierw sztucznie pobudza się jajniki do produkcji jajeczek, pobiera się ich wiele. Nie każde jajeczko podda się zapłodnieniu i nie zacznie się dzielić, mnożyć. Więc z zasady nie można wziąć jednego jajeczka i celować tylko w takie jedno zapłodnienie. Jak kilka z kilkudziesięciu zacznie się mnożyć to jest super sukces. Potem tych kilka inseminuje się do dróg rodnych kobiety, potem następuje samoistne zagnieżdżenie zarodków, dochodzi albo do poronień samoistnych, albo do aborcji selektywnej, albo ciąży mnogiej po 3-8 dzieci.
Bardzo chciałabym żebyś przeczytał ten pdf bo tam jest całościowe spojrzenie na tą procedurę, a nie tylko wyrywkowe. Podane argumenty nie tylko medyczne, ale i etyczne, wynikające z godności i natury ludzkiej. Ta procedura nie spełnia nawet podstawowych kryteriów Prawa Człowieka Komisji Helsińskiej.
Dez to stoi w sprzeczności z ideą naprotechnologii. Pogłęb temat.
Naprotechnologia ma na celu leczenie, obserwację natury i działanie zgodnie z nią.
In vitro bazuje na naturze, ale w gruncie rzeczy zupełnie nie szanuje natury.