Wątpliwości Bei

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Wątpliwości Bei

Post autor: bei » 2019-11-11, 20:16

Wątek wydzielony z wątku o narzeczeństwie, pozdrawiam Magnolia

Cześć,
Jest to mój pierwszy post na forum. W sumie to zarejestrowałam sie zeby go napisać.

Mam do was dość bezpośrednie pytanie.
Chciałam sie was zapytac skad mam wiedziec że bede umiała uprawiac seks w małżeństwie.
Mam 28 lat, jestem dziewica. 11 miesiecy temu sie zareczyłam, ale niedawno kazałam odwołać ślub.
Nigdy wczesniej nie zastanawiałam sie nad tym że moze byc pod tym wzgledem ze mna cos nie tak.
Z góry założyłam ze sex bede uprawiac tylo z meżem. Wczesniej miałam tylko jednego chłopaka przez pół roku
ale nawet sie nie całowalismy (rzucił mnie). Obecnego partnera poznalam 1,5 roku temu. On na stałe mieszka w USA
i w sumie na żywo spedziliśmy razem niecałe 5 miesiecy. Ostatnio przyjechał do mnie na 3 miesiace,
poszliśmy na kurs przedmałażeński i w sumie od tego czasu wszystko sie sypie.
Oswiadczył sie po pół roku od poznania gdy przyjechał drugi raz do Polski czyli na żywo byliśmy ze sobą jakis miesiac
(oczywiscie mielismy kntakt przez Internet). Przyjełam oświadczyny, choć teraz wydaje mi sie ze źle zrobilam.
Okazało sie ze sala jest juz zarezerwowana (zarezerwował ja w ciagu dwuch tygodni od kiedy mie poznał) na ponad 2 lata do przodu.
Nie czuje do niego pociagu fizycznego. Całowaliśmy sie, spalismy w jednym łóżku i nic. Ogólnie podejrzewam że moge byc osobą aseksualną.
Z drugiej strony zawsze marzyłam o założeniu rodziny. Nie chce brac ślubu a później do końca zycia zmuszac sie do seksu.
Nie raz rozmawialismy o tym ... on twierdzi ze to poczuje i ze seks mi sie spodoba, ale przeciez nie może tego wiedzieć.

Magnolia

Wątpliwości Bei

Post autor: Magnolia » 2019-11-11, 20:58

Bei, witaj serdecznie.

Powiem Ci że nie wyszłabym za mąż po 5 miesiącach realnego poznawania się, to stanowczo za mało by kogoś poznać.
Tak naprawdę niewiele ze sobą przeżyliście by uczucie sie rozwinęło i w Was urosło na tyle by z zakochania przeszło w postawę miłości, która jest niezbędna by małżeństwo trwało całe życie.

Co do aseksualności? Tylko On na Ciebie nie działa? Czy nikt na CIebie nie działa? To może ustalić lekarz seksuolog.
Może też trzeba sprawdzić poziom hormonów, może to jakiś objaw, w każdym razie zbadałabym to u lekarza.

Seksu można się nauczyć przy dobrej woli obojga małżonków i z pewnością jest to miła dziedzina małżeństwa, taka która ma jednoczyć małżonków.

W tym wątku masz sporo filmików o przygotowaniu się do roli małżonka, przejrzyj je, a najlepiej razem i rozmawiajcie, dużo rozmawiajcie.

Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Re: Narzeczeństwo

Post autor: bei » 2019-11-11, 21:34

Magnolia pisze: 2019-11-11, 20:58
Co do aseksualności? Tylko On na Ciebie nie działa? Czy nikt na CIebie nie działa? To może ustalić lekarz seksuolog.
Może też trzeba sprawdzić poziom hormonów, może to jakiś objaw, w każdym razie zbadałabym to u lekarza.
Chyba nikt na mnie nie działa :-(. Może kiedyś odkryje dlaczego... .
Jest kilka teorii które sugeruja terapeuci, głównie:
- że mam blokade na tle religiinym w sensie że tak bardzo skupiam sie na tym ze seks bez slubu to grzech ze wyparłam jego potrzebe
- że partner nie jest dla mnie atrakcyjny fizycznie
- że partner nie daje mi poczucia bezpieczenstwa (nie ma go przy mnie)

Mam ostatnio strasznego doła z tym zwiazanego, że przez to w ogóle nie nadaje sie do małżeństwa.

Magnolia

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Magnolia » 2019-11-11, 21:36

A jak Ty myślisz? Co może być przyczyną?

Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Re: Narzeczeństwo

Post autor: bei » 2019-11-11, 21:45

Magnolia pisze: 2019-11-11, 21:36 A jak Ty myślisz? Co może być przyczyną?
Boję się myśleć.
Myślę że mogę byc aseksualna (choć terapeutka uważała że nie jestem), tylko nie wiem czy taka się urodziłam czy coś mnie taką zrobiło.

Magnolia

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Magnolia » 2019-11-11, 22:08

A jak u ciebie z modlitwą? Religijnością ? Zajmuje to w twoim życiu ważne miejsce?

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Viridiana » 2019-11-11, 22:38

bei pisze: 2019-11-11, 20:16 Cześć,
Jest to mój pierwszy post na forum. W sumie to zarejestrowałam sie zeby go napisać.

Mam do was dość bezpośrednie pytanie.
Chciałam sie was zapytac skad mam wiedziec że bede umiała uprawiac seks w małżeństwie.
Mam 28 lat, jestem dziewica. 11 miesiecy temu sie zareczyłam, ale niedawno kazałam odwołać ślub.
Nigdy wczesniej nie zastanawiałam sie nad tym że moze byc pod tym wzgledem ze mna cos nie tak.
Z góry założyłam ze sex bede uprawiac tylo z meżem. Wczesniej miałam tylko jednego chłopaka przez pół roku
ale nawet sie nie całowalismy (rzucił mnie). Obecnego partnera poznalam 1,5 roku temu. On na stałe mieszka w USA
i w sumie na żywo spedziliśmy razem niecałe 5 miesiecy. Ostatnio przyjechał do mnie na 3 miesiace,
poszliśmy na kurs przedmałażeński i w sumie od tego czasu wszystko sie sypie.
Oswiadczył sie po pół roku od poznania gdy przyjechał drugi raz do Polski czyli na żywo byliśmy ze sobą jakis miesiac
(oczywiscie mielismy kntakt przez Internet). Przyjełam oświadczyny, choć teraz wydaje mi sie ze źle zrobilam.
Okazało sie ze sala jest juz zarezerwowana (zarezerwował ja w ciagu dwuch tygodni od kiedy mie poznał) na ponad 2 lata do przodu.
Nie czuje do niego pociagu fizycznego. Całowaliśmy sie, spalismy w jednym łóżku i nic. Ogólnie podejrzewam że moge byc osobą aseksualną.
Z drugiej strony zawsze marzyłam o założeniu rodziny. Nie chce brac ślubu a później do końca zycia zmuszac sie do seksu.
Nie raz rozmawialismy o tym ... on twierdzi ze to poczuje i ze seks mi sie spodoba, ale przeciez nie może tego wiedzieć.
Możliwe, że masz w sobie jakiś lęk, który cię blokuje. Być może coś utkwiło w twojej psychice albo w waszej relacji. Dobrze, że konsultujesz się z terapeutką, ona ci pomoże, chociaż to trochę potrwa.
Myślę, że póki co możesz spróbować wniknąć w głąb siebie, przeanalizować dawne doświadczenia, aby poszukać przyczyny.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Biserica Dumnezeu

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-11-12, 08:32

Uzupelnie wpis Viridiany:
- koniecznie udaj sie do specjalisty ( medyczene aspekty i psychofizyczne )
- koniecznie znajdz porade w Kosciele w tej sprawie. Sa rozne miejsca, specjalisci, duchowni ... w duchu chrzescijanskim i katolickim.

I zaufaj Bogu. I nie forsuj nic na sile.

Magnolia

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Magnolia » 2019-11-12, 08:51

Bei, na ten moment decyzja o odłożeniu ślubu, którą podjęłaś wydaje mi się dobra. Ponieważ za mało sie poznaliście, za mało o sobie wiecie realnie, internet choćby i codziennie to nie jest towarzyszenie sobie w realnych sytuacjach, tylko opowiadania sobie o nich, a to nie to samo.

Po drugie aby ważnie zawrzeć związek małżeński, należy być gotowym do podjęcia współżycia, akceptować siebie nawzajem i pożądanie powinno się budzić. Wiele par ma problemy z utrzymaniem pożądania na wodzy i przysłania im to również dobre poznanie się, bo za szybko ulegają pokusie. Ale niemożliwość współżycia również może być przeszkodą małżeńską. Bo małżeństwo powinno być otwarte na rodzenie dzieci. A jak je rodzić, skoro nie razy się do współżycia, albo się go unika. Poza tym będzie to sfera napięć i nieporozumień, poczucia odrzucenia dla męża. Temperamenty kobiet i mężczyzn sa zwykle różne i trzeba wiele wyrozumiałości by się dograć, ale własnie ze względu na miłość wzajemną jest większa motywacja. Niespełnienie seksualne zapewne będzie powodem poczucia nieszczęścia dla was obojga na resztę życia. Więc ja bym z rozsądku w to nie wchodziła, nie wchodziła w małżeństwo.

Ty nie napisałaś słowa o uczuciach do Niego. Ani czy jesteś zakochana czy go kochasz, czy tęskniłaś jak byliście daleko od siebie...

Kochana, utrzymaj terapię i szukaj przyczyn, bo to tylko objaw, tak myślę.

Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Re: Narzeczeństwo

Post autor: bei » 2019-11-12, 17:25

Magnolia pisze: 2019-11-11, 22:08 A jak u ciebie z modlitwą? Religijnością ? Zajmuje to w twoim życiu ważne miejsce?
Wiara jest dla mnie ważna, ale z modlitwą mam problem.
Religijnosc? Tak chyba mozna powiedzieć że jestem religijna.
Jego poznałam wychodzac z Eucharystii. Tego dnia modliłam sie wyjatkowo (modlitwa wstawiennicza) by Pan Bóg postawi na mojej drodze odpowiedniego człowieka. Mineło już ponad 3 lata od poprzedniego zwiazku i wierzyłam że jestem gotowa.
Magnolia pisze: 2019-11-12, 08:51 Ty nie napisałaś słowa o uczuciach do Niego. Ani czy jesteś zakochana czy go kochasz, czy tęskniłaś jak byliście daleko od siebie...
Nie wiem czy go kocham. Nie wiem nawet czy potrafię kochac drugiego mezczyzne taka miłościa jaka rodzi sie miedzy kobieta a meżczyzną.
Jak sie oświadczał to wydawało mi sie że go kocham i dlatego przyjełam oświadczyny (choć nie dam sobie ręki uciać że to był jedyny powód). Potem tak wyszło że kurs przedmałżeński od którego wieksza uwage zaczełam zwracac na te kwestie seksualne zbiegł sie z tym że u mnie mineło zauroczenie. Trudno mi był sobie z tym poradzić i do tego tego doszedł brak pociagu. Po wysłuchaniu mnóstwa konferencji internetowych stwierdziłam, że ten pociag jest niejako składową miłości i ze jak go nie ma to tej miłości nie ma (albo conajmniej jest bardzo koślawa). Praktycznie od pół roku nie powiedziałam/napisałam mu że go kocham.

Wydaje mi sie, że terapeutka uważa że powinniśmy sie rozstac i że ja sie podświadomie zachowuje w taki sposób by mnie rzucił, bo tak mi bedzie łatwiej niż gdybym miała to zrobić sama. Miedzy nami jest źle, ale jest/był dla mnie najbliższą osobą.
Ostatnio zmieniony 2019-11-12, 17:25 przez bei, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Dezerter » 2019-11-12, 21:05

Bei - witaj na forum :ymhug:
Dobrze zrobiłaś, że odwołałaś ślub - nie jesteś jeszcze na niego gotowa, na podjęcie decyzji na całe życie.
Masz problem moim zdaniem, ale to już wiesz.
Jeśli spaliście w jednym łóżku i nic nie iskrzyło to źle to wróży dla was. Ale nie wykluczam, że to on ma rację i jeśli jest dojrzałym i troskliwym, czułym, empatycznym mężczyzną, to jest duża szansa, że nie tylko wykrzesze w tobie iskrę pożądania, ale i potrafi rozpalić płomień gorący.
A u seksuologa byłaś?

Pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło
Pomodlę się za Ciebie by Ten, który jest Miłością prostował twoje ścieżki i namaścił cię Łaską i Błogosławieństwem. Ty do swej modlitwy dołóż prośbę o wypełnienie ciebie Bożą miłością.
Amen
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Magnolia

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Magnolia » 2019-11-12, 21:16

Napisałaś że u Ciebie minęło zauroczenie. ... że nie wyznajesz mu miłości... to smutne podsumowanie tego związku.

Terapeutka chyba celnie ocenia twoje zachowanie. Trzymaj się jej i współpracuj, aby dojść do przyczyn i zrozumieć siebie. Bo to bezcenna wiedza która pomoże ci podejmować lepiej decyzje w przyszłości.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Narzeczeństwo

Post autor: Andej » 2019-11-12, 21:26

bei pisze: 2019-11-12, 17:25 ... kurs przedmałżeński od którego wieksza uwage zaczełam zwracac na te kwestie seksualne ...
I tam, na tym kursie, dowiedziałaś się, że seks jest nieodłącznym elementem miłości? Że bez seksu nie można kochać? Dla mnie, to jakieś nieporozumienie.
Czy odróżniasz seks, od miłości i od pożądania?

Od paru lat drążę temat miłości. Nie wiem, czym ona jest. Domyślam się. Dla niemal każdego człowieka, treść słowa 'miłość" jest oczywista.
Ostatnio usłyszałem, że miłość to postawa. I sądzę, że jest to najlepsze określenie miłości.
Jak myślisz, czy Jezus kochał? Czy mama Cię kocha? To przykłady miłości bez seksu. Ale z pożądaniem. Ale nie pożądaniem seksu, ale dobra drogiego człowieka. Jesteś gotowa poświecić się dla jakiegoś człowieka? Do końca życia? Na dobra i na złe? Czy wytrwasz w dążeniu do jego dobra? Niezależnie od tego, jaki on będzie dla ciebie. Niezależnie od tego, czy blisko jest, czy daleko.

Zatruwasz się brakiem pożądania. Pożądania seksu. A czy pożądasz dotyku jego dłoni? Czy pożądasz dźwięku jego głosu? Czy gdy z nim rozmawiasz, wciąż s=zerkasz na zegarek, aby czymś innym się zająć? Czy czas spędzany z nim dłużył się, czy upływał błyskawicznie? Czy czułaś się przy nim bezpieczna? Czy on czuł Twoją opiekuńczość?

Wiele pytań. Retoryczne. Ale w duchu odpowiedz sobie na nie. Zastanów się, co jesteś gotowa poświecić dla niego. A tymczasem jesteś całkowicie skoncentrowana na sobie. Czy możesz? Czy chcesz? Czy się nauczysz? To jest dowód na miłość własną. A nie miłość do kogoś.

Tu nie miejsce na rozważania, o aseksualności. Nie wiem, na jakiej podstawie psycholog stwierdził coś innego. Jak sprawdził, czy nie podnieca Cię amant filmowy? Czy obejmowana przez wybranego nie czułaś podniecenia? Może warto poszukać lepszego psychologa? Ale nade wszystko skończyć ze skupianiem się wyłącznie na sobie. Nigdy nie będzie gotów do małżeństwa taka osoba, która kocha przede wszystkim siebie, a dopiero potem zauważa partnera. Choć wiem, że większość ludzi kochając kogoś zaspokaja miłość własną. Ten ktoś pozwalać ma jedynie zaspokajać miłość własną. Za pomocą seksu, komplementów, pieniędzy, zainteresowania itd.

Pamiętasz jeszcze Pieśń na pieśniami?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
bei
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 251
Rejestracja: 11 lis 2019
Has thanked: 10 times
Been thanked: 48 times

Re: Narzeczeństwo

Post autor: bei » 2019-11-13, 20:59

Dezerter pisze: 2019-11-12, 21:05
A u seksuologa byłaś?
Nie byłam jeszcze, ale moze sie wybiorę.
Dezerter pisze: 2019-11-12, 21:05 Pozdrawiam Cię serdecznie i ciepło
Pomodlę się za Ciebie by Ten, który jest Miłością prostował twoje ścieżki i namaścił cię Łaską i Błogosławieństwem. Ty do swej modlitwy dołóż prośbę o wypełnienie ciebie Bożą miłością.
Amen
Dziękuję :ymhug:
Andej pisze: 2019-11-12, 21:26
bei pisze: 2019-11-12, 17:25 ... kurs przedmałżeński od którego wieksza uwage zaczełam zwracac na te kwestie seksualne ...
I tam, na tym kursie, dowiedziałaś się, że seks jest nieodłącznym elementem miłości? Że bez seksu nie można kochać? Dla mnie, to jakieś nieporozumienie.
Czy odróżniasz seks, od miłości i od pożądania?
Na kursie była możliwość anonimowego zadawania pytań. Zapytałam czy jeśli nie czuje pożadania do narzeczonego ale chce mieć z nim dzieci i rozumiem ważność seksu w relacji małzeńskiej to czy to jest ok. Dostałam odpowiedz że tak sie zwiazku nie buduje. I że jesli chcemy faktycznie sie pobrać to zeby przed tym udać sie do jakiegoś specialisty. Rozróżniam seks od miłości i od pożądania. Kocham moja siostrę. W ogóle wszystkich powinno sie kochac, ale jednak namiętność stanowi ważną cześć zwiazku miedzy kobietą a mężczyzną, tym bardziej jesli chodzi o ludzi młodych.
Andej pisze: 2019-11-12, 21:26 Wiele pytań. Retoryczne. Ale w duchu odpowiedz sobie na nie. Zastanów się, co jesteś gotowa poświecić dla niego. A tymczasem jesteś całkowicie skoncentrowana na sobie. Czy możesz? Czy chcesz? Czy się nauczysz? To jest dowód na miłość własną. A nie miłość do kogoś.
Poświecic można różne rzeczy ale nie jestem przekonana ze współżycie małżeńskie by zaspokoić drugą osobe(poświęcić sie dla niej) jest takim czymś, tym bardziej gdy ma sie takie nastawienie jeszcze przed małżeństwem. A zadaję te rózne pytania także ze względu na dobro drugiej osoby, nie tylko moje. Choć coraz czesciej zaczynam mysleć ze po prostu jesli jestem taka jaka jestem to lepiej być samej nieszcześliwą niż unieszcześliwić tez drugą osobę.
Andej pisze: 2019-11-12, 21:26
Tu nie miejsce na rozważania, o aseksualności. Nie wiem, na jakiej podstawie psycholog stwierdził coś innego. Jak sprawdził, czy nie podnieca Cię amant filmowy? Czy obejmowana przez wybranego nie czułaś podniecenia? Może warto poszukać lepszego psychologa? Ale nade wszystko skończyć ze skupianiem się wyłącznie na sobie. Nigdy nie będzie gotów do małżeństwa taka osoba, która kocha przede wszystkim siebie, a dopiero potem zauważa partnera. Choć wiem, że większość ludzi kochając kogoś zaspokaja miłość własną. Ten ktoś pozwalać ma jedynie zaspokajać miłość własną. Za pomocą seksu, komplementów, pieniędzy, zainteresowania itd.

Pamiętasz jeszcze Pieśń na pieśniami?
Dlaczego nie miejsce na rozważania o aseksualnośći. W sieci jest mnustwo dyskusji na temat tego jak trudno ludziom zachować czystość przedmałżeńską, napisano na ten temat mnustwo artykułów. A co mają zrobić osoby takie jak ja? Mają udawać że ich nie ma? Że taki problem osób przygotowujących się do małżeństwa nie dotyczy. Rozumiem gdy ktoś deklaruje, że jest osobą aseksualną, seks go nie interesuje, nie chce mieć dzieci itd. to nie jest to najlepsze miejsce na takie wywody. Ja przedstawiłam swój problem, który przysłania mi wszystko jeśli chodzi o przygotowanie sie do małżeństwa.

Zawsze miałam problem z przekonaniem siebie że jestem z kimś dla tej osoby. Zawsze doszukiwałam sie czy nie chodzi o kasę, strach przed samotnościa, opinię innych. Nie bedzie mi pewnie łatwo być tego pewna mając nericę natręctw.

Pieśń nad pieśniami pamiętam, słuchałam pachnideł.
"Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!"- z Pieśni nad Pieśniami. Mażyłam o tym by powiedzieć coś takiego do męża.
Ostatnio zmieniony 2019-11-13, 21:00 przez bei, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Wątpliwości Bei

Post autor: Dezerter » 2019-11-13, 21:36

Bardzo dobrze, że piszesz o sobie - mi to dużo daje jako prowadzącemu spotkania z narzeczonymi. Mam nadzieję, że nasze rady pomogą i tobie. Zostań z nami dłużej i zapraszam do aktywności na forum - jesteś ciekawą osobą.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”