Marta Robin jest jedną z wielu mistyczek i stygmatyczek, ale jedną z niewielu, które doświadczyły nie tylko cierpienia, ale też wielu łask i darów.
Może nie jest jeszcze świętą, ale jej proces beatyfikacyjny chyba jeszcze trwa. To wspaniała postać, która z miłości do Chrystusa oddała wszystko co miała. Gdy była już przykuta do łóżka, naznaczona stygmatami i pozostał jest tylko wzrok to poprosiła Jezusa aby jej odebrał także wzrok i tak się stało. Wszystko ofiarowała za grzeszników. Jej przyjmowanie cierpienia było wręcz powalające. Mało kto jest w stanie przyjąć tak ogromne cierpienie. Za to wszystko Jezus obdarzył ją darami: inedii (post Eucharystyczny), bilokacji, proroctwa i dar stygmatów.
Warto zapoznać się z jej biografią, bo jest imponująca.
http://www.voxdomini.com.pl/sw/marta_robin.html
https://www.deon.pl/215/art,185,marta-r ... ystia.html
https://www.youtube.com/watch?v=W22wU4y-3ao
Marta Robin - ukrzyżowana z miłości
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2956 times
- Kontakt:
Re: Marta Robin - ukrzyżowana z miłości
A ja spytam nieco przekornie i prowokująco - a co zrobiła dobrego dla ludzi, bliźnich, bliskich?.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Marta Robin - ukrzyżowana z miłości
Ofiarowała swoje cierpienie za grzeszników - ludzi takich jak my, może też i za nas. To mało? Kto poza Chrystusem i świętymi poddaje się tak ogromnemu cierpieniu za innych, aby byli zbawieni. Jak dla mnie to kolosalnie wiele.
Re: Marta Robin - ukrzyżowana z miłości
A ja spytam przekornie: co takiego wielkiego uczynila uboga kobieta, ktora wrzucila dwa grosze do swiatynnej skarbony, ( gdy inni wrzucali o wiele wieksze sumy ), ze ja sam Pan Jezus za ten czyn wywyzszyl ponad innych? Domyslasz sie Dezerterze?
Re: Marta Robin - ukrzyżowana z miłości
Uczynki są świadectwem naszej wiary i oddaniu się Jezusowi wbrew wszelkim trudnościom, przekonaniom innych, naszym słabościom czy możliwościom. Nie czynimy też tego sami, ale umocnieni przez Chrystusa. Tak tez czyniła Marta Robin - przyjęła ogromne cierpienie wbrew własnym słabościom, możliwościom czy opiniom ludzi. Ona słuchała głosu Jezusa i czyniła wszystko dla Chrystusa i także dla innych, bo swoje cierpienie ofiarowała za nawrócenie wielu grzeszników, także i nas.