Wielki Tydzień

Rozmowy na temat świąt i zwyczajów religijnych Kościoła świętego.
Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Zebra » 2021-03-31, 20:13

Dzięki Andej, że komentujesz i poprawiasz moje nie udolne próby interpretacji Biblii. Nie zamierzam Ci zabierać twoich codziennych komentarzy czytań. Tak pozwoliłam sobie od święta :)
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Dezerter » 2021-03-31, 20:15

Andej pisze: 2021-03-30, 22:45 Czy tylko Judasz zdradza pocałunkiem? Czy i nam się to nie zdarza? Dobra mina do złej gry. Gdy ktoś patrzy miłe słowa, a za plecami obmowa. Czy przyjęcie Najświętszego Sakramentu zostawia ślad na dłużej? Jak długo pamiętamy o Jego obecności w nas i decyduje ona o naszym zachowaniu?
Powiem o sobie - zdumiewająco krótko ☹️. Dzięki bracie za uświadomienie tego skandalicznego faktu w moim życiu.
Ostatnio zmieniony 2021-03-31, 20:16 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Zebra » 2021-04-01, 08:53

Ilekroć spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie
Obrazek
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Andej » 2021-04-01, 18:26

Głód. Pamiętam głód Eucharystii gdy wybuchła pandemia i panika. Gdy strach zamknął kościoły i drastycznie ograniczył możliwość fizycznego przyjmowania Ciała Chrystusa. Uczyłem się przyjmować duchowo. To ciekawa nauka. Sądzę, że wiele się nauczyłem. A jednak wciąż czułem głód. Pragnąłem znów przyjmować Pana. Nie tylko duchowo, ale i fizycznie. Pragnąłem móc wziąć Go w ręce i przez moment adorować. Trzymać w dłoniach Skarb, który do mnie przyszedł. Potrzebowałem i potrzebuję. Tak jak chleba i wody. Dziękuję Bogu, za to że dał nam Pokarm Życia Wiecznego. Że mogę z Niego czerpać siłę na kolejne dni.


Zebra pisze: 2021-03-31, 20:13 Dzięki Andej, że komentujesz i poprawiasz moje nie udolne próby interpretacji Biblii. Nie zamierzam Ci zabierać twoich codziennych komentarzy czytań. Tak pozwoliłam sobie od święta :)
A szkoda. Osobiście jestem wdzięczny za włączanie się w tę robotę.
Jest mi przykro, że traktujesz to, jako poprawianie, korygowanie. Absolutnie nie, Po prostu przedstawiam to tak, jak to rozumiem. Nie mam patentu na mądrość, ani na interpretację. Nikt nie musi podzielać mojego widzenia świata. Wręcz przeciwnie, każdy musi iść swoją drogą. Aby iść, trzeba postawi krok jeden, potem drugi, trzeci … Uważam za bardzo cenne to, że chcesz się dzielić tym, jak rozumiesz, co myślisz. Pamiętaj, że każde Twoje słowo może okazać się dla kogoś deką ratunku, olśnieniem. Może pobudzić do myślenia. Pisz koniecznie. To co piszę, nie jest moje. Ja to oddaję tym, którzy zechcą przeczytać. I zawsze wdzięczny jestem za wszelkie uwagi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Zebra » 2021-04-02, 08:17

Wielki Piątek
Obrazek

Dodano po 5 minutach 2 sekundach:
J 19, 1-6
Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: «Witaj, Królu Żydowski!» I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: «Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy». Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: «Oto Człowiek».

Ecce homo - Oto Człowiek
Jezus jako Syn Boga i człowiek. Jezus jako człowiek. Naprawdę.
Kiedy widzimy Jezusa jako małe dzieciątko leżące w żłobie mówimy - Tak to dziecko, prawdziwy człowiek i Syn Boga. Kiedy wydarza się Przemienienie na górze Tabor widzimy chwałę Jezusa. Jezusa człowieka.
Czy widzimy człowieka także teraz? Teraz kiedy nasz Mistrz stoi umęczony, ubiczowany, wyszydzony, pobity. Teraz może już nie. Teraz to już nie jest człowiek. To nie możliwe. To zbyt straszny obraz. Za dużo bólu, krzywdy, krwi. Teraz nie mam ochoty tego widzieć. A Jezus mówi do świętej Faustyny w dzienniczku "Oblubienica musi być podobna do Oblubieńca swego". To za dużo.
Dobrze, że w takich chwilach Piłat krzyczy bardzo głośno, przekrzykując tłum Oto Człowiek!
Widzisz Go? Dzisiaj w czasie męki zobacz człowieka.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Andej » 2021-04-02, 09:31

Skatowany z litości.
Wydaje mi się, że to była ostatnia sztuczka Piłata, aby uratować Jezusa. Chciał wzbudzić litość ukazując Go w opłakanym stanie. Zapewne myślał, że żądna krwi tłuszcza lemingów podburzonych przez ówczesne media, nasyci się cierpieniem.
Jednak można mieć wątpliwości, co do takiej intencji. Bo sądząc po ilości razów była to tortura niemal śmiertelna. Nie wiemy, czy wynikała ona z rozkazu, czy z "zapału" żołdaków. Bo niestety wiele osób znajduje perwersyjna przyjemność w zadawaniu bólu innym. Może też, była to zwykła gorliwość.
Ale myślę o dwóch sprawach. Jedno to męka Chrystusa, a drugie to postawa żołnierzy. Przeżywamy ból Jezusa. Ale, czy skupiając się na Jego cierpieniu i ofierze nie zapominamy i nas samych? Przyjrzyjmy się dobrze, czy nie ma nas wśród żołnierzy? A gdybyśmy tam fizycznie byli, to co byśmy zrobili? Odważylibyśmy się odmówić wykonania rozkazu? Czy z zapałem byśmy biczowali? Może markowalibyśmy uderzenia lub uderzali lekko? Ranić tylko trochę, wyszarpując mniejsze kawałki ciała? A teraz, czy mamy odwagę odmówić polecenie kierownika, dyrektora, gdy każe robić coś sprzecznego z naszym sumieniem? A może sami wydajemy polecenia, aby to ktoś inny pobrudził sobie ręce, a nie my? Zastanawiam się też, czy nie zdarza się dla korzyści materialnych robić jakiegoś zła. A może pod presją tłumu, tak jak wtedy, gdy wrzeszczeli "Ukrzyżuj Go!", boimy się wyłamać. I na przykład, gdy wszyscy plują na Kościół to milczymy albo przyłączamy się? Czy bojąc się ostracyzmu nie bierzemy w ręce bicza i nie katujemy Chrystusa?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Zebra » 2021-04-02, 20:11

Odszedł Pasterz Nasz ✝️
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Zebra » 2021-04-03, 08:13

Wielka Sobota
Obrazek

Ps 30, 6
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele

W ciemności grzechu wszystko jest straszne. Albo tylko jedno. Nasz grzech. Dobrze jest w tedy zapłakać, ale nad sobą. Najpierw zapłakać nad sobą. Nad swoją nędzą. Potem płakać za grzechem drugiego człowieka.
A po ciemnościach. Po wyczerpującym płaczu. Po nawróceniu znów samego siebie.
Czekać na radość poranka. Na światłość, która zabierze wszystko co słabe i grzeszne.
Czekajmy na to wesele.
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Andej » 2021-04-03, 08:45

To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech.

Zagłębiamy się w tajemnicę śmierci. Nieodwołalnej, ale non omnis moriar. Mówił o tym apostołem, ale oni i tak nie wiedzieli. Musieli zaczekać do dnia trzeciego.
Okresowo pogrążeni w rozpaczy, przerażeni. Nie wiem, czy wierzyli, że nowopowstały Kościół przetrwa. Wierzyli Chrystusowi, ale wiele było niejasności. W sumie, tak jak dla nas. Choć wiemy więcej. Bo my doskonale wiemy, co się stanie niebawem. Już tej nocy. I to daje nam siłę. Dla apostołów zapanowała noc. Nie spodziewali się takiego przebudzenia, które do końca ugruntuje ich wiarę. Teraz gotowi uciekać, kryć się, gdy zostaną naznaczeni ostateczną pieczęcią ruszą odważnie. Bo już wiedząc, że kresem ich drogi jest Jezus.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Zebra » 2021-04-03, 22:18

Obrazek
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Andej » 2021-04-04, 08:51

Pan mój i Bóg mój!

Alleluja!
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Wielki Tydzień

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-04-11, 10:00

Pamiętnik Piotra, Jerozolima, 10 dzień miesiąca Nisan:
„Szok i uniesienie! Nareszcie!
Nie spełniły się pełne obaw zapowiedzi Jezusa. Wyruszaliśmy do Jerozolimy, w przewidywaniu prześladowań, Jezus wspominał nawet coś o śmierci czy ukrzyżowaniu. Gdy kierowaliśmy się do Judei, pod wpływem tego czarnowidztwa, Didymos stwierdził nawet „Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć.”
A teraz wkraczamy triumfalnie do Jerozolimy, a tłumy wręcz szaleją na widok Jezusa. On sam jedzie przodem na oślicy pożyczonej na Górze Oliwnej ośle, a tłumy wrzeszczą, jakby wszyscy oszaleli. Swoją drogą, dziwny środek transportu sobie wybrał – nie lepiej było znaleźć jakiegoś wielbłąda, albo jeszcze lepiej – konia?
Ścisk taki, że gdybyśmy nie szli obok, chyba by zadeptali Pana razem ze zwierzęciem… Jest w zwyczaju, że będący już w mieście witają przybywających na święto moszcząc im drogę sprowadzanymi aż z okolic Jerycha (w Jerozolimie zawsze był problem z roślinnością) gałązkami palm, ale to co się dzieje przebija wszystko, co kiedykolwiek widziałem.
Biedacy, których całym majątkiem jest płaszcz, rzucają swe ubogie odzienie na drogę, krzycząc: Mesjasz, Mesjasz, Król Izraela, Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach! ,, Niech żyje król! – i tak w kółko.
Myślę, że to wszystko z powodu wskrzeszenia Łazarza. Gdy przybyliśmy wczoraj do Betanii (taka wiocha pod Jerozolimą, po drugiej strony Góry Oliwnej), przyszły zaraz tłumy ciekawskich. Niektórzy mieli jakiś interes do Jezusa, ale chyba większość chciała po prostu pogapić się na ożywionego Łazarza – bądź co bądź nie zawsze widzi się na własne oczy cud – i to cud chodzący, mówiący i spożywający smakołyki na wieczerzy wydanej na cześć cudotwórcy.
Tłum koczował pod domem Szymona Trędowatego (dobrze że to tylko takie przezwisko…), czatując na chwilę, gdy Jezus choć na chwilę pokaże się w otworze okiennym. Szymon to faryzeusz – i jak to oni, dość sceptycznie podchodził do działalności Jezusa. Był chyba jednak też trochę ciekaw, a zresztą może go przekonało wskrzeszenie Łazarza, którego znał i z którym się przyjaźnił. Widział jego martwe i ciało i – w przeciwieństwie do innych oficjeli – raczej nie mógł wątpić że to nie żadna sztuczka.
Tak czy owak zaprosił Pana i Łazarza na szabatową ucztę. Ponieważ Szymon jest kawalerem, więc do usługiwania przy stole wynajął Martę, siostrę Łazarza.
Biesiadnicy wygodnie ułożyli się na łożach biesiadnych, ustawionych skośnie przy stole. I wtedy nastąpiło coś niezwykłego – do pomieszczenia wparowała młoda dziewczyna.
Zanim ktokolwiek zdążył się zorientować, przypadła do Jezusa. W pierwszym momencie wpadła mi do głowy absurdalna myśl, że chce Go – bezbronnego na łożu biesiadnym – zaatakować, ale ona trzymała w rękach tylko delikatny, choć dość spory, alabastrowy flakon. Bez wysiłku skruszyła kruche naczynie i wylała zawartość na głowę, a potem także na stopy Jezusa. Staliśmy skamieniali i patrzyliśmy w ciszy na tę scenę.
Ze zdumieniem poczuliśmy zapach rozlanego olejku nardowego – taka ilość musiała kosztować majątek!
Byliśmy wszyscy przyzwyczajeni do tego, że Jezus stronił od luksusów – a tu coś takiego.
Tymczasem gospodarz powoli budził się z osłupienia spowodowanego czynem kobiety. Jego twarz dała się czytać niczym zwój pisma – był wściekły że kobieta zakłóciła ucztę, prześcigając go w gościnności. W dodatku rozpuściła włosy!
Chyba też miał pretensje do Jezusa że nie odciął się od dotyku grzesznicy.
W Judaszu, który jest naszym „ministrem od braku finansów” i trzymał wspólną sakiewkę zaraz obudził się sklepikarz. Wyliczył, ze olejek musiał kosztować ze 300 denarów, roczne wynagrodzenie zwykłego człowieka. Trochę z chciwości, a trochę pewnie z chęci przypodobania się Jezusowi i pokazania jakim to jest ascetą – zasugerował, że lepiej byłoby sprzedać zawartość flakonu i rozdać ubogim. Gdy to powiedział, zawiesił głos w oczekiwaniu na pochwałę.
Jezus jednak nas wszystkich zaskoczył. Nie tylko nie poparł Judasza, ale jeszcze pochwalił dziewczynę: Czemu robicie jej przykrość? – powiedział – przecież uczyniła coś dobrego dla mnie. W ten sposób namaściła mnie na pogrzeb. Ubogich zawsze macie pośród siebie – i zawsze możecie im dobrze czynić. Mnie już wkrótce pomiędzy wami nie będzie.
Skwitowaliśmy milczeniem te słowa, gdyż w ostatnich tygodniach przyzwyczailiśmy się już do tego, ze Jezus wciąż mówi o swojej śmierci. Skąd u Niego takie myśli?
Tak czy owak, Judasz musiał zamilknąć: według zwyczaju uczynek miłosierny wobec ciała zmarłego jest czymś większym niż zwykła jałmużna.
Naszemu gospodarzowi chyba zrobiło się głupio, ale inni zaczęli szemrać – najpierw cuda, a nawet wskrzeszenie człowieka aż tu nagle znów Jezus mówi o swojej śmierci…
Po wieczerzy położyliśmy się spać w domu Szymona, a tłum czuwał przez całą noc, oczekując chwili, gdy Jezus ukaże się w drzwiach. I teraz idzie wokół nas w triumfalnym, godnym największych bohaterów pochodzie do Jerozolimy. W takich chwilach można uwierzyć, że bezbożne imperium Rzymu upadnie i znów będziemy wolni!
Ludzi ogarnął prawdziwy amok. Tylko Jezus jakoś się nie cieszy. Uśmiecha się wprawdzie, ale widać w Nim jakieś wewnętrzne napięcie i jakby smutek. Czyżby martwił się, że w tym tłumie nie ma nikogo ważnego spośród faryzeuszy, a jedynie szary tłum i rozpolitykowani zeloci?
Na pytanie rozpromienionego Tomasza odpowiedział; Dziś ten tłum wiwatuje, niebawem będzie żądał mojej śmierci”. Znów ta obsesja. Zupełnie nie wiem skąd wynika.
Póki co, Jerozolima jest nasza!


-------------------------------------------------------
Dopowiedzenia:
1
Wjazd do Jerozolimy, oprócz objawienia Jezusa jako Mesjasza, ma także gębokie znaczenie związane z Jego Ofiarą. Było w zwyczaju żydowksim, że na siedem dni przed złożeniem ofiary, wylosowany do tej czynności kapłan przeprowadzał się do świątyni. Spędzał ów tydzień na podlitwie w towarzystkie pouczającego go starszego kapłana oraz swojego „dublera” (w ten sposób Żydzi zabezpieczali się przed jego niedyspozycją – nawet gdyby zachorował i umarł, był do dyspozycji drugi kapłan, w identyczny sposób oczyszczony rytualnie).
Miejscem Ofiary Jezusa – złożonej w piątek i dopełnionej w niedzielę przez Zmartwychwstanie, była cała Jerozolima (Łk 13,33; Mt 16,21). Jezus, który jest zarówno Ofiarą, jak i składającym Ją Kapłanem, przybywa tydzień wcześniej do Jerololimy.
2
„Gdy się zbliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie uwiązaną oślicę i przy niej źrebię. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie."/Mt 21,1-2 BT5/
Wzmianka o Górze Oliwnej jest bardzo istotna –uchodziła ona, na podstawie Za 14,4 („Jego nogi staną w owym dniu na Górze Oliwnej, która leży naprzeciwko Jeruzalemu […]”), za miejsce objawienia się Mesjasza. Józef Flawiusz wspomina, że kilka lat po śmierci Jezusa na Górze Oliwnej chciał zlokalizować swe inauguracyjne wystąpienie jeden z wielu pretendentów do bycia mesjaszem.
3
Zwierzę wybrane przez Jezusa nie było przypadkowe. Oślica uchodziła na starożytnym Bliskim Wschodzie za wierzchowca dla króla w czasie ceremonii królewskich. Prawdopodobnie na oślicy Dawida udał się do Gichon Salomon (mrb wyjaśnić 1 Kr 1,33), gdzie miał zostać namaszczony na króla. W tradycji rabinackiej z kolei oślica uchodzi za wierzchowca dla Mesjasza, co zresztą znajduje potwierdzenie w Piśmie Świętym:
„Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny - jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy."/Za 9,9 BT5/
4
Rozkładanie szat - element uroczystości intronizacji królewskiej, choć szaty rozkładano wyłącznie na schodach tronu.
5
Aklamacja Błogosławiony przychodzący w imieniu Pana (por. Ps 117,26a LXX) stanowiła okrzyk powitania pielgrzymów przybywających do świątyni.
Zawołanie Hosanna było używane w żydowskiej liturgii Święta Namiotów i pochodziło z wykorzystywanego w jej trakcie Ps 118,25a
Ostatnio zmieniony 2022-04-11, 10:01 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Święta i zwyczaje religijne”