Wątpliwości i dociekania Randoma

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Sprawa Koedukacji a nauczanie obecne KK

Post autor: Dezerter » 2020-02-01, 09:22

Mirosław Salwowski pisze: 2020-01-28, 10:57
Biserica Dumnezeu pisze: 2020-01-28, 09:32 E, nie tak.
Akurat porzadkiem nienaturalnym jest scinanie wlosow i golenie brody.
To w kulturze rzymskiej zapanowal obyczaj na krotko ostrzyzonych i ogolonych mezczyzn.
Bog stworzyl nas koedykacyjnych - robienie z tego problemu na sile nie swiadczy o ufnosci Bogu.

Takie moje zdanie.

Ps: kazda argumentacja w tym temacie nei bedzeie dotykala podstaw wiary, ale co najwyzej wlasnie kultury i zastanego obyczaju.
Ścinanie włosów u mężczyzn na krótko o tyle współgra z naturą stworzenia, że męskie włosy są w porównaniu do kobiecych o wiele słabsze.
Jezus jest przedstawiany z długimi włosami a argumenty Biserica są nie do odparcia

Co do koedukacji to Bóg stworzył nas "koedukacyjnymi" głównie w tym sensie, iż większość z nas powołana jest do życia w małżeństwie. To jednak nie oznacza absolutyzacji tej zasady. Jest wiele sytuacji, w których mieszanie się płci nie jest wskazane np. ze względu na intymność (rozdzielne toalety), skromność (np. plaże też powinny być rozdzielne) czy też inne naturalne uwarunkowania obu płci (np. prace wymagające dużego wysiłku fizycznego).
Argument naturalny znów rozwala w pył twoja sztuczną koncepcję rozdziału chłopców od dziewczynek - już podaje:
Przez wieki dzieci i młodzież wychowywały eis w rodzinach wielodzietnych w jednej izbie i często spały w jednym łózko. Na podwórku bawiły się w koedukacyjnych grupach wieloosobowych, kąpały się w jeziorze, rzece koedukacyjnie i często nago - natura sama natura.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Mirosław Salwowski
Początkujący
Początkujący
Posty: 63
Rejestracja: 28 sty 2020
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Sprawa Koedukacji a nauczanie obecne KK

Post autor: Mirosław Salwowski » 2020-02-01, 16:30

Dezerter pisze: 2020-02-01, 09:22
Mirosław Salwowski pisze: 2020-01-28, 10:57
Biserica Dumnezeu pisze: 2020-01-28, 09:32 E, nie tak.
Akurat porzadkiem nienaturalnym jest scinanie wlosow i golenie brody.
To w kulturze rzymskiej zapanowal obyczaj na krotko ostrzyzonych i ogolonych mezczyzn.
Bog stworzyl nas koedykacyjnych - robienie z tego problemu na sile nie swiadczy o ufnosci Bogu.

Takie moje zdanie.

Ps: kazda argumentacja w tym temacie nei bedzeie dotykala podstaw wiary, ale co najwyzej wlasnie kultury i zastanego obyczaju.
Ścinanie włosów u mężczyzn na krótko o tyle współgra z naturą stworzenia, że męskie włosy są w porównaniu do kobiecych o wiele słabsze.
Jezus jest przedstawiany z długimi włosami a argumenty Biserica są nie do odparcia
Pan nasz Jezus Chrystus miał prawdopodobnie włosy o długości lekko opadającej na ramiona. To nie były długie włosy w porównaniu z włosami, jakie nosiły ówczesne kobiety to znaczy np. z długością do pasa. Ogólnie chodzi o to, że mężczyźni powinno nosić włosy wyraźnie krótsze od tych, które noszą niewiasty. Sprawa ilości centymetrów jest tu kwestią drugiego rzędu.

Dodano po 4 minutach 50 sekundach:
Dezerter pisze: 2020-02-01, 09:22
Argument naturalny znów rozwala w pył twoja sztuczną koncepcję rozdziału chłopców od dziewczynek - już podaje:
Przez wieki dzieci i młodzież wychowywały eis w rodzinach wielodzietnych w jednej izbie i często spały w jednym łózko. Na podwórku bawiły się w koedukacyjnych grupach wieloosobowych, kąpały się w jeziorze, rzece koedukacyjnie i często nago - natura sama natura.
To jest akurat bardziej argument z kultury i warunków życia zastanych w danym miejscu i czasie. Poza tym jest różnica pomiędzy bliskim obcowaniem na co dzień pomiędzy różnymi płciami w ramach bliskich więzów krwi, a takowym obcowaniem, gdy takowych bliskich więzów krwi nie ma. No i nie wszystkie z podanych przez pana zwyczajów były godne pochwały, np. wspólne kąpanie się w jeziorze. Również spanie w jednym łóżku -o ile warunki materialne na to pozwalały - powinno być zastępowane przez spanie w osobnych łóżkach.

Biserica Dumnezeu

Re: Sprawa Koedukacji a nauczanie obecne KK

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-01, 21:11

I prawdopodobnie chodzil do fryzjera na rogu Aleje Jerozolimskie, tuz naprzeciwko wystawy " rakiet Hamasu".
Ja tam nie chodze - bo za drogo.
Acha - cala spolecznosc , ktora uzywala darow natury to akurat troche wiecej niz jedna rodzina: byl taki czas, ze jeszcze majtek nie wynaleziono, a koszula i kapota to byly jedyne odzienia - nawet laznie byly wspolne ( w czasach juz bardziej stechnologizowanych ).

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Sprawa Koedukacji a nauczanie obecne KK

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-02-01, 21:13

Już to tu cytowałem, ale w kontekście tego wątku wydaje mi się ten cytat adekwatny:
""Zdaje się, iż ostrzegałem cię uprzednio, że o ile nie da się utrzymać pacjenta z dala od Kościoła, to należy go przynajmniej związać mocno z jakimś stronnictwem w Kościele. Nie myślę tu o jakimś odłamie na tle prawdziwie doktrynalnym; w tych sprawach im bardziej jest obojętny, tym lepiej. Poza tym przy wytwarzaniu złośliwości nie liczymy w pierwszym rzędzie na kwestie doktrynalne. Prawdziwa uciecha to wytworzenie nienawiści między tymi, którzy mówią "msza", a tymi, którzy mówią "święta komunia", gdy równocześnie żadna ze stron nie potrafiłaby na przykład wyjaśnić różnicy między doktryną Hookera a Tomasza z Akwinu, w sposób, który ostałby się krytyce bodaj przez pięć minut. A jakiż cudowny grunt dla naszej działalności stanowią takie skądinąd obojętne rzeczy, jak świece, szaty i inne podobne drobiazgi.""/Cytat z "Listów starego diabła do młodego" /

random1414
Bywalec
Bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 23 lis 2019
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: random1414 » 2020-02-24, 18:52

Mam pytanie co do tego...

POTĘPIONA przez papieża bł. Innocentego XI i św. Oficjum (dekretem z 4 marca 1679 roku) następujacej opinii:
"Jedzenie i picie do sytości tylko dla przyjemności, nie jest grzeszne pod warunkiem, że nie szkodzi to zdrowiu, każdy naturalny apetyt może zadowalać się samą czynnością jedzenia".


Treść owego potępienia jest dostępna pod następującym linkiem (punkt 1558 8):
http://patristica.net/denzinger/#n1400

Czy ten dekret jest obowiązujący dzisiaj?
Czy nie był on związany z gorszymi warunkami życia i mniejszą wówczas dostępnością jedzenia ?

Koniec punktu 11
W wyjaśnieniu doktrynalnym mamy "Jako przykład prawd, o których mowa w trzecim akapicie, można wskazać ogólnie na prawdy nauczane w sposób nieostateczny w autentycznym Magisterium zwyczajnym, które wymaga przyjęcia w różnym stopniu, zależnie od intencji i woli wyrażonej przez naturę dokumentów, przez częstotliwość, z jaką podaje się to nauczanie, lub też przez sposób jego ujęcia."

https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/ko ... wiary.html
Ostatnio zmieniony 2020-02-24, 18:52 przez random1414, łącznie zmieniany 1 raz.

Biserica Dumnezeu

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-24, 19:46

Nie mam pojecia. Czy moje zbawienie uleglo ... hmmm ... likwidacji?

Awatar użytkownika
Mirosław Salwowski
Początkujący
Początkujący
Posty: 63
Rejestracja: 28 sty 2020
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: Mirosław Salwowski » 2020-02-26, 13:20

W zasadzie to papieskie potępiania danych opinii są w domyśle traktowanie jako realizacja papieskiej nieomylności. Z drugiej strony to nie zauważyłem, by to nauczanie miało charakter bardziej trwały (w przeciwieństwie np. do innego kontrowersyjnego papieskiego potępienia opinii sugerującej, iż zmysłowe pocałunki pozamałżeńskie są ledwie grzechem powszednim - to nauczanie było wszak często powtarzane przez teologów). Mimo wszystko, nie przyjmowałbym postawy całkowitego lekceważenia takowego, nawet, gdyby miało się okazać, że było ono pewnego rodzaju historycznym "incydentem".

Przy tym wszystkim należałoby jeszcze, przyjrzeć się jakiej teologicznej cenzurze podlegała ta opinia. Ogólnie czasami jest bowiem problem z takimi potępionymi opiniami, gdyż takowe nieraz znajdują się w zbiorowych potępieniach, gdzie od cenzur bardzo surowych ("herezja", "bliskie herezji") znajdują się cenzury o łagodnej treści ("źle sformułowane"). Problem zaś polega na tym, iż owe zbiorowe potępienia nieraz nie rozróżniają, która konkretna opinia podlega pod którą cenzurę. Na tą chwilę nie wiem jednak, jakimi cenzurami objęto zbiór potępionych dekretem z 4 marca 1679 roku opinii. Dodam, że czasami dana opinia może w swej intencji wyrażać prawidłową zasadą, ale być od strony teologicznej i doktrynalnej błędnie ujęta i sformułowana. Na przykład hipotetyczna opinia o treści: "Wolno jest kraść w sytuacji nagłej konieczności zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych" byłaby błędnie sformułowana, ale mogłaby w swej intencji wyrażać słuszną zasadę, czyli: "Prawo do własności prywatnej nie jest absolutne, dlatego też nie każde zabranie cudzej własnosci bez wyrażenia zgody na to jej własciciela stanowi kradzież".

Ale tak jak już wyżej napisałem, ogólnie rzecz biorąc nie lekceważyłbym potępienia tej opinii, nawet jeśli nie było ono zbyt często powtarzane. Warto zresztą jeszcze zauważyć, że praktyczne stosowanie się do tego papieskiego potępienia choć owszem mogłoby być uciążliwe to jednak na dłuższą metę wyrabiałoby też pewne zdrowe nawyki żywieniowe, a więc nieprzejadanie się, etc.
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 13:24 przez Mirosław Salwowski, łącznie zmieniany 1 raz.

random1414
Bywalec
Bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 23 lis 2019
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: random1414 » 2020-02-26, 16:00

Mirosław Salwowski pisze: 2020-02-26, 13:20 W zasadzie to papieskie potępiania danych opinii są w domyśle traktowanie jako realizacja papieskiej nieomylności.


Skąd to twierdzenie ?


Prawo kanoniczne tak to formułuje (Kanon 749)
§ 1. Nieomylnością w nauczaniu, na mocy swego urzędu, cieszy się Biskup Rzymski, kiedy jako najwyższy Pasterz i Nauczyciel wszystkich wiernych, którego zadaniem jest utwierdzać braci w wierze, w sposób definitywny głosi obowiązującą naukę w sprawach wiary i obyczajów.
§ 2. Nieomylnością w nauczaniu cieszy się również Kolegium Biskupów, kiedy biskupi wypełniają urząd nauczycielski zebrani na soborze powszechnym, gdy jako nauczyciele i sędziowie wiary i moralności ogłaszają w sposób definitywny całemu Kościołowi naukę którą należy wyznawać w sprawach wiary i obyczajów; albo kiedy rozproszeni po świecie, zachowując węzeł wspólnoty między sobą i z następcą Piotra, nauczając razem z tymże Biskupem Rzymskim autentycznie w sprawach wiary i moralności, wyrażają jednomyślność, że coś należy przyjąć jako definitywnie obowiązujące.
§ 3. Tylko wtedy należy uznać jakąś naukę za nieomylnie określoną, gdy to zostało wyraźnie stwierdzone.

Pius XI w bulli Ineffabilis Deus
"Ku chwale świętej i nierozdzielnej Trójcy, ku czci i ozdobie Panny Bogarodzicy, ku podwyższeniu wiary katolickiej i pomnożeniu chrześcijańskiej religii, mocą Pana naszego Jezusa Chrystusa, błogosławionych apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą oświadczamy, ogłaszamy i stanowimy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna w pierwszej chwili poczęcia szczególną wszechmocnego Boga łaską i przywilejem, przez wzgląd na zasługi Chrystusa Jezusa Zbawiciela rodu ludzkiego, zachowana była wolna od wszelkiej skazy pierworodnej winy, jest od Boga objawiona, a przeto od wszystkich wiernych mocno i stale ma być wierzona."
List apostolski JP2 o ORDINATIO SACERDOTALIS
"Aby zatem usunąć wszelką wątpliwość w sprawie tak wielkiej wagi, która dotyczy samego Boskiego ustanowienia Kościoła, mocą mojego urzędu utwierdzania braci (por. Łk 22,32) oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne"
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 16:12 przez random1414, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mirosław Salwowski
Początkujący
Początkujący
Posty: 63
Rejestracja: 28 sty 2020
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: Mirosław Salwowski » 2020-02-26, 16:29

random1414 pisze: 2020-02-26, 16:00
Mirosław Salwowski pisze: 2020-02-26, 13:20 W zasadzie to papieskie potępiania danych opinii są w domyśle traktowanie jako realizacja papieskiej nieomylności.


Skąd to twierdzenie ?


Na przykład z podręcznika dogmatyki autorstwa ks. Macieja Sieniatyckiego:

"Oczywiście Kościół jest także nieomylny, gdy potępia błędy przeciwne konkluzjom teologicznym, bo w ten sam sposób zna kto prawdę jak i błąd jej przeciwny."

http://www.ultramontes.pl/sieniatycki_a ... _1_1_b.htm

random1414
Bywalec
Bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 23 lis 2019
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: random1414 » 2020-02-26, 16:41

Tylko pewnie to nauczanie wtedy było obowiązujace w momencie wydania,obowiązujące -czyli w pewnym sensie nieomylne.Np jak Kosciół ustanawia dni kiedy trzeba iśc pod grzechem cięzkim do Koscioła to może to zmienić ,ale robi to nieomylnie bo w tym czasie jest to grzechem.
Inna sprawa że ta książka nie jest nauczaniem Kościoła, pozatym też nwiadomo jaka to cenzura...

Ogólnie pytałem sie osoby kompetetnej i dostałem taką odpowiedz
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 16:41 przez random1414, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mirosław Salwowski
Początkujący
Początkujący
Posty: 63
Rejestracja: 28 sty 2020
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: Mirosław Salwowski » 2020-02-26, 16:59

random1414 pisze: 2020-02-26, 16:41 Tylko pewnie to nauczanie wtedy było obowiązujace w momencie wydania,obowiązujące -czyli w pewnym sensie nieomylne.Np jak Kosciół ustanawia dni kiedy trzeba iśc pod grzechem cięzkim do Koscioła to może to zmienić ,ale robi to nieomylnie bo w tym czasie jest to grzechem.
Inna sprawa że ta książka nie jest nauczaniem Kościoła, pozatym też nwiadomo jaka to cenzura...

Ogólnie pytałem sie osoby kompetetnej i dostałem taką odpowiedz
Obrazek
To ów ksiądz Józef co prawda nic nie wie o tym dekrecie, ale za to już na pewno wie, że jeżeli takowy był to jego treść nie tyczyła się obiektywnych norm moralnych, a jedynie pewnych norm kościelnej dyscypliny??? Przepraszam, ale to nie wygląda poważnie :)) .

Dodano po 5 minutach 26 sekundach:
Ogólnie zaś nic w treści tego potępienia nie wskazuje, by potępiona opinia tyczyła się np. stosunku do jedzenia w okresach Wielkiego Postu, w dni piątkowe, etc. Interpretacja zatem zawężająca w ten sposób owe potępienie wydaje się więc być aż nad wyraz naciągana.
Ostatnio zmieniony 2020-02-26, 16:55 przez Mirosław Salwowski, łącznie zmieniany 1 raz.

random1414
Bywalec
Bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 23 lis 2019
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: random1414 » 2020-02-26, 17:07

Być może chodziło o duchowośc tamtych czasów,która była bardziej ascetyczna

Awatar użytkownika
Mirosław Salwowski
Początkujący
Początkujący
Posty: 63
Rejestracja: 28 sty 2020
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: Mirosław Salwowski » 2020-02-26, 17:18

random1414 pisze: 2020-02-26, 17:07 Być może chodziło o duchowośc tamtych czasów,która była bardziej ascetyczna
Ani treść owego potępiania, ani jego historyczny kontekst na to nie wskazuje.

random1414
Bywalec
Bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 23 lis 2019
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Re: Nauczanie na temat przyjemności z jedzenia

Post autor: random1414 » 2020-02-26, 17:35

No historyczny kontekst być może wskazuje gdyż było mniej jedzenia i trudniejsza dostępnośc i duchowośc (chyba) tez była bardziej ascetyczna.

random1414
Bywalec
Bywalec
Posty: 189
Rejestracja: 23 lis 2019
Has thanked: 4 times
Been thanked: 3 times

Ubiór i pytania ogólne Random1414

Post autor: random1414 » 2020-03-22, 14:10

1.Co to znaczy czy obecne stroje są nieskromne bo kiedyś mogłyby za takie uważane?
2.Czy to należy do magisterium i trzeba się tego słuchać ?
3. Jak to interpretować?
"A to, co mówimy matkom, powtarzamy do niezliczonej liczby wierzących, a nawet pobożnych niewiast, które przyjmując i naśladując taką czy inną zuchwałą modę, obalają swym gorszącym przykładem ostatnie wahania, które powstrzymywały całą masę ich sióstr z dala od tej mody, która może stać się dla nich powodem ruiny duchowej. Jako, że niektóre prowokujące stroje – to żałosny przywilej kobiet o wątpliwej reputacji i jako ich znak rozpoznawczy, nie wolno ośmielać się zakładać je dla siebie. Lecz gdy nadejdzie dzień, w którym owe stroje noszone będą przez osoby będące poza wszelkim podejrzeniem, ludzie nie zawahają się iść za prądem, za prądem, który powiedzie być może do najgorszych upadków"

http://www.ultramontes.pl/pius_xii_moda.htm

4.Czy to coś zmienia?
International Review of Freemasonry, 1928
Religia nie obawia się ostrza sztyletu, może jednak zaniknąć w wyniku zepsucia. Nie ustawajmy w jego szerzeniu: sport, higiena, sanatoria. Stroje chłopców i dziewcząt muszą odsłaniać coraz więcej ciała. By uniknąć zbyt gwałtownej reakcji, powinno się postępować metodycznie: N a j p I e r w obnażmy ich do łokci, p o t e m do kolan, n a s t ę p n i e całkowicie obnażmy ramiona i nogi, p ó ź n i e j , wyższe części ciała, klatkę piersiową, etc., etc.


5.Jak interpretować te słowa Piusa XII ?

6.Co to znaczy bezpośrednia okazja do grzechu ?

7.Czy nasze społeczeństwo jest już niemoralne albo już zepsute "Stroje nie mogą być oceniane według opinii niemoralnego lub już zepsutego społeczeństwa, ale według aspiracji społeczeństwa, które ceni godność i powagę stroju publicznego"?

8. Co to znaczy " istnieją zawsze pewne absolutne normy, których należy się trzymać, po wysłuchaniu ostrzeżenia sumienia"

9.Czy te słowa dalej są obowiązujące dla nas katolików ?

10.Czy bierzemy odpowiedzialnośc za to jeśli ktoś będzie miał "złe podniety" itp ?Pytałem się księdza kiedyś i mówił że grzech jest wtedy jeśli osoba chce wywołać pożądanie u innej osoby to ona grzeszy,natomiast jeśli wywoła a nie chce wywoływać to nie grzeszy,bo w sumie zawsze powinien meżczyzna i kobieta panować nad myślami.A to robi takie coś że w sumie niewiemy czy coś wywoła podnietę ,nawet strój zakonnicy bo dalej jest kobietą...
11.Co to znaczy "Stąd też, czy nie widzicie, iż istnieje granica, której żadna forma mody nie może sobie pozwolić na przekroczenie, granica poza którą moda staje się źródłem upadku dla duszy niewiasty i dla dusz innych osób?" ?
12.Czy to znaczy że obcisłe spodnie kobiece są złe " stroje tak skąpe, bądź takie, które raczej wydają się być wyprodukowane po to by jeszcze bardziej podkreślać to co winny ukrywać;" ?

13.Jakie to są zasady "Zasady te zostały ogłoszone przez Boga, przez Kościół, przez świętych i święte, przez rozum i moralność chrześcijańską. "?

14.Czy to jak sie dzis ubieramy ze zle ?





W roku 1921, Papież Benedykt XV pisał:
“Pod tym względem nie możemy dość silnie wyrazić Naszego ubolewania nad zaślepieniem tak wielu niewiast różnego wieku i stanu, które odurzone chęcią podobania się, nie zdają sobie zupełnie sprawy, że ich bezwstydne ubiory nie tylko budzą wstręt u każdego szlachetniejszego człowieka, ale ponadto obrażają Boga. Nie dość bowiem, że w takich strojach, przed którymi wiele z nich dawniej ze wstrętem by się odwracało, jako zbyt przeciwnych skromności chrześcijańskiej, pokazują się publicznie, lecz nie boja się tak ubrane wstępować w progi świątyń i brać udziału w nabożeństwach, a nawet przystępować do Uczty Eucharystycznej i w ten sposób rozsiewać ohydne podniety zmysłowe tam, gdzie przyjmuje się Boskiego Twórcę czystości.”


https://www.fronda.pl/forum/godnosc-kob ... &#comments
"Zdaniem kard. Ratzingera papieżowi zawsze, gdy naucza, należy okazywać „religijne posłuszeństwo” – nawet wtedy, gdy nie jest to nauczanie ex cathedra. Podobnie jest w przypadku wszystkich dokumentów Stolicy Apostolskiej, publikowanych za jego zgodą. Posłuszeństwo to nie dotyczy jednak wszystkich możliwych wypowiedzi papieża, spontanicznych rozmów, wywiadów prasowych czy nawet homilii, wygłaszanych w Domu św. Marty. Z tymi wszystkimi wypowiedziami można polemizować. Benedykt XVI już jako papież również opublikował książki z teologii, które jego zdaniem nie należały do oficjalnego nauczania i mogły podlegać (podlegały zresztą!) dyskusji.
Owo religijne posłuszeństwo, o którym pisze niemiecki kardynał, dotyczy tych wypowiedzi, które stanowią oficjalne nauczanie papieża. W przypadku Franciszka należeć do niego będą encykliki Lumen fidei i Laudato si’ albo adhortacje Evangelii gaudium i Amoris laetitia. Z pozostałymi wypowiedziami Franciszka można swobodnie, choć z szacunkiem, dyskutować – bez obaw, że podważa się autorytet papieża."

https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... z-sie-myli


"Dziwaczny pogląd, który wiąże zmysł wstydu z tym czy innym typem edukacji, a nawet uważa skromność za wymyśloną deformację pierwotnej niewinności lub za zgubny produkt cywilizacji, bodziec dla nieuczciwości i źródło hipokryzji, nie jest poparty żadnymi rozsądnymi dowodami. Przeciwnie, ci, którzy odważają się żyć według takich zasad, sami dla siebie są dowodem czegoś wręcz przeciwnego, a to przez ogólną odrazę, z jaką się spotykają. (…)

Naturalna przyzwoitość w swoim ściśle moralnym sensie, jakiekolwiek mogą być jej początki, oparta jest o wrodzoną i mniej lub bardziej świadomą skłonność każdej osoby do obrony swojego ciała przed pożądaniem ze strony innych, tak by każdy mógł używać go (…) zgodnie z mądrymi celami, jakie wyznaczył mu Stwórca, chroniąc za zasłoną czystości i skromności.

Ta druga cnota, skromność – samo słowo pochodzi od modus, (umiarkowany lub ograniczony) – lepiej oddaje funkcję rządzenia i panowania nad namiętnościami, zwłaszcza zmysłowymi Jest ona naturalnym bastionem czystości, gwarantuje jej skuteczną obronę, reguluje zachowania ściśle związane z samą jej istotą.

Człowiek słyszy ostrzegający głos wstydliwości od momentu, w którym zaczyna używać rozumu, jeszcze zanim zrozumie pełne znaczenie i sens czystości. Towarzyszy mu on przez całe życie i skłania do pewnych działań, które są dobre same w sobie, ponieważ pochodzą z ustanowienia Bożego, powinien więc być chroniony (…). Skromność więc, jako zbiór tak cennych wartości, powinna być uważana za ważniejszą niż wszelkie chwilowe tendencje i kaprysy – powinna panować zdecydowanie nad modą…

Mówiąc konkretnie, nie można zaprzeczyć, że obok mód spełniających wymogi skromności, spotykamy również mody nieprzyzwoite, które nierzadko wywołują zamieszanie wśród ludności zdrowej moralnie, a nawet mogą stać się bodźcem do zła. Zawsze trudno było wskazać uniwersalne normy pozwalające określić granicę pomiędzy przyzwoitością a nieprzyzwoitością, ponieważ ocena moralna stroju zależy od wielu czynników. Jednak zrozumiała względność w kwestiach mody ze względu na czasy, miejsce, osoby i wykształcenie nie stanowi dostatecznie poważnego powodu wyrzekania się a priori ogłaszania osądu moralnego o takim czy innym stylu, naruszającym w chwili obecnej zasady normalnej przyzwoitości"

„Jednak, niezależnie od tego jak szeroka i zmienna może być ta relatywna moralność mody, istnieją zawsze pewne absolutne normy, których należy się trzymać, po wysłuchaniu ostrzeżenia sumienia (…) Moda nie może być nigdy bezpośrednią okazją do grzechu…

Mówiąc jaśniej: niemoralność niektórych stylów polega z reguły na nieskromności lub na zbytku. Nieskromność mody przejawia się w praktyce w skracaniu ubiorów. Stroje nie mogą być oceniane według opinii niemoralnego lub już zepsutego społeczeństwa, ale według aspiracji społeczeństwa, które ceni godność i powagę stroju publicznego” – Pius XII, słowa skierowane w 1957 roku do Kongresu Łacińskiej Unii Mody.


http://www.ultramontes.pl/pius_xii_moda.htm


Przemówienie papieża Piusa XII skierowane do młodych dziewcząt, wygłoszone w Rzymie w Bazylice Św. Piotra, dnia 22 maja 1941 roku
Nie jest tu naszym celem przedstawienie aż nazbyt dobrze znanego żałosnego obrazu nieładu, jaki przedstawia się naszym oczom: stroje tak skąpe, bądź takie, które raczej wydają się być wyprodukowane po to by jeszcze bardziej podkreślać to co winny ukrywać; występy sportowe, które odbywają się w warunkach co do strojów, pokazów, towarzystwa, nie do pogodzenia choćby z najmniej wymagającą skromnością; tańce, spektakle, audycje, odczyty, ilustracje, zdobienia, gdzie chęć rozrywki i przyjemności skupia najpoważniejsze niebezpieczeństwa. Chcemy tu raczej przypomnieć wam i po raz kolejny przedstawić zasady wiary katolickiej, które w tej materii winny oświecać wasz osąd, kierować waszą postawą oraz waszym postępowaniem, ożywiać i podtrzymywać waszą walkę duchową.(...)

Moda, sama w sobie, nie ma nic złego. Rodzi się spontanicznie ze społeczności ludzkiej, według impulsu, który skłania do tego, by dopasować się do innych, oraz do obyczajów osób wśród których się żyje. Bóg wcale nie wymaga od was byście żyły poza waszymi czasami, byście były obojętne na wymogi mody, do tego stopnia by czynić się śmiesznym ubierając się na przekór gustom i powszechnym zwyczajom współcześnie żyjących, nie troszcząc się nigdy o to co się im podoba. I tak, anielski święty Tomasz z Akwinu twierdzi, iż w rzeczach zewnętrznych, z których człowiek korzysta nie ma występku, lecz, występek pochodzi od człowieka, który korzysta z nich bez umiaru w stosunku do obyczajów tych z którymi żyje, odróżniając się w sposób dziwny od innych, bądź używając rzeczy w sposób zgodny lub niezgodny w stosunku do ustalonych zwyczajów, lecz z uczuciem nieuporządkowanym, przez nadmiar strojów nadzwyczajnie zdobionych, lub noszonych z upodobaniem, lub wyszukiwanych z przesadną pieczołowitością, podczas gdy skromność i prostota wystarczyłyby, aby zadośćuczynić niezbędnemu decorum. Ten sam święty doktor dodaje w końcu, iż jest zasługującym aktem cnoty w wyglądzie niewiasty, jeśli jest on zgodny z obyczajem, stanem osoby i dobrą intencją. Kiedy niewiasty noszą ubrania skromne w harmonii z ich stanem i godnością, gdy stosują się w tym z umiarem do zwyczajów w ich krajach, wówczas dbanie o wygląd jest także aktem cnoty umiarkowania, która nadaje umiaru w chodzie, postawie, stroju i wszystkich ruchach zewnętrznych.



W postawie jaką należy zachować względem mody, cnota znajduje się zawsze pośrodku. To czego Bóg od was żąda to stała pamięć, że moda nie jest i nie może być nadrzędną regułą waszego postępowania, że ponad modą i jej wymogami, są prawa wyższe i nakazujące, zasady nadrzędne i niezmienne, których nie można się wyrzec kosztem przyjemności czy kaprysu i przed którymi bożek mody winien umieć pochylić swą przemijającą wszechpotęgę. Zasady te zostały ogłoszone przez Boga, przez Kościół, przez świętych i święte, przez rozum i moralność chrześcijańską. Są to punkty, które wyznaczają granice poza którymi nie kwitną lilie i róże, gdzie czystość, skromność, godność i honor niewieści nie wydzielają już swej woni, lecz gdzie powiewa i panuje niezdrowe powietrze płochości, dwuznacznej mowy, zuchwałej próżności, bezmyślności w sercu zarówno jak i w odzieniu. Święty Tomasz z Akwinu te oto zasady dotyczące stroju niewiasty formułuje i przypomina, wskazując jaki winien być porządek naszej miłości i naszych uczuć: dobro naszej duszy przewyższa dobro ciała, i musimy przedkładać nad wygodę naszego ciała dobro duszy naszego bliźniego. Stąd też, czy nie widzicie, iż istnieje granica, której żadna forma mody nie może sobie pozwolić na przekroczenie, granica poza którą moda staje się źródłem upadku dla duszy niewiasty i dla dusz innych osób?



Niektóre młode dziewczęta powiedzą być może, iż taki a taki sposób ubierania się jest wygodniejszy, a równie higieniczny; lecz jeśli staje się on dla zbawienia duszy ciężkim i bliskim zagrożeniem, z pewnością nie jest on higieniczny dla waszej duszy i waszym obowiązkiem jest z niego zrezygnowanie. Pragnienie zbawienia duszy uczyniło heroicznymi męczenniczkami święte Agnieszki, Cecylie, pośród tortur i rozszarpywania ich dziewiczych ciał. Wy, ich siostry w wierze, w miłości Chrystusowej i w poszanowaniu cnoty, czyż nie znajdziecie w głębi serca odwagi i siły do niewielkiego zrezygnowania z wygody, czy też dogodności fizycznej, aby zachować w zdrowiu i czystości życie waszych dusz? A jeśli, dla zwykłej przyjemności osobistej nikt nie ma prawa narażać cielesnego życia innych, to czyż nie mniej jeszcze wolno zaprzepaszczać zbawienia, czyli samego życia dusz? Jeśli, jak utrzymują niektóre, zuchwała moda nie wywiera na nich żadnego złego wrażenia, to cóż wiedzą o wrażeniu jakie inni z tego powodu odczuwają? Któż je upewnia, że inni nie wynoszą z tego złych podniet? "

+ to jeszcze bo niewiem czy to coś zmienia
Koniec punktu 11
W wyjaśnieniu doktrynalnym mamy "Jako przykład prawd, o których mowa w trzecim akapicie, można wskazać ogólnie na prawdy nauczane w sposób nieostateczny w autentycznym Magisterium zwyczajnym, które wymaga przyjęcia w różnym stopniu, zależnie od intencji i woli wyrażonej przez naturę dokumentów, przez częstotliwość, z jaką podaje się to nauczanie, lub też przez sposób jego ujęcia."

https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/ko ... wiary.html


International Review of Freemasonry, 1928
Religia nie obawia się ostrza sztyletu, może jednak zaniknąć w wyniku zepsucia. Nie ustawajmy w jego szerzeniu: sport, higiena, sanatoria. Stroje chłopców i dziewcząt muszą odsłaniać coraz więcej ciała. By uniknąć zbyt gwałtownej reakcji, powinno się postępować metodycznie: N a j p I e r w obnażmy ich do łokci, p o t e m do kolan, n a s t ę p n i e całkowicie obnażmy ramiona i nogi, p ó ź n i e j , wyższe części ciała, klatkę piersiową, etc., etc.
Ostatnio zmieniony 2020-05-13, 16:05 przez Dezerter, łącznie zmieniany 3 razy.

ODPOWIEDZ