Jakiego świętego darzysz szczególną sympatią?
Jakiego świętego darzysz szczególną sympatią?
jako kobieta stawiam na św Katarzynę ze Sienny. Kobieta z ludu, analfabetka w czasach, gdy kobiety stały w cieniu można wręcz powiedzieć, że dzięki mocy Ducha Świętego "zatrzęsła" posadami współczesnego jej świata i "przywróciła" papieża na powrót do Rzymu.
Choć nie mam takich ambicji i to ewidentnie nie moja "działka" to imponuje mi jej osoba i to, że moc Boża potrafi "przeforsować" rozwiązania i ludzi, który w normalnie absolutnie nie przestają do ducha epoki i teoretycznie nie mieli prawa odegrać takich ról jak odegrali. To to wszystko dzięki Bogu.
Pan może wszystko :-D
Choć nie mam takich ambicji i to ewidentnie nie moja "działka" to imponuje mi jej osoba i to, że moc Boża potrafi "przeforsować" rozwiązania i ludzi, który w normalnie absolutnie nie przestają do ducha epoki i teoretycznie nie mieli prawa odegrać takich ról jak odegrali. To to wszystko dzięki Bogu.
Pan może wszystko :-D
Ostatnio zmieniony 2015-08-28, 11:25 przez Migdałek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Czernin
- Gawędziarz
- Posty: 424
- Rejestracja: 23 sie 2015
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Mówisz oczywiście o św. Franciszku z Asyżu, mam rację? :-)
Podobnym świętym do tej osoby był św. Ojciec Pio, którego próbuję naśladować chociaż troszkę i żyć jego złotymi myślami, które naprawdę są miodem na duszę. Oprócz tego oczywiście mój patron, którego drogę sobie obrałem do naśladowania podczas bierzmowania, mówię tutaj o pierwszym biskupie Rzymu o św. Piotrze. Jest także i mój imiennik, Apostoł narodów, nawrócona osoba, która zakończyła swoje życie kończąc bieg przy Chrystusie, mowa oczywiście o św. Pawle.
Podobnym świętym do tej osoby był św. Ojciec Pio, którego próbuję naśladować chociaż troszkę i żyć jego złotymi myślami, które naprawdę są miodem na duszę. Oprócz tego oczywiście mój patron, którego drogę sobie obrałem do naśladowania podczas bierzmowania, mówię tutaj o pierwszym biskupie Rzymu o św. Piotrze. Jest także i mój imiennik, Apostoł narodów, nawrócona osoba, która zakończyła swoje życie kończąc bieg przy Chrystusie, mowa oczywiście o św. Pawle.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15068
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15068
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
I jesteś pewien, że można nazwać świętym, człowieka, który atakuje ambasadę obcego kraju, którego powiedzenie, że Stany Zjednoczone są "Wielkim Szatanem" rozpętało terroryzm, który do dziś przynosi krwawe żniwo.Piotrek pisze:Zawsze mnie fascynował irański przywódca duchowny, ajatollah Rutollah Chomeini. Był człowiekiem o wielkiej charyźmie. Podobnie jak on jestem monoteistą i monogamistą.
"Chomeini wielokrotnie podkreślał, że islam jest religią polityczną. W XX wieku to właśnie on, jako pierwszy, pchnął islam przeciwko krajom Zachodu, to on wypowiedział im wojnę."
"Fundamentalizm
1 lutego 1979 Chomeini triumfalnie powrócił do Iranu. Po uchwaleniu konstytucji został głową państwa, a całe prawodawstwo oparł na Koranie."
" Ale to ten ?skromny i uczciwy człowiek? posyłał dzieci na ?świętą wojnę? podczas konfliktu z Irakiem, to on wydał wyrok śmierci na Salmana Rushdiego, autora "Szatańskich wersetów", oraz na setki ludzi, którzy byli przeciwnikami fundamentalizmu i religijnego fanatyzmu."
To tylko kilka cytatów o tym szczególnym "świętym" z dobrego, solidnego i nietendencyjnego artykułu znawcy Iranu i Chomeiniego, który spotkał go kilkakrotnie osobiście, był zapraszany do Iranu i napisał o nim książki:
cała audycja w polskim radiu:
http://www.polskieradio.pl/39/156/Artyk ... -Zachodowi
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Oj... Długo by wymieniać. Ale mogę kilku tutaj zamieścić:
- Św. Agnieszka - męczennica z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Tą dziewczynę poznałam gdy przygotowywałam się do sakramentu bierzmowania. Wzięłam ją za swoją patronkę w tym sakramencie bo widziałam, że ceniła te same wartości, które i dla mnie są ważne do tego stopnia, że gotowa była oddać za nie swoje życie (a miała kilkanaście lat). Nie żałuję wyboru i czuję jej wstawiennictwo
- Św. Jan Bosko - kocham księży salezjanów. Podziwiam tego świętego i jest dla mnie wzorem wychowania młodzieży.
- Św. Dominik Savio - jeden z najmłodszych kanonizowanych osób. Wychowanek ks. Jana Bosko. Mimo tak młodego wieku wspiął się na wyżyny świętości, był mistykiem bardzo zakochanym w Jezusie
- Bł. Aniela Salawa - nie wiem czemu ale ostatnio mnie tak do niej ciągnie. Ciekawa osoba o wielkim sercu dla innych
- Bł. Bartolo Longo (Bartłomiej Longo) - jego przykład jest dla mnie doskonałym dowodem na to, że nie ma osób, które nie mogłyby się nawrócić nawet wtedy gdy są na dnie. Był antyklerykałem, satanistą a jak się nawrócił to na max. Jest twórcą nowenny pompejańskiej (polecam ją choć jest trudna), wybudował świątynię w Pompejach a także stworzył wiele innych dzieł. Obecnie trwa również proces beatyfikacyjny jego żony.
- Sługa Boży o. Matteo z Agnone - to był kapucyn żyjący na przełomie XVI i XVII wieku (dziwię się czasem czemu już nie jest błogosławionym - przy jego grobie pełno cudów się dzieje). Ten też jest przykładem, że z człowiek, który jest na dnie może tak się nawrócić, że jeszcze jego przykład pociągnie do wiary innych. Kiedy miał kilkanaście lat zabił (możliwe, że nieumyślnie) małego chłopca, ale później bardzo tego żałował, pokutował, wstąpił do zakonu, prowadził życie głęboko modlitewne. Był jednym z największych egzorcystów w Kościele. Słyszałam kiedyś, że w czasie jednego z egzorcyzmów (czasy dzisiejsze), które odprawiał o. Cipriano de Meo gdy wezwał ojca Matteo i jego wstawiennictwo to szatan powiedział: "Nie, tylko nie on. Swoją śmiercią zepsuł mi świętowanie (zmarł 31 października - wtedy gdy jest Halloween) a teraz jest jeszcze potężniejszy". A potęga jego wyrażała się w modlitwie i pokorze olbrzymiej, potęga ducha. Tyle czasu klęczał, że pod koniec życia nawet miał zniszczone kolana od klęczenia. Ciągle podkreślał, że jest grzesznikiem. Żył w takiej świętości, że nawet matka tego chłopca, którego niegdyś zabił powiedziała do niego: "wiele lat temu straciłam syna, dziś w tobie zyskałam drugiego".
Mogę tu jeszcze wiele innych postaci wymienić, ale za dużo by to czasu zajęło.
Mam taką nadzieję, że zmarły niedawno o. Jan Góra kiedyś będzie beatyfikowany i kanonizowany i tego doczekam. Nawet na jego pogrzebie była modlitwa o to. Dołączy wtedy do listy moich ulubionych świętych
- Św. Agnieszka - męczennica z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Tą dziewczynę poznałam gdy przygotowywałam się do sakramentu bierzmowania. Wzięłam ją za swoją patronkę w tym sakramencie bo widziałam, że ceniła te same wartości, które i dla mnie są ważne do tego stopnia, że gotowa była oddać za nie swoje życie (a miała kilkanaście lat). Nie żałuję wyboru i czuję jej wstawiennictwo
- Św. Jan Bosko - kocham księży salezjanów. Podziwiam tego świętego i jest dla mnie wzorem wychowania młodzieży.
- Św. Dominik Savio - jeden z najmłodszych kanonizowanych osób. Wychowanek ks. Jana Bosko. Mimo tak młodego wieku wspiął się na wyżyny świętości, był mistykiem bardzo zakochanym w Jezusie
- Bł. Aniela Salawa - nie wiem czemu ale ostatnio mnie tak do niej ciągnie. Ciekawa osoba o wielkim sercu dla innych
- Bł. Bartolo Longo (Bartłomiej Longo) - jego przykład jest dla mnie doskonałym dowodem na to, że nie ma osób, które nie mogłyby się nawrócić nawet wtedy gdy są na dnie. Był antyklerykałem, satanistą a jak się nawrócił to na max. Jest twórcą nowenny pompejańskiej (polecam ją choć jest trudna), wybudował świątynię w Pompejach a także stworzył wiele innych dzieł. Obecnie trwa również proces beatyfikacyjny jego żony.
- Sługa Boży o. Matteo z Agnone - to był kapucyn żyjący na przełomie XVI i XVII wieku (dziwię się czasem czemu już nie jest błogosławionym - przy jego grobie pełno cudów się dzieje). Ten też jest przykładem, że z człowiek, który jest na dnie może tak się nawrócić, że jeszcze jego przykład pociągnie do wiary innych. Kiedy miał kilkanaście lat zabił (możliwe, że nieumyślnie) małego chłopca, ale później bardzo tego żałował, pokutował, wstąpił do zakonu, prowadził życie głęboko modlitewne. Był jednym z największych egzorcystów w Kościele. Słyszałam kiedyś, że w czasie jednego z egzorcyzmów (czasy dzisiejsze), które odprawiał o. Cipriano de Meo gdy wezwał ojca Matteo i jego wstawiennictwo to szatan powiedział: "Nie, tylko nie on. Swoją śmiercią zepsuł mi świętowanie (zmarł 31 października - wtedy gdy jest Halloween) a teraz jest jeszcze potężniejszy". A potęga jego wyrażała się w modlitwie i pokorze olbrzymiej, potęga ducha. Tyle czasu klęczał, że pod koniec życia nawet miał zniszczone kolana od klęczenia. Ciągle podkreślał, że jest grzesznikiem. Żył w takiej świętości, że nawet matka tego chłopca, którego niegdyś zabił powiedziała do niego: "wiele lat temu straciłam syna, dziś w tobie zyskałam drugiego".
Mogę tu jeszcze wiele innych postaci wymienić, ale za dużo by to czasu zajęło.
Mam taką nadzieję, że zmarły niedawno o. Jan Góra kiedyś będzie beatyfikowany i kanonizowany i tego doczekam. Nawet na jego pogrzebie była modlitwa o to. Dołączy wtedy do listy moich ulubionych świętych
Re: Jakiego świętego darzysz szczególną sympatią?
Moi święci są lub byli moimi Opiekunami w świecie duchowym.
Jest ich bardzo wiele i dziękuję Bogu, że skierował ich do opieki nade mną.
Pierwszymi byli św. Joanna d'Arc i św. Stanisław Kostka.
Od czasu Bierzmowania św. Juda Tadeusz.
Potem św. Teresa od Dzieciątka Jezus, św. Jan od Krzyża, św. Jean Vianney, św. Edyta Stein.
Wreszcie ci święci, z którymi wspólnie żyłem, którzy praktykowali świętość obok mnie i uczyli mnie za życia swej świętości.
Bł. ks. Jerzy, Popiełuszko, bł. Matka Teresa z Kalkuty i św. Jan Paweł II.
Święta siostra Faustyna Kowalska opiekuje się mną najdłużej i czyni to po dziś dzień.
Wszystkim wymienionym i nie wymienionym serdeczne Bóg zapłać!
Jest ich bardzo wiele i dziękuję Bogu, że skierował ich do opieki nade mną.
Pierwszymi byli św. Joanna d'Arc i św. Stanisław Kostka.
Od czasu Bierzmowania św. Juda Tadeusz.
Potem św. Teresa od Dzieciątka Jezus, św. Jan od Krzyża, św. Jean Vianney, św. Edyta Stein.
Wreszcie ci święci, z którymi wspólnie żyłem, którzy praktykowali świętość obok mnie i uczyli mnie za życia swej świętości.
Bł. ks. Jerzy, Popiełuszko, bł. Matka Teresa z Kalkuty i św. Jan Paweł II.
Święta siostra Faustyna Kowalska opiekuje się mną najdłużej i czyni to po dziś dzień.
Wszystkim wymienionym i nie wymienionym serdeczne Bóg zapłać!
-
- Gawędziarz
- Posty: 476
- Rejestracja: 4 mar 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 79 times
Re: Jakiego świętego darzysz szczególną sympatią?
św Józef św Mała Teresa
św Rita św Klara
św Rita św Klara
Ostatnio zmieniony 2021-07-30, 13:21 przez Lizzie, łącznie zmieniany 2 razy.
''Modlitwa to przebywanie z Tym który mnie kocha '' św Teresa z Lisieux
- Lunka
- Super gaduła
- Posty: 1438
- Rejestracja: 26 sty 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 956 times
- Been thanked: 566 times
Re: Jakiego świętego darzysz szczególną sympatią?
Święty Michał Archanioł
Święty Brat Albert
Święta Marta, Święta Weronika
Święty Dominik Savio
Święty Brat Albert
Święta Marta, Święta Weronika
Święty Dominik Savio
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42
Łk 10,41-42