Separacja

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Separacja

Post autor: Magnolia » 2019-12-19, 17:33

A jak mamy Ci pomóc skoro nie wiemy dokładnie jak wygląda twoje życie i gdzie macie te problemy, piszesz ogólnikowo i raczej skupiasz się na pokazywaniu nam że Twoja sytuacja jest patowa i nic się nie da zrobić...
Takiej osobie jest bardzo trudno pomóc, czy nawet dac nadzieję na zmianę, bo widzisz tylko ściany wokół..

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Separacja

Post autor: ToTylkoJa » 2019-12-19, 17:40

Nie znam twojego męża i nie powiem Ci nic na temat: co należy zrobić.
Nie wiem, jak zareaguje.
Nie wiem, czy to co robiłam ją zadziała.
Nie będę ponosić za to odpowiedzialności.
Moim zdaniem najlepiej skontaktować się z kompetentnym kapłanem i kompetentnym psychologiem (psycholog pomaga spojrzeć na sprawę z innej perspektywy, niż nasza własna, a to naprawdę pomaga rozwiązać problem. Może on zdoła zrozumieć, co mąż czuje i dlaczego się tak zachowuje? Może razem wymyślicie sposób, jak przekonać męża do wspólnej terapii?)

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Separacja

Post autor: Gosia26 » 2019-12-19, 19:08

lambda pisze: 2019-12-19, 10:22 Po co to konsultowac z kapłanem? Jeśli sytacja sie powtarza sukcesywnie i mąż szantazem wymusza czynności seksualne, na ktore żona nie ma ochoty, nie rozumie słowa nie. Wmawia nienormalność, opowiada szczegoly życia intymnego kolega a potem stawia ich za wzór. Mowi patrz u nich jest tak i tak wiec to jest normane a Ty jesteś nienormana. Usprawiedliwia wszystko co on źle robi. Nie docieraja do niego zadne argumenty liczy sie tylko cel ktory on musi osignac. To.typowy szantazyszta. Raczej Marne szanse ze sie zmieni.
Maz jest katolikiem i czesto chodzi do spowiedzi jednak wiadac ani postanowienia poprawy nie sa trwale a i moze nie widzi wielkości zła ktore czyni.
Dzieci nie ma w tym zwiazku jeszcze.

Dodano po 3 minutach 12 sekundach:
Niezapominajka pisze: 2019-12-19, 09:27 Przeczytałam, iż problem kręci sie również wokół pornografii.
Polecam zapoznać się z poniższymi artykułami/ulotkami/plakatami/pozycjami. Może uda się coś wydrukować i podsunąć żonie? Pornografia to cięzki problem, który dotyka wielu osób i rodzin. Należy z tym walczyć.

http://pdf.helion.pl/porno/porno-6.pdf
http://ksiazkapsychologiczna.blogspot.c ... rafia.html
http://stoppornografii.pl/10--Polecane-książki.php
Nie ma pornografi w tym zwiazku. Aczkolwiek bylo u niego uzaleznienie wieloletnie od tego stad tez pewnie wybujale wyobrazenia dotyczace zycia seksualnego.

To jest dla mnie słowo klucz. Nie wiem jak wyglądała sytuacja waszego związku przed zawarciem małżeństwa ale jestem niemal pewna że nie dostrzegała Pani sygnałów ostrzegawczych które subtelnie wysyłał Pani mąż a pokazywały one jak może wyglądać wasza wspólna przyszłość po ślubie. .


Ciekawi mnie tez jakie to czynność seksualne wymusza na Pani mąż -czy są one zgodne z nauką kościoła? czy są to pomysły zaczerpnięte z filmów pornograficznych? Mówienie że jest Pani nienormalna bo na coś Pani nie ma ochoty czy porównywanie swojego pożycia intymnego z innymi kolegami jest faktycznie niedopuszczalne .

Dodano po 5 minutach 59 sekundach:
lambda pisze: 2019-12-19, 14:26
ToTylkoJa pisze: 2019-12-19, 14:24 @lambda
Masz obowiązek kochać męża, dobrze. Ale co rozumiesz przez "miłość"?
Napewno nie to co Ty czyli milość zupelnie nie polega na spelnianiu czyis zachcianek czy zyczen godzac sie na wszystko wbrew sobie. To raczej utwierdza druga osobe w egoizmie.
Milośc jest tylko w wolności, można kogoś prosić namawiac ale poki sie slysz nie to nie można szantażować ani grozić, wymuszać to jest grzeszne i wbrew miłości.
Druga osoba nie ma.zadnego moralnego onowiązku spełniać nasze oczekiwania bo tak ktoś chce i już.
Ja się z Tobą zgadzam . Ogólnie zachowanie Twojego męża jest karygodne i wierzę Ci że czujesz się z tym źle. Szukałabym pomocy w poradni rodzinnej albo skonsultowałabym się z psychologiem. Może warto jeszcze raz porozmawiać z mężem dlaczego akurat ta forma intymność jest ponad Twoje siły i może zaproponuj mu coś innego? Co będzie fajne dla was dwoje?

Przykro mi . Straszne.
Powiedz kochana wprost mężowi żę życie intymego jego kolegi Cie nie interesuje ani to co jego kolega praktykuje ze swoją małżonką .Poinformuj go również dlaczego Ci jego pomysły nie odpowiadają i zakończ temat . Poprosi również zeby do niego nie wracał a jeśli to zrobi nie zaczynaj z nim w ogóle dyskusji . A gdy próbuje Ci szantażować to ,po prostu wychodzisz .Ja w takiej sytuacji nie zmuszałbym się do niczego a taką bliskość fizyczną miałabym gdzieś Całkowcie bym się odsunełabym męża.

Dlaczego się na to godzisz?
Ostatnio zmieniony 2019-12-19, 19:10 przez Gosia26, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Separacja

Post autor: lambda » 2019-12-19, 20:50

To jest dla mnie słowo klucz. Nie wiem jak wyglądała sytuacja waszego związku przed zawarciem małżeństwa ale jestem niemal pewna że nie dostrzegała Pani sygnałów ostrzegawczych które subtelnie wysyłał Pani mąż a pokazywały one jak może wyglądać wasza wspólna przyszłość po ślubie. .
Tak to prawda.
Ciekawi mnie tez jakie to czynność seksualne wymusza na Pani mąż -czy są one zgodne z nauką kościoła? czy są to pomysły zaczerpnięte z filmów pornograficznych? Mówienie że jest Pani nienormalna bo na coś Pani nie ma ochoty czy porównywanie swojego pożycia intymnego z innymi kolegami jest faktycznie niedopuszczalne .
Sa zgodne. Ale w seksie chodzi o wyrazanie milosci nie czuje sie kochana przez meza jakoby jemu we wspolzyciu chodzilo chociaz minimalnie o mnie. Mial oczekiwania co do zycia seksualmego i ja mam je spelnic a jak nie spelniam bo cos mnie boli, czegos nie chce, bo ja mam inne wyonrazenia, potrzeby itd to mam isc do lekarza bo jestem nienormalna skoro kobiete kolegi nie boli a i przeciez kobieta kolegi to to czy tamto i oczywiscie oni nie maja zadnych problemow. A kolega w zadnym razie nie klamie i jego zycie seksualne jest wyznacznikiem normy, ktorej ja nie spelniam wiec jestem nienormalna.


Dodano po 5 minutach 59 sekundach:
lambda pisze: 2019-12-19, 14:26
ToTylkoJa pisze: 2019-12-19, 14:24 @lambda
Masz obowiązek kochać męża, dobrze. Ale co rozumiesz przez "miłość"?
Napewno nie to co Ty czyli milość zupelnie nie polega na spelnianiu czyis zachcianek czy zyczen godzac sie na wszystko wbrew sobie. To raczej utwierdza druga osobe w egoizmie.
Milośc jest tylko w wolności, można kogoś prosić namawiac ale poki sie slysz nie to nie można szantażować ani grozić
Ja się z Tobą zgadzam . Ogólnie zachowanie Twojego męża jest karygodne i wierzę Ci że czujesz się z tym źle. Szukałabym pomocy w poradni rodzinnej albo skonsultowałabym się z psychologiem. Może warto jeszcze raz porozmawiać z mężem dlaczego akurat ta forma intymność jest ponad Twoje siły i może zaproponuj mu coś innego? Co będzie fajne dla was dwoje?

Przykro mi . Straszne.
Powiedz kochana wprost mężowi żę życie intymego jego kolegi Cie nie interesuje ani to co jego kolega praktykuje ze swoją małżonką .Poinformuj go również dlaczego Ci jego pomysły nie odpowiadają i zakończ temat . Poprosi również zeby do niego nie wracał a jeśli to zrobi nie zaczynaj z nim w ogóle dyskusji . A gdy próbuje Ci szantażować to ,po prostu wychodzisz .Ja w takiej sytuacji nie zmuszałbym się do niczego a taką bliskość fizyczną miałabym gdzieś Całkowcie bym się odsunełabym męża.

Dlaczego się na to godzisz?
Powiedzialam. I wywiazala sie klotnia.
Jak to dlaczego bo nie chce przekreslac tego malzenstwa. Co by oznaczalo odsunięcie sie? Jego powrot do pornografia a byc moze i zdrade. Kto wie.
Ostatnio zmieniony 2019-12-19, 20:59 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłam cytowanie, Magnolia

Magnolia

Re: Separacja

Post autor: Magnolia » 2019-12-19, 21:04

Wiesz co... opowiedz nam tą wasza awanturę.. jak dokładnie było... nie dla ciekawości, ale chce zobaczyć jakie macie problemy komunikacyjne
Co mąż mówi a co Ty rozumiesz... Co Ty mówisz, jak On reaguje?
Postaraj się słowo w słowo.

Jesli chcesz oczywiście...

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Separacja

Post autor: lambda » 2019-12-19, 21:23

Ciekawi mnie tez jakie to czynność seksualne wymusza na Pani mąż -czy są one zgodne z nauką kościoła?
Wymieniajac to bylo : zebym zakldla stroje ponczochy majtki koronkowe staniki spodniczki, buty na obcasie do lozka nakupil tego niewiadomo.ile nie.pytajac mnie o zdanie. Na moje protesty ze widze ze jemu nie chodzi o mnie tylko o.te stroje oczywiscie zaprzeczyl ale zrezygnowac z tego nie chcial. Z trudem zgodzil sie aby bylo naprzemian raz w raz bez.
Bylo wymyslanie przeorznych pozycji i na moc moje mowienie ze dana pozycja boli czy jest niekomfortowa ale jemu sie podoba wiec musi byc.
Raz tez wymyslil ze on chce zebym udawala jeki podczas stosunku bo przeciez na filmach kobiety krzycza, no i dziewczyna kolegi tez.
No i z rozmow jego kolegami wynika ze stosunek trwa srednio 30 minit zatem to jest norma i on conajmniej 15-20 minit musi miec inaczej jest nieszczesliwy.
Probowalam tlumaczyc ze przeciez seks musi wyrazac milosc, wyrazac wiez ze to powinno byc punktem wyjscia a nie normynustalone przrz kolegow to mi odrzekl ze on dopiero jak ma jakos seksu to moze sie skupic na milosci, jak nie ma jakosci to i milosci w seksie nie ma.
Magnolia pisze: 2019-12-19, 21:04 Wiesz co... opowiedz nam tą wasza awanturę.. jak dokładnie było... nie dla ciekawości, ale chce zobaczyć jakie macie problemy komunikacyjne
Co mąż mówi a co Ty rozumiesz... Co Ty mówisz, jak On reaguje?
Postaraj się słowo w słowo.

Jesli chcesz oczywiście...
Coz mniej wiecej to bylo tak ze on zaczal wlasnie gadac ze kolega mowil ze w lozku z dziewczyna to oni maja tak i tak i ze to jest norma a mnie to rozsierdzilo bo kiedys mi obiecal ze nie bedzie gadal z kolegami o intymnych sprawach wiec zaczelam mowic podniesionycm tonem ze.zlamal obietnice no i on tez wtedy zaczal ze musial bo ze mna nie mogl sie dogadac bo ja wszystko co jest normane neguje itd ze klame bo kolega mowi ze jest inaczej niz ja mowilam wiec ja jestem nienormalna itd no i zaczelo sie wzajmne oskarzanie i nakrecanie...
Nie potrafie zniesc spokojnie takiej bzdurnej argumentacji z jego strony i kompletnie spychania moich potrzeb i zdania i tego ze on tego mie slucha i nie przyjmuje wiec podnosze glos.
Ostatnio zmieniony 2019-12-19, 21:36 przez Anonymous, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: poprawiłam cytowanie, Magnolia

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Separacja

Post autor: Gosia26 » 2019-12-19, 22:36

lambda pisze: 2019-12-19, 21:23
Ciekawi mnie tez jakie to czynność seksualne wymusza na Pani mąż -czy są one zgodne z nauką kościoła?
Wymieniajac to bylo : zebym zakldla stroje ponczochy majtki koronkowe staniki spodniczki, buty na obcasie do lozka nakupil tego niewiadomo.ile nie.pytajac mnie o zdanie. Na moje protesty ze widze ze jemu nie chodzi o mnie tylko o.te stroje oczywiscie zaprzeczyl ale zrezygnowac z tego nie chcial. Z trudem zgodzil sie aby bylo naprzemian raz w raz bez.
Bylo wymyslanie przeorznych pozycji i na moc moje mowienie ze dana pozycja boli czy jest niekomfortowa ale jemu sie podoba wiec musi byc.
Raz tez wymyslil ze on chce zebym udawala jeki podczas stosunku bo przeciez na filmach kobiety krzycza, no i dziewczyna kolegi tez.
No i z rozmow jego kolegami wynika ze stosunek trwa srednio 30 minit zatem to jest norma i on conajmniej 15-20 minit musi miec inaczej jest nieszczesliwy.
Probowalam tlumaczyc ze przeciez seks musi wyrazac milosc, wyrazac wiez ze to powinno byc punktem wyjscia a nie normynustalone przrz kolegow to mi odrzekl ze on dopiero jak ma jakos seksu to moze sie skupic na milosci, jak nie ma jakosci to i milosci w seksie nie ma.
Magnolia pisze: 2019-12-19, 21:04 Wiesz co... opowiedz nam tą wasza awanturę.. jak dokładnie było... nie dla ciekawości, ale chce zobaczyć jakie macie problemy komunikacyjne
Co mąż mówi a co Ty rozumiesz... Co Ty mówisz, jak On reaguje?
Postaraj się słowo w słowo.

Jesli chcesz oczywiście...
Coz mniej wiecej to bylo tak ze on zaczal wlasnie gadac ze kolega mowil ze w lozku z dziewczyna to oni maja tak i tak i ze to jest norma a mnie to rozsierdzilo bo kiedys mi obiecal ze nie bedzie gadal z kolegami o intymnych sprawach wiec zaczelam mowic podniesionycm tonem ze.zlamal obietnice no i on tez wtedy zaczal ze musial bo ze mna nie mogl sie dogadac bo ja wszystko co jest normane neguje itd ze klame bo kolega mowi ze jest inaczej niz ja mowilam wiec ja jestem nienormalna itd no i zaczelo sie wzajmne oskarzanie i nakrecanie...
Nie potrafie zniesc spokojnie takiej bzdurnej argumentacji z jego strony i kompletnie spychania moich potrzeb i zdania i tego ze on tego mie slucha i nie przyjmuje wiec podnosze glos.
Co do pozycji i długość stosunku to faktycznie tutaj małżonek mocno przegina .Przecież każdy wie że w filmach erotycznych wszystko jest sztuczne i wyreżyserowane a aktorki robią to co mają z góry narzucone przez scenariusz. Nie wiem ile lat ma Pani mąż ale dziwne że nie ma tej świadomość.

Ale co do bielizny koronkowej czy jakich haleczek z kokardkami , rajstop to nie wydaje mi się żeby to był brutalne pomysły. Naprawdę można znaleśc w sklepach sieciowych wiele pięknych rzeczy które można na siebie włożyc dla męża ,nie chce tutaj nikogo zgorszyć ale nie wszystkie damskie fatałaszki są wulgarne i obciachowe. ;)
Ostatnio zmieniony 2019-12-19, 22:37 przez Gosia26, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Separacja

Post autor: Magnolia » 2019-12-19, 22:38

A jest jakakolwiek dziedzina waszego życia gdzie Ty masz wpływ na męża? Gdzie robi cos specjalnie dla Ciebie?

Bo zastanawiam się jak równoważyć tą waszą relację. Niby uważasz, że małżeństwo to nie handel, ale mam takie poczucie że twój maż nie rozumie jak wiele od Ciebie wymaga. Więc powinnaś Mu pokazać w innej dziedzinie, że też potrafisz wymagać.

Problem męża to nie tyle seks , choć tez widac wpływy pornografii i wyobrażeń. Ale głównym problemem jest uzależnienie od kolegi i zazdrość jego podbojów seksualnych. To by trzeba było umiejętnie pokazywać/uświadamiać że wszelkie wpływy osób trzecich na małżeństwo sa szkodliwe. Pokazać, ze odkąd słucha się tych opowieści kolegi to źle dzieje się między wami, ze ten wpływ jest niekorzystny. Ale podkreślam ze trzeba to robić umiejętnie, bo mąż jest ambicjonalnie z nim związany, chce Go naśladować, wzoruje się na nim. Żeby ten "wzór" zdetronizować, to trzeba uważnie słuchać co mąż o Nim opowiada i "podkopywać" ten "ideał".
Do tego trzeba sprytu , bo nie mozna wprost krytykować "ideału", bo spotka Cię atak.
To ma być wojna podjazdowa a nie bezpośrednia.

Poza tym. Macie bardzo duży rozdźwięk miedzy wartościami, jakimi się kierujecie. O tym trzeba rozmawiać, że to Wy oboje musicie kształtować wasze małżeństwo zgodnie z tym co Wy uważacie wspólnie za słuszne, a nie co kolega uważa za "super", bo nie wyszłaś za kolegę, tylko za Niego i lubiłaś Go jak miał własne zdanie a nie słuchał się kogoś, kto może po prostu ma bujną wyobraźnię... na kogo wyjdzie Twój mąż jesli się okaże, że kolega zmyśla? Dlaczego dorośli mają swój rozum? Dlaczego Twój mąż rezygnuje z własnego rozumu i chce naśladować kolegę?

Ale nie dotrzesz do męża starymi metodami, czyli krzykiem i awanturami... Trzeba by zmienić metody, argumenty ubrać w inną formę i usilnie starać się poszukać innych sposobów. Nie znamy Twojego męża, więc nic konkretnego nie powiem, ale żony są szyjami mężów, potrafią nimi kierować, bo dobrze ich znają. Ty też na pewno wiesz jak coś osiągnąć, więc wykorzystaj swoje umiejętności by posłuchał co masz co powiedzenia... np pod pozorem że czytasz Mu jakąś ciekawą książkę , albo gdy jecie kolację na mieście.
mam takie przekonanie i doświadczenie, ze jeśli coś powtarzanego tysiące razy (te same okoliczności rozmów, te same argumenty i tak dalej) nie skutkują to trzeba je zmienić by osiągnąć inny efekt końcowy.

Np. nie rozmawiać w domu, a tylko w restauracji - prawdopodobieństwo wybuchu awantury mocno się zmniejsza.
Może np zacząć opowiadać o swojej koleżance, która ma bardzo romantycznego męża, który bardzo dba o nią i ma zawsze cudowne pomysły jak uwodzić swoją żonę... opowiadać naprawdę cudowne/romantyczne rzeczy, ale prawdopodobne, a potem westchnąć że tez byś tak chciała... odwrócić sytuację... Twój mąż chce żebyś ty realizowała pomysły kolegi, a czemu Ty nie możesz chcieć by Twój maż był podobny do męża koleżanki?
Oburzy się? No i dobrze, może zrozumie że oczekiwanie, że będziecie naśladować innych jest .... nierealne, bo jesteście innymi ludźmi.

Niestety nadal uważam, że ten kryzys powstał z powodu braku dobrej hierarchii w Waszym życiu... Tam gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu tam wszystko inne jest na swoim miejscu. U was kolega męża jest bożkiem, dlatego wszystko jest nie tak... Trzeba bożka zdetronizować i postawić Boga na pierwszym miejscu, ale to wymaga pracy, wysiłku i nawrócenia, no i czasu. taka zmiana nie dzieje się sama ani od razu... dlatego naprawdę dobrze byłoby żebyś miała realne wsparcie psychologa lub doświadczonego duchownego.

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Separacja

Post autor: lambda » 2019-12-23, 12:10

Może macie jakies pomysly zeby pokazac mezowi ze zona we wspołzyciu potrzebuje czulosci/bliskosci a nie przechodzenia do sedna? Pronowalam mu juz tlumaczyc ale to nie przynioslo wymiernych efektow?

Magnolia

Re: Separacja

Post autor: Magnolia » 2019-12-23, 13:51


Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Separacja

Post autor: lambda » 2019-12-23, 14:36

Magnolia pisze: 2019-12-23, 13:51 przeczytać razem tą książkę:
https://opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/ed ... _seks.html
Nie chce ksiązek. On nie czyta ksiazek. Jak mu to realnie wytlumaczyć/pokazać?

Magnolia

Re: Separacja

Post autor: Magnolia » 2019-12-23, 16:05

odnoszę wrażenie że reagujesz dość podanie do Twojego męża...

Jak chcesz byśmy do Ciebie dotarli jesli nawet nie chcesz podjąć się przeczytania książki... która pomaga małżeństwom od wielu lat zrozumieć jak we współżyciu ułożyć wszystko wedle zamysłu Boga. Z uwzględnieniem potrzeb kobiet i mężczyzn.

Ty znasz swojego męża i nie udaje ci sie do niego trafić... ja/my/ nie znam ani ciebie ani Twojego męża a mamy rozwiązanie gotowe ci podać na tacy? Czy to sa realne oczekiwania?

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Separacja

Post autor: Viridiana » 2019-12-24, 11:21

Na początku chcę zaznaczyć, że nie jestem w związku małżeńskim, przez co moje rady dla Ciebie będą oparte bardziej na wiedzy, niż na doświadczeniu.
Dopiero teraz zauważyłam, że to zdanie padło w tym wątku, więc dopiero teraz odpowiem:
lambda pisze: 2019-12-19, 10:22 Maz jest katolikiem i czesto chodzi do spowiedzi jednak wiadac ani postanowienia poprawy nie sa trwale a i moze nie widzi wielkości zła ktore czyni.
Jeżeli mąż uważa się za katolika, to może trzeba podyskutować właśnie o wierze? Bóg, jako priorytet człowieka wierzącego, mógłby Wam pomóc i wskazać drogę. Trzeba w jakiś sposób pokazać, że katolicyzm ma swoje przełożenie na życie.
Odpowiadając na inne zdania z tego postu:
lambda pisze: 2019-12-19, 10:22 Po co to konsultowac z kapłanem?
Bo szukasz sposobu na swój problem. Trzeba spróbować różnych dróg. Jeżeli odrzucasz różne pomysły na naprawienie sytuacji, to jak tak właściwie mamy Ci pomóc?
lambda pisze: 2019-12-19, 10:22 Nie docieraja do niego zadne argumenty liczy sie tylko cel ktory on musi osignac. To.typowy szantazyszta. Raczej Marne szanse ze sie zmieni.
Być może musisz trochę zmienić nastawienie. Jeżeli z góry zakładasz, że szanse są marne, tracisz motywację do zmiany. Tak mi się wydaje.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. :x
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
lambda
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2577
Rejestracja: 7 gru 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 162 times
Been thanked: 369 times

Re: Separacja

Post autor: lambda » 2019-12-27, 13:22

Magnolia pisze: 2019-12-23, 16:05 odnoszę wrażenie że reagujesz dość podanie do Twojego męża...

Jak chcesz byśmy do Ciebie dotarli jesli nawet nie chcesz podjąć się przeczytania książki... która pomaga małżeństwom od wielu lat zrozumieć jak we współżyciu ułożyć wszystko wedle zamysłu Boga. Z uwzględnieniem potrzeb kobiet i mężczyzn.

Ty znasz swojego męża i nie udaje ci sie do niego trafić... ja/my/ nie znam ani ciebie ani Twojego męża a mamy rozwiązanie gotowe ci podać na tacy? Czy to sa realne oczekiwania?
Bo czytałam mase ksiązek. To naprawde nie jest klucz. Pytam was o praktyczne porady moze ktos mial podobny problem. Rada przeczytac ksiazke to nie jest rada.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19081
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2626 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Separacja

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-27, 13:53

Nie jestem pewien, czy potrafię pomóc, bo każdy przypadek jest inny, ale... napiszę co mi się zdaje.
  1. myślę, że książki (np. "Seks jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga" Knotza czy przytoczoną tu wcześniej książkę) powinien przeczytać głównie Twój mąż (Ty o tyle, byś wiedziała co czyta)
  2. nie gniewaj się - znam problem tylko z Twojej relacji, nie wiem na ile jest obiektywna. Być może on też ma pewne problemy i pretensje do Ciebie.
  3. podstawą jest komunikacja. I tu jest oczywiście problem. Zawsze w takiej sytuacji (pracowałem kiedyś w poradni małżeńskiej) rekomendowałem napisanie listu. List nie prowokuje awantury, natychmiastowej emocjonalnej odpowiedzi, pozwala "ochłonąć" zanim się odpowie, wrócić do tekstu - a piszącemu pozwala napisać dokladnie to co chce, bez zdenerwowania, przerywania , bez niepotrzebnych słów (oczywiście nie może być czytany w obecności piszącego).
    Ważne: to nie ma być "festiwal pretensji" w rodzaju "A Ty to...". To ma byc czuły list, ale też mówiący o tym co Cię uwiera - nie w formie pretensji, raczej w formie zwierzenia. Jak źle Ci jest z tym czy z tamtym, jak bardzo pragniesz tego czy tamtego i... jak kochasz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”